 | | | |
|
|
2007-12-04, 18:33
Maratońskie sny
Miałem dzisiaj dziwny sen o tematyce maratońskiej.Nie był to sen jak dawniej gdy spożniałem się na start albo biegłem tak wolno że wyprzedzili mnie nawet najwolniejsi biegacze typu pani Rosińska,"parasolka" czy p.Niedżwiecki.Śnił mi się Maraton Wrocław w którym nie biegłem lecz byłem obserwatorem i był to taki koszmarek gdyż biegacze a było ich mało biegli między samochodami po ruchliwych ulicach,zero zainteresowania ze strony publiczności,w dodatku paru biegaczy nie mogło ukończyć tego maratonu.Jeden jechał na metę tramwajem,drugi którego znam w realu łapał się za nogę,chciałem im pomóc ale nie wiedziałem jak.Nie wiem skąd taki sen który jak wiele snów wydają się tak realistyczne choć nie wierzę że nasz maraton miałby aż tak upaść.
Ja odczytuję to pozytywnie,często jest właśnie tak gdy śni się coś żle to będzie dobrze a ten sen i wogle o tematyce biegania jest wskażnikiem mojego przywiązania do tego sportu,do maratonu i kolegów biegaczy. |
|
| | | |
|
|
2007-12-04, 19:03
2007-12-04, 18:33 - Martix napisał/-a:
Miałem dzisiaj dziwny sen o tematyce maratońskiej.Nie był to sen jak dawniej gdy spożniałem się na start albo biegłem tak wolno że wyprzedzili mnie nawet najwolniejsi biegacze typu pani Rosińska,"parasolka" czy p.Niedżwiecki.Śnił mi się Maraton Wrocław w którym nie biegłem lecz byłem obserwatorem i był to taki koszmarek gdyż biegacze a było ich mało biegli między samochodami po ruchliwych ulicach,zero zainteresowania ze strony publiczności,w dodatku paru biegaczy nie mogło ukończyć tego maratonu.Jeden jechał na metę tramwajem,drugi którego znam w realu łapał się za nogę,chciałem im pomóc ale nie wiedziałem jak.Nie wiem skąd taki sen który jak wiele snów wydają się tak realistyczne choć nie wierzę że nasz maraton miałby aż tak upaść.
Ja odczytuję to pozytywnie,często jest właśnie tak gdy śni się coś żle to będzie dobrze a ten sen i wogle o tematyce biegania jest wskażnikiem mojego przywiązania do tego sportu,do maratonu i kolegów biegaczy. |
Słuchaj Marcin , wymyśliłeś ( a raczej wyśniłeś) świetny sposób na ukończenie przeze mnie maratonu?????? po prostu.....tramwajem!!!!!Hłe, hłe,hłe!!
Miejmy nadzieję, że ten Twój zły sen wyjdzie tylko na dobre maratonowi we Wrocławiu.Urodziłem w tym mieście i bardzo chciałbym w nim pobiec a jeszcze lepiej jak pobieglibyśmy tam razem. Co Ty na to!? (bo ja na to jak na lato) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2007-12-04, 19:23
2007-12-04, 19:03 - kertel napisał/-a:
Słuchaj Marcin , wymyśliłeś ( a raczej wyśniłeś) świetny sposób na ukończenie przeze mnie maratonu?????? po prostu.....tramwajem!!!!!Hłe, hłe,hłe!!
Miejmy nadzieję, że ten Twój zły sen wyjdzie tylko na dobre maratonowi we Wrocławiu.Urodziłem w tym mieście i bardzo chciałbym w nim pobiec a jeszcze lepiej jak pobieglibyśmy tam razem. Co Ty na to!? (bo ja na to jak na lato) |
Luz blus!Otwarty jestem na różne fajne propozycje tylko nie wiem czy tempo twoje utrzymam!
A tak na marginesie to na trasie naszego maratonu było takie miejsce że można było pomóc sobie urozmaicając bieg jazdą tramwajem ale ja nie zdradzę gdzie bo wiadomo że Polak potrafi...a Maraton Wrocław może znowu tędy biec. |
|
| | | |
|
|
2007-12-05, 09:34
2007-12-04, 19:23 - Martix napisał/-a:
Luz blus!Otwarty jestem na różne fajne propozycje tylko nie wiem czy tempo twoje utrzymam!
A tak na marginesie to na trasie naszego maratonu było takie miejsce że można było pomóc sobie urozmaicając bieg jazdą tramwajem ale ja nie zdradzę gdzie bo wiadomo że Polak potrafi...a Maraton Wrocław może znowu tędy biec. |
Co do tempa na maratonie to ja sie nie wypowiadam i nie mam o tym zielonego pojęcia .Po prostu jeszcze nigdy nie przebiegłem na zawodach więcej niż 10 km.
Sądząc po Twoim wyniku (3.44) to raczej ja powinienem sie zastanawiać czy wytrzymam Twoje tempo. |
|
| | | |
|
|
2007-12-05, 11:35
maratoński sen....
rzecz działa się podczas startu w Poznaniu. dlaczego nie mam pojęcia. Wszystko było takie realne, że czułam podczas tego startu zimno i mżawkę co mnie tylko jeszcze bardziej motywowało. Doping kibiców był fantastyczny. Wbiegajac juz w okolice Malty zaczęłam odczuwać zmęczenie, nie wiedziałam międzyczasy ...ostatnie metry i wszystko na jedna kartę. Z daleka widzę zegar, ludzie coś krzycza, ja nie reaguje biegne ile sił w nogach. Zegar pokazuje czas...magiczny czas...jakiego jeszcze nie było. Nie wierze, ze udalo się. Ktos mowi, wiedzialem ze Ciebie na to stac tylko dlaczego tak dlugo kazalas czekac na ten wynik. Nie wiem kto to.
Jestem szcześliwa. I w tym momencie budze się. Szkoda, ze to był sen :) |
|
| | | |
|
|
2007-12-05, 20:32
2007-12-05, 09:34 - kertel napisał/-a:
Co do tempa na maratonie to ja sie nie wypowiadam i nie mam o tym zielonego pojęcia .Po prostu jeszcze nigdy nie przebiegłem na zawodach więcej niż 10 km.
Sądząc po Twoim wyniku (3.44) to raczej ja powinienem sie zastanawiać czy wytrzymam Twoje tempo. |
| nie martw się Radku Martix dawno temu zrobił to 3.44 teraz troszkę wolniej więc jeśli się postarasz to kto wie.... |
|
| | | |
|
|
2007-12-09, 13:59
2007-12-05, 20:32 - bialykrzys napisał/-a:
nie martw się Radku Martix dawno temu zrobił to 3.44 teraz troszkę wolniej więc jeśli się postarasz to kto wie.... |
| Nie ważne co było dawniej,ważne co będzie w przyszłości.A z tym może być różnie! |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2007-12-09, 14:02
2007-12-09, 13:59 - Martix napisał/-a:
Nie ważne co było dawniej,ważne co będzie w przyszłości.A z tym może być różnie! |
| Marcinku wierzę, że może być tylko lepiej pozdro |
|
| | | |
|
|
2007-12-09, 14:08
2007-12-05, 11:35 - kaja napisał/-a:
rzecz działa się podczas startu w Poznaniu. dlaczego nie mam pojęcia. Wszystko było takie realne, że czułam podczas tego startu zimno i mżawkę co mnie tylko jeszcze bardziej motywowało. Doping kibiców był fantastyczny. Wbiegajac juz w okolice Malty zaczęłam odczuwać zmęczenie, nie wiedziałam międzyczasy ...ostatnie metry i wszystko na jedna kartę. Z daleka widzę zegar, ludzie coś krzycza, ja nie reaguje biegne ile sił w nogach. Zegar pokazuje czas...magiczny czas...jakiego jeszcze nie było. Nie wierze, ze udalo się. Ktos mowi, wiedzialem ze Ciebie na to stac tylko dlaczego tak dlugo kazalas czekac na ten wynik. Nie wiem kto to.
Jestem szcześliwa. I w tym momencie budze się. Szkoda, ze to był sen :) |
Sny mają to do siebie że często się sprawdzają.Sny mogą być nawet impulsem do jakiegoś działania,do zmian i dążenia do czegoś.To co ci się śniło może być w realu zależy tylko od ciebie.
Miałaś piękny sen,bo mi przeważnie maratony i biegi śnią się nie tak jakbym chciał.Może za bardzo się czasem nimi przejmuję np.gdy na biegu nie pójdzie mi tak jak bym chciał,to się póżniej zbiera i w "sennym projektorze" wychodzi tak a nie inaczej.
Jeżeli chodzi wogle o sny to chyba najpiękniejsze oprócz tematyki biegania są te o tematyce erotycznej,te się dłużej często pamięta ale treści takiego snu z powodu pewnych obaw bym nie zdradził. |
|
| | | |
|
|
2007-12-09, 14:49
2007-12-09, 14:08 - Martix napisał/-a:
Sny mają to do siebie że często się sprawdzają.Sny mogą być nawet impulsem do jakiegoś działania,do zmian i dążenia do czegoś.To co ci się śniło może być w realu zależy tylko od ciebie.
Miałaś piękny sen,bo mi przeważnie maratony i biegi śnią się nie tak jakbym chciał.Może za bardzo się czasem nimi przejmuję np.gdy na biegu nie pójdzie mi tak jak bym chciał,to się póżniej zbiera i w "sennym projektorze" wychodzi tak a nie inaczej.
Jeżeli chodzi wogle o sny to chyba najpiękniejsze oprócz tematyki biegania są te o tematyce erotycznej,te się dłużej często pamięta ale treści takiego snu z powodu pewnych obaw bym nie zdradził. |
| Szczęściarz z Ciebie, taaakie sny, mi to ciągle jakieś bzdury się śnią |
|
| | | |
|
|
2007-12-09, 18:40
| A mnie się śnił duzy ultras,a na starcie narodowo światowa elita-Kenijczycy,Etiopczycy.wschodni Słowianie,a mnie zaraz po starcie rozwiązała się sznurówka,nim zawiązałem,czołówka umknęła na kupę metrów,ale pomyślałem,przeciez oni są szybcy a tu chodzi o mega wytrzymałość,dam,radę.I pogoniłem.Jak się skończyło,nie wiem,w koncu to tylko sen.Innym razem Sniło mi się,że wyprzedzam nad przepaścią.Wtedy wygrałem,to było przed biegiem Świetojańskim w Kaliszu. |
|
| | | |
|
|
2007-12-09, 18:44
Sny...
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2007-12-09, 19:25
może kiedyś...
2007-12-09, 14:08 - Martix napisał/-a:
Sny mają to do siebie że często się sprawdzają.Sny mogą być nawet impulsem do jakiegoś działania,do zmian i dążenia do czegoś.To co ci się śniło może być w realu zależy tylko od ciebie.
Miałaś piękny sen,bo mi przeważnie maratony i biegi śnią się nie tak jakbym chciał.Może za bardzo się czasem nimi przejmuję np.gdy na biegu nie pójdzie mi tak jak bym chciał,to się póżniej zbiera i w "sennym projektorze" wychodzi tak a nie inaczej.
Jeżeli chodzi wogle o sny to chyba najpiękniejsze oprócz tematyki biegania są te o tematyce erotycznej,te się dłużej często pamięta ale treści takiego snu z powodu pewnych obaw bym nie zdradził. |
| nabiegam to co wyśniłam. Kto wie?? ;) |
|
| | | |
|
|
2007-12-09, 22:03
sen o maratonie
2007-12-09, 14:08 - Martix napisał/-a:
Sny mają to do siebie że często się sprawdzają.Sny mogą być nawet impulsem do jakiegoś działania,do zmian i dążenia do czegoś.To co ci się śniło może być w realu zależy tylko od ciebie.
Miałaś piękny sen,bo mi przeważnie maratony i biegi śnią się nie tak jakbym chciał.Może za bardzo się czasem nimi przejmuję np.gdy na biegu nie pójdzie mi tak jak bym chciał,to się póżniej zbiera i w "sennym projektorze" wychodzi tak a nie inaczej.
Jeżeli chodzi wogle o sny to chyba najpiękniejsze oprócz tematyki biegania są te o tematyce erotycznej,te się dłużej często pamięta ale treści takiego snu z powodu pewnych obaw bym nie zdradził. |
witam.
To co napisałeś o sprawdzaniu się snów to prawda. Wiele snów mi się sprawdziło nawet kiedyś gdy trenowałem kolarstwo. Na kolarskich górskich mistrzostwach Polski(nie pamiętam dokładnie gdzie i w którym roku)rano przed startem opowiedziałem kolegom z drużyny przebieg snu. Śmieli się wszyscy ale na mecie było już inaczej. Później nawet żartowali przed wyścigami pytając "Karol, co ci się dziś śniło?" Ha ha.
...tych snów biegowych jakoś nie mogę się doczekać a chciałbym aby przyśnił mi się mój pierwszy maraton, którego jeszcze nie przebiegłem. Może chociaż we śnie zobaczyłbym jak to jest naprawdę na maratonie...
W planach mam do zaliczenia pierwszy maraton w 2008r. i może sen przyjdzie dopiero z Nowym Rokiem?
O snach (tych drugich-przyjemniejszych) wolę nie pisać bo to nie forum erotyczne.:)
hej |
|
| | | |
|
|
2007-12-10, 12:34
Pekin - na serio ;-)
jakieś 2-3 lata temu miałem najpiękniejszy sen maratoński w życiu...pamiętam tylko końcówkę ale ona jest najważniejsza...
Wbiegałem jako pierwszy na stadion kończąc maraton, wbiegałem przez tzw tunel a z prawej strony skośnoocy kibice klaskali, kibicowali i wiwatowali... wtedy pomyślałem....no tak to musiał być Pekin i Igrzyska Olimpijskie 2008 ;-)
Cóż..zobaczymy za rok..hiihih ale przynajmniej we śnie zwyciężyłem w maratonie na IO w Pekinie...to mój najpiękniejszy sen i nie martwię się,że to tylko sen , który się nie ziści...bo był bardzo realistyczny jakbym faktycznie to przeżył ;)
Arti |
|
| | | |
|
|
2007-12-10, 13:23
2007-12-10, 12:34 - Arti napisał/-a:
jakieś 2-3 lata temu miałem najpiękniejszy sen maratoński w życiu...pamiętam tylko końcówkę ale ona jest najważniejsza...
Wbiegałem jako pierwszy na stadion kończąc maraton, wbiegałem przez tzw tunel a z prawej strony skośnoocy kibice klaskali, kibicowali i wiwatowali... wtedy pomyślałem....no tak to musiał być Pekin i Igrzyska Olimpijskie 2008 ;-)
Cóż..zobaczymy za rok..hiihih ale przynajmniej we śnie zwyciężyłem w maratonie na IO w Pekinie...to mój najpiękniejszy sen i nie martwię się,że to tylko sen , który się nie ziści...bo był bardzo realistyczny jakbym faktycznie to przeżył ;)
Arti |
|
| | | |
|
|
2007-12-10, 13:30
Prorocze sny
2007-12-09, 22:03 - karolbiegacz napisał/-a:
witam.
To co napisałeś o sprawdzaniu się snów to prawda. Wiele snów mi się sprawdziło nawet kiedyś gdy trenowałem kolarstwo. Na kolarskich górskich mistrzostwach Polski(nie pamiętam dokładnie gdzie i w którym roku)rano przed startem opowiedziałem kolegom z drużyny przebieg snu. Śmieli się wszyscy ale na mecie było już inaczej. Później nawet żartowali przed wyścigami pytając "Karol, co ci się dziś śniło?" Ha ha.
...tych snów biegowych jakoś nie mogę się doczekać a chciałbym aby przyśnił mi się mój pierwszy maraton, którego jeszcze nie przebiegłem. Może chociaż we śnie zobaczyłbym jak to jest naprawdę na maratonie...
W planach mam do zaliczenia pierwszy maraton w 2008r. i może sen przyjdzie dopiero z Nowym Rokiem?
O snach (tych drugich-przyjemniejszych) wolę nie pisać bo to nie forum erotyczne.:)
hej |
JA mam problem i ze snami i z maratonami a dokładniej ani mi się nic biegowego nie przyśniło , ani w maratonie jeszcze nie wystartowałem.
Ale jeśli Ty Marek masz takie prorocze sny to może wyśnij coś dla mnie. Jak we snie zobaczysz Kertela to natychmuast daj znać, zebym wiedział czy startować czy nie.Ja też mam w planie na 2008 rok swój pierwszy maraton, więc dobrze byłoby się dowiedzieć wcześniej jak to będzie Hłe, hłe!!
Miłych snów!!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2007-12-10, 13:37
Gdzie jesteś Chińczyku - W Warszawie w butiku:)
2007-12-10, 12:34 - Arti napisał/-a:
jakieś 2-3 lata temu miałem najpiękniejszy sen maratoński w życiu...pamiętam tylko końcówkę ale ona jest najważniejsza...
Wbiegałem jako pierwszy na stadion kończąc maraton, wbiegałem przez tzw tunel a z prawej strony skośnoocy kibice klaskali, kibicowali i wiwatowali... wtedy pomyślałem....no tak to musiał być Pekin i Igrzyska Olimpijskie 2008 ;-)
Cóż..zobaczymy za rok..hiihih ale przynajmniej we śnie zwyciężyłem w maratonie na IO w Pekinie...to mój najpiękniejszy sen i nie martwię się,że to tylko sen , który się nie ziści...bo był bardzo realistyczny jakbym faktycznie to przeżył ;)
Arti |
Arti.. A może to był Warszawski Stadion Dziesięciolecia. A Ci wiwatujący skośnoocy to handlujący tam azjaci;)
|
|
| | | |
|
|
2007-12-10, 13:41
HA, HA , HA !!!
2007-12-10, 13:37 - TREBORUS napisał/-a:
Arti.. A może to był Warszawski Stadion Dziesięciolecia. A Ci wiwatujący skośnoocy to handlujący tam azjaci;)
|
|
| | | |
|
|
2007-12-10, 15:24
hmmm
2007-12-10, 13:37 - TREBORUS napisał/-a:
Arti.. A może to był Warszawski Stadion Dziesięciolecia. A Ci wiwatujący skośnoocy to handlujący tam azjaci;)
|
| hmmmm no tak....kiedy to mi się śniło....nie skojarzyłem tego ze stadionem Dziesięciolecia.... w sumie gdyby to miało być zwycięstwo to może być nawet... Poznań ! ;-) Ach te sny ;) |
|
