| | | |
|
| 2010-07-28, 13:30 Maraton na statku
Pamietam, ze laaata temu czytalem o Panu Kazimierzu i jego bieganiu na statkach i w portach calkiem dlugi reportaz w jakiejs gazecie (Wyborcza? jakas lokalna torunska? Duzy Format?).
Gdy zaczalem biegac przypomnialem sobie o tym reportazu, ale za nic nie moge sobie przypomniec gdzie to bylo ani go znalezc... |
|
| | | |
|
| 2010-07-28, 16:38 Maratonczyk
LINK: http://www.florianchojnice@wp.pl | Andrzej Górnowicz - też matratończyk. Wspaniały sportowy życiorys Kazika. Mówię i piszę Kazik gdyż znamy się od jakiegoś czasu - początek to otwieranie bramy STOCZNI GDAŃSKIEJ przed maratonem SOLIDARNOŚĆI a potem "zaliczanie" wszystkich polskich maratonów / z Przemkiem Torłopem,Andrzejem Konopką,Wojtkiem Gruszczyńskim - był to rok 1999 / Byłeś dla mnie autorytetem biegacza długodystansowego,organizatorem różnego rodzaju imprez biegowych zawsze chciałem Cię poznać i to się stało. Serdecznie pozdrawiam Ciebie i rodzinę - odpoczywaj i nabieraj sił do następnych maratonów. Do pozdrowień dołączają pozostali FLORIANIE z Chojnic - Andrzej |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-07-28, 19:38
Kaziu ja po statku nie biegam, ale pokazuję się w klubowej koszulce maratonówpolskich i propaguję bieganie, biegając w porcie, w Ystad po alejkach nad plażą albo po ścieżkach biegowych w lesie. Na fotce na redzie Świnoujścia przed dwoma tygodniami. Pozdrawiam Cię marynarski Mistrzu maratonów. Jak to mi kiedyś mówiłeś? "A co ja aptekarz, żebym takie małe dystanse biegał" kiedy wspomniałem o biegu na 10 km:) Ech Ty Mistrzu. |
|
| | | |
|
| 2010-07-28, 21:15
Mnie zastanawia ostatnie pytanie Admina? :"Dziękuję. I do zobaczenia w 2013 roku na trasie Maratonu Toruńskiego "
Czy to oznacza że za 3 lata będzie powrót maratonu Toruńskiego (obecnie jest Metropolii), i czemu dopiero w 2013 roku a nie już w roku następnym? |
|
| | | |
|
| 2010-07-28, 23:59
dla mnie zawsze byłeś, jesteś i będziesz Biegaczem, którego nieśmiało i powoli naśladuję :) wspaniały wywiad! |
|
| | | |
|
| 2010-07-29, 06:06
2010-07-28, 23:59 - magdam napisał/-a:
dla mnie zawsze byłeś, jesteś i będziesz Biegaczem, którego nieśmiało i powoli naśladuję :) wspaniały wywiad! |
Nawet nie wiesz Magdo jaki tata jest dumny ze swojej córeczki:) Tak jak Ty z taty. |
|
| | | |
|
| 2010-07-29, 08:31 Dziękuję córeczko...dziękuję...
Dziękuję TYM WSZYSTKIM z którymi w jakiś sposób ta pasja pozwoliła mi Ich poznać.
Nie chcę nikogo wymieniać aby uniknąć niezręczności. Oni sami wiedzą jakie w nas chwile przed w trakcie i po maratonie zostały.
Dziękuję Michałowi,że pomógł mi sięgnąć do dalekiej pamięci i pięknie to napisał.
Krzysiu nie wiem jak będzie się nazywał maraton, nie ważne, ważne,że po 30 latach chcę pobiec znów (a może szybciej).
Pozwolę sobie na jedno podziękowanie osobiste:
Rysiowi Kowalskiemu Paniom Bożence i Ewie z TKKF Toruń za to,że organizawali pierwszy toruński...od tego się wszak ta przygoda zycia zaczęła.
Dziękuję
Pozdrawiam
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-07-29, 09:08
LINK: http://buty | Pamiętam buty Wałbrzych, faktycznie były toporne i ciężkie, ale za to jakie miękkie w porównaniu do zwykłych tenisówek :) |
|
| | | |
|
| 2010-07-29, 09:47 100 lat i dłużej Panie Kazimierzu!!!
Mimo swojej 50-tki na karku jestem stosunkowo "zielonym maratończykiem" więc cieszę się bardzo, że w roku ubiegłym udało mi się poznać takiego człowieka i biegacza jak Pan Kaziu. Jego książka 764 kilometry dla The Beatles i medale z biegu For The Beatles i Kamusmaraton są moimo ulubionymi trofeami z biegów. Tak rzadko w dzisiejszych czasach można spotkać prawdziwie dobrego, konkretnego człowieka z taką fantazją i pasjami. Tak trzymac Panie Kazimierzu! Jest Pan godnym wzorem do naśladowania. |
|
| | | |
|
| 2010-07-29, 16:43
Fajny i ciekawy wywiad ,który skłonił nmie do sięgnięcja po książke"Przyjaciele z maratońskich tras"i przypomnienia sylwetek trochę starszych maratończyków
Pozdrawiam życze zdrowia i realizacji planów(maratońskich też) |
|
| | | |
|
| 2010-07-29, 17:48
Zdrowia Panie Kazimierzu i do zobaczenia w 2013 r. na trasie :) |
|
| | | |
|
| 2010-07-30, 01:11 Kazika znam osobiście.
Kazika znam osobiście od 20 lat. Łączy nas wiele - litry potu wylane w czasie kilkudziesięciu maratonów kiedy się ścigaliśmy, wspólne treningi na toruńskiej Skarpie, zainteresowania muzyką, a zwłaszcza zespołem The Beatles,
wyjazdy na zawody, adres - jego były a mój obecny. Ostatnio łączy nas także wstrzemiężliwość biegowa.
Z perspektywy tych lat muszę powiedzieć, że Kazik jest człowiekiem o szerokich horyzontach. Nie ograniczał się tylko do biegania. To stanowi jego siłę i dużą popularność w środowisku. Kaziu - myślę, ze u Ciebie w sierpniu pobiegniemy jak za dawnych dobrych lat! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-08-01, 11:49 Takie to było właśnie bieganie...;)
Wspaniały artykuł,wspaniały powrót do początków biegania słowami jego bezpośredniego uczestnika;)I ja pamiętam ten artykuł o maratonie przebiegniętym na pokładzie statku.Moja przygoda z bieganiem rozpoczęła się nieco później(w 1988),ale byc może nasze drogi skrzyżowały się gdzieś na trasie Maratonu Torunskiego,chociaż nie miałem okazji i przzyjemności bliżej poznac Pana KAZIMIERZA.Byłem też chyba 2x na Biegu Camusa.Pan planuje powrót na trasę biegania za 2-3 lata,ja już jestem po kilkuletniej przerwie,chociaż moje osiągnięcia(?) są niczym do dorobku Pana Kazimierza..Troszkę nam się przytyło;))Ciężko zrzucic ten balast,ale wierzę,że starczy Panu zapału i silnej woli,aby znowu zaistniec na trasach biegowych,chocby dla pokazania młodszym,że "Jeszcze Polska nie zginęła.."póki my,nieco starsi,ale młodzi duchem(wbrew PESELOWI),jeszcze biegamy;))Już tak dla siebie,dla zdrowia,by cieszyc się ze spotkania z tymi co biegają,i z tymi..którzy już biegają"po tamtej stronie",a są z nami duchem.Wszystkiego dobrego+duuużo zdrowia i wytrwałości;) |
|
| | | |
|
| 2010-08-21, 00:45
Wspaniala historia
,wspanialy zyciorys!!! |
|