Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [18]  PRZYJAC. [278]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Truskawa
Pamiętnik internetowy
Biegam, więc żyję.

Izabela Weisman
Urodzony: 1972-02-
Miejsce zamieszkania: Żory
388 / 483


2013-04-22

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
celebryci.. (czytano: 952 razy)



Oglądałam wczoraj wiadomości wieczorne na TVN. Chciałam posłuchać i obejrzeć co tam się wydarzyło na Orlenowskim maratonie. No i słucham zapowiedzi, która wprawiła mnie w stan dziwny i osłupiały, bo w zapowiedzi nie podano kto wygrał, czy kto tam zszedł z trasy, albo ilu zwodników stanęło na starcie. Główną treścią zapowiedzi był nie kto inny tylko nasze dobro narodowe Adam Małysz. Dowiedziałam się… no że biegł…

Dostałam oczy jak talerze, bo oczywiście ja naszego skoczka bardzo szanuję, lubię go nawet jako człowieka (na tyle na ile pozwalają mi na to media) ale kurde w kontekście maratonu to mnie guzik obchodzi czy pan Małysz biegł czy nie (no chyba, że wyhaczyłby jakieś podium). Tak samo jak mało mnie obchodzi czy Justyna Kowalczyk biegła czy nie (choć czas miała fajny, to prawda). Zresztą.. Małysz i Kowalczyk to jeszcze nie takie złe.. gorzej, że kiedy człowiek czyta o niektórych biegach to czuje się tak jakby trafił na jakiegoś „Pudelka” czy inny tego typu portal dla umysłowo chorych.

Te wszystkie pożal się Boże Karolaki, Adamczyki, Topy i Dowbory.. Te wszystkie Bujakiewicze (chociaż nie.. może przesadzam, bo Katarzyna biega przynajmniej w koszulce Drużyny Szpiku), a więc te wszystkie celebryckie gwiazdy i gwiazdeczki… Można oczywiście powiedzieć, że znana twarz promuje bieganie. Tyle tylko, że ja mam wrażenie, że bieganie ostatnio promuje się samo, a znane twarze to widzą i promują same siebie.

Może to dziwne ale włączając wiadomości interesowała mnie czołówka. Kto wygrał, z jakim czasem i czy Szost poprawił swój czas, bo taki miał zamiar. Tak nawiasem mówiąc przykro mi, że dopadła go kontuzja no ale taki jest sport. W drugiej kolejności interesowali mnie wszyscy moi znajomi. Niektórzy to mieli nawet czasy lepsze od Małysza i Kowalczyk ale o nich nikt nie mówił. A ja chciałam wiedzieć jak poszło Tytusowi, chciałam zobaczyć życiowy wynik mojego klubowego kolegi Andrzeja Wereszczaka (Andrzej ogromne gratulacje za te 3h i 18’). No tak.. ale oni nie mają znanych twarzy i na maratonie są tylko i wyłącznie szarą masą dla mediów. Na szczęście jesteśmy jeszcze my i my możemy robić ze zwykłych ludzi bohaterów, na przekór mediów wciskających nam celebrytów gdzie tylko się da.

Złośliwy i wkurzony wpis. Wiem. Ale po pierwsze dziś poniedziałek, a po drugie ja też mam prawo być niekiedy złośliwa. Nawet jeśli przyjąć, że nie mam racji. Ale jestem niestety przekonana, że rację mam ja, choć chętnie poczytam, że nie. (w komentach):p


PS. Kowalczyk i Małysz biegli chyba dychę. Znajomi o których pisałam biegli maraton. I co z tego?

PS. Należę do osób, które nie jarają się tym, że znana twarz przebiegła obok albo biegnie w tych samych zawodach. Nno trudno. taka konstrukcja i nic na to nie poradzę.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


alchemik (2013-04-22,09:19): Bo bieganie staje się po prostu modne.Z Justyny i Adama się bardzo cieszę bo ich cenie jako sportowców. Ale masz rację w relacjach z maratonu nie było informacji kto wygrał kto jest mistrzem polski tylko jacy " celebryci" wystartowali,ma to i pewien oddzwięk pozytywny może kolejna osoba podniesie cztery litery z kanapy i pójdzie pobiegać.
Biegam dla zdrowia (2013-04-22,09:22): Iza, podpisuję się dwoma rękoma, pod tym co napisałaś!!! Na pocieszenie dodam, że ja wygrałem z Adasiem M. o ponad 3 minuty,ha ha:)A poza tym, to pięknie dzisiaj świeci słonko, a jutro już wtorek i życzę Ci miłego tygodnia. Pozdrawiam:)
paulo (2013-04-22,09:24): daltego nie cierpię często tv i staram się jej unikać. Wolę internet, który pozwala mi na jakąś wolność wyboru.
pobel (2013-04-22,09:28): Popieram od pierwszego do ostatniego słowa. Podobnie jak Ty czekałem na konkrety a okazało się, że relacja była o niczym :(
snipster (2013-04-22,09:32): również nie jaram się na widok mniej, lub bardziej znanej osoby. Każdy jest przecież człowiekiem. Wyjątkiem mogłaby być Anna Kournikowa ;) Media to masakra ogólnie, bo zamiast powiedzieć wszystko, to upraszczają do poziomu Pudelka... niestety
Michał1980 (2013-04-22,09:35): też się podpisuję pot Twoim wpisem, mam szczerze w dupie jaka "gwiazda" biegła w tym biegu, dla mnie najważniejszy jest mój czas i to czy jestem zadowolony ze startu no i jak poszło moim znajomym. cieszę się że bieganie jest bardziej popularne ale wkurza mnie to że obecnie jestem czasami brany przez pryzmat tego że biegam bo to jest modne. Biegam od pięciu lat,biegam żeby się wyżyć, i łapać endorfiny, biegam pomimo rozhlastanego kolana bo to jest to co kocham.
papaja (2013-04-22,10:02): Widziałaś jak Maria pocisnęła??? Trza się brać do roboty, no nie ma wyjścia jak Poznań ma być nasz...
mamusiajakubaijasia (2013-04-22,10:22): A mnie cieszy, kiedy na biegu zobaczę znajomą twarz. A najlepiej jeszcze, kiedy ręka przynależna do tej twarzy uniesie się w geście pozdrowienia, a twarz wygeneruje uśmiech w moim kierunku:) No i jeszcze jedno - wczoraj w Dąbrowie niczego w moim kierunku nie wygenerowałaś. Płakałam:(
kris0309 (2013-04-22,10:41): Zgadzam się Iza! Dla mnie bohaterem był Andrzej Wereszczak (dlaczego nikt o nim nie wspominał w TV?)...
andbo (2013-04-22,12:16): Tak to jest jak się promuje organizatora, a nie bieganie! I dlatego jestem już na liście "prawdziwego" ( nie żeby zaraz złośliwość, ale lekki sarkazm?!) 35 Warszawskiego Maratonu. Tam pobiegnę w fajnej atmosferze i w towarzystwie takich samych "wariatów" jak ja dla których bieganie jest celem samym w sobie. Mam na dzieję na do zobaczenia!
Marysieńka (2013-04-22,20:26): Ja biegłam dla własnej satysfakcji..i dla kilku bliskich mi osób...reszta mnie nie obchodziła:))
DamianSz (2013-04-22,20:36): Najkrocej ujmując takie jest prawo rynku.Obecnośc na imprezie celebrytów gwarantuje popularnośc i oglądalność. Mnie to aż tak bardzo nie przeszkadza. Denerwuje mnie natomiast, że na lokalnych kanałach pokazują wydarzenia z całej Polski a nawet ze świata zamiast tego co dzieje się w pobliżu.
jacdzi (2013-04-22,21:11): Podniecanie sie osobami biegnacymi godzinke w poblizu jest...malostkowe. A ja tez jestem celebryta! Wczoraj tez biegalem/startowalem i nikt sie tym nie podnieca! A jestem celebryta bo wlasnie koncze celebrowac butelke dobrego toskanskiego winka;-)
Inek (2013-04-22,21:44): Od serwisów informacyjnych oczekuję obiektywnych, najistotniejszych w danym temacie informacji, w odpowiedniej proporcji i kolejności!
Rufi (2013-04-22,21:58): Heheje. Dobry wpis :-) na główną go :-) na peeeewno nie dadza go na glowna :-)
Truskawa (2013-04-23,08:02): A ja mam Jacku wrażenie, że najczęściej podnosimy dupę z kanapy bo biega sąsiad czy kumpela, a państwo celebrujący wyczuli tylko nowy trend. Kurczę.. ale żeby poważna telewizja potraktowała ludzi jak ameby...
Truskawa (2013-04-23,08:04): W takim razie gratulacje. Choć Adasiowi źle nie życzę to jedank cieszy, że byłeś przed a nie za. :))A tak poważnie to Adaś niczemu nie jest winny. To TVN potraktowała nas jak bandę bezmówzgowców.. Cza się chyba zacząć przyzwyczajać.
Truskawa (2013-04-23,08:05): Wiem, wiem Paweł. Masz rację. Byłam padnieta po całym dniu na powietrzu i poszłam na łatwiznę. No i dostałam co chciałam. :)
Truskawa (2013-04-23,08:06): Dobrze wiedzieć Paweł, że nie tylko ja mam takie odczucia.
Truskawa (2013-04-23,08:10): To Kurnikowa jeszcze żyje?? :))) No... może też bym zrobiła wyjątek dla .. ale dla kogo ja bym mogła ten wyjątek zrobić.. No niech będzie ten zbój Clooney. "Bracie gdzie jesteś".. jaki on tam był fajny. :))
Truskawa (2013-04-23,08:13): Mam nadzieję Michał, że większość ludzi ma tak jak my i biegają bo chcą zrobić coś dla siebie a nie z powodu biegających celebrytów. Chyba jednak nie każdy powód jest dobry, żeby ruszyć dupę.
Truskawa (2013-04-23,08:14): O kurczę... nie widziałam Aśko ale napisałaś to tak, ze teraz boje się sprawdzić!! :)) Boże... przecież ja nie będę mogła z wami pobiec! matko jedyna...
Truskawa (2013-04-23,08:16): No przepraszam Gabrysiu. Pogoda była tak fajna, że wybrałam rowery z rodziną. :( Po południu robiłam trening i byłam już tak zmęczona, że dyszka wydawała mi sie jakby trwała dwie dyszki. :( A znajome twarze znajome to mnie zawsze cieszą.
Truskawa (2013-04-23,08:17): A no nie wspomniał o Andrzeju nikt, bo Andrzej nie gra w żadnym tasiemcu, nie otworzył restauracji w Warszawie ani nawet nie występuje na płatkach śniadaniowych, ani nawet nie ma romansu z np. Małgorzatą Kożuchowską (choć to ostatnie to akurat nie wiadomo.) :))
Truskawa (2013-04-23,08:19): Mam nadzieję Andrzej na do zobaczenia. :) Wiesz co.. ja myślę, że tam też pobiegli wariaci, tylko media kompletnie zatraciły poczucie hierarchii i zamiast świętować zwycięstwo kenijczyka każą nam się cieszyć, że Małysz pobiegł dychę... NO LUDZIEEEEE!
Truskawa (2013-04-23,08:22): Ja myślę, że każdy tam biegł dla własnej satysfakcji Mrysiu. Nawet jeśli dupę ruszył bo miał nadzieję na spotkanie z Adamem czy Justyną. Ja tylko chcę żeby media oddawały Bogu co boskie a cesarzowi co cesarskie. Niech wspomną o naszych gwiazdeczkach ale na Boga nie na poczatku tylko na końcu wiadomości! Tam było ich miejsce. :)
Truskawa (2013-04-23,08:24): Nie zagadzam sie Damku, ze takie jest prawo rynku. Nie zgadzam sie na to, żeby media widziały we mnie amebę. Jestem przeciętnie inteligentą osobą a osób przeciętnych jest zawsze najwięcej więc pieprzenie mediów, że pokazują ludziom to co oni chcą oglądać jest durne i nie na miejscu. Ludzie chcą wiedzieć, chcą oglądać rzeczy mądre, ale nie mogą bo wmawia się nam, że większość ma wrażliwość diskopolowego matołka i nie jest w stanie ogarnąć nic co wymaga choćby niewielkiej aktywności intelektualnej. To jest chore!
Truskawa (2013-04-23,08:25): Oj.. to dzisiaj już chyba butelka toskańczyka została zcelebrowana do dna? :DD
Truskawa (2013-04-23,08:26): A może "scelebrowana". :)) oj przydałby się Tytus.. :)
Truskawa (2013-04-23,08:27): Otóż to Ignacy!! Właśnie tak! Ja to powinnam była napsiać w tekście: odpowiednia kolejność. Najważniejasza rzecz pod słońcem! (jeśli chodzi o serwisy informacyjne oczywiście)
Truskawa (2013-04-23,08:30): Wpis jest do dupy, bo niedopracowany. No ale tak to jest jak się pisze szybko i szybko wrzuca. :)
Truskawa (2013-04-23,08:41): Ależ ze mnie osioł!! Etiopczyk wygrał a nie Kenijczyk!
andbo (2013-04-23,11:49): No właśnie na płatkach to ja jadę (mniam, mniam!!). A w niedzielę też pobiegłem dychę i to jak (lepiej od Adama!!) i żadna telewizja nie "podała". Mówisz (znaczy piszesz) Kożuchowska? Hmm...?! E tam chyba pobiegnę "połówkę" w Sandomierzu...
Maria (2013-04-23,16:35): Dla wyjasnienia:myślałam o Was obu: Drogie Owoce;),zwłaszcza na 39km i jestem święcie przekonana że gdybyśmy były we trzy to Damek doprowadziłby do jeszcze lepszego finiszu.Brakowało mi Was! Dobrze że nie wspomniałaś o Kurzajewskim brrrrrrrrr
Truskawa (2013-04-24,09:46): No jakoś tak tylko Kożuchowska przyszła mi do głowy. :) Sandomierz? To strasznie daleko. :))
Truskawa (2013-04-24,09:48): KOchana jesteś, a ten Damek niedobry kolega nieźle Cię wymęczył Maryś. :)) No ale opłacało się bo masz życiówkę! Super!! Brawa dla Ciebie. ja to Wam buty będę czyściła w Poznaniu! :)







 Ostatnio zalogowani
Arti
00:46
wroner
00:03
szakaluch
23:46
Snake
23:42
conditor
23:34
benfika
23:13
macius73
22:44
vipsektor
22:37
marian
22:05
szymk
21:59
Grzegorz Kita
21:48
jakub738
21:24
42.195
21:10
zlyporucznik
21:02
crespo9077
20:55
porywczy
20:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |