| | | |
|
| 2009-09-14, 08:44
LINK: http://w714.wrzuta.pl/audio/1mlOH6PkK3e/12_-_nasze_ognisko |
Ptysie Miętowe...
Zmykam.
Dzisiaj w charakterze roztruchtania pomaratońskiego jadę z Jerzem na pół dnia do szpitala w Krakowie na testy alergiczne.
Nie lubię tego. Dzień PO maratonie, to ja jednak wolę leżeć z książką na kanapie i leniwie popijać wodę.
Ale...
Jak się nie ma, co się lubi...i tak dalej:)
Będę po południu.
Podokładajcie coś do tego naszego ogniska:)
W linku piosenka o ognisku. Moja ulubiona. W wykonaniu mistrza:)
Zrobimy zabawę, zrobimy zabawę:) |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 09:05
2009-09-14, 07:08 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
I jeszcze jedno zanim zniknę....
W kontekście minionych dwóch dni chciałam szczególnie podziękować:
Mirkowi za opiekę i pomoc:)
(Postanowiłam nie pamiętać, jak na mnie wściekle warczałeś, ponieważ kilkukrotna obserwacja pozwala mi na wysnucie wniosku, że w obliczu walki o życiówkę w maratonie tracisz cechy ludzkie. Na szczęście po przekroczeniu linii mety znów jesteś tym wspaniałym, cudownym Mirkiem, którego tak lubię. Naprawdę nie chciałam Cię obudzić tą muzyką:)))
Radkowi, że podtrzymywał na duchu, i mimo kontuzji piszczela jednak po mnie wyszedł i dodawał ducha na ostatnim kilometrze.
Jerzemu...
Jerzy nie spodziewałam się, że i Ty po mnie wyjdziesz, i Twoae obecność przed wejściem na Stadion Olimpijski była dla mnie dużą niespodzianką i dużą radością zarazem.
Marysi...
Marysiu, to dla mnie bardzo wiele znaczy, że zamist świętować ze swomi podopiecznymi z Zielonej, czekałaś na mnie przed metą i gromkimi okrzykami dodawałaś ducha.
Dziękuję:)
W ogóle...dziękuję, że byliście i wciąż jesteście.
Szmajchel...
Nie jestem pewna, czy się na Ciebie gniewać, czy też wykazać wyrozumiałością. Obiecałeś na piśmie, że będziesz na mnie czekać, i że dostanę od Ciebie jako koordynatora Mistrzostw TEAM"u buziaka (no bo, że będę ostatnia z TEAM"u na mecie, to nie wątpiłam ani przez chwilę).
A tymczasem.....masz szczęście, że Benek zastępował Cię w tym buziakowaniu, bo marny byłby Twój los!!
Szkoda, że nie mogliśmy się spotkać, chłopaku:)
I jeszcze jedno...
To wieczorne zwiedzanie Wrocławia....miodzio:) |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Właśnie wstałem by stwierdzić: jak fajnie mieć tydzień urlopu po maratonie!!!
Gaba...
Przepraszam za moją opryskliwość przed zawodami, ale ja już tak mam. W Poznaniu nie będzie walki o życiówkę, więc i spokojniejszy będę:)
Dziękuję wszystkim za dwa wspaniałe dni, które spędziłem we Wrocku; dla takich chwil warto biegać i czekać na kolejne spotkania:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 09:05
2009-09-14, 08:44 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Ptysie Miętowe...
Zmykam.
Dzisiaj w charakterze roztruchtania pomaratońskiego jadę z Jerzem na pół dnia do szpitala w Krakowie na testy alergiczne.
Nie lubię tego. Dzień PO maratonie, to ja jednak wolę leżeć z książką na kanapie i leniwie popijać wodę.
Ale...
Jak się nie ma, co się lubi...i tak dalej:)
Będę po południu.
Podokładajcie coś do tego naszego ogniska:)
W linku piosenka o ognisku. Moja ulubiona. W wykonaniu mistrza:)
Zrobimy zabawę, zrobimy zabawę:) |
uuuu
ja leniuchuje chwilowo.....
ale nie jest tak źle, ze mna :))))
ja mam fryzjera o 13......idem wloski podciac hi ;) |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 09:09
2009-09-14, 08:35 - KKFM napisał/-a:
Hej,hej pozdrowionka z zachmurzonego Lublińca.Pozdrawiam Was wszystkich.A co do Wrocławia to było SUPER.Miło Was było znowu zobaczc.Do zobaczenia i usłyszenia na łączach. |
A ja chcę podkablować Kazia . Wystawił "9" w ocenie maratonu bo się nie mógł dopchać do bananów :)
Taki żarłok z niego ! |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 09:10
2009-09-14, 09:09 - emka64 napisał/-a:
A ja chcę podkablować Kazia . Wystawił "9" w ocenie maratonu bo się nie mógł dopchać do bananów :)
Taki żarłok z niego ! |
hehe :P
ale moje najlpesze było otwieranie szampana :D:D ;))))
|
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 09:14
2009-09-14, 06:46 - marysieńka napisał/-a:
Witam
Faktycznie to były dwa super dni.
Pomimo iż nie biegałm, nie żałuję, że byłam
Muszę się pochwalić, że mój biegowy "synuś"(w marcu namówiłam Go na bieganie)....a wspólnie z Dario..namówiliśmy na debiut w maratonie i....."wygrał" wszystko...co mógł wygrać..
Nabiegał super wynik...zdobył tytuły...debiutanta i ścigacza i....nagrodę główną...
SAMOCHÓD......
To się nazywa.....mieć szczęście...
Trzeba było widzieć radość Tomka....
I takiej radości na dzisiejszy dzień wszystkim życzę:)) |
Witam i przyłączam się do życzeń!!! Miłego dnia wszystkim! :D
Wczorajszy dzień we Wrocławiu to jeden z najwspanialszych dni, jakie dane było mi przeżyć - radość z obronionego tytułu w kategorii weteranów w naszym team"ie (dzięki wielkie wszystkim za gratulacje i głośne kibicowanie trasie, a szczególnie Marysi, której najpierw przez 5 minut nie było widać ale było już słychać na trasie jak dopinguje i zagrzewa do walki wszystkich maratończyków), radość z poprawienia swojego rekordu życiowego (teraz 3:11:59 :) oraz wielka radość z wygrania przez Tomka głównej wygranej - pojechaliśmy do Wrocławia jednym samochodem, a wróciliśmy dwoma :)))))
Chyba pokochałem maratony ;)
|
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 10:14
gratulacje dla Tomka tych sukcesów :-)
Dario wielkie gratki Mistrza TEAMU i życióweczki i dla Mirka również gratki życiówki i pudła w TEAMIE :-) no i dla wszystkich za ukończenie Maratonu :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 11:51
2009-09-14, 09:09 - emka64 napisał/-a:
A ja chcę podkablować Kazia . Wystawił "9" w ocenie maratonu bo się nie mógł dopchać do bananów :)
Taki żarłok z niego ! |
co wy chcecie, banany były do końca!!!!!!! i to takie jakie kto chciał- krojone, obrane całe i całe nieobrane, każdemu wg potrzeb
ja dałem 9 ze względu na katastrofalny wyjazd po maratonie, żadnego policjanta przy bramie wyjazdowej |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 15:20
2009-09-14, 09:05 - adamus napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Właśnie wstałem by stwierdzić: jak fajnie mieć tydzień urlopu po maratonie!!!
Gaba...
Przepraszam za moją opryskliwość przed zawodami, ale ja już tak mam. W Poznaniu nie będzie walki o życiówkę, więc i spokojniejszy będę:)
Dziękuję wszystkim za dwa wspaniałe dni, które spędziłem we Wrocku; dla takich chwil warto biegać i czekać na kolejne spotkania:)) |
Przecież wiesz, że się nie gniewam.
Mnie w ogółe ciężko urazić - tylko raz jedyny Tusikowi się udało - a wczoraj sytuacja była wyjątowa.
Twoja życiówka wynagrodziła przykre słowa i jest w porządku.
Ale, ale.....cieszę się już na ten zapowiedziany Poznań:)
Zadbam, tradycyjnie już, o Twój sernikowo-łasuchowaty żołądek:) |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 15:23
A!!
I jak widać, wróciłam już Krakowa.
Nie ma mowy o żadnych zakwasach, mięśnie mnie nie bolą, czuję się dobrze, choć jeszcze niezbyt wypoczęta, bo cały czas chce mi się spać:)
Sądzę, że wieczorkiem pójdę sobie przetruchtać 4 kilometry. To chyba będzie dobra dawka na dziś:) |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 15:49
Czółko:)
Wielkie gratki dla wszystkich Wrocławian.
W szczególności dla Naszych rudawskich pudłowiczów , tych troszkę wolniejszych poza podium oraz dla tych co wypełniali inne zadania:)
Zazdroszczę Wam tak udanego i pięknego startu oraz atmosfery:)
Ja tamten tydzień zamknąłem czterema biegankami.Się pochwale że w niedziele biegłem już pełną godzinkę:)
Marzy mi się powoli jakiś pólmaratonik w pażdzierniku i jak tylko zdrówko nadal bydzie to postaram się to urzeczywistnić:)
Jeszcze raz gratki dla wszystkich Wrocków i pozdrówka for all:)
|
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 16:05
2009-09-14, 15:20 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Przecież wiesz, że się nie gniewam.
Mnie w ogółe ciężko urazić - tylko raz jedyny Tusikowi się udało - a wczoraj sytuacja była wyjątowa.
Twoja życiówka wynagrodziła przykre słowa i jest w porządku.
Ale, ale.....cieszę się już na ten zapowiedziany Poznań:)
Zadbam, tradycyjnie już, o Twój sernikowo-łasuchowaty żołądek:) |
Gaba my widzimy się w sobotę na Biegu w Krakowie Podgórskim ??:-)
w Poznaniu też prawdopodobnie się na Maratonie pojawię w roli kibica , będę kibicował tacie jak pojedzie :-) w Poznaniu może być super też :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 16:27
2009-09-14, 15:49 - TREBORUS napisał/-a:
Czółko:)
Wielkie gratki dla wszystkich Wrocławian.
W szczególności dla Naszych rudawskich pudłowiczów , tych troszkę wolniejszych poza podium oraz dla tych co wypełniali inne zadania:)
Zazdroszczę Wam tak udanego i pięknego startu oraz atmosfery:)
Ja tamten tydzień zamknąłem czterema biegankami.Się pochwale że w niedziele biegłem już pełną godzinkę:)
Marzy mi się powoli jakiś pólmaratonik w pażdzierniku i jak tylko zdrówko nadal bydzie to postaram się to urzeczywistnić:)
Jeszcze raz gratki dla wszystkich Wrocków i pozdrówka for all:)
|
Trebi..
Nawet nie wiesz jak się cieszę...
Jej jak Ty tyle wytrzymałeś bez biegania...???
Chyba zaraz wyciągam rower z piwnicy i jadę gdzieś w teren..inaczej "zwariuję":)))):)) |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 16:40
2009-09-14, 16:27 - marysieńka napisał/-a:
Trebi..
Nawet nie wiesz jak się cieszę...
Jej jak Ty tyle wytrzymałeś bez biegania...???
Chyba zaraz wyciągam rower z piwnicy i jadę gdzieś w teren..inaczej "zwariuję":)))):)) |
bieganie dziala jak narkotyk :))))
hhe :P
dasz radeee ;)
rower dobra sprawaa ;) |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 16:59
Gaba - PRZEPRASZAM!!! Musiałem uciec przed dekoracją z przyczyny niezależnej ode mnie :(
Nie uciekam jednak od konsekwencji - biję się w pierś i obiecuję poprawę! :)
P.S. Teraz siedzę na dworcu i czekam na opóźniony o pół godziny pociąg do Poznania... w Wągrowcu byłem prawie 20 godzin w tym 8 w pracy ;) |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 17:54
2009-09-14, 16:59 - szmajchel napisał/-a:
Gaba - PRZEPRASZAM!!! Musiałem uciec przed dekoracją z przyczyny niezależnej ode mnie :(
Nie uciekam jednak od konsekwencji - biję się w pierś i obiecuję poprawę! :)
P.S. Teraz siedzę na dworcu i czekam na opóźniony o pół godziny pociąg do Poznania... w Wągrowcu byłem prawie 20 godzin w tym 8 w pracy ;) |
Odrobisz co obiecane w Poznaniu... I hope:)
Spokojnie Piotrek...bywa:( |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 19:34
Widzę, że z Borówką i Tytusem wystąpiliśmy w drużynie :-) No to łapka! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 21:00
Wielkie gratki dla Tomka. Gul mi skacze okrutnie, ale się bardzo cieszę, tym bardziej, że ktoś z naszych w końcu coś wylosował.
Samopoczucie OK, chociaż katar nie minął. Bolą mnie jedynie ... plecy. Nie wyszedłem na rozbieganko, bo nie było czasu. Jutro jednak coś tam sobie polecę, coby kosteczki rozprostować, a dzisiaj jeszcze drugie rozciąganko.
No i czas się do Warszawy zapisać i uiścić. Korona czeka.
Do zobaczenia za dwa tygodnie. |
|
| | | |
|
| 2009-09-14, 22:41
2009-09-14, 11:51 - tytus napisał/-a:
co wy chcecie, banany były do końca!!!!!!! i to takie jakie kto chciał- krojone, obrane całe i całe nieobrane, każdemu wg potrzeb
ja dałem 9 ze względu na katastrofalny wyjazd po maratonie, żadnego policjanta przy bramie wyjazdowej |
Przynajmniej mogłeś się uspokoić, że nie wylosowałeś auta i przy okazji poczuć się jak kierowcy czekający w korku bo jacyś ludzie biegną maraton :) |
|
| | | |
|
| 2009-09-15, 06:17
Witam..
Miłego dzionka wszystkim życzę...
Jej..jak ja Wam wszystkim zazdroszczę...tego "pomaratońskiego" bólu kosteczek:))) |
|