|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | marysieńka (2008-12-17) | | Ostatnio komentował | marysieńka (2009-01-12) | | Aktywnosc | Komentowano 127 razy, czytano 500 razy | | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:
1 2 3 4 5 6 7 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2008-12-17, 23:30
2008-12-17, 21:44 - marysieńka napisał/-a:
Aniu...
Dzięki za miłe słowa.
A ludzie na wsi nigdy chyba nie zmienią postrzegania, tych co próbują coś zmienić..Takie to właśnie uroki życia wiejskiego. Ale mimo wszystko za żadne skarby świata nie zamieniłabym tej "mojej" wiochy na żadne miasto:))) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 00:21
No Marysiu po tej ostatniej fotce z młodszych lat, jak bym cię widział to bym Cię podrywał...:)
Świetny artykuł, fajnie napisany, nie jednego na pewno zmotywuje do wysiłku jeżeli ktoś nadal uważa że jest gruby lub za ciężki.... |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-12-18, 00:24
Zaluje że tak szybko się kończy ten artykuł:( bo dobre artykuły, mozna czytać bez końca:) podoba mi sie zdjęcia:) szczególnie to z Torunia hehe:) Zastanawia mnie jedno... skąd kiedyś ludzie wiedzieli gdzie są biegi... i skąd wiedziałaś jak zacząć trenować żeby pobiec 2:46 maraton... Mozę o tym kolejny artykuł?
ps... ja jak biegac 4 lata to schudłem... ok 10kg...:) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 05:52
2008-12-18, 00:21 - Krzysiek_biega napisał/-a:
No Marysiu po tej ostatniej fotce z młodszych lat, jak bym cię widział to bym Cię podrywał...:)
Świetny artykuł, fajnie napisany, nie jednego na pewno zmotywuje do wysiłku jeżeli ktoś nadal uważa że jest gruby lub za ciężki.... |
Krzesiek..
Dzięki, za miłe słowa..
Pisząc ten artykuł, właśnie o tym również myślałam:))) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 06:20
2008-12-18, 00:24 - tarzi napisał/-a:
Zaluje że tak szybko się kończy ten artykuł:( bo dobre artykuły, mozna czytać bez końca:) podoba mi sie zdjęcia:) szczególnie to z Torunia hehe:) Zastanawia mnie jedno... skąd kiedyś ludzie wiedzieli gdzie są biegi... i skąd wiedziałaś jak zacząć trenować żeby pobiec 2:46 maraton... Mozę o tym kolejny artykuł?
ps... ja jak biegac 4 lata to schudłem... ok 10kg...:) |
Tarzi..
Miło jest przeczytać, że komuś artykuł się podoba...
Fotka z Torunia...jasne, że fajna, szczególnie ten dywanik który wskazywał drogę do mety, to tak jakby biec po OSCARA...którego faktycznie w Toruniu odebrałam(hahaha) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 06:31
2008-12-17, 20:41 - adamus napisał/-a:
i to ma być tydzień w którym Marysia odpoczywa od pisania..
Marysiu więcej takich lightowych tygodni:) wszystko co piszesz zawsze pochłaniam niczym niedźwiadek świeży miodzik:)) a tym razem przeszłaś samie siebie!! gratki za ten artykuł:))) i proszę o więcej !! |
Mirku.
Twoje słowa to miodzik na moją próżność.
Co do artykułu, napisałam go już jakiś czas temu, ale troszkę się wstydziłam go wysłać do MP..
Pobyt w Toruniu, uzmysłowił mi, że jednak powinnam to zrobić.
I cieszę się, że ostatecznie na ten krok się zdecydowałam:))) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 06:40
2008-12-17, 23:07 - henry napisał/-a:
Maria , Pszczew to nie wiocha . Byłem tam kilka razy na biegu i na wypoczynku. Pszczew ma piękny rynek z muzeum, zabytkowy kosciół, itp. Pszczew to urokliwe miasteczko wypoczynkowe na prawach wsi. Oglądając zdjęcia to biegaliśmy razem W Kultur park maraton w Berlinie DDR, w kaliskiej setce byłem wtedy serwisantem, pozostałe też są mi znajome. |
Henry..
Zgadza się, Pszczew to urokliwa wieś(wiocha w cudzysłowie napisałam) ale nie zmienia to faktu, że początkowo postrzegana byłam jako ta co to na pewno "zwariowała". Jasne, że poznajesz miejsca z fotek, bo w większości z nich również byłeś:)) |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-12-18, 06:43
2008-12-17, 17:21 - Tusik napisał/-a:
na dowód tego, jak dobrze rozumiem powód początków biegania z powodu NADWAGI - załączam moje zdjęcie z przed 2 lat... JESTEM PO PRAWEJ STRONIE - gdyby czasem ktoś mnie nie poznał!... ;-DD |
Tusik..
Z wielkim zażenowaniem, ale przyznaję, że byłam PRAWIE tak samo...pulchna ja Ty..
A Twoje fotki potwierdzają tylko moje słowa..że jak się chce to można, to nic "trudnego":)))))))))) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 06:47
2008-12-17, 23:20 - emka64 napisał/-a:
Marysiu, ten artykuł pachnie Tobą , czyli wesołą pozytywną babką :). I do tego cuda czyni, bo nawet Tusik się odkrył. |
EMKA..
To najmilsze co mogłam przeczytać.
Dzięki, wielkie dzięki..
Odnośnie Tusika
Jest tak jak napisałam..czasami wystarczą czyjeś słowa..., a wszystko nabiera innego "wymiaru" :)))) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 09:18
Biegać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej!!!
| Marysiu gratuluje artykułu! Super :)Ja podczas biegania zawsze wyznaję zasadę, że biegać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej. Co prawda nie udało mi się jeszcze schudnąć po mimo wylanej tony potu, ale tak się zadurzyłam w bieganiu, że już nie mogę przestać. Aktualnie mam tydzień przerwy (kontuzja) ale już mnie nogi swędzą i nie mogę się doczekać kiedy założę adidasy. Wierzę bardzo, że uda mi się schudnąć. Największe marzenie - przebiec maraton!!! Kiedyś się uda. No i morsowanie też chodzi mi po głowie. Pozdrawiam wszystkich zapaleńców biegania i morsowania :) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 10:17
Bardzo ważna sprawa w chudnieciu to wiedza.
Tkanka tłuszczowa spalana jest przy wysiłku mało lub średnio intensywnym. Wtedy energia pobierana jest z tkanki tłuszczowej. Wysiłek taki powinien trwac ok 45-50 minut a spalanie tkanki tłuszczowej zaczyna sie po ok 25 minutach.
Marysiu, przyłączam się do pytania Tarziego.
Skąd czerpałaś wiedze o biegach skoro, mieszkałaś na wsi, nie było internetu, mało było ludzi biegających i mało było biegów.?
|
| | | | | |
|
2008-12-18, 10:29
2008-12-18, 10:17 - benek napisał/-a:
Bardzo ważna sprawa w chudnieciu to wiedza.
Tkanka tłuszczowa spalana jest przy wysiłku mało lub średnio intensywnym. Wtedy energia pobierana jest z tkanki tłuszczowej. Wysiłek taki powinien trwac ok 45-50 minut a spalanie tkanki tłuszczowej zaczyna sie po ok 25 minutach.
Marysiu, przyłączam się do pytania Tarziego.
Skąd czerpałaś wiedze o biegach skoro, mieszkałaś na wsi, nie było internetu, mało było ludzi biegających i mało było biegów.?
|
Benek..
Pewnie, się ździwisz, ale już w tamtych latach istniał kalendarz imprez biegowych..
A jak już załapałam się do kadry, to startowałm, niejako z urzędu tam gdzie mi "kazano". Ale ja zawsze "okoniem" stawałam i na inne imprezki biegowe jeździłam.
Telefonu nie miałam ale ze znajomymi powiadamialiśmy się o ciekawych biegach..TELEGRAMAMI
To dopiero były czasy.:))) |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-12-18, 10:35
| Jest to zdecydowanie najlepszy artykuł jaki czytałem na MaratonachPolski.PL :) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 10:41
2008-12-18, 10:35 - Radom napisał/-a:
Jest to zdecydowanie najlepszy artykuł jaki czytałem na MaratonachPolski.PL :) |
Radom..
Ty kłamczuchu!!!!!!!!
Ale mimo wszystko miło mi i dzięki, tym bardziej, że i Ty masz a nim Swój(co prawda maleńki- no cenzurę) udział.
Raz jeszcze dzięki...
Może jakaś podpowiedź na kolejny artykulik??????
Staż biegowy długi mam, więc i ciekawych przygód nieco przeżyłam:))) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 10:44
2008-12-18, 10:41 - marysieńka napisał/-a:
Radom..
Ty kłamczuchu!!!!!!!!
Ale mimo wszystko miło mi i dzięki, tym bardziej, że i Ty masz a nim Swój(co prawda maleńki- no cenzurę) udział.
Raz jeszcze dzięki...
Może jakaś podpowiedź na kolejny artykulik??????
Staż biegowy długi mam, więc i ciekawych przygód nieco przeżyłam:))) |
No to jedź po kolei latami...26 lat (nawet z przerwą) to szansa na przeszło dwadzieścia artykułów:))) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 10:50
2008-12-18, 10:44 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
No to jedź po kolei latami...26 lat (nawet z przerwą) to szansa na przeszło dwadzieścia artykułów:))) |
Gabrysiu..
Dzięki, wielkie, ale nie takiej rady oczekiwałam:)))
26 artykułów??
Aż tak próżna nie jestem:)))
|
| | | | | |
|
2008-12-18, 10:53
2008-12-18, 10:50 - marysieńka napisał/-a:
Gabrysiu..
Dzięki, wielkie, ale nie takiej rady oczekiwałam:)))
26 artykułów??
Aż tak próżna nie jestem:)))
|
Marysiu...
Jeżeli oczekujesz konkretnej rady, to znaczy, ni mniej ni więcej, że pomysł już masz...
Do klawiatury Marija, do klawiatury:)) |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-12-18, 10:58
Historia biegania
Marysiu, Twoja historia biegania jest historią biegania w Polsce w pigułce. Jakby tak poszerzyć wątki, o które zahaczyłaś tylko w tym tekście, dodać coś więcej o startach, i zabawne anegdoty, których uzbierało się zapewne wiele, to naprawdę wyszłaby z tego książka z szansami na sukces wydawniczy.
Wiesz, ile moich koleżanek ma podobne problemy, co Ty wtedy, gdy zaczynałaś biegać? Że za dużo ważą, a skoro za dużo ważą, to czują się źle, niedowartościowane... Wszystkie swoje probolemy życiowe łączą z wagą (oczywiście przesadzają).
Ale biegać? Nie - mówią - To nie dla nich. Czasu przecież nie ma, a co sąsiedzi powiedzą...
Jakby przeczytały taką książkę, to uwierzyłyby w siebie. Twoje doświadczenie i doskonałe pióro zasługują na bardzo szeroką publiczność.
Aha, jeszcze jedno. Gratuluję świetnego artykułu! :-)) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 11:10
2008-12-18, 09:18 - agawa71 napisał/-a:
Marysiu gratuluje artykułu! Super :)Ja podczas biegania zawsze wyznaję zasadę, że biegać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej. Co prawda nie udało mi się jeszcze schudnąć po mimo wylanej tony potu, ale tak się zadurzyłam w bieganiu, że już nie mogę przestać. Aktualnie mam tydzień przerwy (kontuzja) ale już mnie nogi swędzą i nie mogę się doczekać kiedy założę adidasy. Wierzę bardzo, że uda mi się schudnąć. Największe marzenie - przebiec maraton!!! Kiedyś się uda. No i morsowanie też chodzi mi po głowie. Pozdrawiam wszystkich zapaleńców biegania i morsowania :) |
Agnieszko..
Miło, mi, że to co napisałam spodobało się Tobie.
Co do gubienia wagi, to znalazłam na Swoją niezawodny sposób.
Nie wiem jednak czy mogę go polecać, bo pewnie zaraz odezwą się przecienicy zdrowego "życia".
Najwięcej ze swojej sporej nadwagi "gubiłam" jak biegałam rano , na tzw głodniaka, tylko po wypiciu kawki. To naprawdę działa. Teraz też tak robię i w przeciągu dwóch miesięcy jest mnie 5 kg mniej. A zaręczam, że w jedzonku się nie ograniczam i zajadam sie słodkościami.
Co do morsowania...spróbuj:))) |
| | | | | |
|
2008-12-18, 11:21
2008-12-18, 10:58 - kokrobite napisał/-a:
Marysiu, Twoja historia biegania jest historią biegania w Polsce w pigułce. Jakby tak poszerzyć wątki, o które zahaczyłaś tylko w tym tekście, dodać coś więcej o startach, i zabawne anegdoty, których uzbierało się zapewne wiele, to naprawdę wyszłaby z tego książka z szansami na sukces wydawniczy.
Wiesz, ile moich koleżanek ma podobne problemy, co Ty wtedy, gdy zaczynałaś biegać? Że za dużo ważą, a skoro za dużo ważą, to czują się źle, niedowartościowane... Wszystkie swoje probolemy życiowe łączą z wagą (oczywiście przesadzają).
Ale biegać? Nie - mówią - To nie dla nich. Czasu przecież nie ma, a co sąsiedzi powiedzą...
Jakby przeczytały taką książkę, to uwierzyłyby w siebie. Twoje doświadczenie i doskonałe pióro zasługują na bardzo szeroką publiczność.
Aha, jeszcze jedno. Gratuluję świetnego artykułu! :-)) |
Leszku...
Właśnie, to o czym piszesz było głównym powodem napisania tego artykułu...
Dzięki za miłe słowa..
Może coś jeszcze napiszę.
Kto wie??? |
|
|
|
| |
|
