Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Admin (2006-02-14)
  Ostatnio komentował  Kroni. (2006-02-17)
  Aktywnosc  Komentowano 23 razy, czytano 108 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Łukasz Panfil, data publikacji: 2006-02-14

Medal medalowi nie równy


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Admin)

 2006-02-14, 21:30
 Medal medalowi nie równy
Zgadzam się z myślą przewodnią autora.

Moim zdaniem większość sportów 'artystycznych' powinna zniknąć z programu Igrzysk tak, jak na początku lat 30-stych zniknęły dyscypliny tzn. sztuk (kto pamięta, że medale przyznawano w kategoriach: rzeźby, malarstwa, poezji ?

Jestem przeciwnikiem sportów tzw.uznaniowych (niewymiernych) - w których to sędziowie decydują o wyniku - choćby przykład z dnia wczorajszego (poniedziałek) gdy chińska para tancerzy na lodzie po wywrotce partnerki mimo iż powinna zostać zdyskwalifikowana za przekroczenie czasu - zdobyła srebrny medal, a sędziowie nawet nie odjeli im punktów za wywrotkę !

Zwłaszcza widać ten trend w sportach zimowych, które bardziej przypominają zabawę śnieżkami niż wyczyn: wszelkie sporty na desce, taniec na nartach, skoki ekstremalne. Do tego - makład pracy tych sportowców jest nieporównywalny - palą trawkę, imprezują, a potem hop - poskaczą sobie i już. Gdzie im do choćby gimnastyków na ścieżce ! Jak tak dalej pójdzie, to na olimpiadzie letniej będą startować skate'ci albo ci, którzy rzucają lotkami do celu.

Powinno rozróżniać się na Igrzyskach zabawę od sportu, mistrzostwo od hobby. Ale Międzynarodowy Komitet Olimpijski bierze pod uwagę... oglądalność i trendy...mówi się na przykład o wycofaniu z programu Igrzysk... ZAPASÓW ! Dyscypliny starożytnej, która towarzyszy im od samego początku - tylko dlatego, że OGLĄDALNOŚĆ JEST NIEZADOWALAJĄCA...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Honzo)

 2006-02-14, 22:45
 Medal medalowi nie równy
A Ty widziałeś przebieg tej konkurencji snowbordowej!! Jak Ci SPORTOWCY skakali na wysokość 5 metrów! Napewno nikt z nich nie pali trawki bo by zostali zdyskwalifikowani! A co im brakuję do akrobatów?? Załóż dechę na nogi i hop poskacz sobie tak jak oni...
Chinczykom odebrano punkt za upadek a w regulaminie jest zapisane, że można program zacząć od momentu przerwania w określonych przypadkach i zasłużenie zdobyli srebro!! Zapasy też są nie wymierne bo jak jest remis punktowy to orzekają sędziowie kto wygrał.

Sorry ale to co tu napisałeś w swoim poście jest conajmniej dziwne...
Dyscypliny, które powinny zostaćto biegi(wyścigi), skoki i rzuty bo cóż jeszcze można zmierzyć!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Admin)

 2006-02-14, 23:02
 Krytyka
Przyjmuję krytykę - jak to się mówi - na klatkę ;-) Niemniej pozostanę przy swoim zdaniu - odnośnie zarówno chińskiej pary, której wg mnie sędziowie po prostu zrobili ukłon, jak i snowboardzistów - na rowerach też skacze się do góry, na motocyklach także - a nie ma tego typu 'pokazów' na Igrzyskach. Dlaczego ? Wysokość 5 m ne robi wrażenia bo to jedynie pochodna prędkości - kiedy czowieka wystrzeliwuje się z armaty leci na wysokość 100 metrów ;-)

Jeśli natomiast chodzi o zapaśników - cóż, jestem tradycjonalistą, i uważam, że pewne wartości (a takimi właśnie jest tradycja, historia, honor) nie powinny być zmienne w czasie wyłącznie na podstawie ich medialnej, ulotnej popularności. Kto z nas teraz pamięta, kto uprawia taniec na nartach, czy piłkę rowerową ? A zapasy istnieją od niemal 3 tysięcy lat !

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(zziajany)

 2006-02-14, 23:03
 zgadzam się
2006-02-14, 21:30 - Admin napisał/-a:

Zgadzam się z myślą przewodnią autora.

Moim zdaniem większość sportów 'artystycznych' powinna zniknąć z programu Igrzysk tak, jak na początku lat 30-stych zniknęły dyscypliny tzn. sztuk (kto pamięta, że medale przyznawano w kategoriach: rzeźby, malarstwa, poezji ?

Jestem przeciwnikiem sportów tzw.uznaniowych (niewymiernych) - w których to sędziowie decydują o wyniku - choćby przykład z dnia wczorajszego (poniedziałek) gdy chińska para tancerzy na lodzie po wywrotce partnerki mimo iż powinna zostać zdyskwalifikowana za przekroczenie czasu - zdobyła srebrny medal, a sędziowie nawet nie odjeli im punktów za wywrotkę !

Zwłaszcza widać ten trend w sportach zimowych, które bardziej przypominają zabawę śnieżkami niż wyczyn: wszelkie sporty na desce, taniec na nartach, skoki ekstremalne. Do tego - makład pracy tych sportowców jest nieporównywalny - palą trawkę, imprezują, a potem hop - poskaczą sobie i już. Gdzie im do choćby gimnastyków na ścieżce ! Jak tak dalej pójdzie, to na olimpiadzie letniej będą startować skate'ci albo ci, którzy rzucają lotkami do celu.

Powinno rozróżniać się na Igrzyskach zabawę od sportu, mistrzostwo od hobby. Ale Międzynarodowy Komitet Olimpijski bierze pod uwagę... oglądalność i trendy...mówi się na przykład o wycofaniu z programu Igrzysk... ZAPASÓW ! Dyscypliny starożytnej, która towarzyszy im od samego początku - tylko dlatego, że OGLĄDALNOŚĆ JEST NIEZADOWALAJĄCA...
szachy, strzelectwo.bilard,carling, brydż to wszystko są z pewnościa fajne zabawy ale należy je traktować w kategoriach gry towarzyskiej, a nie sportu. Na marginesie; uważam, że uprawiamy najprostszą dyscyplinę i najbardziej wymierna w ocenie wyniku. Puszcza sie zgraję i patrzy kto doleci pierwszy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Steeple)

 2006-02-14, 23:07
 
2006-02-14, 22:45 - Honzo napisał/-a:

A Ty widziałeś przebieg tej konkurencji snowbordowej!! Jak Ci SPORTOWCY skakali na wysokość 5 metrów! Napewno nikt z nich nie pali trawki bo by zostali zdyskwalifikowani! A co im brakuję do akrobatów?? Załóż dechę na nogi i hop poskacz sobie tak jak oni...
Chinczykom odebrano punkt za upadek a w regulaminie jest zapisane, że można program zacząć od momentu przerwania w określonych przypadkach i zasłużenie zdobyli srebro!! Zapasy też są nie wymierne bo jak jest remis punktowy to orzekają sędziowie kto wygrał.

Sorry ale to co tu napisałeś w swoim poście jest conajmniej dziwne...
Dyscypliny, które powinny zostaćto biegi(wyścigi), skoki i rzuty bo cóż jeszcze można zmierzyć!
Pływanie, kolarstwo, tenis, gry zespołowe i wiele innych dyscyplin sportowych, gdzie miarą nie jest widzimisie sędziów tylko jasne kryteria, możliwość oceny na podstawie konkretnych zdarzeń w przebiegu rywalizacji sportowej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Łukasz Panfil)

 2006-02-14, 23:21
 
2006-02-14, 22:45 - Honzo napisał/-a:

A Ty widziałeś przebieg tej konkurencji snowbordowej!! Jak Ci SPORTOWCY skakali na wysokość 5 metrów! Napewno nikt z nich nie pali trawki bo by zostali zdyskwalifikowani! A co im brakuję do akrobatów?? Załóż dechę na nogi i hop poskacz sobie tak jak oni...
Chinczykom odebrano punkt za upadek a w regulaminie jest zapisane, że można program zacząć od momentu przerwania w określonych przypadkach i zasłużenie zdobyli srebro!! Zapasy też są nie wymierne bo jak jest remis punktowy to orzekają sędziowie kto wygrał.

Sorry ale to co tu napisałeś w swoim poście jest conajmniej dziwne...
Dyscypliny, które powinny zostaćto biegi(wyścigi), skoki i rzuty bo cóż jeszcze można zmierzyć!
W zeszłym roku byłem na 10dniowym obozie narciarskim, miałem przyjemność przebywać w pokoju z mistrzem polski w akrobatyce(skoki na trampolinie). Powiem krótko: facet nie trzeźwiał! Owszem miał talent do tego co robił i na tym bazował w około 70%. Sam przyznawał, że obce jest mu pojęcie systematycznego treningu! Jeśli chodzi o zapasy, nie ośmieliłbym się nawet porównywać ich ze snowboard'em! Cytuję: "Załóż dechę na nogi i hop poskacz sobie tak jak oni...", prowadzimy tu rzeczową dyskusje i jest to argument conajmniej dziecinny.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Colok)

 2006-02-14, 23:25
 Medal medalowi nie równy
Liczy się teraz komercja. A ci co skaczą na desce to przypminają raczej pajaców a nie sportowców. A teraz świat na nich patrzy z podziwiem bo są na olimpiadzie. Pasują oni bardziej do cyrku. Albo taki zjazd po muldach. Przecież to konkurencja dla idiotów. Co to ma wspólnego ze sportem? Albo taniec na nartach? Myślę że najwiekszą oglądalność miała by konkurencja łączona:
-zawodnik jedzie po muldach
-wyskakuje z progu robi akrobacje i odpina narty
-ląduje do rynny gdzie ślizgiem wpada na lodowisko a tam
-wali główką w kamień leżący najbliżej środka
Oglądalność powinna być wysoka a i miejsce dla sędziów też się znajdzie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(brodacz)

 2006-02-15, 01:16
 
2006-02-14, 23:03 - zziajany napisał/-a:

szachy, strzelectwo.bilard,carling, brydż to wszystko są z pewnościa fajne zabawy ale należy je traktować w kategoriach gry towarzyskiej, a nie sportu. Na marginesie; uważam, że uprawiamy najprostszą dyscyplinę i najbardziej wymierna w ocenie wyniku. Puszcza sie zgraję i patrzy kto doleci pierwszy.
Uwielbiam gdy ktoś, kto nie ma pojęcia się wypowiada. Spróbuj choć raz włączyć swój mózg na 7 godzin na maksymalne obroty, a tyle kiedyś trwała partia szachów. Grałem w ligowych drużynach w szachy i brydża i wiem że jest to zdecydowanie większy wysiłek fizyczny niż przebiegnięcie maratonu. Dla mnie bieganie to fajna zabawa, ale traktuję je jako rekreację a nie sport.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Pelplin)

 2006-02-15, 07:08
 Oj Brodaczu ty widze nie masz pojęcia słowa sport
2006-02-15, 01:16 - brodacz napisał/-a:

Uwielbiam gdy ktoś, kto nie ma pojęcia się wypowiada. Spróbuj choć raz włączyć swój mózg na 7 godzin na maksymalne obroty, a tyle kiedyś trwała partia szachów. Grałem w ligowych drużynach w szachy i brydża i wiem że jest to zdecydowanie większy wysiłek fizyczny niż przebiegnięcie maratonu. Dla mnie bieganie to fajna zabawa, ale traktuję je jako rekreację a nie sport.
Sport to zawsze był kojażony z ruchem, a nie siedzeniem z tyłkiem na krześle. Bo zaraz powiesz że powinni wprowadzić jako dyscyplice sportu siedzenie przed internetem

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2006-02-15, 08:05
 Czterobój zimowy :-)
2006-02-14, 23:25 - Colok napisał/-a:

Liczy się teraz komercja. A ci co skaczą na desce to przypminają raczej pajaców a nie sportowców. A teraz świat na nich patrzy z podziwiem bo są na olimpiadzie. Pasują oni bardziej do cyrku. Albo taki zjazd po muldach. Przecież to konkurencja dla idiotów. Co to ma wspólnego ze sportem? Albo taniec na nartach? Myślę że najwiekszą oglądalność miała by konkurencja łączona:
-zawodnik jedzie po muldach
-wyskakuje z progu robi akrobacje i odpina narty
-ląduje do rynny gdzie ślizgiem wpada na lodowisko a tam
-wali główką w kamień leżący najbliżej środka
Oglądalność powinna być wysoka a i miejsce dla sędziów też się znajdzie.
Umarłem ze śmiechu, dzięki :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(grand)

 2006-02-15, 08:29
 
uffff! Szachy cięższe od maratonu. nie mam słów...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek G)

 2006-02-15, 09:33
 A może poker?
Jak brydż - to czemu i nie poker na Olimpiadzie.To dopiero wysiłek.Oglądam na niemieckich programach grę w pokera.Do stołu siada około 10 osób.Potem eliminacje.Na końcu zostaje dwóch spoconych finalistów - zwycięzców.Też są tam rozgrywane Mistrzostwa Europy,Świata.Ostatnio grał nawet były stoper reprezantacji Angli Szerngham,czy jak się tam jego nazwisko pisze.Niejeden z tych przegranych idzie się do kibla z rozpaczy,że przegrał powiesić.Polska telewizja z kolei pokazywała naszych rodzimych karciarzy.Podobno w Gdańsku jest na cmentarzu kwatera tych co przegrywali, a grali w hotelu Grand Hotel w Sopocie.A sprawa chińkiej pary tanecznej? Na maratonie w Wiedniu ścigałem się z Witoldem Radke.Dzięki Andrzejowi Ślązakowi z Piotrkowa Tryb. który mnie holował,na półmetku miałem nad Witkiem sporą przewagę.Właśnie po półmetku złapała mnie (jedyny raz w życiu) kolka.Była tak dokuczliwa,że aby ją zwalczyć musiałem stanąć.Wtedy dostrzegłem żółtą koszulkę Witka jak śmignął obok mnie.Czy nie uważacie,że sędziowie powinni mi odliczyć z wyniku czas jaki poświęciłem na zwalczanie kolki?.Przecież to też nieprzewidziana okoliczność,jak upadek chińczyków.Tak to ja chyba z Radke wygrałem.Jak go spotkam to mu o tym powiem.Też uważam,że część dycyplin nie nadaje się na Olimpiadę,ale na Rewię na lodzie.Oczywiście nie muszę mieć racji.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Honzo)

 2006-02-15, 09:47
 Chinczycy
2006-02-15, 09:33 - wojtek G napisał/-a:

Jak brydż - to czemu i nie poker na Olimpiadzie.To dopiero wysiłek.Oglądam na niemieckich programach grę w pokera.Do stołu siada około 10 osób.Potem eliminacje.Na końcu zostaje dwóch spoconych finalistów - zwycięzców.Też są tam rozgrywane Mistrzostwa Europy,Świata.Ostatnio grał nawet były stoper reprezantacji Angli Szerngham,czy jak się tam jego nazwisko pisze.Niejeden z tych przegranych idzie się do kibla z rozpaczy,że przegrał powiesić.Polska telewizja z kolei pokazywała naszych rodzimych karciarzy.Podobno w Gdańsku jest na cmentarzu kwatera tych co przegrywali, a grali w hotelu Grand Hotel w Sopocie.A sprawa chińkiej pary tanecznej? Na maratonie w Wiedniu ścigałem się z Witoldem Radke.Dzięki Andrzejowi Ślązakowi z Piotrkowa Tryb. który mnie holował,na półmetku miałem nad Witkiem sporą przewagę.Właśnie po półmetku złapała mnie (jedyny raz w życiu) kolka.Była tak dokuczliwa,że aby ją zwalczyć musiałem stanąć.Wtedy dostrzegłem żółtą koszulkę Witka jak śmignął obok mnie.Czy nie uważacie,że sędziowie powinni mi odliczyć z wyniku czas jaki poświęciłem na zwalczanie kolki?.Przecież to też nieprzewidziana okoliczność,jak upadek chińczyków.Tak to ja chyba z Radke wygrałem.Jak go spotkam to mu o tym powiem.Też uważam,że część dycyplin nie nadaje się na Olimpiadę,ale na Rewię na lodzie.Oczywiście nie muszę mieć racji.
Program dowolny trwa 190 sekund efektywnej jazdy! Całkowicie nietrafne porównanie...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Michał)

 2006-02-15, 09:56
 Odpowiedź na pytanie
Artykuł przeczytałem z zainteresowaniem i mój pogląd jest podobny. A odpowiadając na pytanie, czy pan M.B czy może bobsleiści, to nie mam wątpliwości, że w tym konkretnym przypadku pan M.B. powinien dostąpić zaszczytu uczestnictwa w Igrzyskach Olimpijskich. Celowo zaznaczyłem, że chodzi o ten przypadek, bo nie mam zamiaru dyskryminować bobsleja jako dyscypliny ale uważam, że w przypadku polskich bobsleistów, to po prostu szkoda na to pieniędzy, bo nasza reprezentacja niestety nie jest do tych igrzysk przygotowana. Po prostu nie mają własnego bobsleja i mają jeździć na pożyczonym, no i jeszcze na nim nie jeździli i tym samym nie trenowali w nim i nie wiedzą jak będzie sie sprawował na torze. To po co tam jadą? Po naukę? To pomyłka, bo po naukę "na żywca" czyli bez żadnego przygotowania nie jeździ się na igrzyska, tylko na "jakieś" inne zawody. I na dodatek panowie opowiadają, że chcieli by zmieścić się w ósemce. Trzeba tylko zapytać, której ósemce? Ostatniej czy przedostatniej. Naprawdę nie stać nas na takie wycieczki. To nie znaczy, że jesteśmy gorsi od reprezentantów państw, których mieszkańcy nie wiedzą co to śnieg a ich reprezentanci nadają kolorytu igrzyskom. My nie mamy nadawać kolorytu ale mamy walczyć i tą walkę powinno być widać. My niegdy nie byliśmy potęgą w sportach zmimowych ale mamy medale w dorobku i tradycje i dlatego powinniśmy wysyłać takich sportowców, którzy są perspektywiczni (bo są młodzi) a swoją postawą udowodnili, że zasługują na ten zaczczyt i w zamian ofiarują nam swoją walkę i są gotowi "zaorać" trasy olimpijskie w pogoni za najlepszym wynikiem, tak jak to zrobiła na naszych oczach Justyna Kowalczyk.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek G)

 2006-02-15, 12:19
 Ocena wysiłku sportowca.
Honzo.-Chyba mnie nie zrozumiałeś.Są jakieś zasady oceniania wysiłku sportowca.Jest też jeszcze coś takiego jak mierz swoje siły na zamiary.W przypadku maratończyka to jeżeli ja który biegam maratony średnio na poziomie 3:38:00 zacznę maraton w tempie Łukasza Panfila,to po ilu kilometrach będę siedział w rowie? być może już po dwóch do tego jeszcze z tą moją wspomnianą kolką w boku? To samo z parami w tańcu na lodzie.Jeżeli są wytrenowani na skok z dwoma,czy trzema obrotami,a zabierają się za cztery obroty to ich ryzyko.Tam oprócz wrażenia ocenia się też trudność programu.Jeżeli ta sypatyczna chinka zaliczyła upadek to znaczy przeliczyła się z siłami i noty powinny polecieć w dół,jak to dzieje się w przypadku skoczków narciarskich.Wystarczy,że skoczek dotknie śniegu rękawiczką i ma już u sędziego punkt,czy półtora mniej,od tego,który tego nie zrobi.W poprzedniej wypowiedzi posłużyłem się przykładem tak na przekór,chociaż ta sprawa z Wiednia to prawdziwa.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(zziajany)

 2006-02-15, 14:19
 do brydżysty
2006-02-15, 01:16 - brodacz napisał/-a:

Uwielbiam gdy ktoś, kto nie ma pojęcia się wypowiada. Spróbuj choć raz włączyć swój mózg na 7 godzin na maksymalne obroty, a tyle kiedyś trwała partia szachów. Grałem w ligowych drużynach w szachy i brydża i wiem że jest to zdecydowanie większy wysiłek fizyczny niż przebiegnięcie maratonu. Dla mnie bieganie to fajna zabawa, ale traktuję je jako rekreację a nie sport.
chyba chłopie przesadziłeś. Maraton to 42,2 km i trzeba je przebiec, partia szachów to...partia szachów. W Pracy włączam swój mózg na maksymalne obroty, przynajmniej na miarę swoich skromnych możliwości i rzeczywiście jestem zmęczony. Nie określiłbym tego jako "wysiłek fizyczny"
Jeżeli biegania nie nazywasz sportem, to cała ta nasza dyskusja staje sie jałowym sporem semantycznym.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Mirza)

 2006-02-15, 14:36
 Brodacz słusznie ma swoje racje
2006-02-15, 01:16 - brodacz napisał/-a:

Uwielbiam gdy ktoś, kto nie ma pojęcia się wypowiada. Spróbuj choć raz włączyć swój mózg na 7 godzin na maksymalne obroty, a tyle kiedyś trwała partia szachów. Grałem w ligowych drużynach w szachy i brydża i wiem że jest to zdecydowanie większy wysiłek fizyczny niż przebiegnięcie maratonu. Dla mnie bieganie to fajna zabawa, ale traktuję je jako rekreację a nie sport.
W szachy nie grałem od lat, dawno też nie widziałem tej gry na żywca, więc się nie wypowiadam. Jednak widziałem parę turniejów brydżowych, których uczestnicy byli zupełnie wykończeni FIZYCZNIE, o zmęczeniu psychicznym, czy inteteletualnym nie wspomnę, bo to oczywiste. Z punktu widzenia Brodacza brydż jest sportem, bo go kosztuje więcej sił i ja w to wierzę. Prawdziwi mistrzowie przygotowują się do zawodów brydżowych także pod kątem wysiłku fizycznego, choć oczywiście najbardziej liczy sie intelekt, intuicja i umiejętności. Nieco inaczej jest u biegaczy. :)
Jeśli już dyskutujemy o "dziwnych dyscyplinach" to ja mam więcej wątpliwości na temat chodu sportowego niż brydża...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jaro)

 2006-02-15, 15:58
 Olimpiada
A właściwie, to po co jest organizowana ta olimpiada?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(bolid)

 2006-02-15, 16:03
 chód sportowy na letniej olimpiadzie też powinni zdjąć
ta dyscyplina powinna zostać zdjęta.Chyba że wymyślą jakieś chipy , które będą pokazywać kto idzie prawidłowo,bo subiektywna decyzja sedziego moze krzywdzić.Zreszta to śmieszna dyscyplina

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(arturro)

 2006-02-15, 17:42
 Igrzyska
bardzo ciekawy artykuł łukaszu i jak widać poruszył grono forumowiczów. ja uważam że Igrzyska wskrzeszone w 1896r. na wzór tych starożytnych miały się odbywać wedle konkretnych zasad, idei. postępująca komercja i medialność wymusza wprowadzanie nowych - popularnych dyscyplin a usuwanie mało atrakcyjnych. mnie się to nie podoba i choć wiem że tego nie zmienię takie mam zdanie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
maste
23:14
lordedward
22:56
aktywny_maciejB
22:45
alex
22:30
Patriszja11
22:23
Januszz
22:08
kirc
21:54
heniek001
21:48
BOP55
21:39
Falko
21:33
eldorox
21:25
Ziuju
21:13
miszcz przez szcz
20:55
s0uthHipHop
20:54
kornik
20:49
Admin
20:46
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |