Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [0]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
sieradzbiega
Pamiętnik internetowy
Blog Grupy Biegowej "Sieradz biega"

KS Sieradz Biega
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Sieradz
15 / 39


2014-08-12

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Malutkie Run III Edycja - relacja Rafała Błaszczyka (czytano: 556 razy)



Julian Goater – znakomity brytyjski biegacz radzi: ”b±dĽcie ostrzy jak brzytwa”. Jego słowa, przez kilka wakacyjnych tygodni po¶więconych przygotowaniom naszej ekipy do tego startu, wyznaczały cel i kierunek. Wszyscy znacie bieg długi, interwały, tempówki, biegi mieszane, przebieżki, rytmy itp. A znacie „bieg towarzyski”? Jak wyczerpuj±cy to element tygodniowej harówy profesjonalnego amatora? Każdy mięsień twarzy wykonuje gigantyczn± pracę, że o przeponie nie wspomnę.
Wreszcie niedziela, dzień startu, dzień prawdy. Droga, któr± pokonali¶my busem należ±cym do wspieraj±cej nas firmy „Włochacz”, upłynęła pod znakiem wzajemnej mobilizacji, pełnym skupienia oczekiwaniem na rywali, lekkim strachem przed morderczym dystansem.
Na miejscu klasyka: opłata, numery (organizatorzy zadbali, żeby elita tzn. my, biegła z jednocyfrowymi, no ostatecznie 10, 11 i 12). Kiedy przebrani wychodzimy, aby zacz±ć „towarzysk± rozgrzewkę” w oczach rywalek i rywali pojawia się lekki (jeszcze) niepokój.
Niektórzy maskuj± go ciemnymi okularami, inni odbiegaj± do lasu, by tam zaznać ostatnich chwil spokoju, inni zdaj± się rozumieć, że dalszy opór jest bezcelowy. Kiedy na kilka minut przed startem omawiamy i powtarzamy, znane już i tak na pamięć założenia taktyczne, niepokoju rywalek i rywali nic już nie może ukryć.
Wreszcie start. Pierwszych kilkadziesi±t metrów pokazuje, że jeste¶my mocni i wszystko idzie (może nawet czasem biegnie) zgodnie z planem. Rywalki i rywale już tego nie widz±, s± daleko z przodu. Dariusz Szpakowski byłby zachwycony nasz±: „żelazn± realizacj± założeń taktycznych”.
Pierwsze kilometry za nami. Zmęczenie narasta lawinowo (zwłaszcza w¶ród ultrasów), ale odnajdujemy w sobie wzajemnie wsparcie. Mistrzowski trening „biegu towarzyskiego” przynosi rezultaty, błyskawicznie zmieniamy ustawienia: 3-1-3, 1-2-2-2, 1-1-1-1-1-1-1, a na skrzydłach Witek i Kamila. Błyskawiczne zmiany ustawienia dezorientuj± kompletnie innych biegaczy, którzy mijaj± nas i nikn± gdzie¶ z przodu. Co trac±? Spokojne nawadnianie na punktach, fotki, bezcenne chwile wytchnienia, poznawanie wolontariuszek i wolontariuszy. I warto tak się spieszyć?
Kiedy pokonali¶my kryzysy i słabo¶ci, kiedy twarze pełne zmarszczek mimicznych zwrócili¶my w kierunku nieuchronnie zbliżaj±cej się mety już wiedzieli¶my: tam brakuje tylko NAS. To na NAS wszyscy czekaj±. Nie muszę chyba pisać, co działo się z nami w tej magicznej chwili. Inny komentator sportowy, Tomasz Zimoch, gdyby miał szczę¶cie widzieć tę scenę, jak zwykle wzruszony, krzyczałby do mikrofonu: „oni nie biegn±, bo płyn± po prostu, ich błękitne koszulki zlewaj± się z bezchmurnym niebem, które otwiera przed nimi ostatnie metry trasy tego morderczego biegu, dadz± radę i już nikt im nie zagrozi, bo wszyscy już skończyli i s± na mecie, wy też już kończcie, kończcie ten bieg”.
Medali na mecie faktycznie nie było. Ważniejsze jednak, że od obserwuj±cego nas kolegi biegacza, z innej czę¶ci Polski, usłyszałem: „u nas takiej fajnej grupy nie ma”.

Rafał Błaszczyk
Grupa Biegowa "Sieradz biega"


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
kostekmar
21:50
alex
21:40
kaes
21:28
damiano88
21:22
SantiaGO85
21:16
s0uthHipHop
21:16
Yazomb
20:59
Lektor443
20:56
henrykchudy
20:53
miro67
20:40
Merlin
20:18
INVEST
20:17
Admin
20:12
witul60
20:11
BOP55
20:02
Bystry1983
20:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |