|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Tusik (2008-09-29) | | Ostatnio komentował | zkaczynski (2015-04-20) | | Aktywnosc | Komentowano 131 razy, czytano 1451 razy | | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:
1 2 3 4 5 6 7 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2008-09-29, 15:51
Czas brutto / netto
Często jest tak, że wyniki podaje się zgodnie z wynikami przekazanymi przez organizatora wpisując czas netto, jednak zajmowane lokaty na końcowych wynikach są według czasów brutto. Dochodzi do tego, że jedni wpisują swoje czasy w zakładce "starty" w czasie brutto, a inni w netto. Gdy biegniemy z chipami - mówi się, że nie ma po co pchać się do przodu na starcie, bo przecież i tak mamy chipy... które zmierzą czas... jednak jak się okazuje na mecie - nasz wynik (i pozycję) w klasyfikacji organizator liczy od momentu wystrzału, a nie od momentu przekroczenia lini startu - gdy wtedy powinien być dla nas włączony stoper... Problem naprawdę zaczyna się - gdy jest to np. maraton i tysiące ludzi, a więc od momentu wystrzału do lini startu upływa sporo czasu - zwłaszcza gdy ktoś planuje zrobić życiówkę, to każda minuta odgrywa wielką różnicę, a na krótszych biegach nawet sekunda!... Ostatnio biegłem na maratonie z grupą pacemakerów, którzy przez pierwsze 10 kilometrów niwelowali tę różnicę (między wystrzałem, a linią startu) - a przez to byli zmuszeni prowadzić grupę szybciej niż zakładane tempo na ten czas. Jedni mi mówią, że wpisują czas netto, inni że brutto....
Osobiście wpisuję końcowy wynik według mojego czasu brutto - czyli według końcowej lokaty. Jednak, mój stoper - od lini startu do mety - pokazuje co innego... netto! Dylemat, jakby nie było, jest. :-/ |
| | | | | |
|
2008-09-29, 16:02
2008-09-29, 15:51 - Tusik napisał/-a:
Często jest tak, że wyniki podaje się zgodnie z wynikami przekazanymi przez organizatora wpisując czas netto, jednak zajmowane lokaty na końcowych wynikach są według czasów brutto. Dochodzi do tego, że jedni wpisują swoje czasy w zakładce "starty" w czasie brutto, a inni w netto. Gdy biegniemy z chipami - mówi się, że nie ma po co pchać się do przodu na starcie, bo przecież i tak mamy chipy... które zmierzą czas... jednak jak się okazuje na mecie - nasz wynik (i pozycję) w klasyfikacji organizator liczy od momentu wystrzału, a nie od momentu przekroczenia lini startu - gdy wtedy powinien być dla nas włączony stoper... Problem naprawdę zaczyna się - gdy jest to np. maraton i tysiące ludzi, a więc od momentu wystrzału do lini startu upływa sporo czasu - zwłaszcza gdy ktoś planuje zrobić życiówkę, to każda minuta odgrywa wielką różnicę, a na krótszych biegach nawet sekunda!... Ostatnio biegłem na maratonie z grupą pacemakerów, którzy przez pierwsze 10 kilometrów niwelowali tę różnicę (między wystrzałem, a linią startu) - a przez to byli zmuszeni prowadzić grupę szybciej niż zakładane tempo na ten czas. Jedni mi mówią, że wpisują czas netto, inni że brutto....
Osobiście wpisuję końcowy wynik według mojego czasu brutto - czyli według końcowej lokaty. Jednak, mój stoper - od lini startu do mety - pokazuje co innego... netto! Dylemat, jakby nie było, jest. :-/ |
Ja wpisuję netto.......i już.
W końcu jak drepczę w miejscu przez 2-3 minuty to ....nie biegnę. Nawet po przekroczeniu maty jest jeszcze taki ścisk,że po 1 km wychodzi czas gorszy o 1-2 min. niż zwykle.
Więc jeśli przebiegłem 4energy ( podkreślam przebiegłem) w czasie 1.39.35 to nie będę wpisywał czasu brutto 1.40.ileśtam, bo przez 30 sek. niemal stałem w miejscu.Ja stanąłem tym razem dość blisko ale zdarzało mi się "dobiegać" do startu prawie 2 minuty. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-09-29, 17:27
2008-09-29, 16:02 - kertel napisał/-a:
Ja wpisuję netto.......i już.
W końcu jak drepczę w miejscu przez 2-3 minuty to ....nie biegnę. Nawet po przekroczeniu maty jest jeszcze taki ścisk,że po 1 km wychodzi czas gorszy o 1-2 min. niż zwykle.
Więc jeśli przebiegłem 4energy ( podkreślam przebiegłem) w czasie 1.39.35 to nie będę wpisywał czasu brutto 1.40.ileśtam, bo przez 30 sek. niemal stałem w miejscu.Ja stanąłem tym razem dość blisko ale zdarzało mi się "dobiegać" do startu prawie 2 minuty. |
| o, to widzę, że wpisuję moje wyniki na swoją niekorzyść. :-O |
| | | | | |
|
2008-09-29, 17:49
2008-09-29, 17:27 - Tusik napisał/-a:
o, to widzę, że wpisuję moje wyniki na swoją niekorzyść. :-O |
Na to wygląda:)
Osobiście jestem zdania, że klasyfikacja końcowa zawodników powinna odbywać się na podstawie wyniku netto. Moim zdaniem jest to bardziej miarodajne i odzwierciedla czas jaki zawodnik potrzebuje na pokonanie określonego dystansu. Żeby nie być gołosłownym posłużę się najświeższymi swoimi spostrzeżeniami. Podczas XXX Maratonu Warsawskiego na starcie znajdowałem się pod koniec stawki i różnica w czasie brutto i netto wyniosła u mnie prawie 3 minuty - efekt - zawodnicy sklasyfikowani nawet o 40 pozycji wyżej ode mnie legitymują się gorszym czasem netto.... |
| | | | | |
|
2008-09-29, 18:09
komentarz Artiego
2008-09-29, 17:49 - erif napisał/-a:
Na to wygląda:)
Osobiście jestem zdania, że klasyfikacja końcowa zawodników powinna odbywać się na podstawie wyniku netto. Moim zdaniem jest to bardziej miarodajne i odzwierciedla czas jaki zawodnik potrzebuje na pokonanie określonego dystansu. Żeby nie być gołosłownym posłużę się najświeższymi swoimi spostrzeżeniami. Podczas XXX Maratonu Warsawskiego na starcie znajdowałem się pod koniec stawki i różnica w czasie brutto i netto wyniosła u mnie prawie 3 minuty - efekt - zawodnicy sklasyfikowani nawet o 40 pozycji wyżej ode mnie legitymują się gorszym czasem netto.... |
Nasz kolega, Arti, pisze na innym forum biegowym, że:
"Generalna zasada jest, że brutto. Jeśli jednak organizator chce zmienić tą zasadę to oczywiście leży to w jego gestii np gdy sektory puszczane są w pewnych odstępach czasowych.
Generalnie brutto czyli fizycznego przekroczenia mety w danej kolejności." |
| | | | | |
|
2008-09-29, 22:28
2008-09-29, 18:09 - Tusik napisał/-a:
Nasz kolega, Arti, pisze na innym forum biegowym, że:
"Generalna zasada jest, że brutto. Jeśli jednak organizator chce zmienić tą zasadę to oczywiście leży to w jego gestii np gdy sektory puszczane są w pewnych odstępach czasowych.
Generalnie brutto czyli fizycznego przekroczenia mety w danej kolejności." |
| dla mnie do oficjalnych klasyfikacji i dla pokazania zajętego miejsca powinien być wpisywany czas brutto, natomiast dla nas samych, dla naszych życiówek powinniśmy używać czasów netto... więc ja korzystam z obu czasów:) |
| | | | | |
|
2008-09-29, 23:45
2008-09-29, 22:28 - adamus napisał/-a:
dla mnie do oficjalnych klasyfikacji i dla pokazania zajętego miejsca powinien być wpisywany czas brutto, natomiast dla nas samych, dla naszych życiówek powinniśmy używać czasów netto... więc ja korzystam z obu czasów:) |
OK. Przed chwilą w swoich startach (wynikach) maratońskich w zakładce 'starty' - zamieniłem swoje wyniki brutto na netto.
To do mnie przemawia - co prawda Orgowie podają wyniki w brutto - my zapisujemy je u siebie w netto - jedyne co może biegaczy nie zadowalać, to klasyfikacja, gdzie poprzez podanie wyniku brutto mozemy stracić wiele miejsc. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-09-30, 12:51
2008-09-29, 23:45 - Tusik napisał/-a:
OK. Przed chwilą w swoich startach (wynikach) maratońskich w zakładce 'starty' - zamieniłem swoje wyniki brutto na netto.
To do mnie przemawia - co prawda Orgowie podają wyniki w brutto - my zapisujemy je u siebie w netto - jedyne co może biegaczy nie zadowalać, to klasyfikacja, gdzie poprzez podanie wyniku brutto mozemy stracić wiele miejsc. |
| Ja wpisuję miejsce brutto, bo ono jest w zawodach uważane za obowiązujące, natomiast, jeżeli jest zróżnicowanie na czas brutto i netto to wpisuję netto, bo to w końcu mój czas mojego biegu. Poza tym zestawienia jest przede wszystkim dla mnie. |
| | | | | |
|
2008-09-30, 12:53
2008-09-30, 12:51 - emka64 napisał/-a:
Ja wpisuję miejsce brutto, bo ono jest w zawodach uważane za obowiązujące, natomiast, jeżeli jest zróżnicowanie na czas brutto i netto to wpisuję netto, bo to w końcu mój czas mojego biegu. Poza tym zestawienia jest przede wszystkim dla mnie. |
| Ja wpisuję zawsze brutto. |
| | | | | |
|
2008-10-03, 01:10
| ja pisze brutto... pozbyłem się dylematów, gdy na pewnym maratonie linie startu przekroczyłem po 13 minutach... no ale 17000 ludzi się nie przeskoczy ;-) |
| | | | | |
|
2008-10-05, 16:44
Tylko NETTO!
Czas BRUTTO jako liczący się czas może do swoich rubryk wynikowych wpisywać sobie tylko czołówka gdyż ona startuje równo z linii startu i ten czas NETTO Z BRUTTO im się jednakowo pokrywa! Choć mi się zdarzyło na którymś maratonie że choć biegłem w dużej odległości od linii startu to oba czasy miałem jednakowe,potraktowałem to jako błąd komputerowego naliczania czasu i za realny uznawałem ten jaki włączyłem podczas przekraczania linii startu.
Nie rozumiem jak niektórzy z was liczą czas BRUTTO jako ten najważniejszy skoro to od linii startu zaczynają się te 42,195 km i od linii startu zaczyna działać chipowe liczenie czasu? To wypaczanie swoich wyników!
W Berlinie czas BRUTTO na URKUNDE{CERTYFIKACIE} czas BRUTTO stuknął mi 4:00:44,NETTO zaś 3:51:43. Jest tu tzw. start strefowy,ja byłem w F według podanego czasu na zgłoszeniu.Jak łatwo obliczyć od strzału do startu z mojej strefy minęło 9 min bez 1 sek.Ten czas to przede wszystkim oczekiwanie na start swojej strefy-stanie i powolne biegnięcie w tłumie.Stania nie można liczyć jako biegnięcia bo było by to wbrew swojemu interesowi więc liczy się od linii startu.Warto zauważyć przy tym,że zwłaszcza w tak dużym maratonie mamy do pokonania więcej niż czołówka bo tylko ona biegnie zl inii startu a my stoimy daleko z tyłu-nawet powyżej 100 m.Więc jaka by to była sprawiedliwośc gdybyśmy byli liczeni tylko BRUTTO? |
| | | | | |
|
2008-10-05, 18:36
| Zdecydowanie zaliczam sobie wynik netto. Nie tylko dlatego, że jest ładniejszy :), ale uważam to za sprawiedliwe i uczciwe. Netto to MÓJ czas pokonania dystansu. Oczywiście czym innym jest walka na prostej przed metą i na trasie. Pozycję wpisuję zgodnie z komunikatem organizatora. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-10-05, 20:10
lecz /jednak/ zajęte miejsca -
gdy są podane nasze oba czasy - wpisujemy z czasu brutto...
bo przeceiż tak wg. tego czasu (brutto) organizatorzy podają wyniki... (i zajęte MIEJSCA) - a więc, czas swój wpisujemy netto... miejsce i tak brutto! :-) |
| | | | | |
|
2008-10-05, 20:20
Piszę brutto,bo przecież gdybym chciał to bym się wepchał na piewszą linię i jeszcze przytrzymał dwóch z czołówki za koszulki, ale nie chce i ustawiam się pośrodku lub pod koniec.
W różnych biegach mniej więcej na tych samych kilometrach mijam tych samych zawodników - którzy nie bacząc na swoje możliwości startują z pierwszej lini.
|
| | | | | |
|
2008-10-06, 21:36
2008-10-05, 20:10 - Tusik napisał/-a:
lecz /jednak/ zajęte miejsca -
gdy są podane nasze oba czasy - wpisujemy z czasu brutto...
bo przeceiż tak wg. tego czasu (brutto) organizatorzy podają wyniki... (i zajęte MIEJSCA) - a więc, czas swój wpisujemy netto... miejsce i tak brutto! :-) |
Tak się już TUSIK przyjęło że podają po koleii BRUTTO a nie NETTO choć nam się to nie podoba bo osoba która często jest przed nami ma ten bardziej sprawiedliwy dla nas czas NETTO gorszy.Org czyni tak z własnej wygody bo tak chyba jest łatwiej.
Inna sprawa to taka,że na jednych maratonach czas BRUTTO podają tłustym drukiem a na innych NETTO! |
| | | | | |
|
2008-10-06, 22:31
Martix
2008-10-06, 21:36 - Martix napisał/-a:
Tak się już TUSIK przyjęło że podają po koleii BRUTTO a nie NETTO choć nam się to nie podoba bo osoba która często jest przed nami ma ten bardziej sprawiedliwy dla nas czas NETTO gorszy.Org czyni tak z własnej wygody bo tak chyba jest łatwiej.
Inna sprawa to taka,że na jednych maratonach czas BRUTTO podają tłustym drukiem a na innych NETTO! |
| Chłopie, co Ty piszesz? Nie "TAK SIĘ JUŻ PRZYJĘŁO NIESPRAWIEDLIWIE", tylko to są wyniki ZAWODÓW SPORTOWYCH a nie wspólnego wyjścia na dyskotekę. Organizator nie czyni tak dla swojej wygody, ale dlatego że takie są przepisy. No ileż razy można tłumaczyć to samo... Obowiązkowy w wynikach sportowych jest czas BRUTTO i tak też na całym świecie jesteś klasyfikowany, a czas NETTO jest pomocniczy, do wiadomościu amatorów. Jak się czujesz pokrzywdzony, to pobiegnij maraton w 2:30 a wtedy będziesz startował z pierwszej linii. |
| | | | | |
|
2008-10-06, 22:33
2008-10-06, 21:36 - Martix napisał/-a:
Tak się już TUSIK przyjęło że podają po koleii BRUTTO a nie NETTO choć nam się to nie podoba bo osoba która często jest przed nami ma ten bardziej sprawiedliwy dla nas czas NETTO gorszy.Org czyni tak z własnej wygody bo tak chyba jest łatwiej.
Inna sprawa to taka,że na jednych maratonach czas BRUTTO podają tłustym drukiem a na innych NETTO! |
| Martix jak idziesz do kasy to też interesuje cie ile płacisz brutto- a nie netto.... |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-10-07, 22:02
2008-10-06, 22:33 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Martix jak idziesz do kasy to też interesuje cie ile płacisz brutto- a nie netto.... |
Tak,tylko że w sklepie cena BRUTTO cie interesuje bo tyle musisz zapłacić a w przypadku zawodów słowo BRUTTO ma juz inny wymiar bo jednak większość woli liczyc ten czas co rzeczywiście przebiegła-czas NETTO!
A jak są takie przepisy że liczy się głównie jak pisze ADMIN BRUTTO to to zakceptujemy ale i tak myślimy po swojemu jak nam odpowiada! |
| | | | | |
|
2008-10-22, 09:19
| Nie wszędzie sa takie przepisy jak u nas - np w maratonie w NY przy ustalaniu kolejności na mecie brany jest pod uwagę czas netto z jednym wyjatkiem - zwycięzcą jest ten, kto pierwszy przekroczy linię mety, więc amator z najlepszym czasem, startujący z tyłu stawki raczej nie ma szans na pierwsze miejsce, ale to jedyna niesprawiedliwość. Można to odpuścić, tym bardziej, ze takie przypadki chyba się nie zdarzają. Wydaje mi się, że w Berlinie jest podobnie (pewnie w innych dużych imprezach też, ale nie wiem, więc nie piszę), ale w tych biegach, ze względu na liczbę uczestników, startuje się inaczej niż u nas. Nie dyskutuję z naszymi regulacjami, bo są takie i już, ale to trochę nielogiczne i nie fair, że organizatorzy za dodatkową opłatą rozdają te czipy, upominają, żeby nie rozpychać się na starcie, bo czas jest niby liczony indywidualnie, a potem nie biorą tego pod uwagę. W takim przypadku czas netto to ja sobie mogę złapać na stoperze. Hmm, może jak będzie u nas biegało więcej ludzi, to wymusi przyjęcie innych rozwiązań, żeby się uczestnicy nie stratowali na starcie walcząc o czas i miejsce w końcowym komunikacie. |
| | | | | |
|
2008-10-22, 09:43
Nielogiczne?
2008-10-22, 09:19 - P napisał/-a:
Nie wszędzie sa takie przepisy jak u nas - np w maratonie w NY przy ustalaniu kolejności na mecie brany jest pod uwagę czas netto z jednym wyjatkiem - zwycięzcą jest ten, kto pierwszy przekroczy linię mety, więc amator z najlepszym czasem, startujący z tyłu stawki raczej nie ma szans na pierwsze miejsce, ale to jedyna niesprawiedliwość. Można to odpuścić, tym bardziej, ze takie przypadki chyba się nie zdarzają. Wydaje mi się, że w Berlinie jest podobnie (pewnie w innych dużych imprezach też, ale nie wiem, więc nie piszę), ale w tych biegach, ze względu na liczbę uczestników, startuje się inaczej niż u nas. Nie dyskutuję z naszymi regulacjami, bo są takie i już, ale to trochę nielogiczne i nie fair, że organizatorzy za dodatkową opłatą rozdają te czipy, upominają, żeby nie rozpychać się na starcie, bo czas jest niby liczony indywidualnie, a potem nie biorą tego pod uwagę. W takim przypadku czas netto to ja sobie mogę złapać na stoperze. Hmm, może jak będzie u nas biegało więcej ludzi, to wymusi przyjęcie innych rozwiązań, żeby się uczestnicy nie stratowali na starcie walcząc o czas i miejsce w końcowym komunikacie. |
Co Pan widzi w tym nielogicznego? I co tutaj jest nie fair? Jak startuje maraton podczas igrzysk, to wszyscy zawodnicy stoją w jednej linii? Jak startuje Formuła 1, to wszystkie bolidy są w jednej linii? I czy to jest niesprawiedliwe? Czy gdyby zawodnik startujący z 6 rzędu F1 sumarycznie dojechał do mety szybciej niż zwycięzca, to zostałby ogłoszony zwycięzcą tylko dlatego, że miał dalej do mety? A pierwszy na mecie byłby drugi na pudle? To od razu napiszmy, że sport jest niesprawiedliwy, bo murzyni są szybsi, chińczycy zwinniejsi w tenisie stołowym, a skoczkowie narciarscy wszyscy jak jeden powinni ważyć RÓWNO 48 kg, bo jak ktoś grubszy, to bliżej doleci i to jest niesprawiedliwe.
Czemu pisze Pan, że czas liczony jest indywidualnie, a potem nie jest to brane pod uwagę? Jak nie jest brany pod uwagę, skoro na wynikach jest także czas netto do wiadomości zawodnika, i może Pan go sobie zanotować jako rekord życiowy? Na całym świecie W ZAWODACH SPORTOWYCH liczy się czas brutto. Jak Pan to sobie wyobraża - wygrywa Pan zawody np w klasyfikacji wiekowej, a na mecie Panu mówią, że był Pan czwarty, bo szybciej pobiegły osoby, które wprawdzie na mecie były za Panem, ale wystartowały sobie na końcu stawki, 15 minut po Panu. Gdzie tu logika i rywalizacja fair?
Czy to tak trudno zaakceptować fakt, że zawody sportowe trwają od strzału startera do minięcia przez zawodnika linii mety? Czy to jest takie NIESPRAWIEDLIWE? |
|
|
|
| |
|
