Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Martix (2007-11-19)
  Ostatnio komentował  bialykrzys (2007-12-09)
  Aktywnosc  Komentowano 88 razy, czytano 344 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-22, 10:05
 
2007-11-21, 19:36 - Marty napisał/-a:

To po chodzisz do takich i nie weźmiesz zdrowia we własne ręce? Ja nie chodzę do lekarzy z przychodni i nie narzekam ,że źle coś przypisali.
Po pierwsze to na początku choroby lekarz przyszedł do mnie gdyż ze względu na straszne samopoczucie nie możliwe było żebym ja do niego poszedł.Po drugie lekarz mimo wszystko potrzebny żeby wypisać ci zwolnienie z roboty!Po trzecie nie mam takiej wiedzy jeszcze jak ty o samoleczeniu i nie mam znajomego szamana który mógł by mi pomóc.Teraz jakby się to {odpukać!} powtórzyło będę się starał leczyć sam i jak najbardziej naturalnie o ile się da.
Widzę,że chołdujesz zasadzie jaką proponują nam w pewnym serialu komediowym:
"Z daleka od noszy
Od noszy najdalej.
Pamiętaj!Omijaj szpitale!".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2007-11-22, 10:21
 
Proponuję wszystkim biegaczom, jeśli chcą mieć zrobione kompleksowe badania, aby udali się do stacji krwiodawstwa i oddali krew. Przetrzepią Was równo. Wszystkie wyniki robią. Ja się w ten sposób dowiedziałem o mojej chorobie (chciałem zostać honorowym dawcą, ze względu na grupę krwi - a tu dupa. Nigdy już nikt nie skorzysta z mojej krwi.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (19 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (72 sztuk)

 



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-22, 10:54
 
2007-11-21, 20:51 - jola_ka napisał/-a:

tak czytam i czytam co wypisujecie i już wiem że jeden z was jest jak chorągiewka na wietrze a drugi jest dystrybutorem jakiegoś "cudownego"leku.Aż się niedobrze robi gdy się czyta takiego szczucia na lekarzy.Mogłeś jeden z drugim pójśc na medycynę to zobaczyłbyś co to jest leczyć człowieka!!! i jak możesz matrix pisać że lepiej by było robić próby na jakiś fantomach?? chłopie gdyby przyszli lekarze nie mieli na kim się uczyć to gdyby taki jeden z drugim zabrali się do operacji np okrężnicy to zaręczam cię że po chwili wynosili by ich z sali operacyjnej.a ty panie dystrybutor cudownego leku na wszystko nie pociskaj ludziom kitu bo pewnie ten twój lek to niejednemu twojemu koledze pomógł wille postawić.Żenada nad żenady ,dorośli faceci a zachowują się jak niedouki.
Nas Jolka nie obchodzi rozczulanie się nad lekarzami.Idzie się do nich z pełnym zaufaniem i od nich się wymaga.A wielu lekarzy niestety jest niereformowalnych,niepostępowych,rutyniarzy i raz że nie wiedzą o nowych metodach leczenia to po drugie bawią się w Mac Gywera lecząc coś na siłę czego naprawdę nie potrafią myśląc że to potrafią albo nawet tak nie myśląc zamiast np.skierować do specjalisty albo po prostu powiedzieć o ile to prawda że na dane schorzenie medycyna jest bezradna.Kolega Marty pisze nie bez racji że powinniśmy jak najbardziej zwrócić się w miarę możliwości oczywiście w stronę naturalnej medycyny gdyż to ona była pierwsza i jest ona mniej szkodliwa.Myślenie takimi kategoriami że ktoś zbija na tych preparatach wyłącznie biznes jest niewporządku.Taka jgnorancja może odwrócić uwagę od czegoś co jest faktycznie i zdrowe i pomocne.Warto zauważyć,ze wiele tych preparatów np.ALWEO AKUNA są rozpropagowane przez lekarzy medycyny konwencjonalnej.I jeżeli będziemy wszystko odrzucać mówiąc,ze to dla zbicia kasy to do niczego nie dojdziemy.Jak weżmiesz do ręki ulotkę i zauważysz ile dany lek wywołuje skutków ubocznych to nie raz można złapać się za głowe,poza tym jaka tu gwarancja że on pomoże bo zaszkodzić naprawdę może i to jest ryzyko choć człowiek niby musi.Karmimy się chemią,która w naturalnych preparatach opierających się często na starodawnych recepturach nie występuje a jak występuje to w śladowych ilościach.Jakbyśmy mieli odpowiednią wiedzę i nastawienie do tego typu środków i medycyny to byśmy byli zdrowsi.To właśnie można rzec,że firmy farmaucentyczne nabijają sobie kasę i że to jest wielki biznes.Leki są za drogie i ciągle drozeją a ludzie pracujący w tych firmach zarabiają krocie.Interes na tym ma też lekarz który nie raz przypisuje droższy lek niż powinien bo ma układy z akwizytorem który też na tym zarabia.To po prostu biznes!I popatrz Jolu w jakich to lekarze mieszkają pałacach,jakimi jeżdżą brykami!Nie sądzę że taki dystrybutor jak ty to nazywasz "cudownego leku" obłowi się bardziej a chociażby z tego faktu że świadomość społeczeństwa na dobre strony takich preparatów jest mała.A te preparaty zanim trafią na rynek muszą mieć wszelkie atesty,na pewno nie są robione "w garażu".
Odnośnie tych fantomów to nie mówię tego dosłownie,mówie o niektórych przypadkach że można było by je zastąpić zamiast niepotrzebnie kogoś kroić.A jak się nie da to trzeba się uciekać niestety do nieprzyjemnych praktyk.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-22, 11:04
 
2007-11-22, 10:21 - rembrandt25 napisał/-a:

Proponuję wszystkim biegaczom, jeśli chcą mieć zrobione kompleksowe badania, aby udali się do stacji krwiodawstwa i oddali krew. Przetrzepią Was równo. Wszystkie wyniki robią. Ja się w ten sposób dowiedziałem o mojej chorobie (chciałem zostać honorowym dawcą, ze względu na grupę krwi - a tu dupa. Nigdy już nikt nie skorzysta z mojej krwi.
Nie strasz ludzi! Jeżeli ktoś krwi nie może oddawać bo coś u niego wykryli to nie musi to być tragedia gdyż ważne żeby ta krew dobra była dla ciebie i żebyś nie chorował a nie dla innych.I tak zostaje świadomość że zachowałeś się honorowo udając się do stacji.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-22, 11:59
 Pamiętajmy o szczepieniach WZW B!
Są to szczepienia przeciw żółtaczce a ona niestety występuje.Wielu się zaraża np.u dentysty,po operacyjnych zabiegach,po skaleczeniach bo wielu miejscach wbrew pozorom panuje po prostu syf.Można też zarazić się pokarmowo.I wtedy nici z biegania!
W przychodniach{w tym przypadku Marty nie da jej się ominąć}są organizowane tzw."Żółte tygodnie".Bierze się trzy dawki w odstępach paro miesięcznych.To oczywiście jest płatne,gdzieś za całość ok.120 zł ale pieniędzy wiadomo nie przelicza się na zdrowie i po takich szczepieniach śpimy spokojnie.Ja przez to przeszłem i jestem spokojny!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2007-11-22, 13:04
 
2007-11-22, 11:59 - Martix napisał/-a:

Są to szczepienia przeciw żółtaczce a ona niestety występuje.Wielu się zaraża np.u dentysty,po operacyjnych zabiegach,po skaleczeniach bo wielu miejscach wbrew pozorom panuje po prostu syf.Można też zarazić się pokarmowo.I wtedy nici z biegania!
W przychodniach{w tym przypadku Marty nie da jej się ominąć}są organizowane tzw."Żółte tygodnie".Bierze się trzy dawki w odstępach paro miesięcznych.To oczywiście jest płatne,gdzieś za całość ok.120 zł ale pieniędzy wiadomo nie przelicza się na zdrowie i po takich szczepieniach śpimy spokojnie.Ja przez to przeszłem i jestem spokojny!
Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. NIE MA jeszcze szczepionki na WZW "C", także nawet jak się zaszczepisz na "B" to nie masz gwarancji na to, że Cię gdzieś nie zarażą "C". Taka jest brutalna prawda niestety. Najgorsze jest to że na Typ "C" możesz chorować nic o tym nie wiedząc. Nie ma nawet możliwości żeby się dowiedzieć kiedy się zaraziłeś. No chyba, że sanepid znajdzie kilka osób, które w tym samym okresie przebywały w szpitalu i itp. Można sobie żyć w błogiej nieświadomości i pewnego dnia odejść z powodu marskości wątroby bądź raka wątroby - bo do tego prowadzi WZW "C".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (19 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (72 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-22, 13:48
 
