Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

02 lutego 2006, 08:17Przyjaciele
Pożegnanie Leszka Kalisza....




      Z wielkim bólem i smutkiem przekazuję tą informację. W dniu 23 stycznia w Bormio we Włoszech podczas zjazdu na nartach zmarł nagle na zawał serca - Leszek Kalisz. Miał zaledwie 51 lat. Leszek był guru radomskich maratończyków. Skromny, serdeczny, uczciwy, koleżeński – wielka osobowość. Kochał ludzi i myśmy go wszyscy kochali. Doskonały kompan i dobry duch maratońskich wypraw. Założyciel i prezes od początku jego istnienia – Klubu Maratończyka AZS Politechniki Radomskiej – to jest przez 22 lata. Ukończył kilkadziesiąt maratonów, lecz nie liczył ich nigdy – nie był typem biegacza na „zaliczenie” kolejnego biegu. Biegał (rekord życiowy 2:52) między innymi w Nowym Jorku, Chicago, Bostonie, Atenach, Stambule, Moskwie, Rzymie, Paryżu, Londynie, Lozannie, Wilnie. Swój ostatnie ziemski maraton pobiegł w Lizbonie w grudniu ubiegłego roku. W młodości Leszek czynnie uprawiał piłkę nożną i koszykówkę (świetny rozgrywający AZS-u Radom). Kochał narty – zmarł na nartach. Tragiczne to, a zarazem wspaniałe. Wybrał się na swój ostatni niebiański maraton tak jak kochał - na nartach. Będzie nam ciebie Leszku brakowało, ale dołożymy wszelkich starań aby kontynuować dzieło które ty rozpocząłeś. 30-go kwietnia, jak co roku, postaramy się godnie cię zastąpić i tak zorganizować naszą koleją 10-tkę, żebyś patrząc na nas z góry mógł się razem z nami cieszyć. Żegnaj wspaniały przyjacielu.
Msza święta żałobna odbędzie się 2 lutego o godz.14 w Radomiu (Kościół przy ul.Idalińskiej)

Komentarze czytelników - brakskomentuj informację


















 Ostatnio zalogowani
biegacz54
05:33
plomyk20
02:49
aro
01:38
stanlej
00:38
Marcin Nosek
00:32
grzedym
00:29
perdek
23:15
lachu
22:57
Stonechip
22:46
zeton
22:43
kasar
22:39
żabka
22:09
Citos
22:05
lordedward
22:05
Krzysiek_biega
21:08
rolkarz
21:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |