Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Wątek założył  zbig (2012-03-28)
  Ostatnio komentował  Admin (2012-03-29)
  Aktywnosc  Komentowano 73 razy, czytano 302 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  4  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



zbig
Zbyszek Kapu¶ciński

Ostatnio zalogowany
2024-03-29
20:28

 2012-03-28, 21:31
 
Przeczytałem na stronie PZLA taką oto informację:

IAAF zatwierdziło dwuletnią dyskwalifikację 32-letniej Danuty Piskorowskiej, u której po ubiegłorocznych mistrzostwach Polski w maratonie w Dębnie wykryto obecność środka zakazanego w sporcie. W tej sytuacji zawodniczka LUKS Żórawiny, która trenuje biegi zaledwie od 2008 r., straci brązowy medal MP na rzecz Patrycji Włodarczyk (IKLA Jawor Jaworzno).

Zdjęcie z finiszu w Sobótce.
Mam nadzieję, że organizator odpowiednio zareaguje i zmieni klasyfikacje kobiet.


Wszedłem więc na stronę IAAF i rzeczywiście:

http://www.iaaf.org/mm/Document/06/44/61/64461_PDF_English.pdf

PISKOROWSKA
Dorota
POL
Polish Marathon Champs, Debno, POL
10.4.11
2 years ineligibility 10.4.11-9.4.13

Jak to możliwe, że w czasie trwania dyskwalifikacji, zawodniczka biegnie Półmaraton w Sobótce zdobywając tam 5-te miejsce w open i 3 w kategorii wiekowej otrzymując nagrody finansowe?

Uważam, że to skandal!!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (54 sztuk)


mike
Michał Balbus

Ostatnio zalogowany
2022-12-02
23:55

 2012-03-28, 21:52
 Bieg Festiwalowy-KRYNICA
2012-03-28, 21:31 - zbig napisał/-a:

Przeczytałem na stronie PZLA taką oto informację:

IAAF zatwierdziło dwuletnią dyskwalifikację 32-letniej Danuty Piskorowskiej, u której po ubiegłorocznych mistrzostwach Polski w maratonie w Dębnie wykryto obecność środka zakazanego w sporcie. W tej sytuacji zawodniczka LUKS Żórawiny, która trenuje biegi zaledwie od 2008 r., straci brązowy medal MP na rzecz Patrycji Włodarczyk (IKLA Jawor Jaworzno).

Zdjęcie z finiszu w Sobótce.
Mam nadzieję, że organizator odpowiednio zareaguje i zmieni klasyfikacje kobiet.


Wszedłem więc na stronę IAAF i rzeczywiście:

http://www.iaaf.org/mm/Document/06/44/61/64461_PDF_English.pdf

PISKOROWSKA
Dorota
POL
Polish Marathon Champs, Debno, POL
10.4.11
2 years ineligibility 10.4.11-9.4.13

Jak to możliwe, że w czasie trwania dyskwalifikacji, zawodniczka biegnie Półmaraton w Sobótce zdobywając tam 5-te miejsce w open i 3 w kategorii wiekowej otrzymując nagrody finansowe?

Uważam, że to skandal!!!
a we wrześniu wygrała maraton w KRYNICY.........

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (18 sztuk)

 



puchacz
Andrzej Puchacz

Ostatnio zalogowany
2022-04-08
10:13

 2012-03-28, 22:10
 
2012-03-28, 21:31 - zbig napisał/-a:

Przeczytałem na stronie PZLA taką oto informację:

IAAF zatwierdziło dwuletnią dyskwalifikację 32-letniej Danuty Piskorowskiej, u której po ubiegłorocznych mistrzostwach Polski w maratonie w Dębnie wykryto obecność środka zakazanego w sporcie. W tej sytuacji zawodniczka LUKS Żórawiny, która trenuje biegi zaledwie od 2008 r., straci brązowy medal MP na rzecz Patrycji Włodarczyk (IKLA Jawor Jaworzno).

Zdjęcie z finiszu w Sobótce.
Mam nadzieję, że organizator odpowiednio zareaguje i zmieni klasyfikacje kobiet.


Wszedłem więc na stronę IAAF i rzeczywiście:

http://www.iaaf.org/mm/Document/06/44/61/64461_PDF_English.pdf

PISKOROWSKA
Dorota
POL
Polish Marathon Champs, Debno, POL
10.4.11
2 years ineligibility 10.4.11-9.4.13

Jak to możliwe, że w czasie trwania dyskwalifikacji, zawodniczka biegnie Półmaraton w Sobótce zdobywając tam 5-te miejsce w open i 3 w kategorii wiekowej otrzymując nagrody finansowe?

Uważam, że to skandal!!!
Informacja o dyskwalifikacji ukazała się 27 marca, a Półmaraton Ślężański odbył się 24 marca.
O jakim więc skandalu mowa ?

  NAPISZ LIST DO AUTORA


tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2012-03-28, 22:55
 
2012-03-28, 22:10 - puchacz napisał/-a:

Informacja o dyskwalifikacji ukazała się 27 marca, a Półmaraton Ślężański odbył się 24 marca.
O jakim więc skandalu mowa ?
According to information received by the IAAF as of 23 March 2012

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)


zbig
Zbyszek Kapu¶ciński

Ostatnio zalogowany
2024-03-29
20:28

 2012-03-28, 23:32
 
2012-03-28, 22:10 - puchacz napisał/-a:

Informacja o dyskwalifikacji ukazała się 27 marca, a Półmaraton Ślężański odbył się 24 marca.
O jakim więc skandalu mowa ?
LINK: http://www.lukszorawina.strefa.pl/danusia.html
Informacja ukazała się dzień wcześniej tj.: 23.03.2012r, a nagrody wpłacane są na podane konto.
Myślę więc, że ta zawodniczka, która przez zaistniałą sytuację została pokrzywdzona i nie otrzymała zasłużonej nagrody ją otrzyma, a wpłata na konto zawodniczki zdyskwalifikowanej (tj.: Danuty Piskorowskiej zostanie wstrzymana).
Nie cierpię oszustów!
Taka dyskwalifikacja powinna skutkować zwrotem wszystkich nagród finansowych zaczynając od Mistrzostw Polski w Dębnie.

PS.
W tajemniczych okolicznościach na stronie wrocławskiego klubu (LUKS Żórawina) zawodniczka Piskorowska przestała istnieć. Brak danych - zostało samo imię i nazwisko - bez osiągnięć.
Znaczy, że wiadomość była znana kubowi już wcześniej!


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (54 sztuk)


zbig
Zbyszek Kapu¶ciński

Ostatnio zalogowany
2024-03-29
20:28

 2012-03-28, 23:37
 
LINK: http://www.rp.pl/artykul/715841.html?print=tak&p=0
Powyższy artykuł w takich okolicznościach jest, jak dla mnie żenujący!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (54 sztuk)


emka64
Krzysztof Mazur
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
21:54

 2012-03-28, 23:54
 
2012-03-28, 21:31 - zbig napisał/-a:

Przeczytałem na stronie PZLA taką oto informację:

IAAF zatwierdziło dwuletnią dyskwalifikację 32-letniej Danuty Piskorowskiej, u której po ubiegłorocznych mistrzostwach Polski w maratonie w Dębnie wykryto obecność środka zakazanego w sporcie. W tej sytuacji zawodniczka LUKS Żórawiny, która trenuje biegi zaledwie od 2008 r., straci brązowy medal MP na rzecz Patrycji Włodarczyk (IKLA Jawor Jaworzno).

Zdjęcie z finiszu w Sobótce.
Mam nadzieję, że organizator odpowiednio zareaguje i zmieni klasyfikacje kobiet.


Wszedłem więc na stronę IAAF i rzeczywiście:

http://www.iaaf.org/mm/Document/06/44/61/64461_PDF_English.pdf

PISKOROWSKA
Dorota
POL
Polish Marathon Champs, Debno, POL
10.4.11
2 years ineligibility 10.4.11-9.4.13

Jak to możliwe, że w czasie trwania dyskwalifikacji, zawodniczka biegnie Półmaraton w Sobótce zdobywając tam 5-te miejsce w open i 3 w kategorii wiekowej otrzymując nagrody finansowe?

Uważam, że to skandal!!!
Dla mnie również skandal.
Ale o ile organizatorzy mogli o tym nie wiedzieć, to sama zawodniczka taką wiedzę niechybnie posiada.
Takie celowe oszustwo chyba jest ścigane ?
Groteskowo w tej sytuacji brzmi informacja w wywiadzie w RP, że na codzień Piskorowska zajmuje się ściganiem dłużników. Ktoś powinien ją teraz ścignąć.
A tak na poważnie - kompletnie tego nie rozumiem, większego wstydu swoim dzieciom zrobić nie można. Hańba.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (21 sztuk)

 



rumcajs71

Ostatnio zalogowany
2015-11-14
18:50

 2012-03-29, 00:28
 Cel uświęca środki
2012-03-28, 23:54 - emka64 napisał/-a:

Dla mnie również skandal.
Ale o ile organizatorzy mogli o tym nie wiedzieć, to sama zawodniczka taką wiedzę niechybnie posiada.
Takie celowe oszustwo chyba jest ścigane ?
Groteskowo w tej sytuacji brzmi informacja w wywiadzie w RP, że na codzień Piskorowska zajmuje się ściganiem dłużników. Ktoś powinien ją teraz ścignąć.
A tak na poważnie - kompletnie tego nie rozumiem, większego wstydu swoim dzieciom zrobić nie można. Hańba.
LINK: http://www.polskatimes.pl/artykul/495126,tajemnica-meskich-miesni-bjoergen-bicepsy-to-efekt,id,t.ht
Przeczytałem regulamin i niestety organizator nie ma obowiązku weryfikować zawodników pod kątem dopingu. Taki sam temat poruszany był na forum w roku ubiegłym, jako że wtedy nagrody zgarnęli zawodnicy ze wschodu.
O ile nie poszły jeszcze przelewy organizator może zmienić klasyfikację (dyskwalifikacja), wtedy nasza pani będzie mogła dług wobec organizatorów próbować wynegocjować przed sądem, co jednak skutkowałoby w tym przypadku możliwością nagłośnienia sprawy poprzez TV.
Jestem również przeciw gloryfikowaniu oszustów.
Jak smakuje podany dziecku chleb, który wcześniej się ukradło?
ale ja zgodnie z prawem przecież

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


rumcajs71

Ostatnio zalogowany
2015-11-14
18:50

 2012-03-29, 00:40
 Dla poprawy chumoru
2012-03-28, 23:37 - zbig napisał/-a:

Powyższy artykuł w takich okolicznościach jest, jak dla mnie żenujący!
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=13&code=6727
RAPORT HISTORII WYNIKÓW

Danuta Piskorowska (nick: darnutex)
Dyscyplina: Biegi górskie
Dystans Czas Miejsce Nazwa Data Uwagi
42.195 km 04:10:4304:10:43 Szrenica-Śnieżka-Szrenica III Maraton Karkonoski 2011:08:06
6.8 km 00:38:12 Międzybrodzie Żywieckie XIII Międzynarodowy Bieg Górski ŻAR 2011 2011:06:25

Dyscyplina: Biegi po schodach
Dystans Czas Miejsce Nazwa Data Uwagi
0 km 00:01:4500:01:45 Bielawa III Bieg po Schodach Wieży Kościoła 2011:07:30

Dyscyplina: Biegi przełajowe
Dystans Czas Miejsce Nazwa Data Uwagi
32 km 02:19:4102:19:41 Kretowiny XIII Bieg o Kryształową Perłę Jeziora N 2011:07:09
15 km 01:04:0101:04:08 Jarosławiec XXI Międzynarodowy Bieg po Plaży 2011:07:03 ATEST
7.5 km 00:28:1100:28:11 Legnica XXIV Bieg Lwa Legnickiego 2011:10:01

Dyscyplina: Biegi
Dystans Czas Miejsce Nazwa Data Uwagi
42.195 km 02:53:2302:53:25 Dębno 38. Maraton Dębno 2011:04:10 RŻ ATEST
03:03:5603:03:55 Krynica Zdrój Festiwal Biegowy Forum Ekonomicznego 2011:09:09 ATEST
03:06:5703:06:56 Silesia Silesia Marathon 2010:05:03 RŻ ATEST
21.097 km 01:23:3001:23:28 Szamotuły I Samsung Półmaraton 2011:10:23 RŻ ATEST
01:26:5801:26:57 Rybnik II Rybnicki Półmaraton Księżycowy 2011:06:25
01:28:39 Kietrz V Jubileuszowy Półmaraton Kietrz & Rohov 2011:06:11
21 km 01:24:5801:24:57 Sobótka k.Wrocławia 4. Półmaraton Ślężański 2011:03:26 ATEST
10 km 00:37:5100:37:51 Bielawa Bieg Masowy Ulicami Bielawy 2011:07:31 ATEST
00:38:1300:38:10 Nysa I Bieg Nyski 2011:06:18 ATEST

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=13&code=6727
http://www.maratonypolskie.pl/sylwetki/start_r2.php?code=6727

Jutro pewnie i tych wpisów jak i kilku pozostałych przyjaciół zabraknie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


zbig
Zbyszek Kapu¶ciński

Ostatnio zalogowany
2024-03-29
20:28

 2012-03-29, 01:14
 
Ponieważ procedura sprawdzania i potwierdzania użycia sztucznego dopingu przez ww. zawodniczkę Danutę Piskorowską trwała od Mistrzostw Polski w Dębnie w 2011, a zawodniczka spokojnie sobie startowała w zawodach i zgarniała nagrody myślę, że wszystkie jej zwycięstwa powinno się weryfikować, a nie gloryfikować. Wszystkie panie pokrzywdzone przez zawodniczkę złapaną na oszustwie powinny się umówić i wspólnie domagać swoich praw od organizatorów. Przez nią nie otrzymały swoich nagród za trud włożony w treningi i na zawodach.
Szkoda mi jej dzieci, bo pamiętam, że na większości dekoracji brała je ze sobą na podium.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (54 sztuk)


QB

Ostatnio zalogowany
2023-04-26
04:51

 2012-03-29, 01:35
 
Teraz przetoczy się dyskusja, czy decyzja została opublikowana 23 czy 27 marca. Czy jest skandal, czy go nie ma.

Skandalem największym jest sytuacja z jaką od kilku lat mamy do czynienia w polskich biegach ulicznych. Kto wymieni, ile jest w Polsce biegów po których przeprowadzana jest obligatoryjna kontrola antydopingowa? Od kiedy padła komisja ds. badania dopingu w sporcie, mamy już totalną wolnoamerykankę. Zjeżdżają tu na gościnne harce zastępy brojlerów zza Buga. Pojawiają się na rok-dwa ludzie robiący postępy o niespotykanej skali. Oczywiście, nikt nikogo za rękę nie złapał. Ot, czasem zdarzy się taki przypadek jak teraz.

Ale generalnie jest przyzwolenie. I totalne poczucie bezkarności. Byle się opłacało. Tzn. więcej wyciągnąć miesięcznie w kopertach, niż wydać na "landrynki".

Szkoda, że trup wypadł z szafy akurat przy okazji tak fajnego biegu jakim jest Sobótka, organizowanego w dużej mierze siłami takich pasjonatów tego sportu jak obecni tu Antoni czy Andrzej. Posypią się zaraz gromy na organizatorów, ale jak znam życie organizatorzy w obecnych realiach też nie będą zainteresowani, by ci, którzy zgarniają kasę, byli badani. Bo kto za to zapłaci? A poza tym, po co psuć image własnej imprezy? Byle by im taki nie "wykitował" na trasie. Kółko się zamyka.

Najbardziej zatrważające jest to, jak nisko już ten cały syf sięga. A jeszcze niedawno o dopingu słyszeliśmy głównie w TV przy okazji igrzysk czy MŚ.

Coraz więcej osób biega, ale coraz mniej rozumnych żyje tym sportem i widzi w tych, którzy koperty zgarniają jakieś wzorce. Taka p. Danuta tutaj we Wrocławiu też jest taką lokal-hiroł. Dziewczyny trenują i chcą biegać tak jak ona. I co?
A jest w LUKS Żórawina jeszcze jedna dziewczyna, która zrobiła w ostatnim czasie kosmiczny postęp. Teraz jej też będzie ciężko, bo fama pójdzie w świat.

Mnie jako biegowe beztalencie "przygody" tych z czołówki guzik obchodzą, ale przeciętny utalentowany amator chciałby mieć pewność, że ci, którzy go wyprzedzają, biegną fair. A niestety, takiej pewności nie ma. Ani nie ma widoków, by coś się zmieniło. Część ludzi zada sobie w pewnym momencie pytanie, czy ich wysiłek ma sens?

  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2012-03-29, 02:44
 
2012-03-29, 01:35 - QB napisał/-a:

Teraz przetoczy się dyskusja, czy decyzja została opublikowana 23 czy 27 marca. Czy jest skandal, czy go nie ma.

Skandalem największym jest sytuacja z jaką od kilku lat mamy do czynienia w polskich biegach ulicznych. Kto wymieni, ile jest w Polsce biegów po których przeprowadzana jest obligatoryjna kontrola antydopingowa? Od kiedy padła komisja ds. badania dopingu w sporcie, mamy już totalną wolnoamerykankę. Zjeżdżają tu na gościnne harce zastępy brojlerów zza Buga. Pojawiają się na rok-dwa ludzie robiący postępy o niespotykanej skali. Oczywiście, nikt nikogo za rękę nie złapał. Ot, czasem zdarzy się taki przypadek jak teraz.

Ale generalnie jest przyzwolenie. I totalne poczucie bezkarności. Byle się opłacało. Tzn. więcej wyciągnąć miesięcznie w kopertach, niż wydać na "landrynki".

Szkoda, że trup wypadł z szafy akurat przy okazji tak fajnego biegu jakim jest Sobótka, organizowanego w dużej mierze siłami takich pasjonatów tego sportu jak obecni tu Antoni czy Andrzej. Posypią się zaraz gromy na organizatorów, ale jak znam życie organizatorzy w obecnych realiach też nie będą zainteresowani, by ci, którzy zgarniają kasę, byli badani. Bo kto za to zapłaci? A poza tym, po co psuć image własnej imprezy? Byle by im taki nie "wykitował" na trasie. Kółko się zamyka.

Najbardziej zatrważające jest to, jak nisko już ten cały syf sięga. A jeszcze niedawno o dopingu słyszeliśmy głównie w TV przy okazji igrzysk czy MŚ.

Coraz więcej osób biega, ale coraz mniej rozumnych żyje tym sportem i widzi w tych, którzy koperty zgarniają jakieś wzorce. Taka p. Danuta tutaj we Wrocławiu też jest taką lokal-hiroł. Dziewczyny trenują i chcą biegać tak jak ona. I co?
A jest w LUKS Żórawina jeszcze jedna dziewczyna, która zrobiła w ostatnim czasie kosmiczny postęp. Teraz jej też będzie ciężko, bo fama pójdzie w świat.

Mnie jako biegowe beztalencie "przygody" tych z czołówki guzik obchodzą, ale przeciętny utalentowany amator chciałby mieć pewność, że ci, którzy go wyprzedzają, biegną fair. A niestety, takiej pewności nie ma. Ani nie ma widoków, by coś się zmieniło. Część ludzi zada sobie w pewnym momencie pytanie, czy ich wysiłek ma sens?
"A jest w LUKS Żórawina jeszcze jedna dziewczyna, która zrobiła w ostatnim czasie kosmiczny postęp"

Luks Zórawina to klub zrzeszający biegaczy, ani nie trenują razem, nie maja żadnego wspólnego trenera. Grupka pasjonatów sponsorowana przez miasto, która wygrywa od lat klasyfikacje drużynową w maratonie we Wrocławiu i tyle. Jakiekolwiek podejrzenia do Luks są niewskazane.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-28
17:43

 2012-03-29, 07:41
 
2012-03-29, 01:14 - zbig napisał/-a:

Ponieważ procedura sprawdzania i potwierdzania użycia sztucznego dopingu przez ww. zawodniczkę Danutę Piskorowską trwała od Mistrzostw Polski w Dębnie w 2011, a zawodniczka spokojnie sobie startowała w zawodach i zgarniała nagrody myślę, że wszystkie jej zwycięstwa powinno się weryfikować, a nie gloryfikować. Wszystkie panie pokrzywdzone przez zawodniczkę złapaną na oszustwie powinny się umówić i wspólnie domagać swoich praw od organizatorów. Przez nią nie otrzymały swoich nagród za trud włożony w treningi i na zawodach.
Szkoda mi jej dzieci, bo pamiętam, że na większości dekoracji brała je ze sobą na podium.
Co Pan wygaduje za pomysły. Po pierwsze - jakim prawem wg. Pana roszczenia zawodniczek maja być kierowane do organizatorów biegów? To może od razu zaproponuje Pan roszczenia w stosunku do firm świadczących pomiar czasu.

Zgodnie z prawem dyskwalifikacja PZLA działa wyłącznie w zawodach organizowanych przy udziale lub przez PZLA - związek nie ma jurysdykcji na inne imprezy. Nie ma żadnych podstaw prawnych, by zawieszonej zawodniczce organizator jakiegokolwiek innego biegu mógł zakazać udziału, jeżeli nie ma takiego zapisu w regulaminie. Dyskwalifikacja to nie to samo co utrata praw obywatelskich - osobie skazanej za handel przemyconymi papierosami nie może Pan zakazać wstępu do sklepów spożywczych.

Nie piszę tego, by bronić zawodniczkę - decyzja PZLA jest decyzją PZLA i jej nie komentuję.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-28
17:43

 2012-03-29, 07:52
 
2012-03-28, 22:10 - puchacz napisał/-a:

Informacja o dyskwalifikacji ukazała się 27 marca, a Półmaraton Ślężański odbył się 24 marca.
O jakim więc skandalu mowa ?
Andrzeju - pojęcie niektórych pojęć jest niepojęte :-)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


darnutex
Danuta Piskorowska

Ostatnio zalogowany
2022-07-21
18:31

 2012-03-29, 08:51
 Uważajcie komu ufacie
2012-03-28, 23:37 - zbig napisał/-a:

Powyższy artykuł w takich okolicznościach jest, jak dla mnie żenujący!
Nie mam w zwyczaju wypowiadać się na forum, ale chyba nie wszyscy znają sytuację.
Prawda jest taka, że jestem zwykłym szarym człowiekiem, który dla urozmaicenia swego życia zaczął biegać. Najpierw w programie maratończyka, gdzie zauważył mnie członek Klubu Luks Żórawina. Tam też poprosili mnie o podpisywanie się nazwą klubu i zaczęłam trenować wg. wskazówek jednego z jego członków. Członkowie klubu mają ambitne plany - i chcieli pomóc mi złamać 3 godziny. Zalecili udział w maratonie w Dębnie, gdzie Klub wystawił mnie jako swoją zawodniczkę. Skoro mi pomagali - było mi wszystko jedno w jakim maratonie złamię magiczne 3 godziny. Niestety intensywne treningi jakie mi narzucano doprowadziły do tego, że moja astma się uaktywniła i musiałam stosować lek umożliwiający mi normalne życie. Przed zawodami kilkakrotnie pytałam się Trenera, czy muszę mieć zaświadczenie od lekarki, że takie leki muszę zażywać. Niestety ów doświadczony człowiek (biegający tyle lat co ja żyję) stwierdził, że nic nie potrzebuję i mogę jechać.
Nieznajomość prawa nie tłumaczy nikogo. Jako amator zaufałam zawodowcom i zresztą było to dla mnie logiczne, że skoro Klub mnie wystawia to najlepiej to będzie wiedział. Skoro wiedzieli jak przejść skomplikowaną procedurę zapisywania na Mistrzostwa Polski, to czemu mam im nie ufać. Nauczyli mnie tyle, wskazali treningi po których poprawiły się moje wyniki - czemu miałam im nie ufać.
W trakcie kontroli antydopingowej – jak powiedziałam jakie leki stosuję, wskazano mi że stosowanie takowego leku wymaga zezwolenia jeśli bierze się udział w MP. Poczytałam na necie i wszystko było napisane czarne na białym. Dodam, że po paru miesiącach od MP - stosowanie tego leku stało się dopuszczalne.
Wtedy to chciałam odpuścić w ogóle bieganie. U lekarki od tamtej pory się już nie pojawiłam. Przestałam trenować. Pożegnałam się z trenerem. Który w reakcji na informację, że kończę z bieganiem - jak można zauważyć na wielu biegach - przestał się do mnie odzywać i traktuje mnie jak powietrze.
Na szczęście (w tym momencie na moje nieszczęście) są znajomi biegacze, którzy znając sytuację namówili mnie abym nie rezygnowała z tego co mi sprawia tyle przyjemności.
Wróciłam do biegania, ale bez żadnego nacisku, zero intensywności. Nikt nie stoi mi nad uchem i nie wskazuje mi konkretnych celów i czasów, nie mówi kiedy mam biegać i co robić.
Brak intensywnego treningu doprowadził do tego, że dolegliwości duszności odeszły. Więc zasada, jeśli organizm Ci wskazuje, że coś robisz źle to zacznij się słuchać - sprawdziła się.
Wielokrotne odwołania i wskazania prawdy PZLA nie pomogły. Nawet to, że podczas badania antydopingowego wskazałam m.in środek, który wtedy stosowałam nie pomógł. To co że nic nie zataiłam. Trzeba było się wcześniej ubiegać o zezwolenie. Nie ważne, że ten lek po paru miesiącach stał się dozwolony - kara 2 lata.
Jestem tylko człowiekiem - popełniłam błąd - zaufałam Trenerowi. Sprawy sądowej mu nie założę a według niektórych powinnam….
W PZLA powiedziano mi, że mogę normalnie biegać na zwykłych zawodach więc tak robię. Tym bardziej, że oprócz witamin od kwietnia zeszłego roku nic nie stosuję. Sumienie mam czyste.
Organizatorów wspaniałego Półmaratonu Ślężańskiego serdecznie przepraszam, za takie zamieszanie na forum przez moją osobę.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


benek
Piotr Bętkowski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-11
14:53

 2012-03-29, 09:29
 
2012-03-29, 08:51 - darnutex napisał/-a:

Nie mam w zwyczaju wypowiadać się na forum, ale chyba nie wszyscy znają sytuację.
Prawda jest taka, że jestem zwykłym szarym człowiekiem, który dla urozmaicenia swego życia zaczął biegać. Najpierw w programie maratończyka, gdzie zauważył mnie członek Klubu Luks Żórawina. Tam też poprosili mnie o podpisywanie się nazwą klubu i zaczęłam trenować wg. wskazówek jednego z jego członków. Członkowie klubu mają ambitne plany - i chcieli pomóc mi złamać 3 godziny. Zalecili udział w maratonie w Dębnie, gdzie Klub wystawił mnie jako swoją zawodniczkę. Skoro mi pomagali - było mi wszystko jedno w jakim maratonie złamię magiczne 3 godziny. Niestety intensywne treningi jakie mi narzucano doprowadziły do tego, że moja astma się uaktywniła i musiałam stosować lek umożliwiający mi normalne życie. Przed zawodami kilkakrotnie pytałam się Trenera, czy muszę mieć zaświadczenie od lekarki, że takie leki muszę zażywać. Niestety ów doświadczony człowiek (biegający tyle lat co ja żyję) stwierdził, że nic nie potrzebuję i mogę jechać.
Nieznajomość prawa nie tłumaczy nikogo. Jako amator zaufałam zawodowcom i zresztą było to dla mnie logiczne, że skoro Klub mnie wystawia to najlepiej to będzie wiedział. Skoro wiedzieli jak przejść skomplikowaną procedurę zapisywania na Mistrzostwa Polski, to czemu mam im nie ufać. Nauczyli mnie tyle, wskazali treningi po których poprawiły się moje wyniki - czemu miałam im nie ufać.
W trakcie kontroli antydopingowej – jak powiedziałam jakie leki stosuję, wskazano mi że stosowanie takowego leku wymaga zezwolenia jeśli bierze się udział w MP. Poczytałam na necie i wszystko było napisane czarne na białym. Dodam, że po paru miesiącach od MP - stosowanie tego leku stało się dopuszczalne.
Wtedy to chciałam odpuścić w ogóle bieganie. U lekarki od tamtej pory się już nie pojawiłam. Przestałam trenować. Pożegnałam się z trenerem. Który w reakcji na informację, że kończę z bieganiem - jak można zauważyć na wielu biegach - przestał się do mnie odzywać i traktuje mnie jak powietrze.
Na szczęście (w tym momencie na moje nieszczęście) są znajomi biegacze, którzy znając sytuację namówili mnie abym nie rezygnowała z tego co mi sprawia tyle przyjemności.
Wróciłam do biegania, ale bez żadnego nacisku, zero intensywności. Nikt nie stoi mi nad uchem i nie wskazuje mi konkretnych celów i czasów, nie mówi kiedy mam biegać i co robić.
Brak intensywnego treningu doprowadził do tego, że dolegliwości duszności odeszły. Więc zasada, jeśli organizm Ci wskazuje, że coś robisz źle to zacznij się słuchać - sprawdziła się.
Wielokrotne odwołania i wskazania prawdy PZLA nie pomogły. Nawet to, że podczas badania antydopingowego wskazałam m.in środek, który wtedy stosowałam nie pomógł. To co że nic nie zataiłam. Trzeba było się wcześniej ubiegać o zezwolenie. Nie ważne, że ten lek po paru miesiącach stał się dozwolony - kara 2 lata.
Jestem tylko człowiekiem - popełniłam błąd - zaufałam Trenerowi. Sprawy sądowej mu nie założę a według niektórych powinnam….
W PZLA powiedziano mi, że mogę normalnie biegać na zwykłych zawodach więc tak robię. Tym bardziej, że oprócz witamin od kwietnia zeszłego roku nic nie stosuję. Sumienie mam czyste.
Organizatorów wspaniałego Półmaratonu Ślężańskiego serdecznie przepraszam, za takie zamieszanie na forum przez moją osobę.
Zastanawiałem się nad tą sprawą cały wczorajszy poranek i nie sądzę aby było to dobre miejsce na pisanie o tej sprawie.

Mi po pierwsze nasuwa się jedna rzecz. Nie wydaje mi się, że zawodniczka z wynikiem półamatorskim, która - nie oszukujmy się - zdobyła medal Mistrzostw Polski w dużej mierze dzięki niskiemu poziomowi tych zawodów - brała świadomi doping.

To był czas na poziomie 2:50 w maratonie. To nie daje realnych szans na zarabianie pieniędzy na bieganiu.

Nie znam Pani. Pewnie nigdy się nie widzieliśmy lecz wierze w Pani słowa. Niestety nieznajomość prawa szkodzi.

Ostatnio byłem na spotkaniu Polskiej Komisji Antydopingowej i dokładnie powiedzieli, że to zawodnik jest odpowiedzialny za to wszystko. Nie trener, nie fizioterapeuta czy dietetyk.

To bardzo trudne szczególnie na poziomie mistrzostwa sportowego bo trzeba zaufać wielu ludziom wokoło.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (631 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (58 sztuk)


zbig
Zbyszek Kapu¶ciński

Ostatnio zalogowany
2024-03-29
20:28

 2012-03-29, 11:52
 
2012-03-29, 09:29 - benek napisał/-a:

Zastanawiałem się nad tą sprawą cały wczorajszy poranek i nie sądzę aby było to dobre miejsce na pisanie o tej sprawie.

Mi po pierwsze nasuwa się jedna rzecz. Nie wydaje mi się, że zawodniczka z wynikiem półamatorskim, która - nie oszukujmy się - zdobyła medal Mistrzostw Polski w dużej mierze dzięki niskiemu poziomowi tych zawodów - brała świadomi doping.

To był czas na poziomie 2:50 w maratonie. To nie daje realnych szans na zarabianie pieniędzy na bieganiu.

Nie znam Pani. Pewnie nigdy się nie widzieliśmy lecz wierze w Pani słowa. Niestety nieznajomość prawa szkodzi.

Ostatnio byłem na spotkaniu Polskiej Komisji Antydopingowej i dokładnie powiedzieli, że to zawodnik jest odpowiedzialny za to wszystko. Nie trener, nie fizioterapeuta czy dietetyk.

To bardzo trudne szczególnie na poziomie mistrzostwa sportowego bo trzeba zaufać wielu ludziom wokoło.
Z jednej strony piszesz, że "zawodniczka reprezentuje sobą wynik półamatorski",

a trzy linijki niżej w tej samej wypowiedzi piszesz coś zupełnie odwrotnego:

"To bardzo trudne szczególnie na poziomie mistrzostwa sportowego, bo trzeba zaufać wielu ludziom wokoło."

No to w końcu jaki poziom reprezentuje ta zawodniczka?






  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (54 sztuk)

 



Artek
Arkadiusz Tołłoczko

Ostatnio zalogowany
---


 2012-03-29, 12:25
 
2012-03-29, 11:52 - zbig napisał/-a:

Z jednej strony piszesz, że "zawodniczka reprezentuje sobą wynik półamatorski",

a trzy linijki niżej w tej samej wypowiedzi piszesz coś zupełnie odwrotnego:

"To bardzo trudne szczególnie na poziomie mistrzostwa sportowego, bo trzeba zaufać wielu ludziom wokoło."

No to w końcu jaki poziom reprezentuje ta zawodniczka?





Zajmijmy się swoimi sprawami, nie oczerniajmy kogość za swoje słabości, nie znając do tego sytuacji w jakiej ta osoba się znalazła.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Slawek Wis...
Sławomir Wi¶niewski

Ostatnio zalogowany
2018-03-24
20:49

 2012-03-29, 13:41
 
2012-03-29, 12:25 - Artek napisał/-a:

Zajmijmy się swoimi sprawami, nie oczerniajmy kogość za swoje słabości, nie znając do tego sytuacji w jakiej ta osoba się znalazła.
Oj, niepoprawny z Ciebie optymista. Niby dlaczego oczekujesz aby zająć się swoimi sprawami, skoro taka niepowtarzalna okazja aby kogoś opluć, obrazić… W końcu tylu tu szlachetnych, nieskazitelnych dżentelmenów, obrońców „czystego” sportu, brzydzących się nieuczciwością. W takiej sytuacji to nawet przyczepić do cudzych dzieci się można… Z takiej gratki żaden dżentelmen przecież nie zrezygnuje. Co z tego, że fakty zdają się krzyczeć: to był zwykły błąd, tyle tylko, że fatalny w skutkach. Ale wówczas nie byłoby sensacji, a do całej sprawy należałoby odnieść się ze zrozumieniem, taktownie ją przemilczeć. Wówczas nie byłoby także okazji do bezkarnej jazdy na cudzych plecach. Każdy kto chociaż trochę zna Danusię wie z jakim zaangażowaniem, konsekwentnie pracowała nad swoją formą. Każdy kto przeczyta jej wyjaśnienie powinien zrozumieć w jak niezręcznej sytuacji się znalazła.
Nie zamierzam polemizować z decyzją PZLA – zasady zostały złamane, więc muszą być tego odpowiednie konsekwencje - trudno. Ale godny pożałowania chór „klakierów” opiewających swoje obrzydzenie jest, co tu wiele mówić… smutnym widokiem. Przyłączę się więc do apelu Artka: zajmijmy się swoimi sprawami.
I jeszcze jedno spostrzeżenie. Wczoraj jeden z organizatorów półmaratonu zainicjował ważną dyskusję na temat zasad uznawania czasu w oficjalnych wynikach. Do tej pory głosów w tej sprawie jest kilka. Ale gdy tylko pojawiła się okazja do… sami widzicie… nawet środek nocy nie odstraszył. W końcu jaki to smaczny sen, gdy na dobranoc kogoś zgnoimy. Prawda?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (22 sztuk)


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2012-03-29, 15:25
 
2012-03-29, 11:52 - zbig napisał/-a:

Z jednej strony piszesz, że "zawodniczka reprezentuje sobą wynik półamatorski",

a trzy linijki niżej w tej samej wypowiedzi piszesz coś zupełnie odwrotnego:

"To bardzo trudne szczególnie na poziomie mistrzostwa sportowego, bo trzeba zaufać wielu ludziom wokoło."

No to w końcu jaki poziom reprezentuje ta zawodniczka?





Zastanawiam się jakim trzeba być człowiekiem żeby z taką lubością kogoś obrażać. Nazywając kogoś oszustem zakładasz że działał z premedytacją. A ja wierzę Danusi w to co mówi. Bo to ma sens. I dlatego że drugi rok przyglądam się jak trenuje i biega. Chciałbym być w połowie tak pracowity. Niezależnie od okoliczności wszystkie konsekwencje poniesie ona, ale nie widzę powodu do linczu. A już w ogóle nie rozumiem o co ci chodzi gdy piszesz o dzieciach. Ale wiem że to chamskie. A na chamstwo jest jedna reakcja.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
orzeł
18:15
kirc
18:12
Hari
18:04
Pathfinder
18:01
sa111
17:54
Daro091165
17:47
Admin
17:43
gora1509
17:41
k79
16:55
flatlander
16:51
przemcio33
16:50
pagand
16:43
LukaszL79
16:39
maratonczyk
16:39
heniek001
16:04
Raffaello conti
15:54
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |