Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2016-04-15)
  Ostatnio komentował  Ryszard N (2016-04-19)
  Aktywnosc  Komentowano 10 razy, czytano 214 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2016-04-15, 19:25
 Fotomarton -super pomysł, czy naciąganie biegających?
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Jeszcze nie tak dawno po każdym biegu wszyscy tuptajacy mogli wyszukiwać swoje zdjęcia w dziesiątkach fotorelacji robionych przez mniej lub bardziej profesjonalnych fotografów. Nie dość, że wyszukać, to jeszcze je „zawłaszczyć” sobie wrzucając tam czy tu. Niektórzy z nas dla spokoju ducha podawali autora zdjeć, ale nie zawsze i nie wciąż. W sumie można napisać, że panowała radosna „wolna amerykanka” Od jakiegoś czasu sytuacja się zmieniła. Na tuptającym rynku pojawił się bardzo poważny gracz - Fotomaraton. Firma skupia pod swoimi skrzydłami zdecydowaną większość tuptających na trasie. Jeszcze podczas poznańskiego maratonu podziała na pstykających amatorów a grających na zawodową nutę fotografów spod znaku Fotomartonu było po równo. Po poznańskim maratonie otrzymałem od Fotomaraton kilka miniatur zdjęć, których nie zdecydowałem się kupić wybiegając z założenia, że kiedy już płacę i to wcale nie mało za pakiet, to jeszcze za fotki, które ktoś zrobił bez mojej wiedzy i zgody to już przegięcie. Co prawda każda osoba biegająca przed startem podpisuje zgodę na robienie i wykorzystanie swoich zdjęć, ale jeszcze płacenie za nie, to już chyba przesada.

Po maratonie w Dębnie znowu otrzymałem propozycję zakupu ponad 30-stu moich zdjeć z cenie około 1 PLN za fotkę. Tym razem zdecydowałem się na zakup i od jakiegoś czasu moich miłych odwiedzających raczę jedną, czy drugą fotką. Co ciekawe, kiedy próbowałem rozejrzeć się za innymi „konkurencyjnymi”, (czytaj darmowymi) seriami robionymi przez amatorów, to ku mojemu zdziwieniu ni hu hu. W zasadzie mam wybór, albo kupię, albo zawłaszczę miniatury bez kupna, albo zostanę z ręką, a w zasadzie nogą w nocniku. Tak sobie myślę, czy to jest fair w stosunku dla nas. W końcu i tak, każda z biegających osób ma taki czy inny wydatek. A tu jeszcze ktoś nam np. w stanie agonalnym zrobi fotkę w pozie, która nam nie podbiega i jeszcze mamy za to płacić? Teoretycznie granda, dym i rozróba. Z drugiej strony, ktoś nam te fotki robi. Może robić w tym czasie coś zupełnie innego, ale decyduje się wyjść na trasę i jednemu za drugą i przed trzecią goniącego czwartego te fotki strzelać. I tak jedną za drugą seriami bez opamiętania. Potem, te tysiące fotek trzeba obrobić, znaleźć ich fizycznych odpowiedników, dopasować bez ściemy, zebrać w kupę i dopiero wysłać jako propozycję do zakupu. Trudno, by taka robota była robiona za free. W końcu nikt nie jest organizacją charytatywną, a fotografowie, jak sama nazwa wskazuje, żyją z fotek, czyli ich robienia i obrabiania. Dla mnie, jak wiele razy pisałem dobrze wykonana robota powinna być zapłacona. Pytanie, czy to my powinniśmy płacić, czy powinno to biec w całości imprezy i leżeć po stronie organizatora, który powinien dogadać się z Fotomaratonem? Podejrzewam, że zdania będą mniej lub bardziej równo podzielone.

Jak pisałem, ja zdecydowałem się na zakup fotek z Dębna i uważam, ze to fantastyczna pamiątka. A, że musiałem dodatkowo zapłacić? W sumie nie musiałem i mogłem pozostać na miniaturkach. Osobiście uważam, że dobrze że Fotomaraton działa. Czy wyciąganie od nas kasy za fotki, to zdzierstwo? Nikt mi na siłę nie każe kupować. No, ale każdy ma prawo do własnego zdania.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


zkaczynski
Zbyszek

Ostatnio zalogowany
2020-11-23
14:01

 2016-04-18, 09:42
 ale o co chodzi ?
2016-04-15, 19:25 - biegowaamatorszczyzna napisał/-a:

Jeszcze nie tak dawno po każdym biegu wszyscy tuptajacy mogli wyszukiwać swoje zdjęcia w dziesiątkach fotorelacji robionych przez mniej lub bardziej profesjonalnych fotografów. Nie dość, że wyszukać, to jeszcze je „zawłaszczyć” sobie wrzucając tam czy tu. Niektórzy z nas dla spokoju ducha podawali autora zdjeć, ale nie zawsze i nie wciąż. W sumie można napisać, że panowała radosna „wolna amerykanka” Od jakiegoś czasu sytuacja się zmieniła. Na tuptającym rynku pojawił się bardzo poważny gracz - Fotomaraton. Firma skupia pod swoimi skrzydłami zdecydowaną większość tuptających na trasie. Jeszcze podczas poznańskiego maratonu podziała na pstykających amatorów a grających na zawodową nutę fotografów spod znaku Fotomartonu było po równo. Po poznańskim maratonie otrzymałem od Fotomaraton kilka miniatur zdjęć, których nie zdecydowałem się kupić wybiegając z założenia, że kiedy już płacę i to wcale nie mało za pakiet, to jeszcze za fotki, które ktoś zrobił bez mojej wiedzy i zgody to już przegięcie. Co prawda każda osoba biegająca przed startem podpisuje zgodę na robienie i wykorzystanie swoich zdjęć, ale jeszcze płacenie za nie, to już chyba przesada.

Po maratonie w Dębnie znowu otrzymałem propozycję zakupu ponad 30-stu moich zdjeć z cenie około 1 PLN za fotkę. Tym razem zdecydowałem się na zakup i od jakiegoś czasu moich miłych odwiedzających raczę jedną, czy drugą fotką. Co ciekawe, kiedy próbowałem rozejrzeć się za innymi „konkurencyjnymi”, (czytaj darmowymi) seriami robionymi przez amatorów, to ku mojemu zdziwieniu ni hu hu. W zasadzie mam wybór, albo kupię, albo zawłaszczę miniatury bez kupna, albo zostanę z ręką, a w zasadzie nogą w nocniku. Tak sobie myślę, czy to jest fair w stosunku dla nas. W końcu i tak, każda z biegających osób ma taki czy inny wydatek. A tu jeszcze ktoś nam np. w stanie agonalnym zrobi fotkę w pozie, która nam nie podbiega i jeszcze mamy za to płacić? Teoretycznie granda, dym i rozróba. Z drugiej strony, ktoś nam te fotki robi. Może robić w tym czasie coś zupełnie innego, ale decyduje się wyjść na trasę i jednemu za drugą i przed trzecią goniącego czwartego te fotki strzelać. I tak jedną za drugą seriami bez opamiętania. Potem, te tysiące fotek trzeba obrobić, znaleźć ich fizycznych odpowiedników, dopasować bez ściemy, zebrać w kupę i dopiero wysłać jako propozycję do zakupu. Trudno, by taka robota była robiona za free. W końcu nikt nie jest organizacją charytatywną, a fotografowie, jak sama nazwa wskazuje, żyją z fotek, czyli ich robienia i obrabiania. Dla mnie, jak wiele razy pisałem dobrze wykonana robota powinna być zapłacona. Pytanie, czy to my powinniśmy płacić, czy powinno to biec w całości imprezy i leżeć po stronie organizatora, który powinien dogadać się z Fotomaratonem? Podejrzewam, że zdania będą mniej lub bardziej równo podzielone.

Jak pisałem, ja zdecydowałem się na zakup fotek z Dębna i uważam, ze to fantastyczna pamiątka. A, że musiałem dodatkowo zapłacić? W sumie nie musiałem i mogłem pozostać na miniaturkach. Osobiście uważam, że dobrze że Fotomaraton działa. Czy wyciąganie od nas kasy za fotki, to zdzierstwo? Nikt mi na siłę nie każe kupować. No, ale każdy ma prawo do własnego zdania.
Tyle tekstu a ostatnie Twoje zdanie brzmi
,,Czy wyciąganie od nas kasy za fotki, to zdzierstwo? Nikt mi na siłę nie każe kupować. No, ale każdy ma prawo do własnego zdania.,,

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



grze¶71
Grzegorz Grochowski

Ostatnio zalogowany
2022-03-30
16:17

 2016-04-18, 09:57
 
W nogach mam ponad 100 startów i z zdecydowanej większości mam jakieś fotki. Zapłaciłem tylko raz. Reszta zdjęć z galerii nazwijmy to wolontariuszy amatorów. 6-8 lat temu było tego mniej , dziś w każdym telefonie jest niezły aparat więc fotek w galeriach biegów moc. Do wyboru do koloru.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-04-18, 14:04
 
2016-04-18, 09:57 - grześ71 napisał/-a:

W nogach mam ponad 100 startów i z zdecydowanej większości mam jakieś fotki. Zapłaciłem tylko raz. Reszta zdjęć z galerii nazwijmy to wolontariuszy amatorów. 6-8 lat temu było tego mniej , dziś w każdym telefonie jest niezły aparat więc fotek w galeriach biegów moc. Do wyboru do koloru.
10/10:)
wyczerpałeś temat w 2 i pół linijki zamiast w 40:)
Kolega PK mógłby wyciągnąć wnioski

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Jaszczurek
Janusz Łopusiewicz

Ostatnio zalogowany
2024-03-31
23:01

 2016-04-18, 14:04
 
Też mam ponad setkę startów na liczniku, płaciłem tylko raz (za foty z pierwszego maratonu), na palcach jednej ręki pracownika tartaku można zliczyć biegi, z których nie mam jakichś zdjęć.
Fajnie, że istnieją takie firmy jak Foto Maraton. Zawsze to biegacz ma więcej "opcji". Dopóki nikt nie wygania z tras fotografów-amatorów, a robienie zdjęć na biegach nie wymaga specjalnego (płatnego) zezwolenia, to życzę wszystkim Fotofirmom samych sukcesów zawodowych.
A tak nawiasem mówiąc, jest taki facet we Wrocławiu... który dobiegając do mety chwyta za aparat, robiąc ludziom zdjęcia, udostępnia je zazwyczaj szybciej w internecie, niż zdążę piwo po biegu wypić. A jego zdjęcia to moim niefachowym okiem najwyższy kunszt i najlepsza pamiątka z biegów:). Dzięki takim bezinteresownym ludziom starty w biegach naprawdę są fajne!:) Dozgonne dzięki Sławku:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (210 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-04-18, 14:08
 
2016-04-18, 14:04 - Jaszczurek napisał/-a:

Też mam ponad setkę startów na liczniku, płaciłem tylko raz (za foty z pierwszego maratonu), na palcach jednej ręki pracownika tartaku można zliczyć biegi, z których nie mam jakichś zdjęć.
Fajnie, że istnieją takie firmy jak Foto Maraton. Zawsze to biegacz ma więcej "opcji". Dopóki nikt nie wygania z tras fotografów-amatorów, a robienie zdjęć na biegach nie wymaga specjalnego (płatnego) zezwolenia, to życzę wszystkim Fotofirmom samych sukcesów zawodowych.
A tak nawiasem mówiąc, jest taki facet we Wrocławiu... który dobiegając do mety chwyta za aparat, robiąc ludziom zdjęcia, udostępnia je zazwyczaj szybciej w internecie, niż zdążę piwo po biegu wypić. A jego zdjęcia to moim niefachowym okiem najwyższy kunszt i najlepsza pamiątka z biegów:). Dzięki takim bezinteresownym ludziom starty w biegach naprawdę są fajne!:) Dozgonne dzięki Sławku:)
Sławek to instytucja:)
Plus poczucie humoru i niestety szybkie bieganie:). Jestem oburzony, że nie było Go wczoraj w Poznaniu..........:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


henryko48
Henryk Pobłocki

Ostatnio zalogowany
2020-05-02
14:48

 2016-04-18, 14:13
 
Zdjęcia zamówione w Foto Maratonie to dobra opcja,korzystałem i korzystam,a że trzeba płacić to rzecz normalna,po to robią te fotki żeby zarobić,zawsze znajdą się chętni do kupna bo jakościowo to naprawdę super fotki.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (72 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (93 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2016-04-18, 22:32
 
Paweł Kempiński, ufam, że ten Twój blog nie jest zbiorem podobnych rewelacji które wypisałeś powyżej,...
1. Prawo obowiązujące w Polsce nie nakłada na robiącego zdjęcia obowiązku pytania właściciela wizerunku o zgodę. Dotyczy to osób publicznych oraz, min. "osób uczestniczących w imprezach masowych". Tak więc, agencja fotograficznie robi to legalnie.
2. Pobieranie zdjęć i umieszczanie ich bez zgody agencji np. jako avatar, jest zwykłym złodziejstwem. Rozumiem jednak, że w naszym kraju złodziejstwem jest jak komuś ukradną rower.
3. Praca agencji, to praca jak każda inna. Jeden piecze chleb, inny robi kiełbasy a jeszcze inny zdjęcia np. na maratonach.
4. Kupno zdjęć to operacja handlowa jak każda jedna. Każdy może tą usługę kupić, lub nie. U nas jeszcze jest to tanie ale np. w tym roku w Wiedniu, pakiet zdjęć w wersji cyfrowej, kosztował 49,99€. Nie wspomnę już o Tokyo, gdzie pakiet wyceniono na 1450pln, po przeliczeniu jenów na złotówki. Na świecie, wiele imprez obsługują potężne firmy, np. www.finisherpix.com

Drogi kolego, tak chciałeś coś napisać, namieszałeś i w sumie, nie wiem o co Ci chodzi,...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


Jaszczurek
Janusz Łopusiewicz

Ostatnio zalogowany
2024-03-31
23:01

 2016-04-18, 23:24
 
2016-04-18, 22:32 - Ryszard N napisał/-a:

Paweł Kempiński, ufam, że ten Twój blog nie jest zbiorem podobnych rewelacji które wypisałeś powyżej,...
1. Prawo obowiązujące w Polsce nie nakłada na robiącego zdjęcia obowiązku pytania właściciela wizerunku o zgodę. Dotyczy to osób publicznych oraz, min. "osób uczestniczących w imprezach masowych". Tak więc, agencja fotograficznie robi to legalnie.
2. Pobieranie zdjęć i umieszczanie ich bez zgody agencji np. jako avatar, jest zwykłym złodziejstwem. Rozumiem jednak, że w naszym kraju złodziejstwem jest jak komuś ukradną rower.
3. Praca agencji, to praca jak każda inna. Jeden piecze chleb, inny robi kiełbasy a jeszcze inny zdjęcia np. na maratonach.
4. Kupno zdjęć to operacja handlowa jak każda jedna. Każdy może tą usługę kupić, lub nie. U nas jeszcze jest to tanie ale np. w tym roku w Wiedniu, pakiet zdjęć w wersji cyfrowej, kosztował 49,99€. Nie wspomnę już o Tokyo, gdzie pakiet wyceniono na 1450pln, po przeliczeniu jenów na złotówki. Na świecie, wiele imprez obsługują potężne firmy, np. www.finisherpix.com

Drogi kolego, tak chciałeś coś napisać, namieszałeś i w sumie, nie wiem o co Ci chodzi,...
1. Tutaj nie masz racji
"Art. 81.0
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:

1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;

2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza."

Wynika z tego, że jak jest fotka ze startu i widać 30 biegaczy - zgoda nie jest wymagana, jeśli jest to fotka pojedynczego biegacza to ciężko to uznać za "szczegół" imprezy.

Chociaż osobiście uważam, że bardzo źle by się stało, jakby to prawo było przestrzegane:).

Zresztą teraz wyraża się zazwyczaj jakieś zgody podpisując regulamin, więc może to załatwia sprawę.

2. Tutaj nie wiem, czy masz rację. Ściągać miniaturki można całkowicie legalnie. Udostępniać w avatarze, no cóż, odkopałem pewien temat na innym forum, gdzie przedstawiciel fotomaratonu wyraził się: "Niektórzy faktycznie ściągają z naszej strony wersje z nadrukiem FotoMaraton.pl i zamieszczają w swoich galeriach lub blogach.
Dopóki na zdjęciach jest pozostawiony nasz nadruk lub podane źródło, to nie mamy z tym problemu.". Myślę, że wobec chociażby tego argumentu (a są też inne) nazywanie tego złodziejstwem jest niewłaściwe.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (210 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2016-04-19, 06:58
 
2016-04-18, 23:24 - Jaszczurek napisał/-a:

1. Tutaj nie masz racji
"Art. 81.0
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:

1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;

2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza."

Wynika z tego, że jak jest fotka ze startu i widać 30 biegaczy - zgoda nie jest wymagana, jeśli jest to fotka pojedynczego biegacza to ciężko to uznać za "szczegół" imprezy.

Chociaż osobiście uważam, że bardzo źle by się stało, jakby to prawo było przestrzegane:).

Zresztą teraz wyraża się zazwyczaj jakieś zgody podpisując regulamin, więc może to załatwia sprawę.

2. Tutaj nie wiem, czy masz rację. Ściągać miniaturki można całkowicie legalnie. Udostępniać w avatarze, no cóż, odkopałem pewien temat na innym forum, gdzie przedstawiciel fotomaratonu wyraził się: "Niektórzy faktycznie ściągają z naszej strony wersje z nadrukiem FotoMaraton.pl i zamieszczają w swoich galeriach lub blogach.
Dopóki na zdjęciach jest pozostawiony nasz nadruk lub podane źródło, to nie mamy z tym problemu.". Myślę, że wobec chociażby tego argumentu (a są też inne) nazywanie tego złodziejstwem jest niewłaściwe.
LINK: http://www.prawoautorskie.pl/roz-10-ochrona-wizerunku-adresata-korespondencji-i-tajemnicy-zrodel-in
Sprawa dyskusyjna. Rzecz interpretacji. Z Twojej wynika, że ten sympatyczny kolega robiący zdjęcia podczas imprezy powinien robić tylko,...
1. Tym których zna i wie, że nie zaprotestują,
2. Fotografuje grupę wbiegających,
Odnośnie używania skopiowanych zdjęć na avatary, itp. jest zwykłym obciachem. Po pierwsze, zdjęcie jest efektem cudzej pracy, po drugie, zdjęcie kosztuje kilkanaście złotych. Rozmawiając z pracownikiem serwisu, ów pracownik mówił coś zupełnie odmiennego. W mojej ocenie, jest to bezczelna kradzież przy otwartej kurtynie. Jeżeli Ciebie ktoś tak poinformował, to jest to raczej efekt bezradności niż zamierzonej strategii,...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
aro
00:06
perdek
23:15
lachu
22:57
Stonechip
22:46
zeton
22:43
kasar
22:39
żabka
22:09
Citos
22:05
lordedward
22:05
Krzysiek_biega
21:08
rolkarz
21:00
INVEST
20:54
skuzik
20:48
kostekmar
20:41
Januszz
20:33
mario73
20:24
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |