Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
135 / 355


2015-01-29

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Last Minute (czytano: 760 razy)

 

Biegi Last Minute odchodzą powoli do lamusa :( Do takiej konkluzji doszedłem po ostatnich dniach wyszukiwania imprez triathlonowych dla siebie. „Rzutem na taśmę” udało mi się w trzech zapisać, oprócz tej mojej głównej, połówki Ironmana w Poznaniu.

Mniej szczęścia mieli już moje koleżanki i kolega z pracy, którzy chcieli się zapisać najpierw na Maniacką, a potem na półmaraton poznański; niestety miejsca rozeszły się jak ciepłe bułeczki i już lista jest dawno zamknięta :( Nie wspomnę o Rzeźniku, który przybrał jeszcze bardziej radykalną formę, trzeba mieć dużo szczęścia żeby cię wylosowano.

Na szczęście, jeszcze jest wiele biegów niszowych, chociażby ten, w którym biorę udział w Biedrusku, poprzez lasy i pagórki w zaciszu natury. Kameralna atmosfera, prawie zero publiczności; Ty i przyroda. Niemniej myślę, że za jakiś czas i one staną się taką wisienką na torcie, na którą będą polować rzesze amatorów.

Co to się porobiło? Udział w zawodach trzeba sobie zatem planować już nie na początku roku, ale najlepiej w pierwszych dniach stycznia. Będziemy musieli powoli przyzwyczajać się do takich stanów, że kto pierwszy, ten lepszy. Z jednej strony jest to budujące, że widać coraz więcej biegających na ulicach, w parkach, na zawodach, ale z drugiej nie uniknie się wielu osobistych rozczarowań z powodu tej masowości.

Masowości, której głównym sprawcą jest chyba internet. Miliony stron poświęconych bieganiu – serwisy, fora, blogi sprawiają, że biegacz-amator jest w stanie natychmiastowo zaspokoić swoje wszelakie instynkty stadne i zapędy towarzyskie. To po prostu działa.

Działa również chyba i osobista satysfakcja i duma, kiedy po jakimś czasie biegania słyszy się np. cichnące kroki goniącego nas zawodnika, albo zdziwienie osób, które nie wyobrażają sobie przebiec kilometra, gdy opowiada im się o przebiegnięciu 42 km :)

Myślę, że w motywowaniu do biegania dużą rolę pełni też opinia publiczna i reagowanie innych na nasze bieganie. Kiedyś widziałem, jak zapłakana mama witała swojego syna na mecie pierwszego maratonu. Fajnie jest też usłyszeć np. słowa podziękowania od kogoś, kogo zachęciło się do biegania lub „dzięki za wspólny bieg” – usłyszane od kogoś, z kim pokonało się kawał trasy biegu.

To wszystko sprawia, że chętnie wracamy do kolejnych zawodów, w których jakże często czujemy uczucie ulgi po zdjęciu butów. Jakże słodki jest też ciężar medalu na szyi… zwłaszcza gdy zrobiło się życiówkę. Ale chyba najpiękniejsze chwile dla każdego biegacza są te krótko przed metą i za. Dla tych chwil, moim zdaniem, coraz więcej osób decyduje się na pokonywanie coraz dłuższych dystansów.

Takie widoki pozostają na długo w pamięci, kiedy dziesiątki, setki na mecie promieniują radością i euforią, mimo iż większość z nich nie potrafił normalnie postawić kroku. Cały świat wokół wydaje się być piękniejszy, cudowniejszy, a Ty czujesz się błogo i pełen radości. Niezwykłe uczucie, niesamowite doznania, dostępne tylko biegaczowi. Nie wspominając o doświadczeniach bardzo bogatych wewnętrznie i duchowo podczas biegu.

Zatem efekt mamy taki, że coraz więcej osób wychodzi z domu, aby się ruszać, aby wziąć udział w zawodach.

A jakie będzie moje miejsce w tym zmieniającym się świecie biegowym ?

Chciałbym nadal cieszyć się udziałem w zawodach, nie wpadając w pułapkę „imprez do zaliczenia”. Dzieci potrafią biec, ile sił w małych nóżkach, od punku do punktu. Kiedy się zmęczą, stają na chwilę i po paru sekundach odpoczynku gnają dalej. A wszystko to z uśmiechem na ustach. Nie planują tempa odcinków, ani liczby lizaków, które muszą zjeść, żeby uzupełnić węglowodany. Chciałbym zachować tę spontaniczność, nie dopuszczając do siebie rutyny.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Piotr Fitek (2015-01-29,11:10): Też to zauważyłem, że wiele biegów trzeba zaplanować i zapisać się szybko. Osobiście wystarczy mi kilka (do 10) zawodów w roku, poza tym sam sobie mogę zrobić zawody (testy).
paulo (2015-01-29,11:37): wiesz Piotrze, zawody (testy) możemy zrobić sobie w każdym czasie i o każdej porze (i to robimy:)), ale zapewnić sobie udział w zawodach jest coraz trudniej :(
Hung (2015-01-29,15:02): Widać nadchodzą czasy, w których takie rozmowy będą częste: - Cześć. Zająłem pierwsze miejsce w Maratonie Xińskim. - O, to świetnie. Z jakim czasem? - Dwie sekundy po otwarciu zapisów.
paulo (2015-01-29,15:28): Marku, widzę że masz jeszcze dystans do tego typu zawodów :) Ja na razie też :)
Truskawa (2015-01-30,08:35): No takie życie. Się porobiło z tymi zapisami. :)
żiżi (2015-01-31,12:02): Strasznie nie lubię czekać tym samym denerwuje mnie to,że muszę z dużym wyprzedzeniem czasowym zapisać się i opłacić jakiś bieg...ale dla biegu ,który lubię i na którym chcę być zrobię wyjątek:).Co do szybkości zapisów,w ubiegłym roku miałam zderzenie z murem,gdy nie udało mi się zapisać na Dychę Drzymały wtedy to pierwszy raz przeżyłam szok- limit osiągnięty w rekordowym tempie.
paulo (2015-02-02,08:49): Izo, ja bym dodał, że taki mamy klimat :)
paulo (2015-02-02,08:51): Obawaiam się Angelino, że takie szoki będziemy przeżywali coraz częściej :( Niemniej nie poddamy się :)
Joseph (2015-02-02,20:52): Paulo, a wiesz, ze pierwsze miejsce w ostatnim maratonie Warta Challenge zajął krajan z mojej uroczej wielkopolskiej wioseczki? Puchnę normalnie z dumy ;) Mi niestety na razie do Biedruska startowo niezbyt po drodze - wybrałem inną ścieżkę kariery ;)
paulo (2015-02-03,08:26): Twój Krajan, a mój imiennik :) 3:22 w maratonie to ja juz w tym życiu nie zrobię :( Niestety, ale w przyszłym ? :) Może więc Łukaszu na półmaratonie poznańskim się spotkamy? Pozdrawiam
Joseph (2015-02-03,09:48): Niestety, w tym roku "inna ścieżka kariery" - Poznań odpuszczam (tydzień później lecę maraton w Hannoverze). Ale spokojnie, co się odwlecze, to nie uciecze. Wypatruję Cię zawsze na listach startowych :) Do zobaczenia :)
paulo (2015-02-03,15:28): Do zobaczenia :) Ja orócz Poznania to jeszcze (i oprócz 4 triathlonów) planuję półmaraton w Trzemesznie, Pobiedziskach, Zbąszyniu i chyba w Kościanie :)
Joseph (2015-02-03,16:23): Szerokim frontem Waść idziesz ;) Spróbuję się stawić, na któryś z wymienionych przez Ciebie biegów. O, Zbąszyń chociażby, mam ze Zbąskimi małe rachunki do wyrównania ;)







 Ostatnio zalogowani
kirc
21:54
heniek001
21:48
BOP55
21:39
Patriszja11
21:34
Falko
21:33
eldorox
21:25
Ziuju
21:13
miszcz przez szcz
20:55
s0uthHipHop
20:54
kornik
20:49
Admin
20:46
raputita
20:31
Wojciech
20:26
mar_ek
20:07
Tyberiusz
20:04
RufuzBB
19:54
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |