Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Martix (2007-11-19)
  Ostatnio komentował  bialykrzys (2007-12-09)
  Aktywnosc  Komentowano 88 razy, czytano 346 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-19, 12:16
 Nie zaniedbujmy badań!
Obecna choroba uświadomiła mi że ze zdrowiem nie ma żartów,że można go mieć,można go też stracić i że nie można mieć nadmiernej pewności że ono zawsze może być.Taka pewność prowadzi do zobojętnienia,zlekceważenia spraw związanych ze zdrowiem.Co mam na myśli?
Wielu z nas biega szczęśliwie i sobie myśli mi nic nie dolega a przychodnię lekarską omija szerokim łukiem.Myślimy sobie,że do lekarza czy na badania kontrolne chodzić nie trzeba,sama myśl o tym staje się utrapieniem.A przecież takie badania czy wizyta dużo może wykryć albo co by było najlepsze było by tego dokonać dla świętego spokoju że jesteśmy zdrowi.Nie było by dobre,gdyby po latach lekarz powiedział że cierpimy na to i na to i można było temu zaradzić gdyby przyszło się do niego wcześniej.Ja na własne życzenie poprosiłem na jutro skierowanie na badania na cholesterol,hemoglobinę.My biegacze powinniśmy badać:serce- EKG,badania wydolnościowe,spirometrię-badania pod kątem wydolności płuc i badać krew.Gdy przychodzi kontuzja to lepiej nie leczyć jej na własną rękę bo wielu biegaczy popełnia przy tym błąd oraz niemając żadnych wskazówek lekarza próbuje mimo wszystko trenować a kontuzja zamiast zaniknąć to się ciągnie albo się odnawia.Lepiej sobie odpuścić np.te 2 miesiące niż potem być wskazanym na 2 lata rozłąki od biegania o ile nie dłużej.
Dobry biegacz to nie tylko ten kto dba o swój trening ale i swoje zdrowie.Mnie przy chorobie naszła refleksja że zdrowie jest ważne i można je mieć,można je też stracić np. zbyt eksploatującymi treningami i potem żałować.Lepiej o nim myśleć zawsze,nie tylko wtedy gdy go nam brakuje!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2007-11-19, 12:30
 sport to zdrowie;)
Zgadzam się, badania profilaktyczne każdy z nas powinien robić. Lecz nie ma co się dziwić, że nie chcemy się badać - jeśli wielu z nas dzięki bieganiu i poprzez sport - odrzuciło lekarstwa i wyzbyło się chorób związanych z nadwagą (i jej następstwami), a nawet bólami kręgosłupa, krążeniem i z sercem... Każdy nasz przypadek jest inny;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2007-11-19, 16:57
 Szkoda gadać.
2007-11-19, 12:16 - Martix napisał/-a:

Obecna choroba uświadomiła mi że ze zdrowiem nie ma żartów,że można go mieć,można go też stracić i że nie można mieć nadmiernej pewności że ono zawsze może być.Taka pewność prowadzi do zobojętnienia,zlekceważenia spraw związanych ze zdrowiem.Co mam na myśli?
Wielu z nas biega szczęśliwie i sobie myśli mi nic nie dolega a przychodnię lekarską omija szerokim łukiem.Myślimy sobie,że do lekarza czy na badania kontrolne chodzić nie trzeba,sama myśl o tym staje się utrapieniem.A przecież takie badania czy wizyta dużo może wykryć albo co by było najlepsze było by tego dokonać dla świętego spokoju że jesteśmy zdrowi.Nie było by dobre,gdyby po latach lekarz powiedział że cierpimy na to i na to i można było temu zaradzić gdyby przyszło się do niego wcześniej.Ja na własne życzenie poprosiłem na jutro skierowanie na badania na cholesterol,hemoglobinę.My biegacze powinniśmy badać:serce- EKG,badania wydolnościowe,spirometrię-badania pod kątem wydolności płuc i badać krew.Gdy przychodzi kontuzja to lepiej nie leczyć jej na własną rękę bo wielu biegaczy popełnia przy tym błąd oraz niemając żadnych wskazówek lekarza próbuje mimo wszystko trenować a kontuzja zamiast zaniknąć to się ciągnie albo się odnawia.Lepiej sobie odpuścić np.te 2 miesiące niż potem być wskazanym na 2 lata rozłąki od biegania o ile nie dłużej.
Dobry biegacz to nie tylko ten kto dba o swój trening ale i swoje zdrowie.Mnie przy chorobie naszła refleksja że zdrowie jest ważne i można je mieć,można je też stracić np. zbyt eksploatującymi treningami i potem żałować.Lepiej o nim myśleć zawsze,nie tylko wtedy gdy go nam brakuje!
Dobijam do 60 -tki na szczęscie nie choruję, ale. Złapałem kontuzję poszłem do lekarza zapisał mi maść i skierował na zabiegi, jakieś naświetlania. Poszłem do ośrodka a pani chciała mnie zapisac na kwietnia . I tak jest teraz polskim leczeniem. Pomimo, że 35 lat płacę składki do lekarzy jak muszę chodzę prywatnie, na zabiegi prywatnie do sanatorium prywatnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


buuuuuu

Ostatnio zalogowany
2008-06-14
12:00

 2007-11-19, 17:23
 
ze zdrowiem nie ma zartow... ja jestem chyba najlepszym przykladem tego jak nie powinno sie postepowac... Lekceważenie choroby… przyjmowanie kolejnych dawek antybiotyków… doprowadziło mnie... do 2 zapaleń płuc… w ciągu kilku miesięcy!!! Jak to się ma do dalszego trenowania???
Właśnie… nie bardzo… układ odpornościowy zniszczony… co prowadzi do dalszych infekcji… i tak mija już 11 miesiąc… ciągle walka…

Jeśli chodzi o rehabilitacje… tu to dopiero jest śmieszny temat… trzeba czekać po kilka miesięcy… a człowiek tylko cierpi… pozostaje płacić za zabiegi… ale nie każdego na to stać… wiec, ten który nie ma pieniędzy… czeka lub nic z dolegliwością nie robi… co w końcu pewnie i tak się odbije… smutne polskie realia… ale to już na inny wątek…

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (60 wpisów)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-19, 19:58
 
Ja tak z jednej strony rozumiem dlaczego wielu z nas unika badań i wizyt u lekarza a chodzimy tam dopiero gdy coś boli.Otóż to bieganie jako zdrowy tryb życia traktujemy jako najlepsze lekarstwo i wszelkie wizyty po prostu błędnie traktujemy jako zaprzeczenie naszego zdrowego stylu życia.Po prostu wielu z nas się wstydzi na myśl o tym,co pomyśli sobie np.taki sąsiad Kowalski który nas codziennie widzi jak biegamy gdy zobaczy nas w przychodni:"O tak biega,taki niby zdrowy a do lekarza chodzi".Ale tak może pomyśleć laik albo ktoś złośliwy,kto nie ma pojęcia że taki biegacz też powinien się kontrolować.W naszym społeczeństwie wogle jest takie błędne myślenie,że lekarza odwiedzamy tylko przy chorobie a przecież lepiej zapobiegać niż walczyć.Przykładów jest wiele,dałbym na przykład taką Szwecję gdzie ludzie tak tam dbają o zęby że tamtejsi stomatolodzy nie mają za wiele do roboty bo tam ludzie dbają o zęby już od dzieciństwa{lakowanie}.U nas niby mają ale w głównej mierze dlatego że wielu gości przychodzi dopiero po latach gdy ząb boli.Taka jest mentalność nie tylko z dentystą,może to się zmieni.
Henry! Z tym się zgadzam,że tak się długo czeka na wizytę do specjalistów.Do angiologa z nogą muszę czekać prawie miesiąc choć to sprawa pilna.Mnie na USG zarejestrowano dopiero na 19 grudnia.A co by było jakby ten brzuch faktycznie mnie naparzał?To wiadomo-płać albo cierp i czekaj!I NFZ-u nie obchodzi to że płacę składki ZUS jak wszyscy.Dzieje się tak bo za mało jest podpisanych kontraktów na usługi medyczne,nieadekwantne do potrzeb społeczeństwa.Ten cały system zdrowotny u nas jest chory i gdy nie masz kasy to jesteś biedny.Taka prawda!
Ja powiem tyle,że przy tym wszystkim,tych kolejkach,wydawaniu kasy na lekarstwa,niedyspozycji z robotą i przede wszystkim brakiem ruchu-biegania człowiek tak dostaje psychicznie w d... że już wszystko by się zrobiło żeby już więcej nie zachorować.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-19, 20:19
 I żeby było wesoło!
Przychodzi do lekarza zasmucony pacjent i się skarży:
-Panie doktorze!Ja nie wytrzymam,wszyscy mnie lekceważą!
Lekarz głośno:
-Następny proszę!
Oczywiście ja nikomu ani sobie takiego lekarza nie życzę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Jędrek-Twa...
Andrzej Cymanek

Ostatnio zalogowany
2023-11-09
19:21

 2007-11-19, 20:31
 
Marcin jeszcze chwila i będziesz śmigał czego Tobie bardzo życzę. Wiem jaki to ból jak się nie lata bo sam jak miałem popsute ścięgno to nie biegałem 3 miesiące.
Organizm przyzwyczajony do wysiłku a tu kicha.
Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



2008

Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-19, 20:41
 Antybiotyki to bzdura. Ściema współczesnej medycyny.
2007-11-19, 17:23 - 2xmmp napisał/-a:

ze zdrowiem nie ma zartow... ja jestem chyba najlepszym przykladem tego jak nie powinno sie postepowac... Lekceważenie choroby… przyjmowanie kolejnych dawek antybiotyków… doprowadziło mnie... do 2 zapaleń płuc… w ciągu kilku miesięcy!!! Jak to się ma do dalszego trenowania???
Właśnie… nie bardzo… układ odpornościowy zniszczony… co prowadzi do dalszych infekcji… i tak mija już 11 miesiąc… ciągle walka…

Jeśli chodzi o rehabilitacje… tu to dopiero jest śmieszny temat… trzeba czekać po kilka miesięcy… a człowiek tylko cierpi… pozostaje płacić za zabiegi… ale nie każdego na to stać… wiec, ten który nie ma pieniędzy… czeka lub nic z dolegliwością nie robi… co w końcu pewnie i tak się odbije… smutne polskie realia… ale to już na inny wątek…
Kto kazał Tobie brać antybiotyki? Chyba jacyś partacze lekarze...Antybiotyki to rzecz zbędna i wyrządza wiele szkód dla organizmu.Już biedne dzieci są tym faszerowane i to im odbije się na zdrowiu do końca życia. To nie jest bez wpływu na immunologie i odporność organizmu. To nie jest jakaś błachostka ,ktora ot tak sobie przeleci przez organizm bez skutków ubocznych. Tabletka to jest twór całkowicie nienaturalny i nie zwiazany z fizjologią człowieka. Jakie to efekty przyniosło Tobie branie bezkrytyczne takich świństw jakimi są antybiotyki? Nie dość ze popsułeś sobie zdrowie ,dałeś zarobić kompaniom farmeceutycznym na truciźnie farmakologii europejskiej .Taki miałbyć zamierzozny efekt??

Wiem doskonale również ,że nieliczni lekarze leczą pacjentów bez farmakologi chemicznej ,ale za to bardzo efektywnie i długotrwale preparatmi naturalnymi-składniki wysokiej jakości. Jak to mawia mój znajomy lekarz. Pierwsza jest dieta i potem rozsądna rehabilitacja bogactwem preparatów naturalnych ,które są na rynku. Np.Kinotakara i Rid dance firmy K-LINK Polska,albo Optimal Set PM International.

Trzeba mieć swój rozum i leczyć się samemu.Słuchać tylko lekarzy i rehabilitantów ,którzy leczą medycyną naturalną. Szczególnie infekcje i zwykłe przeziębienia,oraz wiele innych dolegliwości.

Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-19, 20:41
 
2007-11-19, 20:31 - Jędrek napisał/-a:

Marcin jeszcze chwila i będziesz śmigał czego Tobie bardzo życzę. Wiem jaki to ból jak się nie lata bo sam jak miałem popsute ścięgno to nie biegałem 3 miesiące.
Organizm przyzwyczajony do wysiłku a tu kicha.
Pozdrawiam.
Dzięki za duchowe wsparcie!Wiem że jakoś do siebie dojdę i na siłę nie szukam współczucia,tylko trzeba będzie wrócić do formy a z tym już u mnie jest ciężko.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-19, 20:53
 
2007-11-19, 20:41 - Marty napisał/-a:

Kto kazał Tobie brać antybiotyki? Chyba jacyś partacze lekarze...Antybiotyki to rzecz zbędna i wyrządza wiele szkód dla organizmu.Już biedne dzieci są tym faszerowane i to im odbije się na zdrowiu do końca życia. To nie jest bez wpływu na immunologie i odporność organizmu. To nie jest jakaś błachostka ,ktora ot tak sobie przeleci przez organizm bez skutków ubocznych. Tabletka to jest twór całkowicie nienaturalny i nie zwiazany z fizjologią człowieka. Jakie to efekty przyniosło Tobie branie bezkrytyczne takich świństw jakimi są antybiotyki? Nie dość ze popsułeś sobie zdrowie ,dałeś zarobić kompaniom farmeceutycznym na truciźnie farmakologii europejskiej .Taki miałbyć zamierzozny efekt??

Wiem doskonale również ,że nieliczni lekarze leczą pacjentów bez farmakologi chemicznej ,ale za to bardzo efektywnie i długotrwale preparatmi naturalnymi-składniki wysokiej jakości. Jak to mawia mój znajomy lekarz. Pierwsza jest dieta i potem rozsądna rehabilitacja bogactwem preparatów naturalnych ,które są na rynku. Np.Kinotakara i Rid dance firmy K-LINK Polska,albo Optimal Set PM International.

Trzeba mieć swój rozum i leczyć się samemu.Słuchać tylko lekarzy i rehabilitantów ,którzy leczą medycyną naturalną. Szczególnie infekcje i zwykłe przeziębienia,oraz wiele innych dolegliwości.

Pozdrawiam
Nie rozśmieszaj mnie!Idż do pierwszej przychodni i znajdż takiego lekarza,który np.zamiast przy grypie coś ci przepisać każe ci stawiać banki na plecy bo to naturalne.Zgadzam się że powinno się jak najbardziej korzystać z metod naturalnych-niekonwencjonalnych-bioenergoterapia itp.Sęk w tym,że gdy ci się zdrowie pogorszy i lekarz do którego przyjdziesz się dowie że byłeś u kogoś takiego to cię pogoni z gabinetu.Faktem jest,że wiele leków lekarze niepotrzebnie przypisują bardziej nam szkodząc niż pomagając no ale komu tak naprawdę można dzisiaj ufać.
Inna sprawa-warto zauważyć że lekarze i firmy farmaceutyczne to jedna wielka machina.Jedni czerpią korzyść z drugich i często nieważne że pacjent ma zapłacić więcej niż musi bo taki droższy mu przepisze odpowiednik choć są tańsze w aptekach.Dla nich ważne że oni na tym zarabiają.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


2008

Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-19, 21:09
 dobre
2007-11-19, 20:53 - Martix napisał/-a:

Nie rozśmieszaj mnie!Idż do pierwszej przychodni i znajdż takiego lekarza,który np.zamiast przy grypie coś ci przepisać każe ci stawiać banki na plecy bo to naturalne.Zgadzam się że powinno się jak najbardziej korzystać z metod naturalnych-niekonwencjonalnych-bioenergoterapia itp.Sęk w tym,że gdy ci się zdrowie pogorszy i lekarz do którego przyjdziesz się dowie że byłeś u kogoś takiego to cię pogoni z gabinetu.Faktem jest,że wiele leków lekarze niepotrzebnie przypisują bardziej nam szkodząc niż pomagając no ale komu tak naprawdę można dzisiaj ufać.
Inna sprawa-warto zauważyć że lekarze i firmy farmaceutyczne to jedna wielka machina.Jedni czerpią korzyść z drugich i często nieważne że pacjent ma zapłacić więcej niż musi bo taki droższy mu przepisze odpowiednik choć są tańsze w aptekach.Dla nich ważne że oni na tym zarabiają.
Olać takiego lekarza co nie ceni nade wszystko medycyny naturalnej,a przepisuje antybiotyki zmieniajac je co chwilka. Przede wszystkim ja nie chodzę do przychodni.Dla mnie ta instytucja nie istnieje. To jest szablon.Każdy pacjent dostaje antybiotyk na wszystko...to jest porażka tego leczenia... Dzieki Bogu ,że sam zawsze wychodzę nawet z przeziebień i bywało bardzo podbramkowo jak np.w 2006 gdzie miałem zapalnie oskrzeli po przeziebieniu na basenie i wyszedłem po Kinotakarze klejonej na stopy i plecy.
Biegałem do tego z takim przeziebieniem maraton w tropiku bo akurat tam doleciałem z b.dobrym efektem na taki stan.Podobnie było jak w 2005 roku sam wypisałem się ze szpitala bo mi lekarze chcieli kroić wyrostek,a wiedziałem ze to jest bez sensu bo miałem niestrawność od skórki pomidorów.
Sam się wyleczyłem i do tej pory nie mam najmniejszych śladów.
Do tego kolego potrzeba wiele wiedzy i sam się ucząc całe zycie poznajesz swój organizm- stajesz się dla siebie lekarzem.Jak zrozumiesz podstawy fizjologii i dietetyki+ medycyna wschodu to wtedy nie bedziesz miał takich problemów.Gwarantuję Ci.Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-20, 12:34
 
Pięknie się to czyta.Poleganie na naturalnej medycynie z dala od medycyny konwencjonalnej przesiąkniętej chemią i często mającymi szkodliwe skutki uboczne praktykami.Mnie też obrzydzenie bierze na myśl,ze miałbym iść do szpitala gdzie można niby się wyleczyć jak również i zakazić.Ostatnio któryś z lekarzy profesorów potwierdził że zakażenia w szpitalach są nieuniknione i do nich musi dochodzić.Nie raz się słyszy że idąc do szpitala wraca się z niego jeszcze bardziej chorym.A w dodatku wielu lekarzy przypisuje leki które nie pomagają a szkodzą.Nie są odpowiednie do danej choroby a uszkadzają wątrobę czy coś innego.
Przyznałbym ci tu rację ale częściową co do leczenia że wiele chorób można byłoby leczyć niekonwencjonalnie-akupunktura,akupresura,sudżok itp. ale nie wszystko się da i tak czy siak przy wielu schorzeniach człowiek jest na przychodnię wskazany.Inną sprawą jest profilaktyka naturalna przy odpowiedniej wiedzy.Coś co zapobiegnie chorobie do której nasz organizm jest skłonny.To zdecydowanie może wyprzeć pomoc lekarską gdyż profilaktyka również ta niekonwekcjonalna niszczy schorzenie w zarodku.Np.gdy pojawia się jakieś zakażenie na nodze robimy okłady z jakiś roślin jak np.Indianie czy plemiona na Magadaskarze którzy mają dużą wiedzę odnośnie ziołolecznictwa i nie tylko.Oni leczą wiele chorób w tym ciężkich np.trąd,również i ran metodami naturalnymi bardzo skutecznie zgodnie z wiedzą przechodzącą z pokolenia na pokolenie przekazywaną przez ich przodków.
Chińska medycyna naturalna też jest często skuteczna i w wielu przypadkach pewniejsza niż ta konwencjonalna.Jest uznawana nawet przez zakonników katolickich.Tylko podejście światowej medycyny do niej jest nieodpowiednie.Wielu lekarzy ją odrzuca,choć spotkałem już sie z lekarzami którzy się i nią zajmują.
Ja się zgodzę,ze jakby już od wczesnego dzieciństwa uczyć ludzi takiego samoleczenia takimi metodami ze zdolnościami diagnozowania swoich schorzeń{oczywiście nie wszystko może wyprzeć lekarza]to kolejki w przychodniach i do szpitali by sie zmniejszyły.Na pewno nie bujam w obłokach!
Ale takie praktyki jak badanie krwi czy Ekg serca pozostaną zawsze i o tym człowiek mający wysiłek musi pamiętać.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



2008

Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-20, 13:48
 
2007-11-20, 12:34 - Martix napisał/-a:

Pięknie się to czyta.Poleganie na naturalnej medycynie z dala od medycyny konwencjonalnej przesiąkniętej chemią i często mającymi szkodliwe skutki uboczne praktykami.Mnie też obrzydzenie bierze na myśl,ze miałbym iść do szpitala gdzie można niby się wyleczyć jak również i zakazić.Ostatnio któryś z lekarzy profesorów potwierdził że zakażenia w szpitalach są nieuniknione i do nich musi dochodzić.Nie raz się słyszy że idąc do szpitala wraca się z niego jeszcze bardziej chorym.A w dodatku wielu lekarzy przypisuje leki które nie pomagają a szkodzą.Nie są odpowiednie do danej choroby a uszkadzają wątrobę czy coś innego.
Przyznałbym ci tu rację ale częściową co do leczenia że wiele chorób można byłoby leczyć niekonwencjonalnie-akupunktura,akupresura,sudżok itp. ale nie wszystko się da i tak czy siak przy wielu schorzeniach człowiek jest na przychodnię wskazany.Inną sprawą jest profilaktyka naturalna przy odpowiedniej wiedzy.Coś co zapobiegnie chorobie do której nasz organizm jest skłonny.To zdecydowanie może wyprzeć pomoc lekarską gdyż profilaktyka również ta niekonwekcjonalna niszczy schorzenie w zarodku.Np.gdy pojawia się jakieś zakażenie na nodze robimy okłady z jakiś roślin jak np.Indianie czy plemiona na Magadaskarze którzy mają dużą wiedzę odnośnie ziołolecznictwa i nie tylko.Oni leczą wiele chorób w tym ciężkich np.trąd,również i ran metodami naturalnymi bardzo skutecznie zgodnie z wiedzą przechodzącą z pokolenia na pokolenie przekazywaną przez ich przodków.
Chińska medycyna naturalna też jest często skuteczna i w wielu przypadkach pewniejsza niż ta konwencjonalna.Jest uznawana nawet przez zakonników katolickich.Tylko podejście światowej medycyny do niej jest nieodpowiednie.Wielu lekarzy ją odrzuca,choć spotkałem już sie z lekarzami którzy się i nią zajmują.
Ja się zgodzę,ze jakby już od wczesnego dzieciństwa uczyć ludzi takiego samoleczenia takimi metodami ze zdolnościami diagnozowania swoich schorzeń{oczywiście nie wszystko może wyprzeć lekarza]to kolejki w przychodniach i do szpitali by sie zmniejszyły.Na pewno nie bujam w obłokach!
Ale takie praktyki jak badanie krwi czy Ekg serca pozostaną zawsze i o tym człowiek mający wysiłek musi pamiętać.
Tak zgadzam się to co napisałeś.Badania trzeba robić bo czasem dla własnej wiedzy to potrzebne. Ale weźmy od zaraz się sami za własne zdrowie. Zacznijmy od siebie. Nie polegajamy na farmakologi europejskiej bo jest bardzo nieefektywna i więcej szkodzi niż ma pomóc. Mówię tutaj o podejściu do pacjenta jako cały człowiek,a nie przez pryzmat jego wątroby itd. Czyli wycianka .Człowiek to całe ciało i narządy które współgrają jak puzzle.Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Kedar Letre
RADOSŁAW Ertel
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-20, 14:21
 Rehabilitacja- śmieszny temat
2007-11-19, 17:23 - 2xmmp napisał/-a:

ze zdrowiem nie ma zartow... ja jestem chyba najlepszym przykladem tego jak nie powinno sie postepowac... Lekceważenie choroby… przyjmowanie kolejnych dawek antybiotyków… doprowadziło mnie... do 2 zapaleń płuc… w ciągu kilku miesięcy!!! Jak to się ma do dalszego trenowania???
Właśnie… nie bardzo… układ odpornościowy zniszczony… co prowadzi do dalszych infekcji… i tak mija już 11 miesiąc… ciągle walka…

Jeśli chodzi o rehabilitacje… tu to dopiero jest śmieszny temat… trzeba czekać po kilka miesięcy… a człowiek tylko cierpi… pozostaje płacić za zabiegi… ale nie każdego na to stać… wiec, ten który nie ma pieniędzy… czeka lub nic z dolegliwością nie robi… co w końcu pewnie i tak się odbije… smutne polskie realia… ale to już na inny wątek…
2 lata temu okropnie skręciłem nogę w stawie skokowym (piłka nożna)Wylew był tak duży ( cała noga od stopy do pośladka) , ze pan doktor wzywał innych lekarzy , zeby to dziwo zobaczyli. Na szczęście nie dałem się leczyć temu "lekarzowi"- odmówiłem założenia gipsu (nosiłem specjalistyczn but od rodziny z Kanady) i chodziłem tylko na kontrolę(potrzebne do pracy). W tym czasie skorzystałem z usług kręgarza, który mi tę nogę uratował. Zaczął mi się tworzyć rzekomy staw pod kostką i był już większy od samej kostki."lekarz" podczas każdej kontroli oglądał nogę i mówił , ze wszystko w porzo. Byłem u pana kręgarza na 20 zabiegach i na razie biegam, skaczę itp.Na ostatniej lekarskiej wizycie,na pytanie o rehabilitację padła odpowiedż- PO CO? Kiedy nalegałem padła druga odpowiedż- chodzić, więc pytam ile?- no to pan doktor- 500 m dziennie Ha,ha,ha,ha!zaśmiałem się w duchu bo jestem leśnikiem i chodziłem już w tym czasie po kilka kilometrów dziennie i to po bardzo nierównym i trudnym terenie a po południu lekko truchtałem.Na dostanie się na rehabilitację trzeba by czekać 4 miesiące a po tym czasie moja noga nie nadawała by się do użytku i o dzisiejszym bieganiu mógłbym zapomnieć co potwierdził później specialista lekarz sportowy z Wrocławia.Smutne to wszystko i mam nadzieję , ze w waszych stronach jest inaczej.Dzięki kręgarzowi mogłem miesiąc później pobiec w Biegu Piastów (co nie było zbyt rozsądne....ale to już inna bajka)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (81 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (22 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-11-21, 12:08
 
2007-11-20, 14:21 - kertel napisał/-a:

2 lata temu okropnie skręciłem nogę w stawie skokowym (piłka nożna)Wylew był tak duży ( cała noga od stopy do pośladka) , ze pan doktor wzywał innych lekarzy , zeby to dziwo zobaczyli. Na szczęście nie dałem się leczyć temu "lekarzowi"- odmówiłem założenia gipsu (nosiłem specjalistyczn but od rodziny z Kanady) i chodziłem tylko na kontrolę(potrzebne do pracy). W tym czasie skorzystałem z usług kręgarza, który mi tę nogę uratował. Zaczął mi się tworzyć rzekomy staw pod kostką i był już większy od samej kostki."lekarz" podczas każdej kontroli oglądał nogę i mówił , ze wszystko w porzo. Byłem u pana kręgarza na 20 zabiegach i na razie biegam, skaczę itp.Na ostatniej lekarskiej wizycie,na pytanie o rehabilitację padła odpowiedż- PO CO? Kiedy nalegałem padła druga odpowiedż- chodzić, więc pytam ile?- no to pan doktor- 500 m dziennie Ha,ha,ha,ha!zaśmiałem się w duchu bo jestem leśnikiem i chodziłem już w tym czasie po kilka kilometrów dziennie i to po bardzo nierównym i trudnym terenie a po południu lekko truchtałem.Na dostanie się na rehabilitację trzeba by czekać 4 miesiące a po tym czasie moja noga nie nadawała by się do użytku i o dzisiejszym bieganiu mógłbym zapomnieć co potwierdził później specialista lekarz sportowy z Wrocławia.Smutne to wszystko i mam nadzieję , ze w waszych stronach jest inaczej.Dzięki kręgarzowi mogłem miesiąc później pobiec w Biegu Piastów (co nie było zbyt rozsądne....ale to już inna bajka)
Ja również gdybym miał liczyć tylko na to co powie lekarz który jest tylko internistą a nie specjalistą od mojej choroby to na pewno nie było by postępu w leczeniu.I to zarówno kiedyś jak miałem już tę chorobę jak i obecnie.Kiedyś zapisał mi lekarz jakieś zaszczyki które nie były na moje schorzenie-niedrożne naczynie limfaratyczne tylko na zakrzepicę.A zakrzepica żylna to zupełnie inna choroba niedotycząca sportowców lecz osoby z zasiedziałym trybem życia.Więc błędna diagnoza.Dostałem skierowanie do specjalisty od tych spraw-angiologa i on orzekł że te zaszczyki są niepotrzebne bo nic nie dadzą,ja oczywiście ich nie nabyłem bo zakwestionowałem receptę internisty.Obecnie internista też zapisał mi lek w tabletkach który nie jest na limfę lecz prędzej zapalenie i on nie skutkuje.Ten lekarz nawet dobrze mi tej nogi nie obejrzał.Pomogła mi moja siostra Ania,która poleciła mi lek o którym słyszała w klinice w którym pracuje.Poprosiłem internistkę o ten lek,jest niedrogi w przeciwieństwie do tego nieskutecznego i o wiele lepszy bo już widzę poprawę.Dziwne też,ze nie dała mi z początku badań,poprosiłem o nie,wczoraj je zrobiono i gdy odbierałem wyniki pielęgniarka mówiła mi że są idealne i żebym nadal prowadził zdrowy tryb życia.Jaki wniosek?Lekarzom nie można do końca ufać gdyż pacjent dla nich jest niemal królikiem doświadczalnym-ten lek pomoże!,o nie pomógł!,to może tamten?I tak kombinują zamiast od razu wysłać do specjalisty.Najgorsze jest to że szkodzą pacjentom i nie przyznają się do swoich błędów.Ta internistka nie poleciła mi nic na tą nogę-żadnej maści choć skóra jest podrażniona,nie poradziła nic na obolały mięsień łydki.Sam o to zadbałem i widzę dzięki temu poprawę na pewno nie tym błędnym tabletkom.
Lekarzy z prawdziwego powołania za wielu nie jest i ludzie w akcie desperacji często idą do "lekarzy" niekonwencjonalnych niestety bywa że i do oszustów,szarlatanów jak z przykładu:ktoś taki kazał zaprzestać kurację antyrakową przy nowotworze złośliwym,kazał pić własny mocz i pacjent is dead.Choć naprawdę są ludzie z tych kręgów mający wiedzę i ważne certyfikaty.Idąc do przychodni nie stresuje mnie choroba-tylko czy trafię na lekarza który będzie miał odpowiednie podejście do mojej choroby a nie zrobi tego co musi "na odwał".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


2008

Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-21, 19:36
 
2007-11-21, 12:08 - Martix napisał/-a:

Ja również gdybym miał liczyć tylko na to co powie lekarz który jest tylko internistą a nie specjalistą od mojej choroby to na pewno nie było by postępu w leczeniu.I to zarówno kiedyś jak miałem już tę chorobę jak i obecnie.Kiedyś zapisał mi lekarz jakieś zaszczyki które nie były na moje schorzenie-niedrożne naczynie limfaratyczne tylko na zakrzepicę.A zakrzepica żylna to zupełnie inna choroba niedotycząca sportowców lecz osoby z zasiedziałym trybem życia.Więc błędna diagnoza.Dostałem skierowanie do specjalisty od tych spraw-angiologa i on orzekł że te zaszczyki są niepotrzebne bo nic nie dadzą,ja oczywiście ich nie nabyłem bo zakwestionowałem receptę internisty.Obecnie internista też zapisał mi lek w tabletkach który nie jest na limfę lecz prędzej zapalenie i on nie skutkuje.Ten lekarz nawet dobrze mi tej nogi nie obejrzał.Pomogła mi moja siostra Ania,która poleciła mi lek o którym słyszała w klinice w którym pracuje.Poprosiłem internistkę o ten lek,jest niedrogi w przeciwieństwie do tego nieskutecznego i o wiele lepszy bo już widzę poprawę.Dziwne też,ze nie dała mi z początku badań,poprosiłem o nie,wczoraj je zrobiono i gdy odbierałem wyniki pielęgniarka mówiła mi że są idealne i żebym nadal prowadził zdrowy tryb życia.Jaki wniosek?Lekarzom nie można do końca ufać gdyż pacjent dla nich jest niemal królikiem doświadczalnym-ten lek pomoże!,o nie pomógł!,to może tamten?I tak kombinują zamiast od razu wysłać do specjalisty.Najgorsze jest to że szkodzą pacjentom i nie przyznają się do swoich błędów.Ta internistka nie poleciła mi nic na tą nogę-żadnej maści choć skóra jest podrażniona,nie poradziła nic na obolały mięsień łydki.Sam o to zadbałem i widzę dzięki temu poprawę na pewno nie tym błędnym tabletkom.
Lekarzy z prawdziwego powołania za wielu nie jest i ludzie w akcie desperacji często idą do "lekarzy" niekonwencjonalnych niestety bywa że i do oszustów,szarlatanów jak z przykładu:ktoś taki kazał zaprzestać kurację antyrakową przy nowotworze złośliwym,kazał pić własny mocz i pacjent is dead.Choć naprawdę są ludzie z tych kręgów mający wiedzę i ważne certyfikaty.Idąc do przychodni nie stresuje mnie choroba-tylko czy trafię na lekarza który będzie miał odpowiednie podejście do mojej choroby a nie zrobi tego co musi "na odwał".
To po chodzisz do takich i nie weźmiesz zdrowia we własne ręce? Ja nie chodzę do lekarzy z przychodni i nie narzekam ,że źle coś przypisali.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


jola_ka
Jolka

Ostatnio zalogowany
2014-09-19
08:38

 2007-11-21, 20:51
 
tak czytam i czytam co wypisujecie i już wiem że jeden z was jest jak chorągiewka na wietrze a drugi jest dystrybutorem jakiegoś "cudownego"leku.Aż się niedobrze robi gdy się czyta takiego szczucia na lekarzy.Mogłeś jeden z drugim pójśc na medycynę to zobaczyłbyś co to jest leczyć człowieka!!! i jak możesz matrix pisać że lepiej by było robić próby na jakiś fantomach?? chłopie gdyby przyszli lekarze nie mieli na kim się uczyć to gdyby taki jeden z drugim zabrali się do operacji np okrężnicy to zaręczam cię że po chwili wynosili by ich z sali operacyjnej.a ty panie dystrybutor cudownego leku na wszystko nie pociskaj ludziom kitu bo pewnie ten twój lek to niejednemu twojemu koledze pomógł wille postawić.Żenada nad żenady ,dorośli faceci a zachowują się jak niedouki.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)

 



2008

Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-21, 22:03
 
2007-11-21, 20:51 - jola_ka napisał/-a:

tak czytam i czytam co wypisujecie i już wiem że jeden z was jest jak chorągiewka na wietrze a drugi jest dystrybutorem jakiegoś "cudownego"leku.Aż się niedobrze robi gdy się czyta takiego szczucia na lekarzy.Mogłeś jeden z drugim pójśc na medycynę to zobaczyłbyś co to jest leczyć człowieka!!! i jak możesz matrix pisać że lepiej by było robić próby na jakiś fantomach?? chłopie gdyby przyszli lekarze nie mieli na kim się uczyć to gdyby taki jeden z drugim zabrali się do operacji np okrężnicy to zaręczam cię że po chwili wynosili by ich z sali operacyjnej.a ty panie dystrybutor cudownego leku na wszystko nie pociskaj ludziom kitu bo pewnie ten twój lek to niejednemu twojemu koledze pomógł wille postawić.Żenada nad żenady ,dorośli faceci a zachowują się jak niedouki.
Kobieto znawczynio medycyny o co Tobie chodzi?? Skąd ten twój jadek i posądzanie ,że jestem dystrybutorem produktu millenium w Japonii ,ktorego używają również lekarze w Polsce...Chlubię się tym i to nie wstyd! Ty za to stawiasz chaty farmaceutom i kompaniom produkującym antybiotyki zatruwające organizm od małego dziecka budujesz fabryki. Nie badz śmieszna bo mnie do rozpuchu ubawiłaś w trakcie meczu Polska -Serbia.
Nie znasz faktów ile schorzeń Kinotakara wyleczyła ludziom. Jestem dystrybutorem nie tylko tego świetnego produktu, ale i innych bo są efektywne w pomocy ludziom. Nie zatruwają zdrowia jak tabletki ,które za pewne używasz i które dystrybutorzy dostarczają po lekarzach z długopisami,notesikami itd:) Do tego sam korzystałem z tego produktu w kilku kontuzjach i to mi momentalnie pomagało.Dlatego z czystym sumieniem dzielę się z osobami ,które jej mogą potrzebować.Powodzenia i pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2007-11-21, 23:18
 
Najlepszym lekarzem dla mnie jestem ja sam - nie będę rozpisywał się co mi kiedyś dolegało i na co chorowałem, ale groził mi wózek inwalidzki, a przez ostatnie parę lat miałem straszną nadwagę. W tym roku schudłem 20 kg. Sport i "zdrowa" psychika - to mój najlepszy lekarz;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


2008

Ostatnio zalogowany
---


 2007-11-22, 09:26
 sprostowanie
, - napisał/-a:

Cud-lekarstwo to jest dieta zbilansowana ,nie przetworzona.Wtedy odcianmy sobie 80% chorób i zostaje tylko profilaktyka na produktach naturalnych,jeżeli ktoś ma świadomość i chce wzmocnić sobie organizm. Sami sobie dodajecie te słówka.Nie znając faktów.Co do zachowania Pani Joli może za mocne słowo powiedziałem,ale niech też nie obraża osób których nie zna. Ja wspominając o częśći grup społecznych nie mam na myśli wszystkich..tylko osoby z którymi miałem styczność i relacje znajomych.Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
maste
23:14
lordedward
22:56
aktywny_maciejB
22:45
alex
22:30
Patriszja11
22:23
Januszz
22:08
kirc
21:54
heniek001
21:48
BOP55
21:39
Falko
21:33
eldorox
21:25
Ziuju
21:13
miszcz przez szcz
20:55
s0uthHipHop
20:54
kornik
20:49
Admin
20:46
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |