|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Indian84 (2009-11-09) | Ostatnio komentował | kertel (2010-06-24) | Aktywnosc | Komentowano 417 razy, czytano 1957 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | VII Bieg RzeĽnika
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-04-05, 22:08
Pytanie o "przepaki".
Czy to są punkty, w których np. zmieniam ciuchy zabieram swoje jedzinko i picie i to wędruje za mną na trasie od punktu do punktu (w co wątpię) czy poprostu muszę zaplanować co na danym punkcie będę potrzebował, a jeśli czegoś tam nie umieszczę to poprostu pechozol?:)
Pozdrawiam:) |
| | | | | |
| 2010-04-05, 22:14
2010-04-05, 22:08 - Zikom napisał/-a:
Pytanie o "przepaki".
Czy to są punkty, w których np. zmieniam ciuchy zabieram swoje jedzinko i picie i to wędruje za mną na trasie od punktu do punktu (w co wątpię) czy poprostu muszę zaplanować co na danym punkcie będę potrzebował, a jeśli czegoś tam nie umieszczę to poprostu pechozol?:)
Pozdrawiam:) |
dostaniesz niewielkie, opisane worki
musisz dobrze rozplanować, co i gdzie Ci będzie potrzebne
org zawozi je na dane przepaki- przybiegasz, bierzesz swój worek, wyciągasz z niego co tam chcesz, możesz w nim coś pochować (worki do odebrania po biegu)
dlatego zwróć uwagę na długość poszczególnych odcinków- jeśli się zdarzy np 10km, to na upadłego możesz biec bez niczego, jeśli więcej- to już to picie i żelek, albo picia dwie butelki itd |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-04-06, 13:49
2010-04-05, 22:14 - Magda napisał/-a:
dostaniesz niewielkie, opisane worki
musisz dobrze rozplanować, co i gdzie Ci będzie potrzebne
org zawozi je na dane przepaki- przybiegasz, bierzesz swój worek, wyciągasz z niego co tam chcesz, możesz w nim coś pochować (worki do odebrania po biegu)
dlatego zwróć uwagę na długość poszczególnych odcinków- jeśli się zdarzy np 10km, to na upadłego możesz biec bez niczego, jeśli więcej- to już to picie i żelek, albo picia dwie butelki itd |
dzięki za informacje, skoro jako jedyna udzielasz konkretnych odpowiedzi, to pomęczę Cię jeszcze trochę-
jak wyglądają takie przepaki? można gdzieś siedzieć, przebrać się, w czasie deszczu kawałek parasola itp,itd
do takiego worka zmieszczą się buty, termos 1/2 litra, power, kanapki?(naprzykład) |
| | | | | |
| 2010-04-06, 17:22
To(wg mnie) wielkie wory,w których raczej trudniej coś znaleźć,niż zapakować.Pierwszy przepak,to tylko picie orga przy drodze na przełęczy.Drugi,w Cisnej jest już na jakimś placyku,tam też się raczej jeszcze nie piknikuje.Miejscem do pikniku jest trzeci przepak w Smereku(ok 51km)-tutaj są ławki,jakieś budynki,strumyk(w którym się myłem),później można odpocząć na połoninie w schronisku(Chatka Puchatka),bo na czwartym przepaku w Berechach już raczej nie,zresztą nie opłaca się przed krótkim,ostatnim etapem. |
| | | | | |
| 2010-04-06, 17:51
2010-04-06, 17:22 - Zulus napisał/-a:
To(wg mnie) wielkie wory,w których raczej trudniej coś znaleźć,niż zapakować.Pierwszy przepak,to tylko picie orga przy drodze na przełęczy.Drugi,w Cisnej jest już na jakimś placyku,tam też się raczej jeszcze nie piknikuje.Miejscem do pikniku jest trzeci przepak w Smereku(ok 51km)-tutaj są ławki,jakieś budynki,strumyk(w którym się myłem),później można odpocząć na połoninie w schronisku(Chatka Puchatka),bo na czwartym przepaku w Berechach już raczej nie,zresztą nie opłaca się przed krótkim,ostatnim etapem. |
to nie o piknik tylko o możliwość przebrania się , umycia, napicia się czegoś gorącego w przypadku złej pogody ( stąd pytania o termos) |
| | | | | |
| 2010-04-06, 18:12
OK Tytusku,napiszę "piknik".Taki zrobiliśmy sobie z Trebim i Januszem w pierwszym moim starcie.Brył bron,kanapki i kąpiel(mycie)w lodowatym strumyku.Wszystkie te zabiegi i taak na nic się nie zdały i wszyscy trzej przechodziliśmy kryzysy(miałem nawet zrezygnować,a przynajmniej poczekać na Magdę i Jerzy;ego.W ubiegłym roku z Leną nie robiliśmy postojów,ograniczając pobyt na przepakach do niezbędnego minimum na uzupełnienie płynów(wody) w camelu.A deszcz,deszcz padał intensywnie od startu do Cisnej,czyli jakieś pięć godzin,można na niego zobojętnieć. |
| | | | | |
| 2010-04-06, 19:55
2010-04-05, 21:35 - Magda napisał/-a:
patrząc z perspektywy czasu, nie jestem z tego dumna
przyświecały mi nie do końca czyste cele
a najgorsze co można zrobić, to pozwolić cieniom zagościć w naszych sercach
to bardzo trudne, ale wydaje mi się, że im czystsze serce, tym łatwiej o zwycięstwo przy takich wyzwaniach
tam, na trasie, w którymś momencie przestaje mieć znaczenie, ile treningów się zrobiło, jakiej firmy żelki się wcina, czy dobrze się nawadnia... ciało to tylko skorupka.... i jeśli zabraknie w nas serca i woli walki, woli zwycięstwa, przegramy
przegramy nie z dystansem, ale z sobą
z tymi cieniami, które zatruwając, odebrały nam siłę
cholera, ale pieprzę, i to na trzeźwo... sory |
po pijaku to każdy potrafi...dobrze że człowiek to taka maszyna która może jechac na pustym baku jeszcze jakiś kawałek drogi...:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-04-06, 21:07
już za ciemno w mojej Norce, ale jutro wygrzebię ten worek, zrobię mu zdjęcie i tu wrzucę
może Zulus dostał jakiś inny, 100l, ale moje taaakie wielkie nie były
wszystko co potrzebowałam akurat się w nim mieściło-zapasowe picie (po 3 butelki 0,5), woreczek z orzechami, mięsko, mały słoiczek, zabezpieczona koszulka i skarpetki, żelki- to było tak "akurat"
och, znowu coś miłego, chciałeś na nas czekać! wzruszyłam się!!!
Przeczytałam dziś swój wywód o czystości serca. Będę miała w tym roku okazję sprawdzić to na sobie. A tak w ogóle- boshe, jestem po prostu genialna ;P |
| | | | | |
| 2010-04-07, 05:57
...w nadziei,że mnie przygarniecie.Wspomniałaś wcześniej o dobrym wyspaniu-nam tego zabrakło,ok. 2-ch godzin snu to stanowczo za mało.W ubiegłym roku w szkole było niewiele lepiej.Dla wielu biegaczy sama godzina startu(3.24)może być zaporowa.Warto zainwestować w spokojny pensjonacik. |
| | | | | |
| 2010-04-07, 06:11 Folia termiczna
O niej jeszcze nie wspomniałem.To był jak dotąd wyjątkowy bieg pod względem terminu,bodaj 17.V(zwyczajowo jest dzień po Bożym Ciele)i na szczytach zalegał jeszcze śnieg,przez co na połoninach nieźle wiało.Byłem totalnie odwodniony,gdyż Trebikowy izotonik totalnie mi nie podszedł,a to było jedyne picie,które zabraliśmy na trasę.W efekcie po wspięciu(wtedy nie wbiegnięciu)na Smerek,dostałem hipotermii i tylko dzięki folii z poznańskiego maratonu(dzięki Ci,Poznaniu!)jakoś to przetrwałem. |
| | | | | |
| 2010-04-07, 07:55
2010-04-07, 06:11 - Zulus napisał/-a:
O niej jeszcze nie wspomniałem.To był jak dotąd wyjątkowy bieg pod względem terminu,bodaj 17.V(zwyczajowo jest dzień po Bożym Ciele)i na szczytach zalegał jeszcze śnieg,przez co na połoninach nieźle wiało.Byłem totalnie odwodniony,gdyż Trebikowy izotonik totalnie mi nie podszedł,a to było jedyne picie,które zabraliśmy na trasę.W efekcie po wspięciu(wtedy nie wbiegnięciu)na Smerek,dostałem hipotermii i tylko dzięki folii z poznańskiego maratonu(dzięki Ci,Poznaniu!)jakoś to przetrwałem. |
no właśnie, pamiętam ( a było to w 1975 roku) jak obładowany plecakiem(żarciem i betami dla 2 osób na tydzień) wypełzłem na Smerek i stwierdziłem, "k.. , nigdy więcej", a tu patrz, minęło tylko 35 lat i powtórnie mi się zachciało |
| | | | | |
| 2010-04-07, 11:01
Tytus -
W Cisnej w zeszłym roku podawano herbatę oraz batony w sali miejscowego DK, szło się tam schronić przed deszczem jeżeli by była taka potrzeba - ale miejsca raczej mało na przesiadywanie. Z resztą - szkoda czasu i wybijania się z rytmu, jak policzyłem ile czasu spędziłem dwa lata temu na przepakach... to wyszło tego ponad godzina...
Smerek - brak schronienia, dobre jedzonko. Zazwyczaj sporo samochodów od rodzin i znajomych - w razie deszczu na pewno udzielą schronienia by np. przebrać się.
Mycie - tak jak Zulus pisał - możliwe w strumykach w Smereku, także w Berehach i ew. zaraz za Cisną, nie przy przepaku.
Wiele osób wspomaga się rodzinami/znajomymi - psychicznie(dawaj, dawaj:)) oraz technicznie - jeżdżą z całym Twoim majdanem i czekają na Cię.
P. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-04-07, 20:36
No i o takie wnioski i spostrzeżenia mi chodziło - bezcenne. Więm, że to mi "tyłka" nie uratuje, ale wiedza bezcennna - dziękuję:)
Nasza zgłoszona drużyna AD-KOM TEAM prawda, że ładna?:)tzn. ja i adamus :)
He he masakra:)
Pozdrawiam:) |
| | | | | |
| 2010-04-08, 10:08
pytanko:
czy ktoś po biegu rzeźnika wybiera się do Krynicy? |
| | | | | |
| 2010-04-08, 10:28
2010-04-08, 10:08 - Dalija napisał/-a:
pytanko:
czy ktoś po biegu rzeźnika wybiera się do Krynicy? |
Jasne:)
My z Zulusem dzień po Rzeźniku robimy dziewięćdziesiątkę w Krynicy:) |
| | | | | |
| 2010-04-08, 11:28
2010-04-08, 10:28 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jasne:)
My z Zulusem dzień po Rzeźniku robimy dziewięćdziesiątkę w Krynicy:) |
Ja zrobię "setkę"!! I to niejedną nawet w tym samym dniu:)) |
| | | | | |
| 2010-04-08, 15:16 :)
Weźcie Daliję do Krynicy bo się na pałeczkę w sztafecie nie doczekam... :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-04-08, 17:13
Ale Dalia nie ma pałeczki:-( Widziałem akty. |
| | | | | |
| 2010-04-08, 18:37
2010-04-08, 17:13 - Zulus napisał/-a:
Ale Dalia nie ma pałeczki:-( Widziałem akty. |
jakie akty?
to mnie ktoś po rzeźniku zabierze? ja mala i drobna :)))) HELP ME :D |
| | | | | |
| 2010-04-08, 21:19
2010-04-08, 17:13 - Zulus napisał/-a:
Ale Dalia nie ma pałeczki:-( Widziałem akty. |
Nie wiem czemu się smucisz Czarodzieju??
Jak dla mnie to dobrze że Dalia nie ma pałeczki:) |
|
|
|
| |
|