|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-05-05, 08:54
w tym roku się nie udało, ale czytając tutejsze wpisy, w przyszłym roku, na 99%, w SM 2012 wystartuję :) |
| | | | | |
| 2011-05-05, 09:07
2011-05-04, 21:55 - dario_7 napisał/-a:
Zapowiadało się, że będzie to jeden z trudniejszych moich startów. Po pierwsze bałem się okrutnie tego "zającowania", wszak to mój debiut w tej "profesji" ;) Po drugie, nie wiedziałem czy nie rozsypię się po dopiero co przebiegniętej Cracovii ;) Po trzecie - POGODA!!!
Teraz wiem, że to jeden z moich najwspanialszych maratonów. Wymagająca trasa, ekstremalne warunki atmosferyczne, odpowiedzialność za trzymanie tempa - wszystko to przyczyniło się do tego, że tego dnia nie zapomnę nigdy! :))) A radość i uznanie osób, którym udało się dobiec z naszą grupą do mety jest dla mnie największą nagrodą. :)))
Wszystkim bardzo, bardzo gratuluję świetnego rezultatu i walki do końca!!! Mam nadzieję, że jeszcze nie raz wspólnie powalczymy o kolejne sukcesy! :)))
PS. Ale jeśli już... to tylko z Marysieńką ;) |
...no tak z Marysieńką stanowicie doskonale zgrany zespół :)
Dzięki jeszcze raz!!! :))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-05-05, 09:16
2011-05-04, 18:04 - dario_7 napisał/-a:
Rozumiem wszystkich przemarzniętych do kosteczek, ale...
Takich wielkich imprez nie organizuje się z dnia na dzień i nikt doprawdy nie mógł chyba przewidzieć dużo wcześniej aż tak fatalnego załamania pogody. Zresztą jak ktoś z biegaczy chciał, to sobie jak widać poradził nawet i z ciepłym prysznicem (patrz wpis nieco wyżej) ;)
Natomiast widziałem wielu biegaczy, którzy takiego załamania nie wzięli pod uwagę, choć akurat oni już powinni. Pomimo zapowiadanych w przeddzień chłodów i możliwego deszczu sporo z nas wybrało się na trasę ubranych jak w środku lata. A po biegu własnego parasola, czy porządnej kurtki z kapturem też u niewielu było widać ;)
Chyba trochę zaczynamy zachowywać się jak rozkapryszone dzieciaczki przyzwyczajone, że wciąż ktoś się o nas powinien troszczyć i baczyć byśmy mieli cieplutko i pojedzone :))) Chcielibyśmy w pakiecie za kilkadziesiąt złotych dostawać piękne gadżety, wypaśne posiłki przed i po biegu, masaże, opiekę medyczną etc. etc... Chyba lekka przesada ;)
Szacunek dla Orgów za włożony wysiłek i poświęcenie!!! Przepiękna, doskonale oznakowana i otaśmowana trasa, pełni oddania wolontariusze oraz wytrwali kibice, no i przede wszystkim radość z ukończonego maratonu - doceńmy to wszystko! :))) |
Absolutnie masz rację - też pragnę wyrazić pełen szacunek dla organizatorów. Żeby zrobić naprawdę fajną imprezę, w przystępnej cenie trzeba naprawdę się postarać i oni to zrobili.
Rzeczywiście coraz większej liczbie biegaczy przewraca się w głowie: chcą mieć ciepłe prysznice, luksusowe posiłki itp za friko. Uważam, że jeśli wybieramy bieg ze stosunkowo niskim wpisowym, to powinniśmy ograniczyć swoje oczekiwania do niezbędnego minimum . I odwrotnie - organizator który zaśpiewa wygórowane wpisowe, powinien liczyć się z równie wygórowanymi oczekiwaniami.
Organizatorzy Silesii dali nam więcej niż mogliśmy oczekiwać i być może z tego powodu zagrali va banque nie inwestując w brzydką pogodę.
Nie mieli szczęścia, ale problem jest głębszy. Były gorące prysznice? - No to szkoda, że o tym nie wiedziałam, a jeszcze większa szkoda...., że były, bo to zbędny luksus przy niskobudżetowym maratonie. Bo jeszcze raz - nie o to chodzi, żeby otoczyć maratończyków luksusową opieką, ale o to, żeby zrobić przystępny dla każego bieg (i to się udało) i o to żeby zapewnić niezbędne minimum w przewidywalnych okolicznościach - i tego zabrakło (a mogło być zamiast tych pryszniców).
Podkreślane tu na forum gdyby pogoda była ładna byłby max ...- pewnie tak, ale nie było.
Znamy z życia wiele sytuacju typu: dzieciaki pojechały na wycieczke z fajnym wychowawcą. Trasa była ryzykowna, ale byo super, świetna przygoda, wszystko dobrze się skończyło, mieliśmy szczęście - jest co przez lata wspominać. Większości się udaje, ale czasem jednak nie : załamanie się pogody kilkoro dzieci zaginęło, wyziębiło się, hipotermia, śmierć, rozpacz.
Podejmować ryzyko można, ale trzeba mieć w zanadrzu jakiś ratunkowy plan B. W Katowicach niczyje życie na szczęście zagrożone nie było (choć przyznam, że półprzytomna z zimna dotarłam wieczorem do domu), ale ryzyko obejmowało położenie całej tej wspaniałej imprezy i wielomiesięcznych przygotowań.
Jeśli było już wiadomo, że prognozy pogody są niekorzystne, należało skołować coś niskobudżetowego, co pozwoliłoby przetrwać niezmotoryzowanym przyjezdnym, którzy chcieli poczekać do końca imprezy: choćby jeden czy dwa dodatkowe namioty czy autobusy, albo też (ale to wcześniej) metę przewidzię blisko jakiegoś gimnazjum, gdzie możnaby się schronić na sali.
No cóż chciałabym bardzo podziękować organizatorom i powiedzieć, żeby nie zważali na uwagi niektórych złośliwych i niewdzięcznych forumowiczów, bo myślę, że zdecydowana większość biegaczy doceniła włożony trud. Mam nadzieję, że się nie zniechęcą i za rok zeobią znowu wspaniały maraton. |
| | | | | |
| 2011-05-05, 09:57
A czy ktoś wie jaka była temperatura powietrza pod Spodkiem o godzinie 13 lub w okolicach? |
| | | | | |
| 2011-05-05, 09:57
2011-05-05, 09:57 - Gerhard napisał/-a:
A czy ktoś wie jaka była temperatura powietrza pod Spodkiem o godzinie 13 lub w okolicach? |
Mogło być około dwóch, trzech stopni. :) Rewelka. :)) |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:02
2011-05-05, 09:07 - jarek1209 napisał/-a:
...no tak z Marysieńką stanowicie doskonale zgrany zespół :)
Dzięki jeszcze raz!!! :))) |
A Marysieńka biegnąc jako pacemaker przy okazji wygrała swoją kategorię wiekową z przewagą.........43 minut nad drugą zawodniczką !!! . To się nazywa forma :-) |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:11
2011-05-05, 08:47 - kafii napisał/-a:
Myślę, że fajnym rozwiązaniem z zakończeniem biegu na dobrą i złą pogodę byłby SPODEK :-)- np. na półmaratonie w Sobótce meta jest na hali sportowej - byłyby szatnie, miejsce na masaż, ciepło...oczywiście nie chciałbym nic narzucać organizatorom ale byłoby naprawdę fajnie gdyby się udało takie coś załatwić :-)osobiście nigdy nie byłem w Spodku i tym razem musiałem obejść się ,,smakiem" i tylko obejrzeć go z zewnątrz i to ,,przyozdobiony" rusztowaniami :-)
A po drugie w Spodku są organizowane liczne masowe imprezy (mecze, koncerty...) często pod zagraniczne gwiazdy i czy nie miło by było zorganizować coś dla ,,siebie na swoim podwórku" i tym samym podkreślić rangę i świetność tego ,,kultowego" miejsca na śląsku??? |
A mi sie marzy finisz w zupełnie innym miejscu. Za rok bedzie tam też po remoncie , bedzie bieżnia , szatnie i super warunki dla kibiców:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:25
2011-05-05, 09:57 - Truskawa napisał/-a:
Mogło być około dwóch, trzech stopni. :) Rewelka. :)) |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:29
2011-05-05, 10:11 - marm napisał/-a:
A mi sie marzy finisz w zupełnie innym miejscu. Za rok bedzie tam też po remoncie , bedzie bieżnia , szatnie i super warunki dla kibiców:) |
Jeśli myślisz o tym samym, co ja, to w pełni Cię popieram!!! :) |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:33
2011-05-05, 09:57 - Truskawa napisał/-a:
Mogło być około dwóch, trzech stopni. :) Rewelka. :)) |
Ile mogło być to wiem. Ale interesuje mnie: ile było?
Zna ktoś jakiś pewny pomiar? Termometr okienny, w samochodzie itp? Może być z szeroko rozumianej okolicy. |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:38
2011-05-05, 10:33 - Gerhard napisał/-a:
Ile mogło być to wiem. Ale interesuje mnie: ile było?
Zna ktoś jakiś pewny pomiar? Termometr okienny, w samochodzie itp? Może być z szeroko rozumianej okolicy. |
NO to w szeroko rozumianej okolicy były dwa stopnie. :) |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:39
2011-05-05, 10:25 - dario_7 napisał/-a:
I to na plusie!!!! :))) |
I to jest właśnie ten największy plus całej imprezy :)) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:46
2011-05-05, 10:39 - Truskawa napisał/-a:
I to jest właśnie ten największy plus całej imprezy :)) |
Nie wiem. Jakby od rana było -2 stopnie byłoby mi łatwiej. Miękka warstwa białego puchu. Nie przemoczona koszulka. I nie dałbym się nabrać porannemu słoneczku. Ubrałbym długi rękaw. A tak "oszukałem się sam". Jak rano jest 8 stopni, to popołudniu będzie cieplej, prawda? |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:47
2011-05-05, 10:46 - Gerhard napisał/-a:
Nie wiem. Jakby od rana było -2 stopnie byłoby mi łatwiej. Miękka warstwa białego puchu. Nie przemoczona koszulka. I nie dałbym się nabrać porannemu słoneczku. Ubrałbym długi rękaw. A tak "oszukałem się sam". Jak rano jest 8 stopni, to popołudniu będzie cieplej, prawda? |
Rano było 6 stopni w szerokiej okolicy a potem już tylko dwa. :) |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:48
2011-05-05, 10:46 - Gerhard napisał/-a:
Nie wiem. Jakby od rana było -2 stopnie byłoby mi łatwiej. Miękka warstwa białego puchu. Nie przemoczona koszulka. I nie dałbym się nabrać porannemu słoneczku. Ubrałbym długi rękaw. A tak "oszukałem się sam". Jak rano jest 8 stopni, to popołudniu będzie cieplej, prawda? |
jak pogoda pokazała nie zawsze :-) |
| | | | | |
| 2011-05-05, 10:52
Cieszę się, że zdecydowałem się na ten bieg. To na pewno dla każdego kto biegł w tych warunkach będzie wielkie biegowe doświadczenie.
Organizator wyciągnie odpowiednie wnioski z każdego konstruktywnego komentarza czy opinii.
WIELKIE ale to WIELKIE podziękowania dla wolontariuszy masująco-ogrzewających.
Pełem podziw dla dzieci kibicujących w taką ulewę oraz dla pana z mikrofonem, chyba w Siemianowicach, który na bierząco komentował kto biegnie :))
Trasa wymagająca ale za to w pięknych plenerach.
Ukończyłem ten bieg z nową życiówką, a wbiegając na metę miałem łzy w oczach, BOSKIE uczucie...drugi raz to przeżyłem jak wbiegała moja Jagódka :)))
|
| | | | | |
| 2011-05-05, 11:37
Z największą przyjemnością dołączam do grona tych, którzy nie krytykują SM..
Było "zajefajnie"...podobało mi się wszystko a najbardziej towarzystwo facetów w jakim miałam szczęście biec..
Wielkie dzięki tym wszystkim którzy mieli swój udział w zorganizowaniu tego maratonu:)) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-05-05, 11:43
2011-05-05, 10:11 - marm napisał/-a:
A mi sie marzy finisz w zupełnie innym miejscu. Za rok bedzie tam też po remoncie , bedzie bieżnia , szatnie i super warunki dla kibiców:) |
I już Ci zazdroszczę, że Twoje marzenie spełni się za niecały rok:) |
| | | | | |
| 2011-05-05, 12:06
2011-05-05, 11:37 - Marysieńka napisał/-a:
Z największą przyjemnością dołączam do grona tych, którzy nie krytykują SM..
Było "zajefajnie"...podobało mi się wszystko a najbardziej towarzystwo facetów w jakim miałam szczęście biec..
Wielkie dzięki tym wszystkim którzy mieli swój udział w zorganizowaniu tego maratonu:)) |
A ja powtórzę pomysł: medale które zostały rozdać wśród kibiców i obsługi. Dopisać markerem: Za kibicowanie. I przekazać do szkoły, na komendę policji, do straży miejskiej. I jeden przekazać Gabie. |
| | | | | |
| 2011-05-05, 12:12
2011-05-05, 12:06 - Gerhard napisał/-a:
A ja powtórzę pomysł: medale które zostały rozdać wśród kibiców i obsługi. Dopisać markerem: Za kibicowanie. I przekazać do szkoły, na komendę policji, do straży miejskiej. I jeden przekazać Gabie. |
Popieram - koniecznie wysłać medale do szkół dla dzieciaków. My biegliśmy a oni stali i marzli a do tego krzyczeli. Zrobili kawał świetnej roboty nie mniej wymagającej niż np. moje truchtanie |
|
|
|
| |
|