| | | |
|
| 2012-05-12, 17:38
Nie znalazłam w Regulaminie - gdzie jest biuro zawodów, i też start? Jaka to ulica w Bartkowie ? |
|
| | | |
|
| 2012-05-12, 19:29
Szukam transportu do Bartkowa z Wrocławia...
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-05-12, 20:54
2012-05-12, 17:38 - wiewiorka napisał/-a:
Nie znalazłam w Regulaminie - gdzie jest biuro zawodów, i też start? Jaka to ulica w Bartkowie ? |
|
| | | |
|
| 2012-05-12, 21:32
2012-05-12, 20:54 - 176fm napisał/-a:
tam nie ma nazw ulic |
Hmmm....To jak? Przyjeżdżam do Bartkowa i pytam się przechodniów, a gdzie to tu się mieści biuro zawodów ? :-))))
|
|
| | | |
|
| 2012-05-12, 21:41
2012-05-12, 21:32 - wiewiorka napisał/-a:
Hmmm....To jak? Przyjeżdżam do Bartkowa i pytam się przechodniów, a gdzie to tu się mieści biuro zawodów ? :-))))
|
napewno znajdziesz biuro zawodów, jak znajdziesz Bartków |
|
| | | |
|
| 2012-05-12, 21:43
2012-05-12, 21:41 - Artek napisał/-a:
napewno znajdziesz biuro zawodów, jak znajdziesz Bartków |
Dziękuję :-) Nigdy nie byłam w tamtych okolicach, sam Bartków znalazłam na google maps - więc ul. Główną też raczej znajdę ;-)) |
|
| | | |
|
| 2012-05-12, 22:03
2012-05-12, 21:43 - wiewiorka napisał/-a:
Dziękuję :-) Nigdy nie byłam w tamtych okolicach, sam Bartków znalazłam na google maps - więc ul. Główną też raczej znajdę ;-)) |
ja jadę do Dobroszyc, w nich skręcam w prawo na Twardogóre, w lesie bedzie oznaczone w którym miejscu skrecić w lewo do Bartkowa.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 16:42
Zakończona kolejna 6-ta edycja równie udana jak ostatnie. Bieg ukończyło rekordowo ponad 170 osób, było zapisanych 205,biorąc pod uwagę że kilka osób się jeszcze dzisiaj zapisało to ok. 30-tu nie "zwolniło" swojego miejsca z wcześniej zapowiadanego limitu.
Bieg z dekoracją przeprowadzony ze wzgledu na chłód szybko. Kilka osób również ja którzy ukończyliśmy wszystkie edycje otrzymaliśmy fajne upominki.
Pogoda dobra na bieganie choc dokuczało trochę zimno. Poziom startujacych amatorów dośc wysoki. W Krapkowicach byłem o ponad 3 min gorszy i zmieściłem się tam na luzie w pierwszej połowie, tu już nie. Traa swietna choc nie najszybsza bo trochę pofałdowana. Wielu z nas chwali te spokojne miejsce, spory leśny,asfaltowy odcinek trasy i kameralnośc tego biegu!
---------------------------
Nastepne moje biegi:
-Maraton Toruński
-20 Bieg Fiata-Bielsko Biała
-Bieg Kogucika-Oława.
|
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 17:08
Dziękuję Wszystkim za przyjazd na VI Lupusa! Mam nadzieję, że jest satysfakcja z biegu, słyszałem że wiele osób poprawiło życiówki - pogoda była wyjątkowo dobra biegowo. Mamy swoje przemyślenia co do biegu, czas wyciągać wnioski. Przede wszystkim błędem było to, że zamówiliśmy statuetki w kategoriach tylko dla ich zwycięzców, a nie całego podium. To nie był dobry pomysł i w przyszłym roku wrócimy do poprzedniego systemu.
Druga skucha: czas oczekiwania na knyszę. Sprawa niedograna z nowym dostawcą, trochę go przerosła, sytuację ratuje fakt, że przynajmniej knysze były świeże i pyszne. Ale wiem że długie stanie w kolejce bywa wkurzające i na przyszłość się poprawimy.
Na koniec kamyczek do ogródka wszystkich przezornych, co się na wszelki wypadek wszędzie zapisują: z 205 zgłoszonych internetowo nie dojechało 70 osób. To trochę za dużo jeśli weźmie się pod uwagę potrzebę zaplanowania zakupu medali, nagród, wody itp. Przez ostatnie tygodnie, kiedy odbierałem wiele telefonów od osób, które nie zdążyły się zgłosić internetowo, musiałem ich uprzedzać że być może nie wystarczy dla nich medali. Teraz zostało 20 medali których nie było komu wręczyć. Szkoda.
Zapraszam za rok, po wakacjach uruchomimy zapisy na VII edycję. Do zobaczenia! |
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 17:39
A wystarczyło wczoraj wieczorem napisać REZYGNUJĘ. Ja pobiegłem z tego względu w Kątach,lubię moje medale. Co ciekawe tam organizator stwierdził że nie ma około 40 zapisanych osób, medale zamówione ,straty około 1400zł. |
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 17:57
Byłem tu drugi raz i napewno jeszcze przyjadę. Jak dla mnie bieg rewelacyjny.
Niestety nigdy tak nie będzie że na bieg przyjadą wszyscy którzy się zapiszą. Przy limicie myślę, że warto pomyśleć na przyszłość żeby warunkiem wpisania na listę była wcześniejsza wpłata na konto. |
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 19:32
Bieg był bardzo fajny, przyjemna trasa - dziękuję organizatorom!
Knyszy nie próbowałam,bo nie miałam tyle cierpliwości by stać w tej kolejce, ale jako ogromny słodkożerca nie mogę nie wspomnieć o pyyyyysznych ciastach od Pań - były nieziemsko smaczne, dziękuję serdecznie wszystkim Paniom które nad nimi popracowały ( ale jeśli pracował nad ciastami jakiś Pan, to również brawo :-))
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 20:58
Jak każdego roku, tak i w tym, bawiłem się wspaniale w Bartkowie.
Knyszy nie jadłem,ciasto za to przepyszne.
Piękny bieg!
Warto tu przyjeżdżać! |
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 21:06
2012-05-13, 20:58 - Kedar Letre napisał/-a:
Jak każdego roku, tak i w tym, bawiłem się wspaniale w Bartkowie.
Knyszy nie jadłem,ciasto za to przepyszne.
Piękny bieg!
Warto tu przyjeżdżać! |
właśnie tu należy zjeśc knyszę, jedyny bieg z takim pomysłowym posiłkiem regenerującym, była wyśmienita, warto było postać za nią
pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 22:09
Szkoda że aż 70 zapisanych osób nie przyjechało, ale tak to jest z zapisami przez internet. A na knysze czy pite to ja czekać nie musiałem bo stanąłem pierwszy w kolejce z Piotrkiem a reszta za nami :) |
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 23:22 W kolejce po knyszę...
W kolejce po knyszę stałem niemal półtorej godziny, i żeby było jasne - to nie stałem w niej sam. ;)
Knysze "kompletował" i wydawał tylko JEDEN pan, któremu składniki donosiła inna osoba - i to było bardzo wąskie gardło, którego nie przewidział organizator, a co przy takiej organizacji robienia i wydawania posiłku było nieuniknione.
Szkoda, bo całą pobiegową część imprezy przestałem w kolejce po knyszę (nie widziałem więc choćby dekoracji zwycięzców).
Tuż przed okienkiem z knyszą do kolejkowicza stojącego za mną podeszło paru jego kolegów i ze zdziwieniem zapytali go, czemu nie był na uroczystym wręczeniu upominków dla tych, co ukończyli wszystkie edycje Biegu. Zrobiło mi się raźniej gdy okazało się, że do zakończenia imprezy przestałem w kolejce razem z tak zasłużonym biegaczem... ;)
Szkoda, że nic nie wiedziałem o wypiekach, ciastach, bo raczej odpuściłbym sobie tak długie stanie w kolejce.
Knysza była smaczna, ale idąc z nią widziałem już tylko pustkę i panów zwijających nagłośnienie po zakończonej imprezie.
Na szczęście z samego biegu jestem bardzo zadowolony - przyjemna i ciekawa, lekko pofałdowana, leśna trasa i miłe towarzystwo biegaczy. To był mój pierwszy bieg na 10 km, wróciłem więc do domu z rekordem życiowym, ale chyba i tak najdłużej z tego biegu zapamiętam kolejkę po knyszę. ;) |
|
| | | |
|
| 2012-05-13, 23:45 Jeden z siedemdziesięciu
Niestety znalazłem się dziś wśród tych 70 "niewspaniałych", którzy zapisali się, a nie pobiegli. Ogromnie zależało mi na tym starcie, ponieważ świetnie wspominam ubiegłoroczną edycję biegu. Ponadto pogoda zapowiadała się na sprzyjającą dobrym wynikom - liczyłem tu na poprawienie życiówki.
Na zawody miałem dotrzeć niemal prosto z lotniska, gdyż akurat wracałem z krótkiego urlopu. Pomimo sporego opóźnienia mojego samolotu, będąc już nad Wrocławiem miałem jeszcze kilkugodzinny zapas czasu, by się trochę ogarnąć i dotrzeć do biura zawodów. Pech chciał (a raczej chyba wygodnictwo załogi linii OLT Express), że lądowanie zostało przerwane, a samolot przekierowany do Katowic (podobno stamtąd miał się odbyć kolejny kurs tego samolotu i chcieli zaoszczędzić brakiem międzylądowania trochę czasu zmarnowanego przez wcześniejsze opóźnienia). W efekcie dostałem 4 kolejne godziny obsuwy (w sumie było ich 10) i wlokłem się do Wrocka autokarem, bluzgając na czym świat stoi i tracąc całkowicie szanse na dotarcie na czas na zawody:(
Nie miałem jak powiadomić organizatora o mojej wymuszonej rezygnacji. Mam nadzieję, że w moje miejsce został dopuszczony do startu ktoś inny i udało mu się uzyskać satysfakcjonujący go rezultat lub po prostu miał frajdę z biegu. Ja jestem wściekły i rozczarowany - wieczorem wyszedłem na dłuższe rozbieganie, żeby się trochę zmęczyć i uspokoić, ale zamiast tego tylko czułem cały czas, jaki power miałem tego dnia w nogach i jak dobry wynik mogłem zrobić w Bartkowie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-05-14, 12:29 Film
|
| | | |
|
| 2012-05-14, 14:48 Fotki z biegu
|
| | | |
|
| 2012-05-14, 17:13
2012-05-13, 22:09 - JacnyxD napisał/-a:
Szkoda że aż 70 zapisanych osób nie przyjechało, ale tak to jest z zapisami przez internet. A na knysze czy pite to ja czekać nie musiałem bo stanąłem pierwszy w kolejce z Piotrkiem a reszta za nami :) |
Prawdą jest że gdyby trzeba było stac tyle czasu za grochówką czy kiełbaską mało by kto stał. A stało się w tym roku tyle dlatego że wszystko było przygotowywane na miejscu we wszystkich ubiegłych edycjach tego biegu knyszę dowożono cieplutką w celofanie i od razu rozdawano. Tak trzeba zrobic i na przyszłośc choc ci panowie rozdający knyszę naprawdę się uwijali z robotą. Myślę ze nikt na podstawie stania za knyszą nie oceni żle biegu bo bieg był fajny. Szkoda mi tylko że nieu dało się zrobic zyciówki bo na nią długo biegłem a organizm troszkę zwolnił. |
|