|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | maniak1984, peacemaker (2011-03-07) | | Ostatnio komentował | maniak1984, peacemaker (2011-03-10) | | Aktywnosc | Komentowano 27 razy, czytano 241 razy | | Lokalizacja | | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2011-03-07, 16:26
Maratony - wiosenne zatrzęsienie?
Maratonów w Polsce pod dostatkiem, i czasem w jednym dniu mogą być 2 lub nawet 3 maratony w Polsce.
Niektórzy biegają zawodowo lub profesjonalnie i aby osiągnąć bardzo dobry wynik biegają może 2-3 maratony w roku. Część osób biegających "wolniej" lub "człapaków-takich jak ja" biega powyżej 5 maratonów, część kameralnych i część tych "dużych". Wynik w takim przypadku nie gra decydującej roli.
I tak mi wypadło iż 3 maja biegnę w Katowicach, a 8 maja poznam biegowo poprzez maraton Pragę. Do Visegrad Maratonu olbrzymi sentyment nawet jak na mecie jest około 300 osób.
Kameralność z masowością, choć bardzo miło wspominam te maratony gdzie na mecie jest około 50 osób. |
| | | | | |
|
2011-03-07, 17:15
| Może i jest trochę tych maratonów ale ile ich jest we wschodniej Polsce? Tym samym ile samuch Biegów jest we wschodniej Polsce? Tu juz nie jest az tak fajnie. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-03-07, 17:23
W pewnym filmie o maratonie w Chicago była dygresja o maratonie Bostońskim- jak przyciągnąć ludzi do swojego miasta, jak sprawić, żeby był wyjątkowy, zwłaszcza że tym maratonów tak dużo.
I w Bostonie są kwalifikacje- trzeba mieć naprawdę niezłe osiągi, żeby móc tam wystartować. Dzięki temu start w tym maratonie to prawdziwy zaszczyt.
U nas tylko Dębno ma "skrócony" do 5h limit, i dużo osób nawet się na nie nie porywa. Zauważyłam tę nowość na ubiegłorocznym maratonie w Warszawie. Nie biegam szybko i zawsze biegałam samotnie. Na końcówce to przed tobą jedna osoba, tak w zasięgu wzroku, jakieś 500m za tobą następna... A w ubiegłym roku, chociaż biegłam ponad 5h wokół mnie był mały tłumek. Coraz więcej startuje osób, które nie są zbyt dobrze przygotowane- zwiększyła się liczba wolniejszych biegaczy. A ponieważ jest tendencja, żeby limit wydłużać, lub tworzyć grupy ruszające wcześniej, żeby zdążyć, coraz więcej osób, które "normalnie" nie dałoby rady ukończyć biegu, jest klasyfikowana.
Oburza to niektórych biegaczy, że teraz maratończyk to już nie brzmi tak dumnie, skoro każdy może się dosłownie przejść na tym dystansie.
Więc nie tylko ilość biegów na tym dystansie przyczynia się do tego, że te 42km mogą już tak nie smakować.
Jest też specyficzna pogoń za kilometrami. Wystartujemy tu rano, a później szybciutko przejedziemy i popołudniu wystartujemy jeszcze tam. W ubiegłym roku był taki dzień, gdy można było wziąć udział w trzech imprezach biegowych.
Maraton w sobotę, maraton w niedzielę, prawie jak lotto. A długie weekendy... to czasem trzy-cztery dni pod rząd zawodów, poezja!
Myślę, że takich prawdziwych maratonów powinno być tylko kilka. Pisząc prawdziwe, mam na myśli na ponad 1000 osób, z trasą prowadzącą ulicami największych miast.
Są jeszcze maratony kameralne, ale wciąż profesjonalnie organizowane, którym trzeba poświęcić kilka miesięcy prac, gdzie załatwia się pozwolenia, sponsorów. To często biegi owiane legendą, takie o których każdy słyszał, i które przynajmniej raz trzeba przebiec. To często także biegi nie tylko po ulicach, ale np górskie, albo w jakiś szczególny sposób trudne, więc nie aż tak popularne.
Ostatnie to koleżeńskie, przeważnie po parku albo lesie, bez wpisowego, z medalami domowej roboty. Te nie do końca traktuję serio, chociaż fajnie że biegaczom się chce.
Niektórzy nie lubią tłumów i wolą kameralne, inni ze względów finansowych biorą udział tylko w koleżeńskich. Są też tacy, którzy traktują maraton jako pretekst do zwiedzania kolejnych miast, okolic. Każdy z nas ma pełną paletę możliwości- każdy znajdzie coś dla siebie.
Osobiście bardzo się cieszę, że katowicki AWF wraz z Augustem Jakubikiem organizuje Biegową Koronę Himalajów (www.biegowakorona.pl), ponieważ mam blisko i tanio kameralną imprezę na wysokim poziomie.
Jednak naprawdę dużym przeżyciem, jest dla mnie udział w biegu, gdzie startuje kilka tysięcy ludzi. Takie nasze wielkie święto. I mimo zatrzęsienia biegów, to takich świąt jest tylko kilka w roku... |
| | | | | |
|
2011-03-07, 22:00
Tu akurat prawie całkowicie zgadzam się z Magdą, a szczególnie z tym ostatnim zdaniem.
Perła , NIC czy nawet Biegowa Korona Himalajów dają okazję przebiec maraton w fajnej, koleżeńskiej atmosferze i chwała za to orgom, ale to jednak nie ta liga co Silesia Marathon.
Poza tym dla mnie nie każdy kto przebiegnie dystans maratonu jest od razu maratończykiem - ale to trochę inny temat.
|
| | | | | |
|
2011-03-07, 22:28
2011-03-07, 22:00 - Damek napisał/-a:
Tu akurat prawie całkowicie zgadzam się z Magdą, a szczególnie z tym ostatnim zdaniem.
Perła , NIC czy nawet Biegowa Korona Himalajów dają okazję przebiec maraton w fajnej, koleżeńskiej atmosferze i chwała za to orgom, ale to jednak nie ta liga co Silesia Marathon.
Poza tym dla mnie nie każdy kto przebiegnie dystans maratonu jest od razu maratończykiem - ale to trochę inny temat.
|
...bo maraton można przebiec, przetruchtać i przepełzać :D
po Piastach jechałam w autobusie do Szklarskiej z przesympatyczną rodzinką, humory mieliśmy przednie
i tak gadamy, gadamy, i jakoś zeszło na temat czasu biegów różnych
i mówię: "no, bo ja zawsze przybiegam ostatnia. Ja albo x albo y". Śmialiśmy się z tego strasznie. Ale to kolejny powód dla którego lubię duże biegi- wtedy nie jestem na końcu końca, tylko tak bardziej na jego początku ;) |
| | | | | |
|
2011-03-07, 23:08
Robiłem sobie kiedyś analizę bardziej znanych maratonów, jakie odbyły się w Polsce w 2009 r. Pod moją lupę trafiło 12 maratonów: Dębno, Kraków, Jelcz-Laskowice, Katowice, Łódź, Bydgoszcz-Toruń, Rytro, Lębork, Gdańsk, Wrocław, Warszawa, Poznań. Interesowało mnie ilu Polaków wzięło w nich w sumie udział oraz jak często startowały w tym roku te same osoby.
Podam liczby w lekkim przybliżeniu, bo analiza mogła być obarczona niewielkim błędem, spowodowanym sczytywaniem wyników, gdzie ci sami zawodnicy niejednokrotnie podawali swe dane nieco inaczej (np. brak "ogonków" w nazwiskach, nazwach miejsc zamieszkania, czy różne miejsca zamieszkania) - co się dało wychwyciłem, ale pewnie nie wszystko ;)
Wyszło mi zatem, że w tychże maratonach w 2009 r. wzięło w sumie udział 9.265 osób zamieszkałych w Polsce, z czego tylko jednym maratonie wystartowały 6.882 osoby (co daje 74% wszystkich zawodników). W dwóch maratonach wzięło udział 1.387 osób (15%), w trzech 579 osób (6%), a w czterech lub więcej 417 osób (5%). Kiedyś wyczytałem, że bardzo duża liczba biegaczy podejmuje tylko raz w życiu decyzję o udziale w maratonie.
Wygląda więc na to, że z każdym rokiem lawinowo rośnie nam rzesza biegaczy i maratończyków (gdyż frekwencja na maratonach cały czas rośnie), z czego należy się bardzo cieszyć.
A jak to wygląda pod względem wyników? - 348 osób miało swój najlepszy czas poniżej 3h (4%), 3.926 osób między 3 a 4h (42%), 3.962 osoby między 4 a 5h (43%) i 1029 osób z czasem równym lub większym niż 5h (11%)
W wolnej chwili spróbuję kiedyś przeanalizować rok 2010 i zobaczymy jak wyjdzie porównanie tych dwóch lat ;))
|
| | | | | |
|
2011-03-07, 23:12
och, byłoby super bo to bardzo ciekawe :)
a da się sprawdzić ile osób się powtórzyło? bo ktoś może startuje co rok tylko w jednym, swoim, maratonie? |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-03-08, 06:38
Łódż reaktywacja
to czy maratonów jest za dużo zweryfikuje rynek, w bieganiu a szczególnie zawodach zaczynają rządzić takie same prawa rynku jak w innych dziedzinach życia, zawody stają się towarem
głosujemy (kupujemy) my biegacze
maraton w Łodzi będzie reaktywowany w tym roku, projekt jest ambitny i zakłada długoterminowy rozwój |
| | | | | |
|
2011-03-08, 08:10
| Nareszcie ktoś odważył się przyłączyć Pragę do Polski. Niemcy mogli to my czemu nie. Brawo Michał, tylko się z tego nie wycofuj bo ja idę na Czechy w siwy dym :) A ilość maratonów w Polsce wg mnie będzie stale rosła gdyz jest duże zapotrzebowanie, tylko szkoda że kalendarza nie da się wydłużyć :) |
| | | | | |
|
2011-03-08, 08:37
| Do maratonów bieganych po ulicy dochadzą jeszcze maratony górskie, Komandosa, cykl maratonów Twardziela, cykl dwumaratonów w Bydgoszczy. Więc jest tego trochę :) |
| | | | | |
|
2011-03-08, 09:32
Nadużycie...
2011-03-08, 08:10 - jusmar napisał/-a:
Nareszcie ktoś odważył się przyłączyć Pragę do Polski. Niemcy mogli to my czemu nie. Brawo Michał, tylko się z tego nie wycofuj bo ja idę na Czechy w siwy dym :) A ilość maratonów w Polsce wg mnie będzie stale rosła gdyz jest duże zapotrzebowanie, tylko szkoda że kalendarza nie da się wydłużyć :) |
Wiem, wiem, pozwoliłem sobie na spore nadużycie... To był taki gest w kierunku naszego pierwszego zagranicznego klienta :-)
A tak na poważnie, to tego maratonu nie wliczałem do sumy, ale podałem go jako imprezę taką po sąsiedzku, bo bardzo dużo osób się do Pragi wybiera. Jest to naciągane, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie :-) |
| | | | | |
|
2011-03-08, 09:49
Zobaczcie ile mamy biegów.
| Jestem mieszkańcem województwa podlaskiego. Wbijcie sobie drodzy czytelnicy na stronie której się znajdujemy mapę biegów dla tego województwa i zobaczcie ile mamy biegów. Cha, cha, cha ... Pozdrawiam. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-03-08, 10:06
2011-03-08, 06:38 - Tomek Michałowski napisał/-a:
to czy maratonów jest za dużo zweryfikuje rynek, w bieganiu a szczególnie zawodach zaczynają rządzić takie same prawa rynku jak w innych dziedzinach życia, zawody stają się towarem
głosujemy (kupujemy) my biegacze
maraton w Łodzi będzie reaktywowany w tym roku, projekt jest ambitny i zakłada długoterminowy rozwój |
| A kiedy ten maraton w Łodzi? Nigdzie nie ma żadnych informacji. |
| | | | | |
|
2011-03-08, 10:08
2011-03-08, 10:06 - agawa71 napisał/-a:
A kiedy ten maraton w Łodzi? Nigdzie nie ma żadnych informacji. |
| prawdopodobnie 5 Czerwca. |
| | | | | |
|
2011-03-08, 10:18
2011-03-08, 09:49 - jurekk napisał/-a:
Jestem mieszkańcem województwa podlaskiego. Wbijcie sobie drodzy czytelnicy na stronie której się znajdujemy mapę biegów dla tego województwa i zobaczcie ile mamy biegów. Cha, cha, cha ... Pozdrawiam. |
ale też macie warunki na fantastyczne biegi koleżeńskie
na Śląsku też długo nie było maratonu, Silesia Maraton ma dopiero 3 latka, chociaż do Krakowa nie było najdalej- 2h pociągiem
ale gdy chcę startować w naprawdę dużym- Warszawa, Poznań, to muszę dojeżdżać tak samo jak inni
zamiast marudzić że nie macie maratonów sami je zorganizujcie, właśnie takie miłe, koleżeńskie bieganie po pętlach, wtedy będą i maratończycy, i połówkę można będzie zrobić, albo tylko jedną pętlę... naprawdę możliwości jest dużo |
| | | | | |
|
2011-03-08, 10:40
2011-03-08, 09:32 - Admin napisał/-a:
Wiem, wiem, pozwoliłem sobie na spore nadużycie... To był taki gest w kierunku naszego pierwszego zagranicznego klienta :-)
A tak na poważnie, to tego maratonu nie wliczałem do sumy, ale podałem go jako imprezę taką po sąsiedzku, bo bardzo dużo osób się do Pragi wybiera. Jest to naciągane, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie :-) |
| No to nici z inwazji na Czechy, jak to mówią du.a blada :) Myślałem że generał I Pułku Pancernych Maratonów Polskich da znak do ataku i odbije Czechom Pragę :) |
| | | | | |
|
2011-03-08, 10:50
| A czy nie było by fajnie, gdybyśmy mieli sportowy maraton z limitem 3,5 h, maraton tylko dla kobiet/mężczyzn, czy maraton 40+? |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-03-08, 10:57
2011-03-08, 10:18 - Magda napisał/-a:
ale też macie warunki na fantastyczne biegi koleżeńskie
na Śląsku też długo nie było maratonu, Silesia Maraton ma dopiero 3 latka, chociaż do Krakowa nie było najdalej- 2h pociągiem
ale gdy chcę startować w naprawdę dużym- Warszawa, Poznań, to muszę dojeżdżać tak samo jak inni
zamiast marudzić że nie macie maratonów sami je zorganizujcie, właśnie takie miłe, koleżeńskie bieganie po pętlach, wtedy będą i maratończycy, i połówkę można będzie zrobić, albo tylko jedną pętlę... naprawdę możliwości jest dużo |
Magda, zorganizować można, bieganie koleżeńskie się organizuje; i nie tylko bieganie :) Ja Chciałem pokazać pewną prawidłowość. Im dalej na wschód tym mniej biegów.
|
| | | | | |
|
2011-03-08, 11:16
Myślę że maratonów wystarczy. I tak średnio się biega je dwa do czterech razy w roku (chć są oczywiście wyjątki). Wydaje mi się że o ile dawniej cały kraj walił na jedną imprezę (bo więcej nie było), tak teraz będzie to zmierzać raczej do regionalizacji i tak: Ślązacy będą jeżdzić do Katowic, Mazowszanie do Warszawy, Pyry będą jeździć do Poznania itd. Myślę żę wyjątkiem będzie Dębno, bo start w mistrzostwach Polski nobilituje.
Z mojej perpektywy to dobre, bo często pomieszkuje w różnych częściach kraju. Dzięki takiemu nagromadzeniu różnych imprez mam okazję pobiegać w miejscach do których bym normalnie nie pojechał, a tak mam okazję je poznać. |
| | | | | |
|
2011-03-08, 11:36
2011-03-08, 10:50 - onitsza napisał/-a:
A czy nie było by fajnie, gdybyśmy mieli sportowy maraton z limitem 3,5 h, maraton tylko dla kobiet/mężczyzn, czy maraton 40+? |
Dębno swojego czasu miało bardziej wyśrubowany limit, niż obecnie
myślę że wielu chłopaków by się ucieszyło, gdyby jakiś maraton miał tak niski limit czasowy, wreszcie mogliby chodzić dumni jak pawie....
maraton samych kobiet.... frekwencja byłaby chyba skromna...połówka to już prędzej, bo jednak dużo pań nie lubi się mimo wszystko męczyć... |
|
|
|
| |
|
