| | | |
|
| 2009-11-09, 20:21
Szczerze pomijając wynalazki techniczne i inne, większość robiła swoje życiówki jak to Ryszard N napisał"Nic tak człowieka nie cieszy jak 10 km które ma 9,650."
po prostu to się dało odczuć ;-) |
|
| | | |
|
| 2009-11-09, 23:27
Co istotne w tym to to że organizator może chociaż by na rowerze przemierzyć trasę i napisać ile w końcu ma. Dwa lata temu przyszedł do nas z sugestią by pomierzyć tą trasę podczas biegu. Linia startu i mety co raz jest przesuwana i tak dla urozmaicenia tras w każdym roku ma inną długość. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-12, 09:17 Na luzie.
Moje zdanie na temat tego biegu jest takie:
to nie jest bieg na maksa, tu trzeba na luzie podejść do samego biegu jak i do dystansu.
Ma to swoje plusy, można wystartować z żoną, lub jak to dało się zauważyć z psem, dla mnie to jest rewelacyjne, za rok bedziemy czerpać przyjemnośc z biegania rodzinnie, żona zadebiutuje z naszym psem, ja pobiegne razem z nimi a nasz jeszcze za mały synek bedzie głośno kibicował razem z babcią.
Dlatego czy ten dystans jest za długi czy za krótki nie ma znaczenia, a po życiówki i prawdziwe ściganie zapraszam do Rybnika 6 grudnia, tam jest naprawde szybko. Ustroń to bieg dla wszystkich a Rybnik dla twardzieli.
Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2009-11-16, 10:08 Zdjęcia
Witam.
Czy ktoś ma jakieś zdjęcia z biegu? Niestety nie zabrałem ze sobą aparatu. Był bym wdzięczny za udostępnienie choć paru fotek. Może organizatorzy by coś wrzucili?
pozdrawiam - Mariusz |
|
| | | |
|
| 2009-11-17, 19:18
Ja się wypowiem trochę po czasie. Bylem na tym biegu i był to mój pierwszy bieg na dystansie dłuższym niż 2km i powiem że trasa bardzo fajna praktycznie płaska jak stół i nie przeszkadza mi to że bylo 350m mniej biegłem po to żeby sie sprawdzic i napewno pojade za rok :P pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2013-05-07, 10:09
To ja dodam swój komentarz po 4 latach, dla historii i córki, która wtedy miała roczek i dopingowała mnie z wózeczka. Moźżę kiedys przeczyta P:) To był mój pierwszy bieg i pierwszy medal.Biegałem wtedy od wiosny. Wyplułem płuca i walczyłem z kolką od 6. km,ale dałem z siebie wszystko :) Po raz pierwszy rozmawiałem z innymi biegaczami przed i po biegu, poczułem atmosferę. Było warto :) |
|