|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-07-13, 18:42
2009-07-13, 17:49 - Silver108 napisał/-a:
Cześć biegacze!
Dzisiaj zaliczyłem 13km - tak jak zaplanowałem. Powolutku, ale bez żadnych przerw.
W sumie to nie jestem specjalnie zadowolony tym wyczynem - do Piły czasu coraz mniej, a dla mnie marne 13km to już spore wyzwanie :(
Kurcze, 10km na zawodach to leciałem poniżej 5min/km a tutaj ledwo ledwo 6min wyciskam - teraz dopiero widzę jak ważne są długie wybiegania i że bez nich moja forma jest w sumie powierzchowna.
No ale co zrobić - przecież nie zrezygnuję, musi się udać. Powiedziałem, że złamię 2h na połówce i mam zamiar słowa dotrzymać :D
Pozdrawiam. |
A ja dalej czuje ból łydki cały czas nawet podczas chodzenia boli ;/ więc nie wiem czy przerwa nie będzie większa niż tylko 3tygodnie ;/
A do PIŁY coraz mniej czasu tylko 56 dni a to nie za wiele jest już ;/ więc nie wiem jak to będzie czy uda mi się coś nabiegać ;/ |
| | | | | |
| 2009-07-13, 21:25 elo
2009-07-13, 18:42 - golon napisał/-a:
A ja dalej czuje ból łydki cały czas nawet podczas chodzenia boli ;/ więc nie wiem czy przerwa nie będzie większa niż tylko 3tygodnie ;/
A do PIŁY coraz mniej czasu tylko 56 dni a to nie za wiele jest już ;/ więc nie wiem jak to będzie czy uda mi się coś nabiegać ;/ |
Ja dzisiaj zrobiłam 10 km na plaży. Masakra. Ta temperatura + dyskomfort w kolanach i pod stopą = masakra piłą mechaniczną. Uff. Było ciężko. Tempo też do bani. 1 sierpnia miałam jechać do Rostoku na półmaraton ale chyba odpuszczę bo jest kiepsko :( |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-13, 21:47
Ja wczoraj swój plan wykonałem 37 km po dosyć pagórkowatym terenie 270 m przewyższenia, a bieganie po lesie w tych temperaturach było świetne chociaż dobrze, że podrodze był otwarty sklepik przy drodze w pewnej wiosce bo pewnie miałbym spore problemy z dotarciem do domku (odwodnienie) w sumie w biegu wchłonąłem 1 l płynów.
Kolego Silver nie staraj się robić czegoś na siłę by nie skończyło się to wykluczeniem na resztę sezonu. Z całym szacunkiem dla Ciebie ale półmaraton to 21,097 km więc powinieneś kilka razy przebiec się ciągłym biegiem w czasie planowanych 2 godzin jakie chcesz zrobić. Wtedy będziesz miał wiedzę jak zniesie to Twój organizm zwłaszcza w takich temperaturach , które latem panują.
Koleżance z plaży zazdroszczę biegu po plaży - bieganie boso po piachu to coś wspaniałego. Kiedyś będąc nad morzem udało mi się kilka razy pobiegać po plaży, ale wtedy jeszcze traktowałem to jako panaceum na urozmajcenie dnia:)
Mati kuruj nogi!!!
Pozdrawiam stałych czytelników forum:) |
| | | | | |
| 2009-07-14, 08:35 Plaża
2009-07-13, 21:47 - Zikom napisał/-a:
Ja wczoraj swój plan wykonałem 37 km po dosyć pagórkowatym terenie 270 m przewyższenia, a bieganie po lesie w tych temperaturach było świetne chociaż dobrze, że podrodze był otwarty sklepik przy drodze w pewnej wiosce bo pewnie miałbym spore problemy z dotarciem do domku (odwodnienie) w sumie w biegu wchłonąłem 1 l płynów.
Kolego Silver nie staraj się robić czegoś na siłę by nie skończyło się to wykluczeniem na resztę sezonu. Z całym szacunkiem dla Ciebie ale półmaraton to 21,097 km więc powinieneś kilka razy przebiec się ciągłym biegiem w czasie planowanych 2 godzin jakie chcesz zrobić. Wtedy będziesz miał wiedzę jak zniesie to Twój organizm zwłaszcza w takich temperaturach , które latem panują.
Koleżance z plaży zazdroszczę biegu po plaży - bieganie boso po piachu to coś wspaniałego. Kiedyś będąc nad morzem udało mi się kilka razy pobiegać po plaży, ale wtedy jeszcze traktowałem to jako panaceum na urozmajcenie dnia:)
Mati kuruj nogi!!!
Pozdrawiam stałych czytelników forum:) |
Marku,
niestety, po plaży biegam w obuwiu, choć niektórzy biegaja boso. Ja jakoś boję się biegać bez butów, może kawałek ale dyszkę, hmm. Może kiedyś odważę się i spróbuję, niewątpliwie możne być przyjemniej ale czy stawy na tym nie ucierpią?
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2009-07-14, 09:42
2009-07-14, 08:35 - agawa71 napisał/-a:
Marku,
niestety, po plaży biegam w obuwiu, choć niektórzy biegaja boso. Ja jakoś boję się biegać bez butów, może kawałek ale dyszkę, hmm. Może kiedyś odważę się i spróbuję, niewątpliwie możne być przyjemniej ale czy stawy na tym nie ucierpią?
Pozdrawiam |
Czy stawy ucierpią to nie wiem, ale stopy mogą. Na plaży można znaleść różne ostre przedmioty, nadepniesz na taki i ... |
| | | | | |
| 2009-07-14, 11:25
Marku niezły jesteś mocarz,taki kilometraż w tym roku to dla mnie kosmos,ja dzisiaj 5 km rozbiegania i 5x150 metrów podbieg po piachu. |
| | | | | |
| 2009-07-14, 16:43
2009-07-14, 11:25 - dak66 napisał/-a:
Marku niezły jesteś mocarz,taki kilometraż w tym roku to dla mnie kosmos,ja dzisiaj 5 km rozbiegania i 5x150 metrów podbieg po piachu. |
Witam .Ale gorąco, upał straszliwy.Zacząłem urlopik .I od razu do roboty, farby te sprawy.W domu masakra wszystko rozbebeszone.Pokój już na szczęście pomalowany jutro kończę kuchnie.A potem jeszcze mały pokoik dla przyszłego domownika.
Dzisiaj planuje popracować nad siłą moich nóg .Trasa wytyczona planuję pobic w stylu alpejskim czyli ostro w góre.Jedyna góra w okolicy to Góra Św.Anny.Można się tam ładnie podjechać .Na trening idę dopiero ok 20.Taraz jest strasznie parno.POzdrawiam. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-14, 17:17
2009-07-14, 08:35 - agawa71 napisał/-a:
Marku,
niestety, po plaży biegam w obuwiu, choć niektórzy biegaja boso. Ja jakoś boję się biegać bez butów, może kawałek ale dyszkę, hmm. Może kiedyś odważę się i spróbuję, niewątpliwie możne być przyjemniej ale czy stawy na tym nie ucierpią?
Pozdrawiam |
No tak zapomniałem, że brak wyobrażni ludzkiej dotarł też na plaże, gdzie turyści potrafią wszystko zostawić po sobie!!!
Jednej rzeczy nigdy nie potrafiłem zrozumieć u ludzi ten brak kultury osobistej na polskim podwórku, ale ta sama osoba wyjeżdżając już za granicę zachowuje się już zupełnie inaczej. Z czego to wynika? To chyba sprawa dla Archiwum X. I nikt mi nie powie, że to młodzież czy dzieci tak robią bo niestety ja częściej spotykam robiących syf po sobie dorosłych.
Dak zazdroszczę Ci takich podbiegów po piachu - super rzecz:)
Pozdrawiam:) |
| | | | | |
| 2009-07-14, 18:40
Zikom, wiem, że zawsze chcesz dobrze i w sumie jesteś najbardziej doświadczony z nas tutaj, ale ta rada dla mnie to dosłownie grozą powiała :P
Mój plan na wakacje jest właśnie taki, żeby zacząć robić długie wybiegania, coraz dłuższe z upływem czasu, żeby pod koniec września już dystans półmaratonu być w stanie przebiec bez większych problemów.
Myślę, że obecne trudności to wynik tego, że wcześniej nigdy na treningach nie biegałem tyle kilometrów i organizm musi się przyzwyczaić.
W sumie to nie obawiam się, że w Pile nie ukończę biegu - obawiam się tylko, że nie zejdę poniżej 2h, a to kurde trochę obciach dla kogoś w moim wieku :P
Mimo wszystko dzięki, że czuwasz tutaj nad nami :D |
| | | | | |
| 2009-07-14, 19:11
2009-07-14, 18:40 - Silver108 napisał/-a:
Zikom, wiem, że zawsze chcesz dobrze i w sumie jesteś najbardziej doświadczony z nas tutaj, ale ta rada dla mnie to dosłownie grozą powiała :P
Mój plan na wakacje jest właśnie taki, żeby zacząć robić długie wybiegania, coraz dłuższe z upływem czasu, żeby pod koniec września już dystans półmaratonu być w stanie przebiec bez większych problemów.
Myślę, że obecne trudności to wynik tego, że wcześniej nigdy na treningach nie biegałem tyle kilometrów i organizm musi się przyzwyczaić.
W sumie to nie obawiam się, że w Pile nie ukończę biegu - obawiam się tylko, że nie zejdę poniżej 2h, a to kurde trochę obciach dla kogoś w moim wieku :P
Mimo wszystko dzięki, że czuwasz tutaj nad nami :D |
Obciach???????????????????????????? Chyba trochę przesadziłeś z tym obciachem?
Wcele nie jestem jakimś doświadczonym (przeceniłeś mnie), poprostu wychodzę z założenia "więcej potu w treningu to mniej krwi w walce" :)
Wcele nie uważam, że moje wskazówki są właściwe bo nie mam jakiejś szerokiej wiedzy w tej dziedzinie jak wielu znakomitych czytelników tego portalu. Moje wypowiedzi wynikają wyłącznie z moich doświadczeń, które zapewne są obarczone wieloma błędami, ale tu kolejny cyt. "kto nic nie robi ten się nie myli":)
Pozdrawiam i życzę realizacji celu :)
Ps. Idę lekko popląsać nogami tak max. 1 h :) uff, ale ciepło, ale ja lubię taką aurę:) |
| | | | | |
| 2009-07-14, 19:15
No no widać że idą wam dobrze treningi tak trzymajcie :=)
U mnie niestety dobrze nie jest ;/ jest nawet gorzej niż było , łydka mi spuchła i boli nawet przy normalnym chodzeniu poruszaniu się więc prędko do treningów mogę niestety nie wrócić :-( bo boli to bardzo tak samo jak wtedy co biegałem co zaczął się ból nawet jak idę lub siedzę to czuję ;/
Jutro mam tą wizytę konsultacyjną u rehabilitanta co zajmuje się sportowcami zobaczę co mi powie może jakieś zabiegi przepisze bo nawet ta maść ani obkłady zimne nie pomagają nie wiem co to się dzieje :-( |
| | | | | |
| 2009-07-14, 19:38
2009-07-14, 19:11 - Zikom napisał/-a:
Obciach???????????????????????????? Chyba trochę przesadziłeś z tym obciachem?
Wcele nie jestem jakimś doświadczonym (przeceniłeś mnie), poprostu wychodzę z założenia "więcej potu w treningu to mniej krwi w walce" :)
Wcele nie uważam, że moje wskazówki są właściwe bo nie mam jakiejś szerokiej wiedzy w tej dziedzinie jak wielu znakomitych czytelników tego portalu. Moje wypowiedzi wynikają wyłącznie z moich doświadczeń, które zapewne są obarczone wieloma błędami, ale tu kolejny cyt. "kto nic nie robi ten się nie myli":)
Pozdrawiam i życzę realizacji celu :)
Ps. Idę lekko popląsać nogami tak max. 1 h :) uff, ale ciepło, ale ja lubię taką aurę:) |
Może nie znam Cię jak kumpla z podstawówki, w sumie nawet to bardzo mało. Ale po tym co czytam na forum to mam Cię za rozsądnego faceta. Ponadto czasy jakie wykręcasz świadczą, że jednak masz tego doświadczenia sporo więcej ode mnie.
Dlatego właśnie twoje rady są dla mnie cenne i zawsze biorę pod uwagę co powiesz (hehe, jeśli trochę za bardzo Cię wychwalam, to sorki :P).
Golon: kurde, współczuję. Ja w sumie nie miałem jeszcze do czynienia z taką kontuzją co by się sama z czasem nie zaleczyła (no może poza kolanami, ale to wystarczyło parę tabletek łyknąć i było po sprawie).
Szybkiego powrotu do zdrowia. Mam nadzieję, że przez czas rehabilitacji zgromadzisz w sobie tyle paliwa, że potem wystartujesz jak rakieta :D |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-14, 19:48
2009-07-14, 19:38 - Silver108 napisał/-a:
Może nie znam Cię jak kumpla z podstawówki, w sumie nawet to bardzo mało. Ale po tym co czytam na forum to mam Cię za rozsądnego faceta. Ponadto czasy jakie wykręcasz świadczą, że jednak masz tego doświadczenia sporo więcej ode mnie.
Dlatego właśnie twoje rady są dla mnie cenne i zawsze biorę pod uwagę co powiesz (hehe, jeśli trochę za bardzo Cię wychwalam, to sorki :P).
Golon: kurde, współczuję. Ja w sumie nie miałem jeszcze do czynienia z taką kontuzją co by się sama z czasem nie zaleczyła (no może poza kolanami, ale to wystarczyło parę tabletek łyknąć i było po sprawie).
Szybkiego powrotu do zdrowia. Mam nadzieję, że przez czas rehabilitacji zgromadzisz w sobie tyle paliwa, że potem wystartujesz jak rakieta :D |
Krzysiek dzięki wielkie za miłe słowa :-)
Start w PILE mi się oddala jak będzie tak dalej bolało i nie przechodziło ;/
Mam nadzieje że chociaż będzie mi dane przyjechać i chociaż prze truchtać tą połówkę i zobaczyć się z wami przede wszystkim , żeby była miła atmosfera i wreszcie się poznać :-) |
| | | | | |
| 2009-07-14, 21:50
2009-07-14, 19:38 - Silver108 napisał/-a:
Może nie znam Cię jak kumpla z podstawówki, w sumie nawet to bardzo mało. Ale po tym co czytam na forum to mam Cię za rozsądnego faceta. Ponadto czasy jakie wykręcasz świadczą, że jednak masz tego doświadczenia sporo więcej ode mnie.
Dlatego właśnie twoje rady są dla mnie cenne i zawsze biorę pod uwagę co powiesz (hehe, jeśli trochę za bardzo Cię wychwalam, to sorki :P).
Golon: kurde, współczuję. Ja w sumie nie miałem jeszcze do czynienia z taką kontuzją co by się sama z czasem nie zaleczyła (no może poza kolanami, ale to wystarczyło parę tabletek łyknąć i było po sprawie).
Szybkiego powrotu do zdrowia. Mam nadzieję, że przez czas rehabilitacji zgromadzisz w sobie tyle paliwa, że potem wystartujesz jak rakieta :D |
No Krzyśku nacukrowałeś mi, że hoho. Jeśli moje wypowiedzi mogą Ci się na coś przydać to służę pomocą. Ja podobnie jak Ty korzystam z rozsądnych podpowiedzi i rozsądnej krytyki bo skąd czerpać lepszą wiedzę jeśli nie ma się trenera na codzień.
Mati składaj nogi do "kupy", życzę szybkiego powrotu do zdrowia. |
| | | | | |
| 2009-07-14, 21:52
2009-07-14, 19:48 - golon napisał/-a:
Krzysiek dzięki wielkie za miłe słowa :-)
Start w PILE mi się oddala jak będzie tak dalej bolało i nie przechodziło ;/
Mam nadzieje że chociaż będzie mi dane przyjechać i chociaż prze truchtać tą połówkę i zobaczyć się z wami przede wszystkim , żeby była miła atmosfera i wreszcie się poznać :-) |
Mati kurna masz być w Pile, a ja chcę uścisnąć dłoń młodemu zdolnemu biegaczowi.A tak na serio to faktycznie paskudna kontuzja.Mogę cię tylko wspierać duchowo reszta w rekach lekarzy.
Ja dzisaj zaliczyłem długi trening .Pobiegłem z kolegą.Kumpel był strasznie naładowany i wyznaczył 10 km trasę po lesie .Pogoda super po burzy fajne powietrze .Po czwartym km zaczeły go chwytać kolki .Takie bolesne, że nie potrafił biedź .Do domu wruciłem o 21:45.Koega załamany nie wie co z tymi kolkami zrobić . |
| | | | | |
| 2009-07-14, 22:41
2009-07-14, 21:52 - tomek20064 napisał/-a:
Mati kurna masz być w Pile, a ja chcę uścisnąć dłoń młodemu zdolnemu biegaczowi.A tak na serio to faktycznie paskudna kontuzja.Mogę cię tylko wspierać duchowo reszta w rekach lekarzy.
Ja dzisaj zaliczyłem długi trening .Pobiegłem z kolegą.Kumpel był strasznie naładowany i wyznaczył 10 km trasę po lesie .Pogoda super po burzy fajne powietrze .Po czwartym km zaczeły go chwytać kolki .Takie bolesne, że nie potrafił biedź .Do domu wruciłem o 21:45.Koega załamany nie wie co z tymi kolkami zrobić . |
Nie lekceważcie kolek - nigdy!!!
Raz się ostro na tym przejechałem. Zazwyczaj jest tak, że jak kolka łapie, to ból się szybko nasila że biec nie można - to jeszcze pół biedy. Wtedy organizm sam mówi, że mamy przestać.
Czasem jednak jest tak, ze ten ból zbyt szybko nie rośnie i twierdzimy, że zaraz przejdzie i biegniemy dalej - raz tak pojechałem chyba ze 2 kilometry - potem przez tydzień mnie brzuch napierdzielał. Następnego dnia to nawet przy wstawaniu, potem przez parę dni nawet przy chodzeniu. O bieganiu musiałem zapomnieć na 2 tygodnie. |
| | | | | |
| 2009-07-14, 23:11
2009-07-14, 21:52 - tomek20064 napisał/-a:
Mati kurna masz być w Pile, a ja chcę uścisnąć dłoń młodemu zdolnemu biegaczowi.A tak na serio to faktycznie paskudna kontuzja.Mogę cię tylko wspierać duchowo reszta w rekach lekarzy.
Ja dzisaj zaliczyłem długi trening .Pobiegłem z kolegą.Kumpel był strasznie naładowany i wyznaczył 10 km trasę po lesie .Pogoda super po burzy fajne powietrze .Po czwartym km zaczeły go chwytać kolki .Takie bolesne, że nie potrafił biedź .Do domu wruciłem o 21:45.Koega załamany nie wie co z tymi kolkami zrobić . |
Zasadniczo są dwie przyczyny kolki - sorry to moja hipoteza:
1) zbyt mała odległość pomiędzy posiłkiem (jedzenie lub dużo płynów) a treningiem.
2) brak lub bardzo słaba rozgrzewka
Mi kolkę zazwyczaj udawało się rozbiegać, ale to czasy szkolne teraz raczej nie pamiętam jej obecności.
Chyba zbyt dużo piszę ostatnio bo co drugi wpis to mój:) Oki poprawie się:)
Pozdrawiam:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-15, 08:06
2009-07-14, 17:17 - Zikom napisał/-a:
No tak zapomniałem, że brak wyobrażni ludzkiej dotarł też na plaże, gdzie turyści potrafią wszystko zostawić po sobie!!!
Jednej rzeczy nigdy nie potrafiłem zrozumieć u ludzi ten brak kultury osobistej na polskim podwórku, ale ta sama osoba wyjeżdżając już za granicę zachowuje się już zupełnie inaczej. Z czego to wynika? To chyba sprawa dla Archiwum X. I nikt mi nie powie, że to młodzież czy dzieci tak robią bo niestety ja częściej spotykam robiących syf po sobie dorosłych.
Dak zazdroszczę Ci takich podbiegów po piachu - super rzecz:)
Pozdrawiam:) |
Marek, mam też kilka uwag odnośnie kultury. Moim zdaniem działa tu klasyczna psychologia tłumu, jak nikt nie śmieci to i ja nie, jak nikt nie przeklina, to głupio powiedzieć k...a, wszyscy jeżdzą zgodnie z przepisami, no to ja też i tak dalej. Kilka dni temu pisałem, że pojechałem do Czech. Już kilka lat tam jeżdzę, bo mam blisko, ale jeszcze nigdy nie spotkałem Polaka, który by złamał przepisy drogowe. Przyczyna jest prosta: mandaty ( po czesku: pokutka :))) są tak wysokie że nikt nie ryzykuje szybkiej jazdy i innych wykroczeń. A tylko minąłem dawną granicę w Głuchołazach, na polskiech drogach Dziki Zachód.
A co do spraw biegowych, to nie bądź taki skromny, wyniki mówią same za siebie :))) Też czerpię garściami z Twoich porad, i czekam na wyniki he he . Pozdro |
| | | | | |
| 2009-07-15, 09:03
2009-07-15, 08:06 - kwasiżur napisał/-a:
Marek, mam też kilka uwag odnośnie kultury. Moim zdaniem działa tu klasyczna psychologia tłumu, jak nikt nie śmieci to i ja nie, jak nikt nie przeklina, to głupio powiedzieć k...a, wszyscy jeżdzą zgodnie z przepisami, no to ja też i tak dalej. Kilka dni temu pisałem, że pojechałem do Czech. Już kilka lat tam jeżdzę, bo mam blisko, ale jeszcze nigdy nie spotkałem Polaka, który by złamał przepisy drogowe. Przyczyna jest prosta: mandaty ( po czesku: pokutka :))) są tak wysokie że nikt nie ryzykuje szybkiej jazdy i innych wykroczeń. A tylko minąłem dawną granicę w Głuchołazach, na polskiech drogach Dziki Zachód.
A co do spraw biegowych, to nie bądź taki skromny, wyniki mówią same za siebie :))) Też czerpię garściami z Twoich porad, i czekam na wyniki he he . Pozdro |
No tak psychologia tłumu - smutne:(
To widzą marne szanse na zmiany:(
Niestety nasze ustawodawstwo jest może i dobre tylko puste, nierespektowane przykład:burdy piłkarskie - niby wszystko wiadome, osoba ustalona, ale konsekwencji ZERO. Anglicy mieli większe problemy z kibicami niz my i załatwili to bardzo szybko ladując potężne mandaty i efekt jest bo teraz murawę od trybun oddziela mały płotek reklamowy, a u nas zasieki jak w obozie.
Dobra koniec z tym narzekaniem, chociaż mówić o tym warto :) |
| | | | | |
| 2009-07-15, 10:02 hello
2009-07-15, 09:03 - Zikom napisał/-a:
No tak psychologia tłumu - smutne:(
To widzą marne szanse na zmiany:(
Niestety nasze ustawodawstwo jest może i dobre tylko puste, nierespektowane przykład:burdy piłkarskie - niby wszystko wiadome, osoba ustalona, ale konsekwencji ZERO. Anglicy mieli większe problemy z kibicami niz my i załatwili to bardzo szybko ladując potężne mandaty i efekt jest bo teraz murawę od trybun oddziela mały płotek reklamowy, a u nas zasieki jak w obozie.
Dobra koniec z tym narzekaniem, chociaż mówić o tym warto :) |
Cześć kochani!!!
Wczoraj było gorąco, uff, i udało się!!! Zaliczyłam 12 km w przyzwoitym, jak na mnie, czasem oczywiście :) Biegałam po ścieżce rowerowej u niemiaszków bo na plaży był taki gorąc, że wścieklizny bym się nabawiła. Nic nie bolało więc odżyłam w końcu :)
Dzisiaj upałów ciąg dalszy, heh. Może uda się przyzwyczaić do takich temperatur.
Panowie a co do Waszych rozważań na temat zachowań Polaków, to i tak jest lepiej niż kiedyś było. Większa świadomość jest teraz. Czasami zdarza mi się widzieć jak kierowca tira wywala za okno podczas jazdy wszystkie śmieci jakie nazbierały się u niego w kabinie ale już coraz mniej ludzi to robi. Coraz częściej wyrzucamy śmieci do kosza a nie do lasu. Uważam, że powinno się robić więcej akcji propagandowych na temat śmiecenia, burd na stadionach i jazdy niezgodnej z przepisami itp. a przyzwolenie na takie zachowania zmaleje, no i świadomość ludzi będzie większa. Wczoraj dostałam wścieklizny pod promem jak facet wepchnął się na mój pas. Szczęście wielkie, że opanowałam emocje bo doszło by do zdarcia boków z obu samochodów ale stwierdziłam, że nic mi z tego, że i tak koszt naprawy pokryje sprawca jak przez tydzień będę musiała korzystać z PKS-u. Inni kierowcy wraz z pracownikiem przeprawy promowej przeprowadzili atak słowny na tego "Pana" ale "Pan" niestety naładował się chyba testosteronem i mało nie eksplodował, heh. No cóż, to pewnie był przyczynek, że potem miałam fajne bieganie :)
Pozdrawiam |
|
|
|
| |
|