Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Kempes (2012-04-13)
  Ostatnio komentował  mesz (2012-04-29)
  Aktywnosc  Komentowano 62 razy, czytano 204 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  4  


Zdjęcie pochodzi z newsa
Na temat pieniędzy słów kilka...

Do tego tematu podpięte są newsy:
Na temat pieniędzy słów kilka...(Marcin Ćwiek, 2012-04-13)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Jkopf
Kuba

Ostatnio zalogowany
2018-03-05
14:17

 2012-04-13, 15:49
 
Ja zupełnie inaczej rozumiem ten artykuł. Wydaje mi się, że autor się zastanawia, kiedy producenci sprzętu opamiętają się z wygórowanymi cenami i od czego te ceny w ogóle zależą. Tak jak on, zawsze myślałem, że w przypadku butów płacimy za jakieś systemy amortyzacji czy inne cuda, ale buty minimalistyczne pokazują, że nie (ceny są te same lub nawet wyższe niż przy tradycyjnym obuwiu). Tak więc logiki tu nie ma żadnej.

Tak naprawdę to w większości przypadków kupujemy papkę marketingową i logotyp. Do tego dojdzie dobrze wyciosana w słowa teoria, że natura teraz jest trendy lub zdrowa i poparcie 3 instytutów lub laboratoriów i możemy coś pchać za 500 zł do sprzedaży. Wszystkie te buty spokojnie by można sprzedawać dwa razy taniej i nadal zarabiać. Te wszystkie marki "biegowe" powoli stają się jakimś dobrem luksusowym i nasz zakup to cegiełka w stronę tego systemu. Wydawałoby się, że nie ma przed tym ucieczki, choć niektórzy koledzy powyżej udowodnili, że jest.

Sam zresztą miałem ostatnio okazję testować kurtkę do biegania. Myślałem, że kosztuje ona max 150 zł. Kiedy zobaczyłem cenę w sklepach internetowych (400 zł), to mi szczęka opadła. I co z tego, że kurtka fajna, jak sam bym jej nigdy nie kupił. Po prostu mnie nie stać. A poza tym odnoszę nieodparte wrażenie, że znajdę o wiele tańszą alternatywę.

I jeszcze na dokładkę sprawa z ostatnich dni, bo dotyczy również nas biegaczy: http://wyborcza.biz

I dość celny komentarz: antyweb.pl

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


hubertp29
Hubert Przybyszewski

Ostatnio zalogowany
2013-06-07
21:05

 2012-04-13, 16:18
 
Jak zaczynałem biegać, to biegałem w czym popadnie. Pierwsze co musiałem zmienić to buty. Kupiłem takie zwykłe z decathlonu kalenji ekiden 50 za 59,90 zł. I na dość długi czas wystarczyło. Później w decathlonie oglądałem sobie t-shirty... i tak sobie przez długi czas myślałem, po kiego ciorta kupować sobie specjalną koszulkę do biegania. Ale parę razy pomacałem, pooglądałem i zaryzykowałem swoje ciężko wypracowane cztery dychy... no i powiem wam... inny świat. Tak jak wcześniej zawsze przybiegałem z koszulką przylepioną do skóry, tak teraz czuję naprawdę sporą różnicę na plus. Buty też sobie na nieco droższe zmieniłem, bo i dystans się zwiększył... Także w sumie w ciągu pół roku 350 zł na sprzęt biegowy wydałem. Ale na razie nic nie planuję.
A co do polityki marketingowej firm... no wiecie... są biegacze i biegacze. Ja raczej należę do tych, co liczą każdą złotówkę wydaną przyjemność jaką jest bieganie. Ale mam znajomego co zawsze stara się kupować najdroższe rzeczy. Bo po prostu lubi lans i ma kasę. Mimo, że biega 30% tego co ja. Trzeba też pamiętać, że Polska nie jest to centrum wszechświata... główne rynki zbytu dla takich firm to USA, Azja i Europa zachodnia(no może zachodnio-północna), a tam klienci są znacznie zamożniejsi. Także też trzeba być trochę wyrozumiałym pod tym względem.
Trzeba też szczerze sobie powiedzieć, że tak jak ktoś już tutaj zauważył, bieganie to i tak mimo wszystko nie jest drogi sport. Ostatnio, jeden gość, którego spotkałem w saunie zwierzył mi się, że rower ma dwa razy droższy od samochodu... a samochód wcale nie ma byle jaki...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



mich33
michal michal

Ostatnio zalogowany
2023-06-13
12:16

 2012-04-13, 20:43
 
NO bo to taki kraj,jesteśmy bogatym społeczeństwem przecież,stać nas.mamy tyle soli jadalnej że możemy sypać ją na ulice,a jak...co tu sie dziwić jak wiekszośc społeczeństwa ma w d... naprawianie własnego podwórka?Najlepiej wyjechać i rwac jakies pomidory papryki w szklarni w Holandii czy gdzieś,przyjadą do Polski(łał,ale zarobiłem!) i zadowoloni są,ciekaw jestem z czego?Paliwo po 6 zł(w myślach już pewnie by wsiadł na rower ale..,a co tam,niech sasiad widzi że mnie stać,paliwo po 8 a niech sąsiad..i tak dalej,Jeszcze pewnie sie zjawi jakiś polski obronca ortografi i bedzie mi marudził,że jakies błedy ort.czy inne popełniłem,bo nie ma o czym myśleć tylko o pisowni innych,

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


alchemik
Jacek Hreczański

Ostatnio zalogowany
2023-12-04
13:26

 2012-04-13, 21:42
 Link jako przestroga
LINK: http://biznes.interia.pl/praca/news/milion-dolarow-za-593-468-nadliczbowych-godzin,1745265
i tu jest cała prawda o cenach markowego sprzętu niestety smutna.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (39 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


jakier

Ostatnio zalogowany
---


 2012-04-13, 22:05
 zgadzam się z autorem
Całkowicie zgadzam się z autorem. Od dłuższego czasu chciałem poruszyć temat cen sprzętu biegowego. Są po prostu absurdalne. Myślę, że wszyscy jesteśmy nabijani w butelkę przez "speców" od marketingu i tych którzy ustalają ceny. Jak masowo produkowany but składający się z substancji wytwarzanych przez człowieka w przemysłowych ilościach może kosztować 500 czy 700zł?! Złotych nitek w nim nie widzę. Jest to bandytyzm cenowy! Prawdziwy koszt produkcji to pewnie mniej niż 50zł a cena końcowa nie ma nic wspólnego z kosztem wytworzenia. Buty minimalistyczne to już totalne oszustwo. Przez chwilę wydawało się, że firmy stracą rynek ale szybko się pewnie dogadały i te 200 gramowe "cuda prostoty" sprzedają w takiej samej cenie jak te zaopatrzone w "super" systemy a to tylko trochę lepsza wersja chińskich pepegów.
To samo z ciuchami. Nie wiem jak nowoczesna może być tkanina na bluzy czy spodnie dla biegaczy, jest to masowa produkcja. Kilometry kwadratowe wytwarzane za grosze. A o stawkach szwaczek w Azji ostatnio słyszeliśmy - też są absurdalne ale absurdalnie niskie. I proszę, w sklepie takie coś kosztuje kilkaset złotych. Niech mi nikt nie mówi, że robi to koszt transportu z Azji.
Na pewno nie należę do bogaczy ale biedny też nie jestem a mimo to nie kupuję nowych ciuchów w polskich sklepach. Czułbym się jak idiota płacąc np. 700zł za bluzę, tym bardziej, że przez internet można nabyć to samo za np. połowę ceny. I myślicie, że sprzedający nie zarabia? Jakby nie zarabiał, to by nie sprzedawał. Rozumiem, że istnieje koszt utrzymania sklepu ale chodzi tu o logiczne proporcje. A tak w ogóle to dopiero ceny rzeczy używanych mają wartość zbliżoną do rzeczywistej.
To samo dotyczy pulsometrów i innych gadżetów. Ale ta producencko-sprzedawcza klika się trzyma i praktyk monopolistycznych nikt im nie udowodni. Za dużo pieniędzy wchodzi w rachubę. Tymczasem szukają frajerów wciskając im marketingowy kit. Nie mnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


snipster
Piotr Łużyński

Ostatnio zalogowany
2024-02-23
22:28

 2012-04-13, 22:16
 
no niech przyjdą te upały w końcu no... będzie można biegać prawie w niczym - człowiek zaoszczędzi na ciuchach, a i lepsze "spojrzenie" na biegaczy/biegaczki będzie miał ;)

niestety wszystko drożeje, w zasadzie każda firma tutaj ma sporo na sumieniu :/
Dla mnie mocno stracił Asics swoimi nowymi cenami +40%

chyba naprawdę trzeba mocniej naśladować niektórych Kenijczyków czy Etiopczyków, którzy biegają boso

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (338 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (71 sztuk)


DamianSz
D-amian S-zpak

Ostatnio zalogowany
---


 2012-04-13, 22:18
 
2012-04-13, 13:37 - Admin napisał/-a:

No właśnie - choć nie zaczyna się zdania od NO - też mi się wydaje, że trochę na opak zrozumieliśmy autora :-)
Dziwię się, że tym razem nie piszesz Adminie coś w stylu "jak Ci za drogo to zrób sam...?" -)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (142 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (35 sztuk)

 



a.Klimczak
Adam Klimczak

Ostatnio zalogowany
2024-01-04
12:14

 2012-04-13, 22:35
 
2012-04-13, 22:05 - jakier napisał/-a:

Całkowicie zgadzam się z autorem. Od dłuższego czasu chciałem poruszyć temat cen sprzętu biegowego. Są po prostu absurdalne. Myślę, że wszyscy jesteśmy nabijani w butelkę przez "speców" od marketingu i tych którzy ustalają ceny. Jak masowo produkowany but składający się z substancji wytwarzanych przez człowieka w przemysłowych ilościach może kosztować 500 czy 700zł?! Złotych nitek w nim nie widzę. Jest to bandytyzm cenowy! Prawdziwy koszt produkcji to pewnie mniej niż 50zł a cena końcowa nie ma nic wspólnego z kosztem wytworzenia. Buty minimalistyczne to już totalne oszustwo. Przez chwilę wydawało się, że firmy stracą rynek ale szybko się pewnie dogadały i te 200 gramowe "cuda prostoty" sprzedają w takiej samej cenie jak te zaopatrzone w "super" systemy a to tylko trochę lepsza wersja chińskich pepegów.
To samo z ciuchami. Nie wiem jak nowoczesna może być tkanina na bluzy czy spodnie dla biegaczy, jest to masowa produkcja. Kilometry kwadratowe wytwarzane za grosze. A o stawkach szwaczek w Azji ostatnio słyszeliśmy - też są absurdalne ale absurdalnie niskie. I proszę, w sklepie takie coś kosztuje kilkaset złotych. Niech mi nikt nie mówi, że robi to koszt transportu z Azji.
Na pewno nie należę do bogaczy ale biedny też nie jestem a mimo to nie kupuję nowych ciuchów w polskich sklepach. Czułbym się jak idiota płacąc np. 700zł za bluzę, tym bardziej, że przez internet można nabyć to samo za np. połowę ceny. I myślicie, że sprzedający nie zarabia? Jakby nie zarabiał, to by nie sprzedawał. Rozumiem, że istnieje koszt utrzymania sklepu ale chodzi tu o logiczne proporcje. A tak w ogóle to dopiero ceny rzeczy używanych mają wartość zbliżoną do rzeczywistej.
To samo dotyczy pulsometrów i innych gadżetów. Ale ta producencko-sprzedawcza klika się trzyma i praktyk monopolistycznych nikt im nie udowodni. Za dużo pieniędzy wchodzi w rachubę. Tymczasem szukają frajerów wciskając im marketingowy kit. Nie mnie.
Wysokie ceny są wynikiem tego, iż biegacze są w stanie tyle zapłacić. Jest popyt to i podaż odpowiednia.
A biegać można w halówkach za 2 dyszki od ruskich, na pewno to bardziej naturalne niż te wszystkie nowomodne buciki.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (143 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2012-04-13, 22:40
 Ceny ?
Nie wiem dlaczego amator biegania musi mieć buty tej klasy co zawodnik biegający światowe wyniki. To tak samo jak narciarz na górce uczący się jeździć chciałby kupić narty jak Alberto Tomba.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


kos 88
STANISŁAW O R L I C K I

Ostatnio zalogowany
2024-05-22
20:35

 2012-04-13, 22:40
 
2012-04-13, 22:18 - Damek napisał/-a:

Dziwię się, że tym razem nie piszesz Adminie coś w stylu "jak Ci za drogo to zrób sam...?" -)
No.... i Jego dyżurna "grupa wsparcia" /z wyjątkiem Magdaleny/,też trochę jakby przysnęła, może to jeszcze wiosenne przesilenie ...?
. A Autorowi artykułu dzięki za ciekawe spostrzeżenia !!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (18 sztuk)


mich33
michal michal

Ostatnio zalogowany
2023-06-13
12:16

 2012-04-13, 22:44
 
taka cena tych butów,a ile zarabia pracownik w firmie produkującej te buty? 2 dolary na dzień?Według mnie to troche trzeba zmienic podejście do cen,nie w walucie,tylko czasie który trzeba poświęcić na zarobinie pieniędzy na zakup butów,np,Polska 400 zł za buty,czyli 40 godz pracy
Dla mnie troche niepowaznie jest skonstruowana gospodarka tego świata.Jesli niemiec na buty pracuje 2 dni,polak tydzień,a chińczyk rok

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


kemezrp
Przemek Gancarz

Ostatnio zalogowany
2016-06-01
20:41

 2012-04-14, 00:43
 bylem w Holandii na ogorkach;)
2012-04-13, 20:43 - wladek napisał/-a:

NO bo to taki kraj,jesteśmy bogatym społeczeństwem przecież,stać nas.mamy tyle soli jadalnej że możemy sypać ją na ulice,a jak...co tu sie dziwić jak wiekszośc społeczeństwa ma w d... naprawianie własnego podwórka?Najlepiej wyjechać i rwac jakies pomidory papryki w szklarni w Holandii czy gdzieś,przyjadą do Polski(łał,ale zarobiłem!) i zadowoloni są,ciekaw jestem z czego?Paliwo po 6 zł(w myślach już pewnie by wsiadł na rower ale..,a co tam,niech sasiad widzi że mnie stać,paliwo po 8 a niech sąsiad..i tak dalej,Jeszcze pewnie sie zjawi jakiś polski obronca ortografi i bedzie mi marudził,że jakies błedy ort.czy inne popełniłem,bo nie ma o czym myśleć tylko o pisowni innych,
przy okazji zaliczylem tam 15 biegów w 3 miesiące. Holandia to piękny kraj i można przywieźć z tego kraju dużo pieniędzy. Oprócz kasy można też zobaczyć jak w Holandii ludzie dbają o swoje otoczenie i przywieźć zapał do wyremontowania wlasnej posiadłości, Bo jak Sie z Holandii wróciło to i ma Sie na to fundusze;)
Ceny niestety nie mogą różnic Sie u nas w kraju od tych, które np. są w Niemczech mimo, ze zarabia Sie tam troszkę więcej. Byłaby to klęska dla markowych firm ... bo wystarczyłoby wystawić buty do biegania na ebay-u i wysyłać je na zachód. Dla mnie też jest nie do pojecia, ze buty teraz funkcjami przypominające kapcie kosztują teraz tyle co średniej klasy rower górski, za dwie pary można już kupić dobry rower , ale używany.
Muszę jednak przyznac, ze biegam w butach do biegania naturalnego, tylko dlatego, ze unikam biegania po asfalcie i wybieram głównie leśne ścieżki.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (5 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2012-04-14, 01:25
 Haaaaa...
A sznurowadła już po PLN 34,00. Niemal sześć litrów benzyny!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (120 wpisów)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2012-04-14, 12:57
 Zgadzam się
2012-04-13, 22:05 - jakier napisał/-a:

Całkowicie zgadzam się z autorem. Od dłuższego czasu chciałem poruszyć temat cen sprzętu biegowego. Są po prostu absurdalne. Myślę, że wszyscy jesteśmy nabijani w butelkę przez "speców" od marketingu i tych którzy ustalają ceny. Jak masowo produkowany but składający się z substancji wytwarzanych przez człowieka w przemysłowych ilościach może kosztować 500 czy 700zł?! Złotych nitek w nim nie widzę. Jest to bandytyzm cenowy! Prawdziwy koszt produkcji to pewnie mniej niż 50zł a cena końcowa nie ma nic wspólnego z kosztem wytworzenia. Buty minimalistyczne to już totalne oszustwo. Przez chwilę wydawało się, że firmy stracą rynek ale szybko się pewnie dogadały i te 200 gramowe "cuda prostoty" sprzedają w takiej samej cenie jak te zaopatrzone w "super" systemy a to tylko trochę lepsza wersja chińskich pepegów.
To samo z ciuchami. Nie wiem jak nowoczesna może być tkanina na bluzy czy spodnie dla biegaczy, jest to masowa produkcja. Kilometry kwadratowe wytwarzane za grosze. A o stawkach szwaczek w Azji ostatnio słyszeliśmy - też są absurdalne ale absurdalnie niskie. I proszę, w sklepie takie coś kosztuje kilkaset złotych. Niech mi nikt nie mówi, że robi to koszt transportu z Azji.
Na pewno nie należę do bogaczy ale biedny też nie jestem a mimo to nie kupuję nowych ciuchów w polskich sklepach. Czułbym się jak idiota płacąc np. 700zł za bluzę, tym bardziej, że przez internet można nabyć to samo za np. połowę ceny. I myślicie, że sprzedający nie zarabia? Jakby nie zarabiał, to by nie sprzedawał. Rozumiem, że istnieje koszt utrzymania sklepu ale chodzi tu o logiczne proporcje. A tak w ogóle to dopiero ceny rzeczy używanych mają wartość zbliżoną do rzeczywistej.
To samo dotyczy pulsometrów i innych gadżetów. Ale ta producencko-sprzedawcza klika się trzyma i praktyk monopolistycznych nikt im nie udowodni. Za dużo pieniędzy wchodzi w rachubę. Tymczasem szukają frajerów wciskając im marketingowy kit. Nie mnie.
z autorem tekstu w 100 %. Prawda jest taka,że jednak wielu ludzi stać na te najdroższe modele a inni ze wstydu starają im się dorównać i coraz więcej ludzi szaleje ze sprzętem przepłacając.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2012-04-14, 15:10
 
1.Jak w przypadku przytłaczającej większości towarów (i usług – buty, ubrania, sprzęt pomiarowy nie sprzedają się same) 70-80% ceny to koszta nie związane z bezpośrednią produkcją czyli: transport, reklama, podatki, marże dystrybutorów, koszta utrzymania punktów sprzedaży, a zatem i pensje wszystkich osób stanowiących ogniwa pośrednie pomiędzy producentem a odbiorcą finalnym towaru/usługi.
2.Nikt nikomu nie każe kupować butów za prawie 800 złotych od pary. W tej cenie można kupić trzy, a jak się dobrze poszuka na wyprzedażach, nawet cztery pary średniej klasy butów. Pulsometr za niemal 2000 złotych, to jakiś żart. Chyba, kolego, na głowę upadłeś, dokonując tego typu „kalkulacji”. Wodoszczelny pulsometr na dwuletniej gwarancji możesz dostać za 300-400 złotych. Jeśli absolutnie jest Ci niezbędny taki za 2000, a do tego będziesz go wymieniał co roku na nowy model, to faktycznie, czas spadać na Księżyc.
3.Zaprezentowane wyliczenie ma się do rzeczywistości jak pięść do nosa. Bzdury, napędzane pseudoprofesjonalnym zadęciem.
4.Aha, zapomniałeś kolego, o doliczeniu kosztów uzbrojonej ochrony, która będzie Cię eskortować w czasie treningu. Polecam usługi firmy ochroniarskiej zatrudnianej przez emira Kuwejtu. Reklamują się hasłem: „Profesjonalna ochrona twoich gadgetów biegowych 24h na dobę”.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)


BiegaczAma...
Łukasz Wojtkowiak

Ostatnio zalogowany
2022-04-21
08:48

 2012-04-14, 21:52
 W dużej części ten artykuł to przesada
Głównym pomysłem na ten artykuł było oparcie się na cenach najdroższych dostępnych artykułów. A to przekłamanie.
Podam więc parę przykładów z mojego doświadczenia.
Buty: ostatnio przed półmaratonem w Poznaniu kupiłem sobie Brooks PureFlow za 330zł (trochę stargowałem u sprzedawcy - można? można). Wcześniej Adidas supernova I za 250 zł - wyprzedaż, bo weszły już II.
Że o butach Kalenji za ok. 200 zł, nie wspomnę - całkiem przyzwoitych (co prawda w nich nie biegam, ale czasem wyprzedza mnie ktoś w takim obuwiu:) ).

Na zakupy dobrym pomysłem są outlety. Moje trailowe Adidasy kupiłem za 230 zł właśnie w outlecie. Zimowe Adidasy goretexowe za taką samą cenę też. Pełnowartościowy towar, tylko że z "poprzedniej połowy sezonu" :)
Kurtka: biegam w Kalenji z przeceny za 50 zł. W ramach wpisowego na Półmaraton Grodziski dostałem inną, fajną nieprzemakalną kurtkę.
Spodenki: Artengo z Decathlonu za chyba 30 zł - przebiegłem w nich wiele półmaratonów, ze dwa czy trzy maratony, że o treningach nie wspomnę. Za żadne z moich spodenek nie dałem więcej niż 50 zł, wyjątkiem są zimowe leginsy termaxy za 80 zł.
Bluzy z długim rękawem: Adidas z outletu za 50 zł -2 szt., bo była okazja :)
Ale kalenji normalnie za taką samą cenę można kupić (pełnoprawna porządna odzież do biegania!).

Dlaczego "przykładowym" zegarkiem ma być chyba najdroższa wersja Garmina 910? Dostępne są również 305 (700-800zł) czy 610 za 1440 zł. albo jego odpowiednik Timexa za 1100-1200 zł. O ile komuś w ogóle do biegania "niezbędny" jest Garmin - ja kupiłem sobie właśnie 610 przed kilkoma dniami, ale to po kilku latach biegania. Wcześniej miałem pulsometr Polara za 130 zł i jakoś dawał radę, a na drugiej ręce kupionego wcześniej "profesjonalnego" Timexa T5E231 (o ile nie pomyliłem symbolu).

A moje początki biegania w ogóle były skromne: pierwszym zakupem były buty Saucony Grid Jazz II za zawrotną wówczas dla mnie jak na sprzęt sportowy kwotę 320 zł. Reszta - jakieś tam koszulki, spodenki które właśnie miałem w szafie. I jakoś żyję.

Równie dobrze autor mógłby napisać, że prawie nikogo w Polsce nie stać na samochód, bo przecież taki Maybach to milion złotych kosztuje. Ludzie, znam (na szczęście nie osobiście tylko z doniesień medialnych) tylko jedną osobę, która się wozi taką bryczką. A całą reszta Polaków jakoś daje radę jeździć innymi markami i średnimi modelami.

Kto FAKTYCZNIE biega w sprzęcie, o którym pisze autor?? Znacie kogoś takiego? Nie? No właśnie. A jakoś ścieżki biegowe szczęśliwym trafem coraz bardziej zagęszczone.
Chcącym nie dzieje się krzywda i jak ktoś chce, to nie wydając żadnych wielkich pieniędzy będzie biegał w przyzwoitej klasy sprzęcie czy odzieży za bardzo rozsądne pieniądze.

Natomiast zgodzę się z innym wnioskiem wynikającym z artykułu: popyt napędza podaż, ale i ceny. Trafnie autor powołuje się na przykłąd z butami minimalistycznymi. Buty (?), które nie mają niczego, kosztują więcej niż te z kilkoma systemami i amortyzacją. To przegięcie.

Inne przykłady naciągania można by długo mnożyć.

Wobec takiego nacinania na kasę, osobiście mam swoją formę protestu: prawie nigdy nie kupuję sprzętu w regularnych cenach sklepowych. Albo korzystam z wyprzedaży, albo chodzę do outletu, albo w najgorszym przypadku "tylko" się targuję. Nie dlatego, że mnie nie stać, ale dlatego, że w mojej ocenie ten sprzęt nie jest wart tej "regularnej" ceny.

Wam też polecam, może w końcu do kogoś dotrze, że biegacze to nie barany do wygolenia z kasy.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


quick
Marcin Ćwiek

Ostatnio zalogowany
2024-04-10
21:30

 2012-04-14, 22:21
 
W swoim komentarzu wspomniałem, że chciałbym taki sprzęt mieć, a biegam w tym co mam. Pisząc artykuł chciałem poruszyć problem rosnących cen. Kiedyś mogłem sobie kupić buty z aktualnej kolekcji, w kolorze jaki mi się podobał i oczywiście pasujący do mojej biomechaniki.Sami się przyznajecie, że szukacie promocji, kupujecie na wyprzedażach zeszłoroczne modele itp. Czy o to chodzi? Czytając forum dochodzę do wniosku,że pisząc, np.że chciałbym mieć Mercedesa ktoś odpowie "Po co ci? Ja kupiłem 10letniego Cienkobara jeżdżę nim i jest super", chciałbym zegarek Omega "Po co ci? Ja kupiłem swojego Casiaka w programie lojalnościowym za punkty i wiem która jest godzina". Zdaję sobie również sprawę, że np Bill Gates może napisać "Chłopie o co ci chodzi, nie widzę żadnego problemu", albo Haile Gebrselassie napisze " biegaj maratony poniżej 2.10 to znajdziesz sponsora". Piszę jako zwykły zjadacz chleba, który musi serfować po necie i szukać okazji, aby kupić sprzęt biegowy. Ja się z tym nie czuje dobrze. Bo skoro kupiłem kiedyś Adidasy Supernova Glide - cena katalogowa 449 zł- za 99 złoty, to coś jest nie tak...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 





Ostatnio zalogowany



 2012-04-14, 23:07
 
Eee… Chłopie, faktycznie, coś jest nie halo. Twoje zakupowe marzenia to cenowe „doły”. Istnieją kluby sportowe, w których za czapeczkę trzeba wybulić 1000 $, a karta członkowska to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy rocznie. Tyle, że jeśli jesteś „zwykłym zjadaczem chleba”, to takie mecyje możesz między bajki włożyć.

Konkluzje do jakich z mozołem dochodzisz, prezentujesz tu jako prawdy objawione, a to tylko wykwity finansowej frustracji. Sensu w tym raczej niewiele.

Kogo to obchodzi, że masz problemy z akceptacją swojej aktualnej sytuacji? Do kogo te gorzkie żale? Producenci sprzętu sportowego powinni zmienić swoją politykę cenową, bo Ty snujesz marzenia o super-duper pulsometrze z wodotryskiem? Masz prawie czterdzieści lat, a prezentujesz mentalność średnio rozgarniętego sześciolatka. Żal kuper ściska jak się takie pierdoły czyta. Już nie wiadomo, czy Ty na poważnie ciągniesz tę operetkę, czy po prostu masz nierówno pod sufitem.

„Zwykły zjadacz chleba”, to również klient sklepów z ekskluzywnymi frykasami, bo kwestia „tanio czy drogo?” zawsze jest względna, na co jakimś cudem sam wpadłeś przywołując nazwisko najbogatszego człowieka w tej części galaktyki. Teraz tylko spróbuj się otrząsnąć i zacznij wyciągać prawidłowe wnioski.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)




Ostatnio zalogowany



 2012-04-15, 11:15
 
Im więcej postów, tym ta dyskusja staje się coraz bardziej jałowa, i nie rozumiem tej agresji w stosunku do Autora. wyraził swoje zdanie i tle... Jak koś chce to niech w trampkach - atramentkach... Co do dyskusji to ma sens jak jest merytoryczna, a traci na sens gdy zaczyna się atakować autora - "prawdy objawione" itp.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2012-04-15, 13:12
 
2012-04-15, 11:15 - zpawel23 napisał/-a:

Im więcej postów, tym ta dyskusja staje się coraz bardziej jałowa, i nie rozumiem tej agresji w stosunku do Autora. wyraził swoje zdanie i tle... Jak koś chce to niech w trampkach - atramentkach... Co do dyskusji to ma sens jak jest merytoryczna, a traci na sens gdy zaczyna się atakować autora - "prawdy objawione" itp.
to nie do autora agresja

po prostu wśród niektórych osób mentalność narzekaczy na "drożyznę" wyczerpuje dość spore i tak pokłady cierpliwości

kwękanie, podobne to tego które słyszy się u starych kobiet(nawet niekoniecznie w berecikach z wiadomego materiału), po prostu wychodzi nam bokiem

jest tego wszędzie pełno- w każdym wątku o jakimkolwiek biegu jest przynajmniej jedna osoba które wspomni że wysokie wpisowe, nawet jeśli to jest 5-10zł "bo wcześniej było za darmo", plus w pakiecie jechanie po orgu z góry na dół że teraz trzeba płacić

nie wiem jaki sens, gdy chce się np kupić jakiś samochód, sprawdzanie najpierw cen tych najdroższych
w biegach jest identycznie
rozumiem też, że osoby które tak lubią przerzucać się tymi cenami, gdy robią zakupy spożywcze to też najpierw obskoczą wszystkie pobliskie markety żeby później móc roztrząsać, gdzie jest najdroższy produkt x?


ta dyskusja od początku jest pozbawiona sensu, bo sam temat go nie ma


z niektórych po prostu wychodzi samcza natura :) muszą mieć najlepsze, najdroższe, z odpowiednią metką, bo inne są be

chociaż czy ja wiem czy samcza? w sumie w "Galeriankach" główne bohaterki miały podobne problemy

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
marczy
00:07
bbudka
23:22
Namor 13
23:09
staszek63
22:50
pawlo
22:24
wieslaw44
22:16
tomasso023
21:46
drago
21:08
przemek300
21:05
przystan
20:58
Inek
20:55
kenji
20:46
kruszyna
20:43
widziu
20:32
BOP55
20:31
rezerwa
20:23
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |