|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-02-11, 12:56
2010-02-11, 07:38 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Henryku, śnieg musiałem wrzucać na swoją działkę, bo hałda między drogą a chodnikiem urosła do zbyt dużych rozmiarów.
śniegu u nas jest tyle, że znów odgrzebałem mój nigdy nie zrealizowany pomysł sprzed dwudziestu lat-zakup nart biegowych. A Radek namawiał mnie na to już w zeszłym roku... |
Namawiał Jurku, namawiał, bo wiedział,że zima będzie śnieżna i mroźna.
Nie rezygnuj z zakupu nart,choć już marzec bliski.
To naprawdę wspaniała zabawa. |
| | | | | |
| 2010-02-11, 13:04
2010-02-11, 11:36 - dario_7 napisał/-a:
I ja do Was dołączę... Zawsze "zwalałem" winę na brak śniegu, bo od kiedy pamiętam go u nas nie było... A teraz, kiedy śniegu opór, to taplam się w nim zamiast poszusować nieco na nartach...
Radek!!! Ratuj! I skop mi tyłek!!!... |
Trudno mi będzie skopać Ci tyłek przez ekran ,ale obiecuję Ci zrobić z tyłka "jesień średniowiecza", jak sie nie weźmiesz w garść i nie zaczniesz biegać... NA NARTACH.
4 marca jedziemy z Krysią do Jakuszyc ,więc zastanów się nad przyjazdem.
Oferuję się ,że udzielę Ci kilku lekcji( bezpłatnie) :)
Jeśli jednak stwierdzę ,że po tych kilku zajęciach jesteś za dobry, to za następne słono zapłacisz :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-02-11, 13:27
2010-02-11, 13:04 - kertel napisał/-a:
Trudno mi będzie skopać Ci tyłek przez ekran ,ale obiecuję Ci zrobić z tyłka "jesień średniowiecza", jak sie nie weźmiesz w garść i nie zaczniesz biegać... NA NARTACH.
4 marca jedziemy z Krysią do Jakuszyc ,więc zastanów się nad przyjazdem.
Oferuję się ,że udzielę Ci kilku lekcji( bezpłatnie) :)
Jeśli jednak stwierdzę ,że po tych kilku zajęciach jesteś za dobry, to za następne słono zapłacisz :) |
Radziu, bardzo bym chciał, ale niestety początek każdego miesiąca to dla mnie w robocie tzw. "le masacre"...
... ależ bym pojechał... ależ bym pojechał... :/
PS. Ta "jesień średniowiecza" bardzo bolesna jest?... ;) |
| | | | | |
| 2010-02-11, 13:32
2010-02-11, 13:27 - dario_7 napisał/-a:
Radziu, bardzo bym chciał, ale niestety początek każdego miesiąca to dla mnie w robocie tzw. "le masacre"...
... ależ bym pojechał... ależ bym pojechał... :/
PS. Ta "jesień średniowiecza" bardzo bolesna jest?... ;) |
Już sobie poczytałem... raczej bolesna ta jesień :/
Jesień średniowiecza – pojęcie abstrakcyjne stworzone na potrzeby określania tego, co może nam zrobić banda kiboli podczas powrotu z meczu autobusem, lub co elegancki wojownik dzisiejszych czasów potrafi zrobić przy użyciu glanów. Zasadnicza różnica polega na tym, że tylko ten drugi wie coś o średniowieczu.
Według samozwańczych historyków (uczniów katolickiego liceum po jednym jabolu na pięciu) pojęcie wywodzi się od wydarzeń z ok. XII-XIII wieku, kiedy to po świecie biegali jeszcze rycerze, podzwaniając błyszczącą w słońcu zbroją z nieocynkowanej, podatnej na rdzewienie stali, by bałamucić chłopskie dziewki po wsiach na stogach siana. Właśnie wtedy przybiegała zbrojna w widły męska cześć rodziny bałamutnej dziewki, krzycząc, że zrobi rycerzowi z tyłka jesień średniowiecza. Z kolei oni wymyślili ten zwrot z obserwacji jesiennych zbiorów warzyw i owoców, gdzie wygłodniały lud prosty potrafił rzucić się na jedną robaczywą i zgniłą cebulę, strzaskując się głowami, łamiąc wszystkie kończyny, przetrącając karki i druzgocąc sobie nawzajem całe ciała.. |
| | | | | |
| 2010-02-11, 13:35
2010-02-11, 13:27 - dario_7 napisał/-a:
Radziu, bardzo bym chciał, ale niestety początek każdego miesiąca to dla mnie w robocie tzw. "le masacre"...
... ależ bym pojechał... ależ bym pojechał... :/
PS. Ta "jesień średniowiecza" bardzo bolesna jest?... ;) |
Bardzo!
Bolesna, i co gorsza, dynamiczna i krwawa!
A Radek ma mocne nogi...wystarczy na niego spojrzeć:)
Zresztą...maratończyk i biegacz na nartach (a nie tylko biegacz przecież) jakie ma mieć?
Chociażby po lesie na Piastowskim pomęcz te biegówki. Spodoba Ci się...zobaczysz:) |
| | | | | |
| 2010-02-11, 13:37
2010-02-11, 13:32 - dario_7 napisał/-a:
Już sobie poczytałem... raczej bolesna ta jesień :/
Jesień średniowiecza – pojęcie abstrakcyjne stworzone na potrzeby określania tego, co może nam zrobić banda kiboli podczas powrotu z meczu autobusem, lub co elegancki wojownik dzisiejszych czasów potrafi zrobić przy użyciu glanów. Zasadnicza różnica polega na tym, że tylko ten drugi wie coś o średniowieczu.
Według samozwańczych historyków (uczniów katolickiego liceum po jednym jabolu na pięciu) pojęcie wywodzi się od wydarzeń z ok. XII-XIII wieku, kiedy to po świecie biegali jeszcze rycerze, podzwaniając błyszczącą w słońcu zbroją z nieocynkowanej, podatnej na rdzewienie stali, by bałamucić chłopskie dziewki po wsiach na stogach siana. Właśnie wtedy przybiegała zbrojna w widły męska cześć rodziny bałamutnej dziewki, krzycząc, że zrobi rycerzowi z tyłka jesień średniowiecza. Z kolei oni wymyślili ten zwrot z obserwacji jesiennych zbiorów warzyw i owoców, gdzie wygłodniały lud prosty potrafił rzucić się na jedną robaczywą i zgniłą cebulę, strzaskując się głowami, łamiąc wszystkie kończyny, przetrącając karki i druzgocąc sobie nawzajem całe ciała.. |
Ciekawe, czy Johan Huizinga znał tę genezę:) |
| | | | | |
| 2010-02-11, 13:42
2010-02-11, 13:37 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Ciekawe, czy Johan Huizinga znał tę genezę:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-02-11, 14:08
2010-02-11, 13:42 - dario_7 napisał/-a:
Nie mów, że czytałaś? ;) |
| | | | | |
| 2010-02-11, 16:05
Ja się tak zabierałem za kupno nart biegowych i w końcu się zdecydowałem, bo zapisałem się na zawody więc odwrotu nie było. Do tego jak na ironię, nie wierząc w zimę kupiłem nartorolki, które użyłem tylko kilka razy na każdym treningu łamiąc jeden "kolec" na końcu kijków który miał być odpowiedni do asfaltowych powierzchni, a miałem ich więcej niż dwa :)
Już w niedzielę czeka mnie 60km trasy i nie mam pojęcia jak będzie, bo do tej pory tylko 21km zrobiłem na treningach... Ale narty polecam wszystkim. Przerzucam sie ze zjazdówek na biegówki :) To jest naprawdę wspaniałe i więcej czasu na podziwianie uroków zasypanego śniegiem krajobrazu :) |
| | | | | |
| 2010-02-11, 16:08
I dzięki Gabrysiu za przypomnienie o tłustym czwartku. Tak by mi to przeleciało, bo w skandynawii tego nie znają. Cóż, pączki polskie można kupić po mszy w niedziele, a tak w tygodniu to nie wiem, więc chyba dziś wieczorem zrobię również chrust.
A tak przy okazji czy można spirytus z przepisu zastąpic czyms lżejszym? |
| | | | | |
| 2010-02-11, 16:47
2010-02-11, 16:08 - tdrapella napisał/-a:
I dzięki Gabrysiu za przypomnienie o tłustym czwartku. Tak by mi to przeleciało, bo w skandynawii tego nie znają. Cóż, pączki polskie można kupić po mszy w niedziele, a tak w tygodniu to nie wiem, więc chyba dziś wieczorem zrobię również chrust.
A tak przy okazji czy można spirytus z przepisu zastąpic czyms lżejszym? |
Tomku:)
Octem:)
30 dkg mąki
3 żółtka
3 łyzki gestej, kwaśnej śmietany
1 łyżka octu
Zagnieść i wyrobić tak, by ciasto było sprężyste (najlepsze wychodzi z krupczatki), i tak, by w czasie wałkowania nie było potrzeby podsypywania mąką. (W czasie wyrabiania można podsypać, jeżeli jest taka potrzeba).
Pokroić, przewinąć usmażyć w głębokim oleju.
Spirytus lub ocet powodują to, że ciasto jest sprężyste, a w czasie smażenia uwalniają się z niego pęcherzyki i dlatego ma taką specyficzną konsystencję.
Nie dodawaj proszku do pieczenia, bo Ci ciasto wyjdzie za twarde.
:)))
Aha...ja robię z podwójnej porcji, bo z pojedynczej haniebnie mało wychodzi:) |
| | | | | |
| 2010-02-11, 17:38
2010-02-11, 09:07 - Henryk W. napisał/-a:
Z tymi biegówkami mam to samo co Ty, od lat o tym myślę ale jakoś nie realizuję, nie mam towarzysza, który by mnie zmobilizował i zapraszał na takie narciarskie spacery. |
Nie zastanawiaj się Heńku, tylko szoruj do Decathlona po biegówki, a jeszcze zdążysz się przygotować do Biegu Piastów!... i zabierz po drodze Daria z Jerzym, bo we dwójkę z Radkiem nie damy rady stawić czoła dwutysięcznej kohorcie biegających narciarzy! |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-02-11, 17:38
2010-02-11, 16:47 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Tomku:)
Octem:)
30 dkg mąki
3 żółtka
3 łyzki gestej, kwaśnej śmietany
1 łyżka octu
Zagnieść i wyrobić tak, by ciasto było sprężyste (najlepsze wychodzi z krupczatki), i tak, by w czasie wałkowania nie było potrzeby podsypywania mąką. (W czasie wyrabiania można podsypać, jeżeli jest taka potrzeba).
Pokroić, przewinąć usmażyć w głębokim oleju.
Spirytus lub ocet powodują to, że ciasto jest sprężyste, a w czasie smażenia uwalniają się z niego pęcherzyki i dlatego ma taką specyficzną konsystencję.
Nie dodawaj proszku do pieczenia, bo Ci ciasto wyjdzie za twarde.
:)))
Aha...ja robię z podwójnej porcji, bo z pojedynczej haniebnie mało wychodzi:) |
Gabrysiu, dzieki :) Ocet w domu mam :) Teraz postaram sie Szwedom w sklepie przetlumaczyc na szwedzki "krupczatka" bedzie jak z ta "piłką (ball) do metalu"... :)) Hmm, albo jednak sprobuje ze zwykłej mąki, bo mogę nie zdążyć przed zamknięciem sklepu "wysłowić" się :) |
| | | | | |
| 2010-02-11, 19:14
2010-02-11, 17:38 - Jasiek napisał/-a:
Nie zastanawiaj się Heńku, tylko szoruj do Decathlona po biegówki, a jeszcze zdążysz się przygotować do Biegu Piastów!... i zabierz po drodze Daria z Jerzym, bo we dwójkę z Radkiem nie damy rady stawić czoła dwutysięcznej kohorcie biegających narciarzy! |
Wszystko dobrze Jaśku, tylko oni tam Decatholna nie mają;) |
| | | | | |
| 2010-02-11, 20:11
2010-02-11, 16:05 - tdrapella napisał/-a:
Ja się tak zabierałem za kupno nart biegowych i w końcu się zdecydowałem, bo zapisałem się na zawody więc odwrotu nie było. Do tego jak na ironię, nie wierząc w zimę kupiłem nartorolki, które użyłem tylko kilka razy na każdym treningu łamiąc jeden "kolec" na końcu kijków który miał być odpowiedni do asfaltowych powierzchni, a miałem ich więcej niż dwa :)
Już w niedzielę czeka mnie 60km trasy i nie mam pojęcia jak będzie, bo do tej pory tylko 21km zrobiłem na treningach... Ale narty polecam wszystkim. Przerzucam sie ze zjazdówek na biegówki :) To jest naprawdę wspaniałe i więcej czasu na podziwianie uroków zasypanego śniegiem krajobrazu :) |
To nadstawiaj Tomku ucha, bo będziemy Cię tu z Polski bardzo dopingować. |
| | | | | |
| 2010-02-11, 20:34
2010-02-11, 17:38 - Jasiek napisał/-a:
Nie zastanawiaj się Heńku, tylko szoruj do Decathlona po biegówki, a jeszcze zdążysz się przygotować do Biegu Piastów!... i zabierz po drodze Daria z Jerzym, bo we dwójkę z Radkiem nie damy rady stawić czoła dwutysięcznej kohorcie biegających narciarzy! |
Przed Biegiem Piastów jest jeszcze sporo innych, np. w sobotę biegam na Magurce, w niodzielę biegają w Nowym Targu, potem jest jeszcze coś na Hali Boraczej...
To tak z pamięci. |
| | | | | |
| 2010-02-11, 21:04
2010-02-11, 20:34 - Damek napisał/-a:
Przed Biegiem Piastów jest jeszcze sporo innych, np. w sobotę biegam na Magurce, w niodzielę biegają w Nowym Targu, potem jest jeszcze coś na Hali Boraczej...
To tak z pamięci. |
Tylko się cieszyć, że narciarstwo biegowe z roku na rok jest u nas coraz bardziej popularne, bo to naprawdę wyśmienita alternatywa dla narciarstwa zjazdowego, i jeśli tylko są warunki śniegowe, to na nartach biegowych można biegać niemal wszędzie, na dodatek bez wydawania kasy na wyciągi i czekania w kolejce na wyjazd. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-02-11, 21:42
2010-02-11, 14:08 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Nie wątp w to ;-) |
ja też, a jak ktoś chce to służę |
| | | | | |
| 2010-02-12, 00:08
Wieczorową porą dorzucam trochę drewna i szyszek do Ogniska.
Jest już 12 i Urodziny obchodzi dziś Lena. |
| | | | | |
| 2010-02-12, 05:42 Moja Rzeźnicka Partnerka
2010-02-12, 00:08 - siostra a_ napisał/-a:
Wieczorową porą dorzucam trochę drewna i szyszek do Ogniska.
Jest już 12 i Urodziny obchodzi dziś Lena. |
...której tą drogą składam jak najgorętsze życzenia! |
|
|
|
| |
|