2009-05-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Krew z nosa... (czytano: 1096 razy)
Następny tydzień po Półmaratonie,w cało¶ci zaj±łem się przeprowadzk±, treningi zluzowałem aby organizm się zregenerował, obiecałem sobie że na sobotnie GP Warszawy pojadę już z nowego miejsca zamieszkania, troszkę tego wożenia było ale w sumie wszystko się gładko udało przenie¶ć, w pi±tek już nocowałem w nowym "domu" na Warszawskich Bielanach, a rano w metro i na Kabaty po drodze spotkałem "Gazelę" i dowiedziałem się, że Sebastian jest chory i go nie będzie...
Same zawody wypadły wspaniale, od samego pocz±tku ruszyłem mocno "złapałem" się za "Alexem" potem go wyprzedziłem i biegłem tuż za Grzesiem Wróblewskim, wytrzymałem za nim az do 6km potem on przyspieszył a ja starałem się trzymać tempo na 2km przed met± dogonił mnie "Alex" przebiegłem jeszcze z nim 200-300m i odpu¶ciłem, troszkę zwolniłem daj±c mu przewagę 80m...
Pomimo tego tempo jako¶ utrzymałem daj±c mocna końcówkę i nadrabiaj±c trochę stratę, Alex miał na mecie 10s przewagi, a ja ostatecznie uzyskałem czas 33minuty 53 sekundy poprawiaj±c zyciówkę na tej trasie o 38 sekund i zajmuj±c 7 miejsce...
Wysiłek na finiszu był niesamowity, wieczorem to najbardziej poczułem, zacz±łem smarkać i poszła krew, ostro było :)... Teraz 33min 30 sek to cel przed latem...
Miałem też jednak jedno wielkie zmartwienie, przyjacielowi posypało się życie... Mam nadzieję, że wszystko się wyprostuje...
Autor zablokował możliwo¶ć komentowania swojego Bloga |