Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [4]  PRZYJAC. [6]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
sojer
Pamiętnik internetowy
biegiem przez pola


Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Gmina Mrocza
126 / 151


2016-11-02

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Koleżeński Bieg Pamięci Nakło nad Notecią - Paterek - Nakło nad Notecią (czytano: 1134 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://www.biegiemprzezpola.pl/2016/10/kolezenski-bieg-pamieci-nako-nad.html

 

"Koleżeński Bieg Pamięci Nakło nad Notecią - Paterek - Nakło nad Notecią"

Radio Merkury Poznań i Instytut Pamięci Narodowej każdego roku organizują akcję Zapal znicz pamięci. Ideą akcji jest upamiętnienie ofiar jesieni 1939 roku. W tym roku postanowiliśmy przyłączyć się do przedsięwzięcia, jednak z sześciodniowym opóźnieniem, a to dlatego, że 23 października biegliśmy Toruń Marathon. Uczcić biegowo.

29 października zebrało się nas około czterdziestu. Początek w Muzeum Ziemi Krajeńskiej i zwiedzanie wystawy Zapomniani kaci Hitlera. „Samoobrona” Niemiecka na Pomorzu Gdańskim (Selbstschutz Westpreussen) w 1939 r. O wystawie opowiedzieli jedni z nas - biegacze - na co dzień pracownicy bydgoskiej delegatury IPN. Ok. 11:30 wyruszyliśmy na trasę.

Oczywiście zanim ruszyliśmy było trochę zabawy z organizacją biegu. Razem z Mirkiem, naszym ultrasem z Nakielskiego Klubu Biegacza, załatwiliśmy to i owo. Patronat starosty, zgodę Zarządu Gospodarki Wodnej na przejście przez śluzę, uzgodnienia z policją, zakup poczęstunku, medale, zabezpieczenie medyczne i wszystkie biegowe bajery.

Bieg koleżeński, tempem konwersacyjnym. Zero rywalizacji. W założeniu od startu do mety razem. Po drodze zapalenie zniczy i złożenie wiązanek kwiatów na zbiorowej mogile na cmentarzu w Nakle (do Nakła przeniesiono szczątki zamordowanych w Paterku), później kwiaty i znicze w miejscu kaźni - na żwirowisku w Paterku, na koniec pod białą szkołą. Finał na przystani i w pobliskich łazienkach (dawny teren rekreacyjny, w czasach gdy Noteć była czysta było tam kąpielisko miejskie).

Pobiegliśmy sporą grupką, gdzie było można chodnikami. Przejścia dla pieszych i skrzyżowania zabezpieczone przez Straż Miejską i Policję. Nie powiem, budziliśmy lekkie zdziwienie pieszych.

Wszystko zgodnie z planem, w miarę wolno. Gdy przekroczyliśmy Noteć wkroczyliśmy na łąkę. Polna droga rozjechana, rozmoczona, pod nogami sporo błota. Ale do tego co widziałem w relacjach z Łemkowyny błota było niewiele.

Nasza impreza zakończyła się wyżerką. Drożdżówka, żurek, herbata i kawa, a na deser wspólne ognisko i pieczenie kiełbasek. W przyszłym roku trzeba będzie pomyśleć nad kwestią ogniska, bo zanim się za nie zabraliśmy sporo z biegaczy zadowoliło się drożdżówką i wyruszyło do domów.

Jedno jest pewne. Wygląda na to, że jest zapotrzebowanie na tego typu biegi. Towarzyskie, bez ścigania się. Miejsca rozeszły się błyskawicznie. Trochę szkoda, że z 60 zapisanych osób dotarło 40. Z drugiej strony poranek był wybitnie zniechęcający. Jadąc do Nakła lało. Przestało po godzinie 10 i aż do 15 mieliśmy słońce. Gdyby ludziska w czwartek czy piątek dały znać, że nie przyjadą moglibyśmy dopisać kilka osób, które dzwoniły i pytały o wolne miejsca.

Koleżeński bieg był pokłosiem styczniowego Towarzyskiego Biegu Powstania Wielkopolskiego. Wówczas pobiegliśmy we własnym gronie, tym razem zrobiliśmy coś większego. Wszystko bez opłaty startowej, za to z wyżerką i pakietami startowymi. W nich biało-czerwony odblask, 2 książki, baton. Do tego banany, woda i wspomniane wcześniej smakołyki.

Co dalej? W styczniu planujemy drugą edycję Towarzyskiego Biegu Powstania Wielkopolskiego. Jest też pomysł na kwietniowy bieg by włączyć się w uroczystości upamiętniające wyzwolenie obozu w Potulicach. Pożyjemy, zobaczymy.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


84cantona7 (2016-11-02,21:52): Tak się składa, że byłem na ty biegu i zostałem bardzo mile zaskoczony organizacją.Zawsze będę podziwiał ludzi, którzy bezinteresownie robią coś dla innych. Wielka szkoda, że władze miasta nie starają się nic z tym zrobić.Przecież teraz biegi są wielką promocją dla miasta. W zeszłym roku byłem w Brzozie.W tym miałem okazję pobiegać w Koronowie, Łabiszynie i Solcu,ba nawet w Rościminie, a przecież są jeszcze Więcbork,Wyrzysk,Łobżenica. Nieci dalej Sępólno, Człuchów,Chojnice czy Chodzież.Tylko w Nakle bieda. Trochę wstyd jak na prawie 20000 miasto powiatowe. Pozdrawiam.
sojer (2016-11-02,22:12): :) W Nakle szykuje się półmaraton. Osobiście nie maczam przy tym rąk (póki co, bo jest pomysł na wystawę przy tej okazji), ale ma się odbyć we wrześniu 2017 r. No i w styczniu pobiegniemy z Nakła do Mroczy.







 Ostatnio zalogowani
janeta75
14:57
andreas07
14:50
Sikor 4Run Team
14:27
Bartuś
14:13
platat
14:12
chris_cros
14:09
Nicpoń
13:49
FEMINA
13:44
LukaszL79
13:43
bobparis
13:32
BOP55
13:27
Stonechip
13:26
flatlander
13:17
Tadek 56
12:15
karollo
12:12
Tyberiusz
12:11
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |