Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Martix (2008-02-26)
  Ostatnio komentował  gudos (2008-02-27)
  Aktywnosc  Komentowano 21 razy, czytano 114 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-02-26, 13:17
 Maratony Grzegorza Kołodki
Wszyscy zapewne wiemy,że były pan premier ma taką pasję jak my.Lubi biegać i brać udział w maratonach.Tylko zadaję sobie pytanie jak to jest że były pan premier bierze udział głównie w tych zagranicznych a w naszych jest mało widziany?.Może to wynikać z tego,że albo unika zbyt dużej zaciekawionej publiki albo go po prostu nie wciągają nasze maratony i woli te zagraniczne bo na pewno go na to stać.Wczoraj pan Kołodko był we Wrocławiu,pokazywał swoje fotografie bo to jego druga pasja razem z podróżami po maratonie.Były i zdjęcia z różnych maratonów{Nowy Jork,Pekin} i jakieś ostatnie zdjęcie z maratonu,nie wiem jakiego bo nie powiedział gdzie na którym ukręcił życiówkę.Pochwalił się że biega coraz lepiej a nas biegaczy-maratończyków cieszy fakt,że w naszym środowisku bywają i politycy dzięki czemu bardziej zwracają na nas uwagę ludzie niebiegający.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2008-02-26, 14:38
 Powinien wystartować.
2008-02-26, 13:17 - Martix napisał/-a:

Wszyscy zapewne wiemy,że były pan premier ma taką pasję jak my.Lubi biegać i brać udział w maratonach.Tylko zadaję sobie pytanie jak to jest że były pan premier bierze udział głównie w tych zagranicznych a w naszych jest mało widziany?.Może to wynikać z tego,że albo unika zbyt dużej zaciekawionej publiki albo go po prostu nie wciągają nasze maratony i woli te zagraniczne bo na pewno go na to stać.Wczoraj pan Kołodko był we Wrocławiu,pokazywał swoje fotografie bo to jego druga pasja razem z podróżami po maratonie.Były i zdjęcia z różnych maratonów{Nowy Jork,Pekin} i jakieś ostatnie zdjęcie z maratonu,nie wiem jakiego bo nie powiedział gdzie na którym ukręcił życiówkę.Pochwalił się że biega coraz lepiej a nas biegaczy-maratończyków cieszy fakt,że w naszym środowisku bywają i politycy dzięki czemu bardziej zwracają na nas uwagę ludzie niebiegający.
Powinien wystartować w Polsce byłoby to dobrze dla polskiego biegania, ale nikt go do tego nie zmusi widocznie tak mu pasuje. Przyznam się , że przebiegłem 28 setek i 2 razy 12 godz. 2 razy 6 godz i też wszystko za granicą.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2008-02-26, 14:52
 
Z tego co wiem, premier Kołodko biegał też maratony w Polsce. Wyznaje On zasadę, że maraton w danym mieście biegnie tylko jeden raz. Biegł w Toruniu i Krakowie - o innych nie wiem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (19 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (72 sztuk)


Henryk W.
Henryk, Piotr Witt
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-11
17:18

 2008-02-26, 15:09
 
2008-02-26, 14:52 - rembrandt25 napisał/-a:

Z tego co wiem, premier Kołodko biegał też maratony w Polsce. Wyznaje On zasadę, że maraton w danym mieście biegnie tylko jeden raz. Biegł w Toruniu i Krakowie - o innych nie wiem.
Biegł też w Gdyni.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-02-26, 15:42
 
Biegł i w Poznaniu i był z 5 minut za mną.Uważam,że gdy jakiś polityk biega to powinien dawać w pewnym sensie lekcję patriotyzmu startując i w naszych Polskich Maratonach przez to je popierając.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


gudos
Robert Gudowski

Ostatnio zalogowany
2018-02-15
14:40

 2008-02-26, 15:48
 
LINK: http://tiger.edu.pl/kolodko/galeria/sport/t-shirts.jpg
a to jego kolekcja koszulek z 25 maratonów w 6 lat. Więcej zdjęć z wojaży na stronie internetowej

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-02-26, 16:52
 
2008-02-26, 15:48 - gudos napisał/-a:

a to jego kolekcja koszulek z 25 maratonów w 6 lat. Więcej zdjęć z wojaży na stronie internetowej
O kurczę! Jak na wystawie p.Paskala przed półmaratonem w Pile!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



morito
Jacek Karczmitowicz

Ostatnio zalogowany
---


 2008-02-26, 17:57
 Biegajacy Profesor.
Pan Profesor Kolodko wyznaje zasde biegania 1 raz w danym miescie i o ile mnie pamiec nie myli biegl w Polsce:
Krakow;
Lodz;
Torun;
Poznan;
Wroclaw;
Warszawa;
Trojmiasto;
To calkiem spora kolekcja biegow.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (11 sztuk)


jola_ka
Jolka

Ostatnio zalogowany
2014-09-19
08:38

 2008-02-26, 18:18
 
Gdybyś miał taką forsę jak on to byś też miał gdzieś starty w rodzimym kraju a wybierałbyś te najbardziej egzotyczne kraje.I dziwi mnie jedno,kiedy wy trenujecie i pracujecie skoro caly czas siedzicie na forum? to stąd potem ograniczenia w startach nie tylko z powodu słabej kondycji ale i braku pieniędzy.DO ROBOTY!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)


Wojtek G
Wojciech Gruszczyński

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
19:49

 2008-02-26, 18:24
 Kolekcja koszulek.
2008-02-26, 15:48 - gudos napisał/-a:

a to jego kolekcja koszulek z 25 maratonów w 6 lat. Więcej zdjęć z wojaży na stronie internetowej
Pierwsza koszulka z prawej ta zielona to bardzo ładna koszulka z ub. maratonu z Łodzi, gdzie pan Grzegorz też biegał.Kurcze ja część swoich zagranicznych koszulek bluz, porozdawałem na swoim setnym maratonie,ale coś jeszcze zostało.Muszę też uwiecznić je na pamiątkę na jakimś rozwieszonym sznurze.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (69 sztuk)


Paweł
Paweł

Ostatnio zalogowany
---


 2008-02-26, 18:34
 
To chyba nie kwestia samych pieniędzy, wybór czy startować ciągle w nowych miejscach, czy co roku w tych samych biegach.
Fakt, ze jak się ma pieniądze, dopiero jest możliwość szerokiego wyboru.
Ale pogratulować Kołodce niezłego korzystania z możliwości.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


nowDeeS
Dariusz Sidor

Ostatnio zalogowany
2023-05-01
14:20

 2008-02-26, 23:03
 Jak p. Kołodko dostał koszulkę we Wrocławiu
Podzielę się z Wami opowieścią jak p. Kołodko dostał koszulkę we Wrocławiu, albowiem to była ta edycja, podczas której organizowałem ten maraton.
No więc zjawił się w ostatniej chwili, czyli dzień przed. Poszedł się zapisać. Zapłacił i czeka.
Czeka na koszulkę.
A pracownik biura mu mówi, że w regulaminie wyraźnie jest napisane, że kto się zgłasza na ostatnią chwilę, czyli w przeddzień, to koszulki nie dostaje. Może otrzymać tylko tę z mety (była taka szansa wtedy otrzymania dwóch koszulek).
A on na to, że chce koszulkę i koszulkę, i chce rozmawiać z kimś ważnym.
A ważnym w tamtej chwili byłem ja, bo odpowiadałem za biuro, czyli byłem jego kierownikiem.
Siadam. Patrzę. Kołodko.
Myślę sobie - premier. I już go nie lubię. Czemu? Nie wiem. Tak z założenia, że nie lubi się władzy, bo władza ogranicza wolność jednostki i mówi, że chroni przed anarchią.
Ale dobrze, siedzę, patrzę i słucham.
A Kołodko zasuwa mi historię swojego biegania i zbierania koszulek.
Ja mu o regulaminie.
On na to, że wie, ale zbiera i mu zależy.
A ja oponuję i czekam.
Wiecie na co czekam? Nie wiecie, ale Wam powiem. Czekam czy użyje największego, najsilniejszego, wstrząsającego całym światem tekstu: "czy wiem kim on jest".
Siedzimy, dyskutujemy i wiecie co?
Doczekałem się!
Ale nie mogłem sobie odmówić by się nie zapytać: "a kim, jeśli łaska?".
No i uległem jego prośbie.

***

Opowiastka ta jest tylko anegdotyczna i nie ma, broń Boże, kogokolwiek urażać, dyskredytować, etc.
Dlatego proszę nie dawać żadnych komentarzy na temat niestosownego zachowania się bohaterów tej opowiastki :)))

A jakby co, to nie ja ją pisałem, ale ktoś się włamał na moje konto (podpatrzone u Admina)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)

 



bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-02-26, 23:10
 
2008-02-26, 23:03 - DS napisał/-a:

Podzielę się z Wami opowieścią jak p. Kołodko dostał koszulkę we Wrocławiu, albowiem to była ta edycja, podczas której organizowałem ten maraton.
No więc zjawił się w ostatniej chwili, czyli dzień przed. Poszedł się zapisać. Zapłacił i czeka.
Czeka na koszulkę.
A pracownik biura mu mówi, że w regulaminie wyraźnie jest napisane, że kto się zgłasza na ostatnią chwilę, czyli w przeddzień, to koszulki nie dostaje. Może otrzymać tylko tę z mety (była taka szansa wtedy otrzymania dwóch koszulek).
A on na to, że chce koszulkę i koszulkę, i chce rozmawiać z kimś ważnym.
A ważnym w tamtej chwili byłem ja, bo odpowiadałem za biuro, czyli byłem jego kierownikiem.
Siadam. Patrzę. Kołodko.
Myślę sobie - premier. I już go nie lubię. Czemu? Nie wiem. Tak z założenia, że nie lubi się władzy, bo władza ogranicza wolność jednostki i mówi, że chroni przed anarchią.
Ale dobrze, siedzę, patrzę i słucham.
A Kołodko zasuwa mi historię swojego biegania i zbierania koszulek.
Ja mu o regulaminie.
On na to, że wie, ale zbiera i mu zależy.
A ja oponuję i czekam.
Wiecie na co czekam? Nie wiecie, ale Wam powiem. Czekam czy użyje największego, najsilniejszego, wstrząsającego całym światem tekstu: "czy wiem kim on jest".
Siedzimy, dyskutujemy i wiecie co?
Doczekałem się!
Ale nie mogłem sobie odmówić by się nie zapytać: "a kim, jeśli łaska?".
No i uległem jego prośbie.

***

Opowiastka ta jest tylko anegdotyczna i nie ma, broń Boże, kogokolwiek urażać, dyskredytować, etc.
Dlatego proszę nie dawać żadnych komentarzy na temat niestosownego zachowania się bohaterów tej opowiastki :)))

A jakby co, to nie ja ją pisałem, ale ktoś się włamał na moje konto (podpatrzone u Admina)
Miałem podobna sytuację kiedy pracowałem na pływalni jako ratownik w czasach studenckich. Jeden z ówczesnych szefów WOPRu wszedł mi bez pytania do pomieszczenia słuzbowego i zaczął się rozbierać. Wtedy grzecznie zwróciłem mu uwagę, iż szatnie są obok wtedy padło cytowane magiczne pytanie
"A wiesz synku kim ja jestem"? -oczywiście, ze wiedziałem ale jako oportunista odpowiedziałem również pytaniem:
"A wiesz kim ja jestem"? oczywiście równie zdecydowanym i stanowczym tonem.
Gościu zgłupiał zabrał swoje ciuchy i zapakował je do szatni o koszulkę jednak nie poprosił hi hi

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-15
11:41

 2008-02-27, 08:55
 Potwierdzam
2008-02-26, 23:03 - DS napisał/-a:

Podzielę się z Wami opowieścią jak p. Kołodko dostał koszulkę we Wrocławiu, albowiem to była ta edycja, podczas której organizowałem ten maraton.
No więc zjawił się w ostatniej chwili, czyli dzień przed. Poszedł się zapisać. Zapłacił i czeka.
Czeka na koszulkę.
A pracownik biura mu mówi, że w regulaminie wyraźnie jest napisane, że kto się zgłasza na ostatnią chwilę, czyli w przeddzień, to koszulki nie dostaje. Może otrzymać tylko tę z mety (była taka szansa wtedy otrzymania dwóch koszulek).
A on na to, że chce koszulkę i koszulkę, i chce rozmawiać z kimś ważnym.
A ważnym w tamtej chwili byłem ja, bo odpowiadałem za biuro, czyli byłem jego kierownikiem.
Siadam. Patrzę. Kołodko.
Myślę sobie - premier. I już go nie lubię. Czemu? Nie wiem. Tak z założenia, że nie lubi się władzy, bo władza ogranicza wolność jednostki i mówi, że chroni przed anarchią.
Ale dobrze, siedzę, patrzę i słucham.
A Kołodko zasuwa mi historię swojego biegania i zbierania koszulek.
Ja mu o regulaminie.
On na to, że wie, ale zbiera i mu zależy.
A ja oponuję i czekam.
Wiecie na co czekam? Nie wiecie, ale Wam powiem. Czekam czy użyje największego, najsilniejszego, wstrząsającego całym światem tekstu: "czy wiem kim on jest".
Siedzimy, dyskutujemy i wiecie co?
Doczekałem się!
Ale nie mogłem sobie odmówić by się nie zapytać: "a kim, jeśli łaska?".
No i uległem jego prośbie.

***

Opowiastka ta jest tylko anegdotyczna i nie ma, broń Boże, kogokolwiek urażać, dyskredytować, etc.
Dlatego proszę nie dawać żadnych komentarzy na temat niestosownego zachowania się bohaterów tej opowiastki :)))

A jakby co, to nie ja ją pisałem, ale ktoś się włamał na moje konto (podpatrzone u Admina)
Potwierdzam, to ja sie włamałem, Gienek z Mozin. Teraz sie włamałem na konto Admina, i napiszę jeszcze jedną historię.

Maraton w Łodzi 2007 albo 2006, już nie pamiętam. Spiker nie zauważył wbiegającej na metę zwycięskiej kobiety, media nie pstryknęły jej nawet fotki, po prostu PLAŻA. Aż tu nagle po jakimś czasie ktoś krzyczy PREMIER BIEGNIE, PREMIER! Zanim się ktokolwiek zorientował Premier Kołodko był już na mecie, medal dynda, fajnie jest. Zbiegli się reporteży fotki pstrykają, wywiady itd. Przecież polacy uwielbiają w TV polityków oglądać, kogo tam obchodzi zwyciężczyni maratonu...

Po chwili jednak konsternacja - TVP nie ma nagrania jak Premier wbiega. Szybka rozmowa (nawet się z tym nie ukrywali, stałem kilka metrów dalej) - czy Pan Premier mógłby wbiec jeszcze raz na metę a my to ślicznie sfilmujemy? Of curse!

Minutę później widzę jak ostatnią prostą 150 metrów żwawo pokonuje finiszując Premier Kołodko! Brawa, znowu medal na szyję, wywiady!

Ożeszku włoski, istny matrix, wkurzyłem się że hej, tym bardziej że wieczorem zobaczyłem to samo w TV - zwycięzców nie pokazali, ale finiszujący PREMIER BYŁ! Tak wyglądają nasze media i ich misja - gdy nie zarejestrujemy FAKTU, to każemy mu wydarzyć się ponownie i wszystko będzie ok.

Nie mam pretensji do organizatorów, bo to nie ich działka. Nie mam też nic przeciwko premierowi, pewnie sam bym się zgodził wbiec jeszcze raz, bo czemu nie? Ale weź tu potem człowieku protestuj, gdy oszołomy w stylu Leppera czy Giertycha mówią, że MEDIA KŁAMIĄ. Jak nie kłamią, skoro kłamią...

To ja napisałem, bezpartyjny włamywacz na konta czytelników - Gieniu z Mozin.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)




Ostatnio zalogowany
2023-05-23
21:50

 2008-02-27, 09:07
 
Taka jest rzeczywistość, że premiera zna wiecej osób niż zwycięsce maratonu. Przeciętny obywatel mało interesuje się maratonem, ale polityką tak. A co do Wrocławia i koszulki, to nie ma się czym chwalić, że w tym maratonie nie było koszulki dla wszystkich startujących przed biegiem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


nowDeeS
Dariusz Sidor

Ostatnio zalogowany
2023-05-01
14:20

 2008-02-27, 11:03
 
2008-02-27, 09:07 - cezaryk napisał/-a:

Taka jest rzeczywistość, że premiera zna wiecej osób niż zwycięsce maratonu. Przeciętny obywatel mało interesuje się maratonem, ale polityką tak. A co do Wrocławia i koszulki, to nie ma się czym chwalić, że w tym maratonie nie było koszulki dla wszystkich startujących przed biegiem.
A regulamin czytałeś? Nie czytałeś! To nie ma się czym chwalić.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)


MEL.
Basia Muzyka

Ostatnio zalogowany
---


 2008-02-27, 11:13
 
2008-02-26, 23:03 - DS napisał/-a:

Podzielę się z Wami opowieścią jak p. Kołodko dostał koszulkę we Wrocławiu, albowiem to była ta edycja, podczas której organizowałem ten maraton.
No więc zjawił się w ostatniej chwili, czyli dzień przed. Poszedł się zapisać. Zapłacił i czeka.
Czeka na koszulkę.
A pracownik biura mu mówi, że w regulaminie wyraźnie jest napisane, że kto się zgłasza na ostatnią chwilę, czyli w przeddzień, to koszulki nie dostaje. Może otrzymać tylko tę z mety (była taka szansa wtedy otrzymania dwóch koszulek).
A on na to, że chce koszulkę i koszulkę, i chce rozmawiać z kimś ważnym.
A ważnym w tamtej chwili byłem ja, bo odpowiadałem za biuro, czyli byłem jego kierownikiem.
Siadam. Patrzę. Kołodko.
Myślę sobie - premier. I już go nie lubię. Czemu? Nie wiem. Tak z założenia, że nie lubi się władzy, bo władza ogranicza wolność jednostki i mówi, że chroni przed anarchią.
Ale dobrze, siedzę, patrzę i słucham.
A Kołodko zasuwa mi historię swojego biegania i zbierania koszulek.
Ja mu o regulaminie.
On na to, że wie, ale zbiera i mu zależy.
A ja oponuję i czekam.
Wiecie na co czekam? Nie wiecie, ale Wam powiem. Czekam czy użyje największego, najsilniejszego, wstrząsającego całym światem tekstu: "czy wiem kim on jest".
Siedzimy, dyskutujemy i wiecie co?
Doczekałem się!
Ale nie mogłem sobie odmówić by się nie zapytać: "a kim, jeśli łaska?".
No i uległem jego prośbie.

***

Opowiastka ta jest tylko anegdotyczna i nie ma, broń Boże, kogokolwiek urażać, dyskredytować, etc.
Dlatego proszę nie dawać żadnych komentarzy na temat niestosownego zachowania się bohaterów tej opowiastki :)))

A jakby co, to nie ja ją pisałem, ale ktoś się włamał na moje konto (podpatrzone u Admina)
Jejciu! Przeczytałam z zapartym tchem. Myślałam, że chodzi o magiczne słowo "proszę", ale nie, jednak nie to zadziałało na kierownika biura, nie to złamało jego twarde, a sprawiedliwe zasady...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (192 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-02-27, 11:54
 Ważni i ważniejsi!
Rozweseliła mnie postawa Darka.Nie ważne że to premier,trzeba mu pokazać że tu nie ma ważnych i ważniejszych a regulamin wszystkich obowiązuje,prawidłowo! Politycy i inne ważne osoby często cierpią na manię wyższości i liczą na to że na każdym kroku wszyscy będą im się kłaniać i ustępować nawet gdy wyrażnie przesadnie pokazują swoją wyższość i próbują łamać wszelkie zasady.Popatrzmy chociaż na inny przykład-próby przekupstwa Policjantów przez Sędziów i Polityków gdy ci zatrzymują pojazd przez nich prowadzony pod wpływem alkocholu.A przecież to oni ustalają przepisy i ustawy.I co ustawy są tylko dla maluczkich a dla nich nie?
Premier na pewno głupio się poczuł że napotkał na taki opór ale mam nadzieję że zrozumiał że przepisy są dla wszystkich.
Takie sztuczne zachowania jak opisuje ADMIN z podwójnym finiszowaniem premiera kojarzą mi się z czasami z PRL-u gdzie dla I sekretarza robiono wszystko,nawet są anegdoty że malowano trawę,jak widać w Polsce niewiele się zmieniło i nadal tak bywa.Ale myślę że w przypadku premiera to media go tak wykreowały,mogło to być wbrew jego woli,mogło mu się to niepodobać że nie dano mu spokoju bo nie każdy cieszący się sławą życzy sobie takie show.To dziennikarze bywają upierdliwi co widzimy nie raz gdy od nich uciekają obiekty ich zaineresowania,uciekają przed dziennikarską nachalnością.
Z tymi podwójnymi koszulkami na Maratonie Wrocław to była pewnie ta edycja na której w ramach tego maratonu zorganizowali Mistrzostwa Parlamentarzystów w Maratonie,potem przenieśli je do Krakowa.
Takie sytuacje jak z premierem na mecie gdzie nie zauważono ważnej zawodniczki zdażają się i gdzie indziej.
Znany starszy biegacz Michał Stadniczuk opowiadał takie zdarzenie,jak na biegu-na jakiś mistrzostwach strażackich gdy wbiegał na metę razem z jakimś dużo młodszym strażakiem to choć był najstarszym uczestnikiem i bieg kończył w przyzwoitym i bardzo dobrym dla tego wieku czasie to spiker nie pisnął o nim ani jednego słowa a za to darł się w niebogłosy aż uszy puchły chwaląc tego pierwszego.Widocznie podział na ważnych i ważniejszych istnieje nadal!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Wojtek G
Wojciech Gruszczyński

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
19:49

 2008-02-27, 12:18
 Ważni i wajżniejsi.
2008-02-27, 11:54 - Martix napisał/-a:

Rozweseliła mnie postawa Darka.Nie ważne że to premier,trzeba mu pokazać że tu nie ma ważnych i ważniejszych a regulamin wszystkich obowiązuje,prawidłowo! Politycy i inne ważne osoby często cierpią na manię wyższości i liczą na to że na każdym kroku wszyscy będą im się kłaniać i ustępować nawet gdy wyrażnie przesadnie pokazują swoją wyższość i próbują łamać wszelkie zasady.Popatrzmy chociaż na inny przykład-próby przekupstwa Policjantów przez Sędziów i Polityków gdy ci zatrzymują pojazd przez nich prowadzony pod wpływem alkocholu.A przecież to oni ustalają przepisy i ustawy.I co ustawy są tylko dla maluczkich a dla nich nie?
Premier na pewno głupio się poczuł że napotkał na taki opór ale mam nadzieję że zrozumiał że przepisy są dla wszystkich.
Takie sztuczne zachowania jak opisuje ADMIN z podwójnym finiszowaniem premiera kojarzą mi się z czasami z PRL-u gdzie dla I sekretarza robiono wszystko,nawet są anegdoty że malowano trawę,jak widać w Polsce niewiele się zmieniło i nadal tak bywa.Ale myślę że w przypadku premiera to media go tak wykreowały,mogło to być wbrew jego woli,mogło mu się to niepodobać że nie dano mu spokoju bo nie każdy cieszący się sławą życzy sobie takie show.To dziennikarze bywają upierdliwi co widzimy nie raz gdy od nich uciekają obiekty ich zaineresowania,uciekają przed dziennikarską nachalnością.
Z tymi podwójnymi koszulkami na Maratonie Wrocław to była pewnie ta edycja na której w ramach tego maratonu zorganizowali Mistrzostwa Parlamentarzystów w Maratonie,potem przenieśli je do Krakowa.
Takie sytuacje jak z premierem na mecie gdzie nie zauważono ważnej zawodniczki zdażają się i gdzie indziej.
Znany starszy biegacz Michał Stadniczuk opowiadał takie zdarzenie,jak na biegu-na jakiś mistrzostwach strażackich gdy wbiegał na metę razem z jakimś dużo młodszym strażakiem to choć był najstarszym uczestnikiem i bieg kończył w przyzwoitym i bardzo dobrym dla tego wieku czasie to spiker nie pisnął o nim ani jednego słowa a za to darł się w niebogłosy aż uszy puchły chwaląc tego pierwszego.Widocznie podział na ważnych i ważniejszych istnieje nadal!
Marcin a jednak nie do końca masz rację.Są też i ważniejsi np. ELITA.Akurat gdy w biurze zapisów premier droczył się z Darkiem o koszulkę, to obok w sali (mogło to być może dzień wcześniej) przy suto zastawionych stołach Elita z dyr. Maratonu uzgadniała kwoty i nagrody jakie mają dostać,a nawet kasę za sam start.A Amstrong za start w N.Y. i reklamę też na pewno dostał kasę i skakali dookoła niego jak koło Prezydenta USA.Ja to widziałem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (69 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-02-27, 12:43
 
2008-02-27, 12:18 - Wojtek G napisał/-a:

Marcin a jednak nie do końca masz rację.Są też i ważniejsi np. ELITA.Akurat gdy w biurze zapisów premier droczył się z Darkiem o koszulkę, to obok w sali (mogło to być może dzień wcześniej) przy suto zastawionych stołach Elita z dyr. Maratonu uzgadniała kwoty i nagrody jakie mają dostać,a nawet kasę za sam start.A Amstrong za start w N.Y. i reklamę też na pewno dostał kasę i skakali dookoła niego jak koło Prezydenta USA.Ja to widziałem.
Co innego Wojtek ważniejsi z czołówki bo oni są największym respektem i szacunkiem biegaczy gdyż cieżką i wytężoną pracą zasłużyli sobie na sukces,szacunek i zainteresowanie a co innego politycy-premierzy,prezydenci i posłowie cieszący sie niestety w naszym społeczeństwie często z wiadomych powodów antypatią!
Ale szczerze powiem do Kołodki nic nie mam bo jego rząd o ile wiem był dobrze oceniany!No ale to nie czołówka!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
RufuzBB
19:54
kasjer
19:34
mar_ek
19:33
Leonidas1974
19:32
42.195
19:27
orfeusz1
19:21
szakaluch
19:18
lechu93
19:18
wwdo
18:42
maxxxik822
18:11
Personal Best
17:53
maratonczyk
17:23
BemolMD
17:17
Sypi
17:03
biegacz54
16:47
Arqs
16:38
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |