| | | |
|
| 2010-05-16, 21:51 2010 - Interrun Warszawa, 19.6.2010
Brałem udział w I edycji tego biegu.Polecam w każdym calu.Świetna organizacja,Ładna koszulka,piękny medal.Bardzo żałuję,że nie mogę w tym roku wystartować gdyż w tym czasie mam najważniejszy bieg w roku na mojej rodzinnej ziemi garwolińskiej ,Bieg z Awonem w Garwolinie. |
|
| | | |
|
| 2010-05-30, 21:05
4 dychy za 5 km, a tu zgłoszonych 6 stów. przed warszawską połówką był lament, że tuż przed końcem zapisów trzeba płacić 80 zł. połowy tej kwoty za 4x krótszy dystans widać nikomu nie szkoda... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-06-20, 09:00 Wyniki
Pełne wyniki w portalu. Przesłał Maciej Rudnik. |
|
| | | |
|
| 2010-06-20, 19:57
Super impreza, podobnie jak w ubiegłym roku. Świetnie wpasowana w Dni Ursynowa i festyn rodzinny przy Kopie Cwila. Szybka i płaska trasa, dobra organizacja (chętni do pomocy wolontariusze, szczególnie przy zakładaniu / naklejaniu elektronicznych chip"ów w formie pasków z grubego "papieru"), sympatyczne miasteczko startowe i świetna strefa mety, bardzo profesjonalnie przygotowana moim zdaniem. Bieg bardzo zyskał dzięki przeniesieniu mety na ul. Surowieckiego! A woda i banan na zakończenie biegu bezcenne. :)
Nie wypowiadam się na temat wysokości opłaty startowej. Tyle było narzekania, że marcowa połówka taka droga. A tu proszę, pomimo konieczności uiszczenia czterech dyszek, bieg ukończyło 879 zawodników oraz rolkarze. |
|
| | | |
|
| 2010-06-21, 10:38
biegłem w ubiegłym roku, biegłem również teraz.
impreza na "szóstkę", polecam amatorom i wielbicielom ścigania.
finisz zdecydowanie lepszy dzięki przeniesienu mety na ulicę.
godne odnotowania jest także sprawne zamieszczanie informacji na stronie inernetowej o wynikach i fotografiach.
jedyna uwaga może dotyczyć oznakowania kilometrów na trasie, znaki były małe i nisko umieszczone, w tłumie kiepsko widoczne.
do zobaczenia za rok! |
|
| | | |
|
| 2010-07-03, 14:03 zimna woda ;)
Wszystko znakomicie przygotowane, tylko znalazłem jeden mankament - "prysznic po biegu". Woda była zimna (chyba, że tak miało być) i żeby znaleźć szatnię, to nadrobiłem kilkaset metrów więcej, ale popytałem trochę ludzi i w końcu się udało ;) |
|