|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-07-23, 12:49 Dykusja bezowocna
Można pisać (będąc człowiekiem majętnym) "nie stać Cię, to nie startuj", innym razem "zawsze znajdą się mądrale" itd. itp.
Tylko co z tego wynika?
Impreza odwołana i czemu Ci kasiarze, których stać na różne wojaże (nie tylko krajowe) nie uratowali tego etapowego biegu ? Cóż oni mogą wobec tego? Wygląda, że niewiele...
Może lepiej zamiast forsować swoje subiektywne spojrzenie (punkt widzenia zależy od punktu siedzenia) zrobić ankietę pt. "Dlaczego nie zdecydowałeś(aś) się wystartować w tym roku w Zamościu ?" Czy wystartujesz za rok ? Jeśli nie to co możemy zrobić byś wystartował ?
Prawda jest taka, że ludzie majętni nie zrobią frekwencji na wszystkich biegach w Polsce. Tacy wybiorą wypady zagraniczne, inne bardziej ekskluzywne dyscypliny sportu itd.
"Zwykły" rekreacyjny biegacz może woli pojechać sobie na weekend w Góry, pobiec Ultra (czy nawet coś krótszego), spędzić tam kilka dni (nie tylko na sportowo) z bliskimi niż zabulić 350 pln za coś, co nie w pełni akceptuje i potrzebuje do fajnej zabawy. Akurat z początkiem września jest np. kilkudniowa, multibiegowa Krynica, gdzie nikt nie narzuca uczestnikom: noclegów, wyżywienia, podwożenia, obecności na imprezach integracyjnych, balach i lokalach :P
Są też Ludzie spontaniczni, którzy lubią o wszystkim decydować sami, dokonywać świadomych wyborów, niekoniecznie sponsorować elitę, którą ponoć stać na wszystko :D
Czy u nas w kraju te masowe imprezy zmierzają w dobrym kierunku? Kiedyś musi nadejść załamanie koniunktury i wtedy dopiero każdy objawi swoje prawdziwe oblicze. W czasach hossy wszyscy są wielcy, mądrzy, samowystarczalni! |
| | | | | |
| 2013-07-23, 13:22
Bieg nie jest ani drogi, ani specjalnie wymagający. No chyba, że dla tych co chcą być w czubie statystyk. Atutem tego biegu jest to, że biegacze mogą przez parę dni po przebywać razem, poznać się, zaprzyjaźnić. Miło spędzić czas w przyjaznym OSIRze ;) Na każdej innej imprezie to jest tak, że kto długo już biega i się zna to się zna i coś tam zagada "w locie". Wszyscy młodzi adepci biegania jadą jedynie "po dystans" i nic więcej. Zamość jest wyjątkowy. No gdzie są takie wieloetapowe biegi? Oczywiście są np. Sparthatlon. No ale to jest dopiero wymagający bieg :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-07-23, 13:42
W tym biegu było coś jeszcze:tło historyczne i dla mnie miało ono bardzo ważny wymiar.Cieszę się, że choć te parę razy medal na szyi zawiesiły mi "Dzieci Zamojszczyzny". |
| | | | | |
| 2013-07-23, 14:08 Inne czasy inni biegacze
2013-07-23, 13:42 - Maria napisał/-a:
W tym biegu było coś jeszcze:tło historyczne i dla mnie miało ono bardzo ważny wymiar.Cieszę się, że choć te parę razy medal na szyi zawiesiły mi "Dzieci Zamojszczyzny". |
Właśnie miałem o tym napisać. Bieg w Zamościu ma także wymiar patriotyczny. Otwarcie biegu przed pomnikiem Dzieci Zamojskich to trochę trwa, składanie wieńców pod pomnikami na poszczególnych etapach, uroczystość patriotyczna w Rotundzie Zamojskiej. To nie tylko bieg w Zamościu, podobnie jest na biegu in , Józefa Nojego w Wieleniu, Bieg Warciański w Kole uroczystość przy pomniku na stracie, Bieg Henryka Brauna itp. Takie patriotyczne biegi nudzą nowe pokolenie biegających i te biegi niestety upadają a przynajmniej spada frekwencja. Często widzi się na biegach , ostatnio na otwarciu biegu Sokoła w Bukówcu Górnym, gdy grano hymn państwowy młodzież przeprowadzała normalnie rozgrzewkę. |
| | | | | |
| 2013-07-23, 16:00
2013-07-23, 13:22 - boobi35 napisał/-a:
Bieg nie jest ani drogi, ani specjalnie wymagający. No chyba, że dla tych co chcą być w czubie statystyk. Atutem tego biegu jest to, że biegacze mogą przez parę dni po przebywać razem, poznać się, zaprzyjaźnić. Miło spędzić czas w przyjaznym OSIRze ;) Na każdej innej imprezie to jest tak, że kto długo już biega i się zna to się zna i coś tam zagada "w locie". Wszyscy młodzi adepci biegania jadą jedynie "po dystans" i nic więcej. Zamość jest wyjątkowy. No gdzie są takie wieloetapowe biegi? Oczywiście są np. Sparthatlon. No ale to jest dopiero wymagający bieg :) |
Boobi, tak gwoli ścisłości-Spartathlon nie jest biegiem wieloetapowym. Jest podzielony na odcinki rozdzielone punktami kontrolnymi; na pokonanie tych odcinków są określone limity czasowe, ale jest rozgrywany "od startu do mety". Tak, ten dystans robi wrażenie.
(przepraszam za off topic) |
| | | | | |
| 2013-07-23, 16:22
I myślisz że nie wiem o tym? ;) To tak żebyśmy się zrozumieli. Pobyt jest wielodniowy. Może być tak? ;) |
| | | | | |
| 2013-07-23, 19:50
2013-07-23, 12:49 - jackonet napisał/-a:
Można pisać (będąc człowiekiem majętnym) "nie stać Cię, to nie startuj", innym razem "zawsze znajdą się mądrale" itd. itp.
Tylko co z tego wynika?
Impreza odwołana i czemu Ci kasiarze, których stać na różne wojaże (nie tylko krajowe) nie uratowali tego etapowego biegu ? Cóż oni mogą wobec tego? Wygląda, że niewiele...
Może lepiej zamiast forsować swoje subiektywne spojrzenie (punkt widzenia zależy od punktu siedzenia) zrobić ankietę pt. "Dlaczego nie zdecydowałeś(aś) się wystartować w tym roku w Zamościu ?" Czy wystartujesz za rok ? Jeśli nie to co możemy zrobić byś wystartował ?
Prawda jest taka, że ludzie majętni nie zrobią frekwencji na wszystkich biegach w Polsce. Tacy wybiorą wypady zagraniczne, inne bardziej ekskluzywne dyscypliny sportu itd.
"Zwykły" rekreacyjny biegacz może woli pojechać sobie na weekend w Góry, pobiec Ultra (czy nawet coś krótszego), spędzić tam kilka dni (nie tylko na sportowo) z bliskimi niż zabulić 350 pln za coś, co nie w pełni akceptuje i potrzebuje do fajnej zabawy. Akurat z początkiem września jest np. kilkudniowa, multibiegowa Krynica, gdzie nikt nie narzuca uczestnikom: noclegów, wyżywienia, podwożenia, obecności na imprezach integracyjnych, balach i lokalach :P
Są też Ludzie spontaniczni, którzy lubią o wszystkim decydować sami, dokonywać świadomych wyborów, niekoniecznie sponsorować elitę, którą ponoć stać na wszystko :D
Czy u nas w kraju te masowe imprezy zmierzają w dobrym kierunku? Kiedyś musi nadejść załamanie koniunktury i wtedy dopiero każdy objawi swoje prawdziwe oblicze. W czasach hossy wszyscy są wielcy, mądrzy, samowystarczalni! |
I jak Pan myśli, ile na wyżywienie wyda Pan / rodzina w Krynicy na 3-4 dni? Oczywiście można jeść zupę chińską z torebki i popijać wodą ze strumienia, ale raczej wątpię by to wyszło komuś na zdrowie. Jeden obiad na osobę kosztuje w restauracji 30-50 złotych, a nie po to jedzie się na wczasy, żeby siedzieć w garnkach i gotować samemu. Proszę dodać do tego opłatę startową, trzy noclegi za pół ceny - ile łącznie kosztować będzie uczestnictwo w Krynicy? 200 złotych? Na pewno nie taniej niż w Zamościu.
Nie chodzi o to, że drogo czy tanio w Zamościu. Sęk w tym, że taniej takiej imprezy nie da się zorganizować, bo kto ma za to zapłacić? Zamość kosztował 380 pln od uczestnika dlatego, że tyle kosztować musi. Niestety taka formuła tyle kosztuje. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-07-23, 19:57
2013-07-23, 16:22 - boobi35 napisał/-a:
I myślisz że nie wiem o tym? ;) To tak żebyśmy się zrozumieli. Pobyt jest wielodniowy. Może być tak? ;) |
Przepraszam, boobi! Nie gniewaj się:-))) Twoją poprzednią wypowiedź można było trochę inaczej zrozumieć:-) |
| | | | | |
| 2013-07-23, 21:15
Nadmienię iż w Zamościu nie startowałem. Wcale nie twierdzę, że tę imprezę da się zorganizować taniej niż 380/głowę. Pozwoliłem sobie tylko z boku włączyć się do dyskusji czytając niektóre uwagi i spostrzeżenia. Celem moim nie było studenckie życie na wczasach w Krynicy (niedojadanie, biedowanie czy jakoś tam podobnie), ale bardziej forma wyboru i swobodnej decyzji w czym biorę udział i za co płacę (czy za coś z czego skorzystam), mogę nawet te kilka dni spędzić rozrzutnie. Najwyraźniej się nie zrozumieliśmy Panie Michale.
Tak jak ktoś tutaj już wcześniej pisał, można jechać pobiegać, pobawić się na koniec jak na wiejskim weselu, ale są także ludzie którzy niekoniecznie potrzebują całego pakietu atrakcji.
Próbowałem zrozumieć brak frekwencji w Zamościu. Może po prostu pojawiły się bardziej atrakcyjne oferty, dające możliwość skorzystania całej rodzinie ze zróżnicowanych dystansów (część sportowa), a przy okazji później każdy może zostać i zorganizować sobie wypoczynek we własnym zakresie.
Raczej nie spotkałem się z negatywnymi opiniami dotyczącymi organizacji biegu w Zamościu. |
| | | | | |
| 2013-07-23, 21:34
2013-07-23, 21:15 - jackonet napisał/-a:
Nadmienię iż w Zamościu nie startowałem. Wcale nie twierdzę, że tę imprezę da się zorganizować taniej niż 380/głowę. Pozwoliłem sobie tylko z boku włączyć się do dyskusji czytając niektóre uwagi i spostrzeżenia. Celem moim nie było studenckie życie na wczasach w Krynicy (niedojadanie, biedowanie czy jakoś tam podobnie), ale bardziej forma wyboru i swobodnej decyzji w czym biorę udział i za co płacę (czy za coś z czego skorzystam), mogę nawet te kilka dni spędzić rozrzutnie. Najwyraźniej się nie zrozumieliśmy Panie Michale.
Tak jak ktoś tutaj już wcześniej pisał, można jechać pobiegać, pobawić się na koniec jak na wiejskim weselu, ale są także ludzie którzy niekoniecznie potrzebują całego pakietu atrakcji.
Próbowałem zrozumieć brak frekwencji w Zamościu. Może po prostu pojawiły się bardziej atrakcyjne oferty, dające możliwość skorzystania całej rodzinie ze zróżnicowanych dystansów (część sportowa), a przy okazji później każdy może zostać i zorganizować sobie wypoczynek we własnym zakresie.
Raczej nie spotkałem się z negatywnymi opiniami dotyczącymi organizacji biegu w Zamościu. |
Dużo dzisiaj myślałem w podróży nad Zamościem. I przyszło mi do głowy "dlaczego moi dobrzy znajomi nie jadą". Okazało się, że z tego samego powodu co ja przez 5 lat nieobecności - brak czasu. Nikt nie mówi, że za drogo, czy że słabo organizacyjnie. Każdy by chciał przyjechać do Zamościa, ale prawie nikt nie może sobie pozwolić na tydzień wolnego z pracy i od rodzin. Do Zamościa trzeba przyjechać we wtorek wieczorem lub najpóźniej w środę rano, a wyjeżdża się w niedzielę po południu. W obecnie zabieganym świecie mało kiedy można sobie pozwolić na poświęcenie tylu dni w środku tygodnia - z tego samego powodu tak mało Polaków pojechało na bieg w Kowlu na Ukrainie - był w czwartek.
I to jest chyba główna przyczyna :-( |
| | | | | |
| 2013-07-23, 22:04
2013-07-23, 08:23 - selena napisał/-a:
Zawsze wydawało mi się, że ultra to przebiegnięcie powyżej 50 km za jednym razem, a nie góra 35 km jednego dnia, ale może się mylę?
Ilość dni faktycznie może być problematyczna dla większości ludzi. Chociaż dotąd to jakoś nie było problemem dla uczestników. Rodzinę zawsze można by zabrać ze sobą, ale wątpię, żeby fakt zakwaterowania w innym miejscu do tego zachęcał. |
może nie biegasz w ciągu dnia dystansu ponad-maratońskiego, ale nie możesz też zrobić sobie dnia przerwy
boli czy nie-musisz biec
Zamość to wręcz legenda i chciałabym kiedyś wziąć udział w tej imprezie, i zawsze się na nią ślinię, ale nie czuję się na siłach, bo jeśli w ciągu tygodnia robię 40-50km to 100km w 4 dni będzie mimo wszystko wyzwaniem
i chociaż kilometraż jest rozłożony w czasie, to organizm może to właśnie odczuć jak ultra
podobnie jest w Bochni- wiele osób nie przebiegnie nawet dystansu maratonu, ale robi to na raty, jest w stałej gotowości przez 12h i zmęczenie jest podobne do tego, które występuje w biegach ultra
poza tym- ktoś kto ukończył Zamość nie mówi "ukończyłem 4 biegi" tylko "zrobiłem 100km w Zamościu"....
dalej optuję za tym, że największą przeszkodą jest czas i dystans, poza tym mamy w cholerę startujących, ale raczej na zasadzie "byle ukończyć" a Zamość jest biegiem, do którego trzeba się już przygotować, bo bez większych ceregieli mogą wystartować tylko osoby które naprawdę trenują (bo zaraz ktoś roztropnie napisze że dla niego pyknięcie takiej 100 to bułka z masłem) |
| | | | | |
| 2013-07-24, 09:40
byłem w Zamościu cztery razy, to jedna z moich ulubionych imprez biegowych, głównie ze względu na formułę w jakiej była rozgrywana. Wielka szkoda, że znika z kalendarza. Moim zdaniem ogromna liczba biegów i wciąż pojawiające się nowe spowodowały spadek zainteresowania biegiem w Zamościu. Oczywiście duże znaczenie ma fakt rozgrywania biegu w tygodniu - ja też miałem zawsze problem z wyjazdem, mimo że miałem wakacje. mimo wszystko cieszę się, że mogłem Tam bywać. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-08-05, 12:22
Szkoda, szkoda, szkoda....
W zeszłym roku byłem w Zamościu po raz pierwszy. Miałem nadzieję że na stałe wpiszę sobie w kalendarz Zamość na koniec sierpnia...
Moim zdaniem to nie brak czasu (przez 26 edycji jakoś nikomu nie brakowało czasu), ale ilość imprez "komercyjnych" zabiła Bieg Pokoju.
Szkoda - nie lubię mocno komercyjnych imprez - w Zamościu była niepowtarzalna atmosfera, kameralne grono, ekstra organizacja - jeszcze raz szkoda... |
| | | | | |
| 2013-08-05, 15:27
Ja w tym roku wahałem się długo i raczej nie pojechałbym do Zamościa, dlatego teraz jak to wszystko czytam, to czuję się jakbym sam przyczynił się do odwołania tego biegu.
Wszyscy zgodzą sie chyba, że ten bieg miał bardzo szczytną ideę, bardzo specyficzny klimat i wielu Przyjaciół.
A podobno Przyjaciół poznaje się w biedzie.
Proponuję, żeby przez szacunek dla tego co do tej pory zrobił dyr. Lizut i jaką sedecznoscią obdarzał wszystkich sędzia główny Lucjan Ksykiewicz uratować jeszcze ten bieg.
Sam mam parę pomysłów, ale nie wiem czy są chętni i czy jest to wogóle mozliwe ?
Zwracam się też z prośbą bezpośrednio do Admina, bo wiem, że należy do licznego grona Przyjaciół tego biegu, a mozliwości ma duże i pomysły niejednokrotnie bardzo dobre.
Nie chce nic sugerować, ale może jakieś mistrzostwa MP przyciagłyby biegaczy do Zamościa. |
| | | | | |
| 2013-08-28, 20:19 Szkoda i żal
Rok temu byliśmy po pierwszym etapie 35 km, wspaniała pogoda wspaniały etap, przebiegłem poniżej 3 godz, a wieczorem spotkanie na zamojskim rynku przy piwku. Szkoda ,że w dniu dzisiejszym siedzimy w domu. Na szczęście jest Krynica wyjazd za tydzień do zobaczenia. |
| | | | | |
| 2013-08-30, 21:41
nie mam do tego biegu sentymentu, bo za cienka byłam żeby brać w nim udział, jednak zawsze go obserwowałam i miałam zamiar wziąć w nim udział gdy już będę gotowa
dlatego dziękuję Michale za to co zrobiliście :) |
| | | | | |
| 2013-08-30, 21:57 moja skromna rada
Startowałem w 25 edycji Biegu Dzieci Zamojszczyzny. Najbardziej utkwiła mi serdeczność i spontaniczność mieszkańców mijanych miejscowości,którzy sami od siebie wystawiali przy trasie owoce,wodę i polewali nas wodą /sam skorzystałem,wywołując zdumienie na kibicu ,gdyż poprosiłem o polanie wodą moje buty!!!/ nie wspomnę o potańcówkach na rynku Krasnobrodzie. Większość kibiców była w podeszłym wieku na pewno pamiętająca te okropne czasy okupacji! i..... szkoda by było dla nich nie biegać!!!
Według mnie biegaczy zabrał Festiwal Krynicki.Moja rada zmienić termin biegu. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-08-30, 23:33 Ciągłosć trwa
W takim razie mamy ciągłość biegu, ( kiedyś Maraton Warszawski też był uratowany w podobny sposób) . Miejmy nadzieję ,że w przyszłym roku bieg się odbędzie . |
| | | | | |
| 2013-08-30, 23:51
Pozdrawiam Was gorąco i Pana Lizuta. Niestety , praca :( |
| | | | | |
| 2013-08-31, 11:26
GRATULUJĘ UCZESTNIKOM i pomysłodawcom tegorocznej "edycji" biegu!!!
Spisaliście sie na medal. Brawo :) |
|
|
|
| |
|