 | | | |
|
|
2006-12-30, 20:32
Adas Dobrzyński skończył karierę.
Dziś w gdańskiej TVP 3 Adam Dobrzyński ogłosił, że kończy ze sportem-przyczyny- brak mozliwości finansowych i inne plany zawodowe.
Natomiast Radek Dudycz wygrał bieg Sylwestrowy w Kołczygłowach i oznajmił, że rozpoczyna 2-letni cykl przygotowawczy do startu w Pekinie na Olimpiadzie. |
|
| | | |
|
|
2006-12-30, 22:40
Sport to zdrowie
| Sport to zdrowie - a na zdrowie nie można nic żałować zwłaszcza czasu i piniędzy.Mnie też ich brakuje i startuje i nie nażekam.Janicki albo inni też biegajom po świecie i nie piszą że brakuje im sponsora albo piniędzy ,kto chce to ma bo chcieć to muc nie można się poddawać bo potem będzie się żałować. |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2006-12-30, 23:37
| O Adami Dobrzyńskim już głosy chodziły kilka miesięcy że kończy karie... jego wyniki i tak są rewelacyjne... |
|
| | | |
|
|
2006-12-31, 10:48
Dobrze zrobił
| Myślę , że A. Dobrzyński dobrze zrobił. To młody i inteligentny człowiek ma przed sobą karierę zawodową. Jeśli się nie zrobiło w odpowiednim wieku wyników , z których można by żyć, należy się przekwalifikować. Tak właśnie zrobił A. Krzyścin pobiegał, wygrał kilka maratonów, pojeździł po świecie i w odpowiednim czasie wziął sie do pracy. Andrzej jednak w dalszym ciągu sobie biega jako amator. |
|
| | | |
|
|
2006-12-31, 11:44
2006-12-30, 22:40 - maratonczyk napisał/-a:
Sport to zdrowie - a na zdrowie nie można nic żałować zwłaszcza czasu i piniędzy.Mnie też ich brakuje i startuje i nie nażekam.Janicki albo inni też biegajom po świecie i nie piszą że brakuje im sponsora albo piniędzy ,kto chce to ma bo chcieć to muc nie można się poddawać bo potem będzie się żałować. |
Z całym szacunkiem, ale bieganie na poziomie 2:12-15 wymaga nieco większych nakładów finansowych niż "zabawa w maraton", którą zapewne masz na myśli. A co do pierwszej części Twojej wypowiedzi - "na zdrowie nie można żałować" - Adam Dobrzyński właśnie to robi - dba o zdrowie kończąc karierę. Trening zawodnika tego formatu ze zdrowiem nie ma nic wspólnego.
A tak wogóle, jeśli wiadomość o zakończeniu kariery przez Adama jest prawdą, mogę tylko dodać że jest mi przykro iż z naszego biegowego krajobrazu znika kolejna bardzo wyrazista postać (nie tylko pod względem uzsykiwanych wyników i osiągnięć). Z drugiej strony to zrozumiałe - po co tkwić w tym samym punkcie jeżeli brak warunków hamuje dalszy rozwój. Mistrzostwo Europy Juniorów na 3km prz, kilka maratonów ponizej 2:13, miejsce w czołówce krajowej od najmłodszych lat wystarczą chyba na prawo do odpoczynku. |
|
| | | |
|
|
2006-12-31, 13:42
Każdy wybiera ...
Osobiście nie dziwie się postawie naszych najlepszych i to nie tylko w bieganiu !
Każdy wybiera co jemu odpowiada i z czego będzie miał na utrzymanie rodziny.
|
|
| | | |
|
ANONIM
(Adam Dobrzyński) |
2006-12-31, 17:10
tak to prawda
TAK TO PRAWDA TO CO KOLEGA NAPISAŁ NA SAMYM POCZĄTKU.
Dziennikarze na swoje życzenie z TV Gdańsk zrobili ze mną wywiad 29 grudnia przy AWFie gdańskim.Też tak naprawdę byli zaskoczeni,że tak wcześnie kończę sportowy byt.
Podjąłem świadomie tę decyzję. Próbowałem jeszcze intensywnie w ostatnim czasie znaleść sponsora strategicznego na przygotowania do minimum olimpijskiego(zapewne w granicach 2,12 -czyli rekordu życiowego).
Nawet wcześniej jak miałem najlepsze wyniki albo top 3 w maratonie,półmaratonie,10km.
Rozmawiałem z poważnymi firmami.Nie będę im tutaj robił kryptoreklamy -jakie to firmy. Większośc z nich nawet mi nie odpowiedziała,a część mówiła może potem -czyli nigdy.
Prawda jest taka,że w tej dyscyplinie po za wyjątkiem zawodników z etatami wojskowymi -mało kto albo nikt-ma szansę przetrwać po okresie młodzieżowca. Wiadomo też,że koszta przygotowań są duże.Jak obliczyłem na optymalne warunki do realizacji treningu profesjonalnego- na konkretne wyniki to ok.60 tyś. rocznie. Zanaczam ,że to tylko na przygotowania.Wszelkie opłaty z tym związane z obozami wysokogórskimi włącznie.Dla wielkich firm to nic. Ale niestety realia są inne.
Zresztą ostatnio narzuciłem sobie bardzo wiele zajęć i muszę się poważnie na nich skoncentrować. Nie otrzymałem również żadnej propozycji ze strony klubu itd.. Więc cóż pozostaje...
CHCIAŁBYM PRZY OKAZJI KONIECZNIE PODZIĘKOWAĆ MOIM KIBICOM,KOLEGOM,KOLEŻANKOM,TRENEROM,MENADŻEROM I WSZYSTKIM KTÓRZY COŚ ROBIĄ DLA BIEGÓW DŁUGICH W POLSCE I ROZUMIEJĄ CAŁĄ TRUDNĄ SYTUACJĘ.
NIE MÓWIĄ PRZY TYM ,ŻE BIEGACZE NIE WIADOMO CO CHCĄ I ŻE DOBRZE MAJĄ .BO TO NIEPRAWDA.
Dobrze często mają piłkarze np.trzeciej ligi. Nie wspominając o wyższych ligach.
Zapewne gdzieś tam się jeszcze pojawię. Będę biegał tylko dla siebie. Może 2-3 razy w tygodniu. Jak czas pozwoli to może częściej. Przyjdzie zima śnieżna, więc motywacji będzie mniej:) Tego nie znoszę najbardziej bo to szkodzi wynikom w biegach długich.
Dzisiaj tak na żywca po okresie całkowitej rekracji trenigowej pobiegłem jeszcze w Trzebnicy.Walczyłem jak mogłem.Było to przy okazji Sylwestra we Wrocławiu.
Dziękuję za uwagę.
A.D.
P.S.
Adminie proszę się nie obawiać ,że ktoś to napisał w moim imieniu bo to ja:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2006-12-31, 17:23
szkoda ze tego nie wiedzieliśmy !!!
Dzisiaj Adam biegał w Trzebnicy.Szkoda że tego nie wiedzieliśmy. Był w 10 nagradzanych zawodników / 8 m. - 30.49/
Mogliśmy Go pożegnać w gronie 700 biegaczy - tylu było w Trzebnicy. Miejsca i czasu na pewno by wystarczyło.
Nalezało sie takie pożegnanie bo zawsze był skromnym człowiekiem mimo zę wyniki jakie osiągał były na polskie warunki bardzo dobre. |
|
| | | |
|
|
2006-12-31, 17:52
| Pamiętam tylko że Adam Dobrzyński był pierwszym zawodnikiem z czołówki Polski którego zobaczyłem na żywo. Było to w 2005 r na Chomiczówce która wygra z duuużą przewagą... dla mnie niesamowity zawodnik... potem miesiąc pobiegł w Japoni w okoloicy 2:12... Szkoda ze tak to sie kończy... pozdro |
|
| | | |
|
|
2006-12-31, 18:27
Spotkania w lesie.
| Myslę, że nie raz spotkamy się w sopocko-oliwskich lasach na przebieżkach. Pomyślności w Nowym Roku Adamie. |
|
| | | |
|
ANONIM
(Grzegorz Gajdus) |
2006-12-31, 18:55
Ja i tak jestem najlepszy!
Adminie proszę się nie obawiać ,że ktoś to napisał w moim imieniu bo to ja:) |
|
| | | |
|
|
2006-12-31, 19:31
Masz racje
2006-12-31, 11:44 - GrandF napisał/-a:
Z całym szacunkiem, ale bieganie na poziomie 2:12-15 wymaga nieco większych nakładów finansowych niż "zabawa w maraton", którą zapewne masz na myśli. A co do pierwszej części Twojej wypowiedzi - "na zdrowie nie można żałować" - Adam Dobrzyński właśnie to robi - dba o zdrowie kończąc karierę. Trening zawodnika tego formatu ze zdrowiem nie ma nic wspólnego.
A tak wogóle, jeśli wiadomość o zakończeniu kariery przez Adama jest prawdą, mogę tylko dodać że jest mi przykro iż z naszego biegowego krajobrazu znika kolejna bardzo wyrazista postać (nie tylko pod względem uzsykiwanych wyników i osiągnięć). Z drugiej strony to zrozumiałe - po co tkwić w tym samym punkcie jeżeli brak warunków hamuje dalszy rozwój. Mistrzostwo Europy Juniorów na 3km prz, kilka maratonów ponizej 2:13, miejsce w czołówce krajowej od najmłodszych lat wystarczą chyba na prawo do odpoczynku. |
| Zgadzam się z tobą ale Adam może biegać wolniej na polskich maratonach i tu zarabiać chyba że nie bawią go takie zwycięstwa albo spróbować sił na 100km dystansie.Po prostu pisze to bo moim zdaniem Ciebie Adamie na coś jeszcze stać myślę że zastanowisz się jeszcze odpocznij sobie weś urlop i wróć na maratońskie trasy.Powodzenia w nowym roku i obyś znalazł sponsora. |
|
| | | |
|
| | | |
|
ANONIM
(hmhm) |
2007-01-01, 08:48
2006-12-31, 19:31 - maratonczyk napisał/-a:
Zgadzam się z tobą ale Adam może biegać wolniej na polskich maratonach i tu zarabiać chyba że nie bawią go takie zwycięstwa albo spróbować sił na 100km dystansie.Po prostu pisze to bo moim zdaniem Ciebie Adamie na coś jeszcze stać myślę że zastanowisz się jeszcze odpocznij sobie weś urlop i wróć na maratońskie trasy.Powodzenia w nowym roku i obyś znalazł sponsora. |
|
| | | |
|
ANONIM
(mały) |
2007-01-10, 18:26
Dudycz
2007-01-01, 08:48 - hmhm napisał/-a:
:| nie sądzę. |
| Dudycz i jego dwu letni cykl przygotowań do olimpiady.Śmieszny facet jest.Już lepszy od niego jest Draczyński,co dwa razy pobiegł 2.15,teraz trenuje u Gajdusa to napewno się poprawi. |
|
| | | |
|
|
2007-01-10, 20:21
| ciakawe co z jego kontraktem z New Balance |
|
| | | |
|
ANONIM
(Ciekawy) |
2007-01-11, 14:22
New Balance?
2007-01-10, 20:21 - benek napisał/-a:
ciakawe co z jego kontraktem z New Balance |
| Kto miał ten kontrakt? Dobrzyński czy Dudycz? |
|
| | | |
|
ANONIM
(Ciekawy) |
2007-01-11, 14:25
Do małego?
2007-01-10, 18:26 - mały napisał/-a:
Dudycz i jego dwu letni cykl przygotowań do olimpiady.Śmieszny facet jest.Już lepszy od niego jest Draczyński,co dwa razy pobiegł 2.15,teraz trenuje u Gajdusa to napewno się poprawi. |
| No i co z tego, że Draczyński jest lepszy? Może obaj pojadą na olimpiadę-mały. Nie dała Ci Bozia wzrostu czy rozmiaru? |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2007-01-11, 20:14
Kontrakt miał Adaś Dobrzyński...Trzeba tą decyzję zrozumieć;żeby biegać 2:08 maraton w kraju trzeba poczekać jeszcze z 10 lat.Kraj się ogarnie,stare śrupy odejdą z Ministerstwa.....wielkobudrzetowe padła..typu marsz..gdzieś po rynku w Galicji odejdą w zapomnienie.
Zaczniemy znów od młodzieży..i od trenerów.
Szkoda mi Gdańska..Był Piotrek Gładki..Był Adaś..Teraz jest Dudycz...ale co dalej?
Jedno jest pewne..jak będę w Sopocie u Grażyny i Henia...zapraszam Adama na rybe..zawsze w to samo miejsce:)
Adam...atakuj życie,wiesz co robisz!
|
|
| | | |
|
ANONIM
(stary trener) |
2007-01-12, 23:21
Adam Dobrzynski
| Adam Dobrzynski byl wybitnym juniorem(mistrz Europy)i nikt nie moze tego podwazyc. Co do tych pochwal w maratonie to juz mam watpliwosci.Na poczatku lat 90 Jan Huruk kiedy pobiegl 2:12 wstydzil pokazac sie w PZLA(bal sie ,ze go opieprza ze tak slabo pobiegl)Teraz 16 lat pozniej zachwycacie sie wynikiem 2:12.Rowniez Rafala Wojcika zawsze bede szanowal za wynik 8:17 na 3km/prz a nie za slabiutkie 2:14 w maratonie. |
|
| | | |
|
|
2007-01-12, 23:52
2007-01-11, 20:14 - wasyl napisał/-a:
Kontrakt miał Adaś Dobrzyński...Trzeba tą decyzję zrozumieć;żeby biegać 2:08 maraton w kraju trzeba poczekać jeszcze z 10 lat.Kraj się ogarnie,stare śrupy odejdą z Ministerstwa.....wielkobudrzetowe padła..typu marsz..gdzieś po rynku w Galicji odejdą w zapomnienie.
Zaczniemy znów od młodzieży..i od trenerów.
Szkoda mi Gdańska..Był Piotrek Gładki..Był Adaś..Teraz jest Dudycz...ale co dalej?
Jedno jest pewne..jak będę w Sopocie u Grażyny i Henia...zapraszam Adama na rybe..zawsze w to samo miejsce:)
Adam...atakuj życie,wiesz co robisz!
|
| no za 10 lat tarzi i benek bądą mieli po 30 lat i będą łoili maratony po 2:06...:) kto wie, kto wie...:D:D |
|
