| | | |
|
| 2011-02-16, 11:20
2011-02-16, 10:55 - jlrumia napisał/-a:
Biegam od 5 miesięcy,średnio 4 razy w tygodniu(ok.40 km).Do tej pory wystartowałem w jednym biegu(bieg niepodległości w Gdyni).Ostatnio zwiększyłem dawki treningowe w weekendy(ok.20-30km jednorazowo)i myślę że się przeliczyłem bo przyplątała mi się kontuzja tzn.spuchła noga nad kostką,a biegać się chce i plany startowe ambitne m.in za 2 tygodnie pierwszy oficjalny pólmaraton w Gdańsku.Być może za pózno zaczałem biegać bo wiek już nie najmłodszy.Co robić,zrobić sobie przerwę czekać aż zejdzie opuchlizna,może udać się do lekarza. |
miałem coś bardzo podobnego, albo wręcz identycznego, po prostu przeciążyłeś swoją stopę... nie pomogły mi żadne maści, spraye i inne cuda... w moim przypadku opuchlizna, ból powyżej kostki i dyskomfort w bieganiu zniknął gdy zrobiłem sobie 3-tygodniową przerwę w bieganiu. W tym czasie w ogóle zapomniałem o bieganiu, realizowałem jedynie gimnastykę siłową w domu, a po 3-tygodniach bardzo ostrożnie wracałem do biegania, tj. przez pierwszy tydzień realizowałem tylko i wyłącznie szybkie marsze. Myślę, że w Twoim przypadku pewnie będzie podobnie - radzę zrobić przerwę, po przerwie zacząć bardzo ostrożnie, może więcej gimnastyki rozciągającej, może jednak na razie nie wprowadzać większego kilometrażu - niech organizm na razie zaakceptuje ten mniejszy. |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 11:26
U mnie rozbieganie 12km śr. po 4:42/kilometrach , rozciąganie i 10x100m rytmy / 100m trucht :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 12:09
2011-02-16, 08:55 - Marysieńka napisał/-a:
Arturo....
Hahahaha....cholerka zaczynam żałować, że tak wcześnie z łóżeczka musiałam wstać...
Może taka ..mała molestka postawiłaby mnie na nogi...
A jak tam ta nasza wycieczka..wiesz już coś więcej??? |
Na razie Maryś muszę rozegrać niezłą partię szachów... ;)))
Staram się jak mogę by "owca była syta i wilk cały"... ;)))
Będziemy "in touch" ;) |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 12:17
Wreszcie po 9-ciu dniach mogłem ruszyć d...ups... tyłeczek i powymiatać trochę w parku... Do tej pory tydzień mi wypadł na rehabilitację (tak profilaktycznie podreperowałem kolanko), więc dałem sobie na luz... Pozostałe 4 dni, czy chciałem czy nie chciałem... musiałem dać na luz bo od rana do nocy praca... a remontu końca nie widać... ;)))
Dziś 15,5 km po parku... byłem tak głodny biegania, że nawet nie przeszkadzało mi trzaskanie 12 pętli, których nie znoszę i zazwyczaj po 6-8 mam dość ;)
Fajnie było też odwiedzić park, bo nie biegałem tam od 2-óch miesięcy... Wymiatałem wszędzie, ale ten mój park omijałem... ;) |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 12:33
U mnie był dzisiaj bardzo sympatyczny crossik :))). Wyszło 11,5 km. Bosko :))). |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 12:34
2011-02-16, 12:17 - szlaku13 napisał/-a:
Wreszcie po 9-ciu dniach mogłem ruszyć d...ups... tyłeczek i powymiatać trochę w parku... Do tej pory tydzień mi wypadł na rehabilitację (tak profilaktycznie podreperowałem kolanko), więc dałem sobie na luz... Pozostałe 4 dni, czy chciałem czy nie chciałem... musiałem dać na luz bo od rana do nocy praca... a remontu końca nie widać... ;)))
Dziś 15,5 km po parku... byłem tak głodny biegania, że nawet nie przeszkadzało mi trzaskanie 12 pętli, których nie znoszę i zazwyczaj po 6-8 mam dość ;)
Fajnie było też odwiedzić park, bo nie biegałem tam od 2-óch miesięcy... Wymiatałem wszędzie, ale ten mój park omijałem... ;) |
Arturo..
Ja psychę ćwiczę na pętli która ma tylko 870m(tyle garminek zmierzył)..uwierzysz, że po 25 razy potrafię ją zaliczyć?? :)) |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 12:36
2011-02-16, 12:09 - szlaku13 napisał/-a:
Na razie Maryś muszę rozegrać niezłą partię szachów... ;)))
Staram się jak mogę by "owca była syta i wilk cały"... ;)))
Będziemy "in touch" ;) |
Liczę na Twój "diabelski" spryt no i na czarodziejski urok:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 12:47
2011-02-16, 12:34 - Marysieńka napisał/-a:
Arturo..
Ja psychę ćwiczę na pętli która ma tylko 870m(tyle garminek zmierzył)..uwierzysz, że po 25 razy potrafię ją zaliczyć?? :)) |
Ja mam 1125 m... to i tak lepsze i często wybieram tą lekko crossową pętelkę aniżeli walenie kilkudziesięciu okrążeń na stadionie... Na stadionie tylko raz przebiegłem 10 km, może dwa razy 8 km, a tak to najczęściej po 5-6 km uciekam stamtąd, by nie zwariować... ;))) |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 12:49
2011-02-16, 10:24 - agawa71 napisał/-a:
Właśnie się odziewam i zaraz wyruszam nabić kilka kaemów :)). Po południu zaplanowałam też kąpiel :))). Narka! |
Dopiero po południu kąpiel??? Oj... to ładnie te kaemy się zapowiadają... ;) |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 14:04
2011-02-16, 09:37 - agawa71 napisał/-a:
Góry są tyż piękne ale kurka dalekoooooooooooooooo :))). |
ale przez Niemcy, to masz parę minut:)
no i Wszystkiego Najlepszego Kudłaczu, jak najwięcej kilometrów przez jak najwięcej lat:) oczywiście w zdrowiu:)
ja nabijam kilometry z żoną w domu, dookoła dzieci:) |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 15:18
ja niestety na nartach bawiłem się w Małysza (nie do końca w sposób zamierzony) no i skończyło się na przeskoczeniu zeskoku (poprostu go nie było tylko od razu płasko, a ja nie sprawdziłem) no i spadłem na płaskiez jakiś 3m. Więc o bieganiu muszę na jakiś czas zapomnieć. Dobrze że po 2 tygodniach już w miarę normalnie stawiam stopy. Ale jak nie bieganie to trza sie wziac za inne sporty. Np spin czy pływanie |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 17:00
Dzisiaj wszystkie plany się udały. Trening piękny. Kąpiel też super. Zasłużyłam więc na drugą kawusię. Mniam :)))). |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 17:01
2011-02-16, 10:55 - jlrumia napisał/-a:
Biegam od 5 miesięcy,średnio 4 razy w tygodniu(ok.40 km).Do tej pory wystartowałem w jednym biegu(bieg niepodległości w Gdyni).Ostatnio zwiększyłem dawki treningowe w weekendy(ok.20-30km jednorazowo)i myślę że się przeliczyłem bo przyplątała mi się kontuzja tzn.spuchła noga nad kostką,a biegać się chce i plany startowe ambitne m.in za 2 tygodnie pierwszy oficjalny pólmaraton w Gdańsku.Być może za pózno zaczałem biegać bo wiek już nie najmłodszy.Co robić,zrobić sobie przerwę czekać aż zejdzie opuchlizna,może udać się do lekarza. |
Radzę jednak udać się do lekarza. Zimne okłady i 1-2 tygodniowa przerwa od biegania powinna pomóc :))). |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 18:51 Półmaraton
Biegam od 5 miesięcy,tygodniowo ok.40-50km.Do tej pory brałem udział w jednym oficjalnym biegu(bieg niepodległości GDYNIA 10 km)w którym udało mi się dobiec do mety w niezłej kondycji.Choć półmaratonów nieoficjanie kilka przebiegłem ,to do pólmaratonu za 2 tygodnie w Gdańsku chciałbym się dobrze przygotować.Proszę o poradę.Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 20:17
Zimo i masakra ... 12 km :) brrrrr |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 21:50
2011-02-16, 20:17 - Gulunek napisał/-a:
Zimo i masakra ... 12 km :) brrrrr |
Mareczku, to teraz gorąca herbatka wynagrodzi Ci tę harówkę :) |
|
| | | |
|
| 2011-02-16, 23:51
2011-02-16, 10:55 - jlrumia napisał/-a:
Biegam od 5 miesięcy,średnio 4 razy w tygodniu(ok.40 km).Do tej pory wystartowałem w jednym biegu(bieg niepodległości w Gdyni).Ostatnio zwiększyłem dawki treningowe w weekendy(ok.20-30km jednorazowo)i myślę że się przeliczyłem bo przyplątała mi się kontuzja tzn.spuchła noga nad kostką,a biegać się chce i plany startowe ambitne m.in za 2 tygodnie pierwszy oficjalny pólmaraton w Gdańsku.Być może za pózno zaczałem biegać bo wiek już nie najmłodszy.Co robić,zrobić sobie przerwę czekać aż zejdzie opuchlizna,może udać się do lekarza. |
Efektywny odpoczynek to też trening... ;)
Nic na siłę... Przede wszystkim domowa krioterapia "kriożelkami" i wmasowywanie altacetu i obserwacja... jeśli po 2-3 dniach żadnej poprawy nie będzie to doktorek, choć z tym zawsze lepiej wcześniej obadać sytuację (wskazane). Myślę, że nawet po kilku dniach przerwy jakoś pójdzie ten półmaratonik... Na pewno lepiej "na wypoczętego" bez przebiegniętego planowo kilometrażu, aniżeli zaliczenie go z przeciążoną nogą... Powodzenia |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-02-17, 08:34
Wstawać kochani!!!
U mnie dzisiaj na liczniku -4. Chyba idzie ocieplenie bo od kilku dni rankiem bywało -7/-9. Dlatego biegałam kole południa. Zawsze to kilka stopni było cieplej. Śniegu nadal brak. W planach jakiś fajny trening :))). |
|
| | | |
|
| 2011-02-17, 08:51
Wy sie tu do biegania motywujecie, a ja gore!!!! ,-)
Bo dziś akurat szukam powodu żeby zgodnie z planem, zrobić sobie dzień przerwy, a ostatnio ciągle bym biegał jakby mi ktos d...ę popieprzył -)) |
|
| | | |
|
| 2011-02-17, 09:11
2011-02-17, 08:51 - Damek napisał/-a:
Wy sie tu do biegania motywujecie, a ja gore!!!! ,-)
Bo dziś akurat szukam powodu żeby zgodnie z planem, zrobić sobie dzień przerwy, a ostatnio ciągle bym biegał jakby mi ktos d...ę popieprzył -)) |
A może ktoś Ci ją posolił :))) |
|