2007-11-22, 13:04 - rembrandt25 napisał/-a:

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. NIE MA jeszcze szczepionki na WZW "C", także nawet jak się zaszczepisz na "B" to nie masz gwarancji na to, że Cię gdzieś nie zarażą "C". Taka jest brutalna prawda niestety. Najgorsze jest to że na Typ "C" możesz chorować nic o tym nie wiedząc. Nie ma nawet możliwości żeby się dowiedzieć kiedy się zaraziłeś. No chyba, że sanepid znajdzie kilka osób, które w tym samym okresie przebywały w szpitalu i itp. Można sobie żyć w błogiej nieświadomości i pewnego dnia odejść z powodu marskości wątroby bądź raka wątroby - bo do tego prowadzi WZW "C".
Ale lepiej się zaszczepić na to co jest niż na nic.Pozaty badać krew i jeżeli są złe wyniki szybko działać,wtedy można zdusić chorobę zanim się bardziej rozwinie.Ja poprosiłem na UG brzucha by mi wątróbkę obejrzeli bo kto wie czy dla świętego spokoju same dobre wyniki wystarczą.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



2008

Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-22, 14:21
 
2007-11-22, 10:05 - Martix napisał/-a:

Po pierwsze to na początku choroby lekarz przyszedł do mnie gdyż ze względu na straszne samopoczucie nie możliwe było żebym ja do niego poszedł.Po drugie lekarz mimo wszystko potrzebny żeby wypisać ci zwolnienie z roboty!Po trzecie nie mam takiej wiedzy jeszcze jak ty o samoleczeniu i nie mam znajomego szamana który mógł by mi pomóc.Teraz jakby się to {odpukać!} powtórzyło będę się starał leczyć sam i jak najbardziej naturalnie o ile się da.
Widzę,że chołdujesz zasadzie jaką proponują nam w pewnym serialu komediowym:
"Z daleka od noszy
Od noszy najdalej.
Pamiętaj!Omijaj szpitale!".
Wypadki to sprawa niezależna od nas..często przypadek decyduje o kalectwie albo połamaniu. Wiec nie chołduje tej zasadzie o której piszesz. Chołduje zasadzie profilaktyka za wszelką cenę. Tak atesty produkty mają (jeśli cię nurtują jakieś garaże,szamani)najwyższe w tym GMP (poczytaj co to i co),pierwsza liga. Innym badziewiem się bym nie zajmował .W życiu też bym się nie podpisał pod tym jak mądrzy lekarze i rehabilitanci,którzy także z tego korzystają ,ale najpierw o tym się dowiedzieli i wypróbowali na sobie i pacjentach.Chwała im za to.Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


176fm
Marek Foksa

Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-22, 15:17
 przede wszystkim u fryzjera
2007-11-22, 11:59 - Martix napisał/-a:

Są to szczepienia przeciw żółtaczce a ona niestety występuje.Wielu się zaraża np.u dentysty,po operacyjnych zabiegach,po skaleczeniach bo wielu miejscach wbrew pozorom panuje po prostu syf.Można też zarazić się pokarmowo.I wtedy nici z biegania!
W przychodniach{w tym przypadku Marty nie da jej się ominąć}są organizowane tzw."Żółte tygodnie".Bierze się trzy dawki w odstępach paro miesięcznych.To oczywiście jest płatne,gdzieś za całość ok.120 zł ale pieniędzy wiadomo nie przelicza się na zdrowie i po takich szczepieniach śpimy spokojnie.Ja przez to przeszłem i jestem spokojny!
fryzjer podgoli tę sama brzytwą z 30-tu dziennie i czasami ją przetrze spirytusem.( co i tak nie likwiduje wirusa żółtaczki)
Jak jestem u fryzjera i to widzę to najbardziej się cieszę, że jestem zaszczepiony na WZW

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (35 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-23, 10:26
 Akupunktura dobrodziejstwem na prawie wszystko
Gdyby było odpowiednie podejście medycyny do tego typu leczenia to gwarancja,że lekarze w wielu przypadkach nie musieli by się męczyć z pacjentem.Tymczasem NFZ-owi ani w głowie by tego typu zabiegi refundować a to błąd bo są one skuteczniejsze i bezpieczniejsze niż nie jedne metody konwencjonalne.
Zabiegi te polegają na odpowiednim nakówaniu ciała długimi igłami w określonych punktach gdzie znajdują się receptory neurologiczne.Igły umieszczane są na ciele w różny sposób zależnie od rodzaju schorzeń.Zabieg ten trwa 10-20 minut,jest bezbolesny w pozycji leżącej,igły cały czas są wbite lekko w ciało a pacjent czuje jedynie lekkie ukłucie przy ich wbijaniu.Akupunktura jest bardzo skuteczną metodą leczenie,w świecie jest wiele przypadkow wyleczeń nawet ciężkich przypadków np.astmy.A można nią leczyć również taką błachostkę jak przeziębienie.
W dzieciństwie miałem parę zabiegów które niepotrzebnie przerwałem gdyż żeby była widoczna jakaś skuteczność trzeba brać je dłuższymi seriami.Za dużej wiedzy odnośnie akupunktury nie mam,teraz coraz bardziej zaczynam się interesować tego typu leczeniem ale gdy oglądałem kiedyś program o mnichach z klasztoru Schaolin to był tam przypadek nawet uratowania przez akupunkturę życia.Warto właśnie dodać że akupunktura jest metodą Chińską.
Nie wiem jeszcze czy można stosować ją do celów relaksacyjnych np. przed czy po maratonie ale pewnie tak.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-23, 18:06
 
2007-11-23, 10:26 - Martix napisał/-a:

Gdyby było odpowiednie podejście medycyny do tego typu leczenia to gwarancja,że lekarze w wielu przypadkach nie musieli by się męczyć z pacjentem.Tymczasem NFZ-owi ani w głowie by tego typu zabiegi refundować a to błąd bo są one skuteczniejsze i bezpieczniejsze niż nie jedne metody konwencjonalne.
Zabiegi te polegają na odpowiednim nakówaniu ciała długimi igłami w określonych punktach gdzie znajdują się receptory neurologiczne.Igły umieszczane są na ciele w różny sposób zależnie od rodzaju schorzeń.Zabieg ten trwa 10-20 minut,jest bezbolesny w pozycji leżącej,igły cały czas są wbite lekko w ciało a pacjent czuje jedynie lekkie ukłucie przy ich wbijaniu.Akupunktura jest bardzo skuteczną metodą leczenie,w świecie jest wiele przypadkow wyleczeń nawet ciężkich przypadków np.astmy.A można nią leczyć również taką błachostkę jak przeziębienie.
W dzieciństwie miałem parę zabiegów które niepotrzebnie przerwałem gdyż żeby była widoczna jakaś skuteczność trzeba brać je dłuższymi seriami.Za dużej wiedzy odnośnie akupunktury nie mam,teraz coraz bardziej zaczynam się interesować tego typu leczeniem ale gdy oglądałem kiedyś program o mnichach z klasztoru Schaolin to był tam przypadek nawet uratowania przez akupunkturę życia.Warto właśnie dodać że akupunktura jest metodą Chińską.
Nie wiem jeszcze czy można stosować ją do celów relaksacyjnych np. przed czy po maratonie ale pewnie tak.
Marcin Ty tyle nie gadaj tylko zabierz się za swoje zdrowie abyśmy mogli jeszcze wspólnie jakis maratonik zaliczyc. Dużo zdrowia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-24, 11:13
 
2007-11-23, 18:06 - bialykrzys napisał/-a:

Marcin Ty tyle nie gadaj tylko zabierz się za swoje zdrowie abyśmy mogli jeszcze wspólnie jakis maratonik zaliczyc. Dużo zdrowia.
Zaliczymy i to nie jeden! Ja już mam dosyć tej choroby i tego lenistwa z nią związanego-ani robota,ani trening.Mięśnie mi miękną,chyba zaczynam lekko tyć.Jeszcze tak dużej przerwy z bieganiem nie miałem i będzie mi znowu trudno zacząć.Ale gdybym pośpieszył się z treningami to by mi się ciagnęło a tak z przejęciem i skutecznością chorobę leczę która mi odchodzi i ruszenie na trening nie jest mocno odległe,to kwestia kilku dni.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



kubek.74
Jakub Chojnacki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2016-09-13
16:13

 2007-11-24, 11:17
 zdrowia
2007-11-23, 10:26 - Martix napisał/-a:

Gdyby było odpowiednie podejście medycyny do tego typu leczenia to gwarancja,że lekarze w wielu przypadkach nie musieli by się męczyć z pacjentem.Tymczasem NFZ-owi ani w głowie by tego typu zabiegi refundować a to błąd bo są one skuteczniejsze i bezpieczniejsze niż nie jedne metody konwencjonalne.
Zabiegi te polegają na odpowiednim nakówaniu ciała długimi igłami w określonych punktach gdzie znajdują się receptory neurologiczne.Igły umieszczane są na ciele w różny sposób zależnie od rodzaju schorzeń.Zabieg ten trwa 10-20 minut,jest bezbolesny w pozycji leżącej,igły cały czas są wbite lekko w ciało a pacjent czuje jedynie lekkie ukłucie przy ich wbijaniu.Akupunktura jest bardzo skuteczną metodą leczenie,w świecie jest wiele przypadkow wyleczeń nawet ciężkich przypadków np.astmy.A można nią leczyć również taką błachostkę jak przeziębienie.
W dzieciństwie miałem parę zabiegów które niepotrzebnie przerwałem gdyż żeby była widoczna jakaś skuteczność trzeba brać je dłuższymi seriami.Za dużej wiedzy odnośnie akupunktury nie mam,teraz coraz bardziej zaczynam się interesować tego typu leczeniem ale gdy oglądałem kiedyś program o mnichach z klasztoru Schaolin to był tam przypadek nawet uratowania przez akupunkturę życia.Warto właśnie dodać że akupunktura jest metodą Chińską.
Nie wiem jeszcze czy można stosować ją do celów relaksacyjnych np. przed czy po maratonie ale pewnie tak.
dochodź do siebie brachu!
życzę zdrowia wszystkim potrzebującym!, sam teraz regeneruję swój biomechanizm.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (18 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-24, 12:55
 
2007-11-24, 11:17 - kubek.74 napisał/-a:

dochodź do siebie brachu!
życzę zdrowia wszystkim potrzebującym!, sam teraz regeneruję swój biomechanizm.
Dzięki bardzo i nawzajem! Wiadomo że choróbsko i u biegaczy jest raczej nieuniknione i prędzej czy póżniej przyjdzie,trzeba umieć z tym się pogodzić i życzyć sobie jak najwięcej zdrowia bo wtedy je się często dopiero docenia gdy się choruje.Wiem,że są biegacze którzy wogle sobie robią przerwy regeneracyjne dłuższe gdyż czują wtedy wypoczęty organizm i przypływ sił.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


kubek.74
Jakub Chojnacki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2016-09-13
16:13

 2007-11-24, 16:48
 
ja niestety cały rok się regeneruje , ale na raty:
latem regeneruję górę swojej biomaszyny ( po zimowym sezonie wspinaczkowo-panelowym), zimą nóżki, choć nie omijam nart(praca) i rowerka , ale to takie wytrącenie z jednostajnego wysiłku, bo przecież nie da się nic nie robić.
Jak coś nawali , rzeźbimy inny układzik, co by moc uszami nie wypływała.
Jak złamałem kręgosłup i nogę (notabene był to dla mnie bodziec do biegania, bo myślałem, że skakać już nie będę mógł),to zacząłem ładować na drążku i ściance wspin.
Teraz na zmianę biegam, wspinam się , skaczę i tak cyklicznie regeneruję poszczególne elementy mojej biomaszyny.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (18 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-24, 19:32
 
2007-11-24, 16:48 - kubek.74 napisał/-a:

ja niestety cały rok się regeneruje , ale na raty:
latem regeneruję górę swojej biomaszyny ( po zimowym sezonie wspinaczkowo-panelowym), zimą nóżki, choć nie omijam nart(praca) i rowerka , ale to takie wytrącenie z jednostajnego wysiłku, bo przecież nie da się nic nie robić.
Jak coś nawali , rzeźbimy inny układzik, co by moc uszami nie wypływała.
Jak złamałem kręgosłup i nogę (notabene był to dla mnie bodziec do biegania, bo myślałem, że skakać już nie będę mógł),to zacząłem ładować na drążku i ściance wspin.
Teraz na zmianę biegam, wspinam się , skaczę i tak cyklicznie regeneruję poszczególne elementy mojej biomaszyny.
Ja oprócz biegania przepadam za pływaniem,w styczniu oprócz biegania mam zamiar chodzić na basen.Pływanie choć jest mniej wyszczuplające od biegania i może mniej fascynujące ale bardziej rozwija wiele mięśni i kształtuje oddech.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2007-11-25, 11:35
 
2007-11-22, 10:21 - rembrandt25 napisał/-a:

Proponuję wszystkim biegaczom, jeśli chcą mieć zrobione kompleksowe badania, aby udali się do stacji krwiodawstwa i oddali krew. Przetrzepią Was równo. Wszystkie wyniki robią. Ja się w ten sposób dowiedziałem o mojej chorobie (chciałem zostać honorowym dawcą, ze względu na grupę krwi - a tu dupa. Nigdy już nikt nie skorzysta z mojej krwi.
Mam nadzieję że nie masz podobnego problemu która dopadł mnie. Jeszcze niedawno zastanawiałem się nad tym że jestem tak zdrowy że ciężko będzie na coś umrzeć. Do początków listopada. Wówczas to, zupełnie przypadkowo dowiedziałem się że prawdopodobnie nasza służba zdrowia/stomatologia, lub jakaś inna cholera wszczepiła mi wirusa C wątroby. Miałem wspaniałe plany, "dyszki", "połówki", martony a skończyło się oczekiwaniem na leczenie interferonami. Co istotne, to cholerstwo jest na moim etapie bezobjawowe. Podobno w 80% tak właśnie przebiega. Ja już dopadną Cię dolegliwości to zwykle masz już duży problem. Z tym jaki ja naprawdę mam to sam nie wiem. Te interferony to nic innego jak tzw "chemia"

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2007-11-25, 11:40
 
2007-11-23, 10:26 - Martix napisał/-a:

Gdyby było odpowiednie podejście medycyny do tego typu leczenia to gwarancja,że lekarze w wielu przypadkach nie musieli by się męczyć z pacjentem.Tymczasem NFZ-owi ani w głowie by tego typu zabiegi refundować a to błąd bo są one skuteczniejsze i bezpieczniejsze niż nie jedne metody konwencjonalne.
Zabiegi te polegają na odpowiednim nakówaniu ciała długimi igłami w określonych punktach gdzie znajdują się receptory neurologiczne.Igły umieszczane są na ciele w różny sposób zależnie od rodzaju schorzeń.Zabieg ten trwa 10-20 minut,jest bezbolesny w pozycji leżącej,igły cały czas są wbite lekko w ciało a pacjent czuje jedynie lekkie ukłucie przy ich wbijaniu.Akupunktura jest bardzo skuteczną metodą leczenie,w świecie jest wiele przypadkow wyleczeń nawet ciężkich przypadków np.astmy.A można nią leczyć również taką błachostkę jak przeziębienie.
W dzieciństwie miałem parę zabiegów które niepotrzebnie przerwałem gdyż żeby była widoczna jakaś skuteczność trzeba brać je dłuższymi seriami.Za dużej wiedzy odnośnie akupunktury nie mam,teraz coraz bardziej zaczynam się interesować tego typu leczeniem ale gdy oglądałem kiedyś program o mnichach z klasztoru Schaolin to był tam przypadek nawet uratowania przez akupunkturę życia.Warto właśnie dodać że akupunktura jest metodą Chińską.
Nie wiem jeszcze czy można stosować ją do celów relaksacyjnych np. przed czy po maratonie ale pewnie tak.
Akupunktura jest dobra na wszystko? Może tak, może nie. Rzecz jest względna. Ja miałem wielokrotnie i nie zauważyłem szczególnej poprawy swojego stanu zdrowia. Po prostu. Co jednemu pomaga drugiemu nie musi. A szkoda. Lecząc kręgosłup widziałem ludzi wchodzących do gabinetu o kulach i wychodzących nisąc je pod pachą. To dowód na to że mamy różne schorzenia i różnie nasz organizm reaguje na procedury lecznicze.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-25, 12:11
 
2007-11-25, 11:40 - runner57 napisał/-a:

Akupunktura jest dobra na wszystko? Może tak, może nie. Rzecz jest względna. Ja miałem wielokrotnie i nie zauważyłem szczególnej poprawy swojego stanu zdrowia. Po prostu. Co jednemu pomaga drugiemu nie musi. A szkoda. Lecząc kręgosłup widziałem ludzi wchodzących do gabinetu o kulach i wychodzących nisąc je pod pachą. To dowód na to że mamy różne schorzenia i różnie nasz organizm reaguje na procedury lecznicze.
Runner!Ha,ha! Ja znam takie numery,przypadki "cudownych uzdrowień".Idą goście do lekarza z kulami po rózne świstki,zaświadczenia potrzebne do renty.Udają wiekszych kaleków niż są naprawdę,a gdy dostaną już to o co zabiegają i lekarz nie widzi kule odkładają na bok i chodzą prawie jak zegarki.
Trochę inaczej na ten temat.Jestem katolikiem,ale trudno jest mi uwierzyć w opowiadania jak to ludzie z kulami przychodzą do różnych sanktuariów{Jasna Góra,Lourdes,Fatima,Medjugorie}a wychodzą stamtąd bez nich ze zdrowiem młodzieńca.Mówi się że wiara czyni cuda ale jest też coś takiego jak przeznaczenie którego odmienić się nie da.Choć chołduję zasadzie że trzeba walczyć do końca{zażartuję:jak Lepper} i nie poddawać sie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2007-11-25, 12:51
 
2007-11-25, 12:11 - Martix napisał/-a:

Runner!Ha,ha! Ja znam takie numery,przypadki "cudownych uzdrowień".Idą goście do lekarza z kulami po rózne świstki,zaświadczenia potrzebne do renty.Udają wiekszych kaleków niż są naprawdę,a gdy dostaną już to o co zabiegają i lekarz nie widzi kule odkładają na bok i chodzą prawie jak zegarki.
Trochę inaczej na ten temat.Jestem katolikiem,ale trudno jest mi uwierzyć w opowiadania jak to ludzie z kulami przychodzą do różnych sanktuariów{Jasna Góra,Lourdes,Fatima,Medjugorie}a wychodzą stamtąd bez nich ze zdrowiem młodzieńca.Mówi się że wiara czyni cuda ale jest też coś takiego jak przeznaczenie którego odmienić się nie da.Choć chołduję zasadzie że trzeba walczyć do końca{zażartuję:jak Lepper} i nie poddawać sie.
Absolutnie się z Tobą zgadzam. Moja uwaga dot. ludzi wychodzących z kulami pod pachą nie dotyczyła akupunktury. Miałem okazje to widzieć u tzw "manipulatorów kręgosłupowych" Mnie ich leczenie nic kompletnie nie dawało a innym pmagało. Pisząc o tym miałem na myśli to że wszystko jest względne i wszystcy jesteśmy inni. Może to jeszcze też wiara w wylecznie. Ja mam stosunek do tego sceptyczny to i efekty są marne. Odnosząc się do tzw cudownych ozdrowień to dla mnie są to "jaja jak arbuzy"

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
FEMINA
09:18
crespo9077
08:53
Wojciech
08:50
Gapiński Łukasz
08:40
Deja vu
08:35
Borrro
08:32
Admin
08:29
biegacz54
08:23
michu77
07:57
Lucas
07:42
Brytan65
07:05
alex
07:03
Le¶ny Dziadek
07:01
Januszz
06:56
piotrhierowski
05:56
Stonechip
05:46
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |