| | | |
|
| 2008-01-02, 17:34 noworoczny prezent - przeziębienie;)
"Brało" mnie od Świąt... najpierw ząb, następnie gardło - od tej pory zmieniłem tenorowy głos na straszną chrypkę!:) A po 'Biegu radości' w Krakowie, od wczoraj mam katar i okropnie kaszlę...
Jednym słowem, Nowy Rok 2008 obdarował mnie dzisiaj antybiotykami... Czy kogoś z Was również?;) |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 17:45 Kara za gzechy
2008-01-02, 17:34 - Tusik napisał/-a:
"Brało" mnie od Świąt... najpierw ząb, następnie gardło - od tej pory zmieniłem tenorowy głos na straszną chrypkę!:) A po 'Biegu radości' w Krakowie, od wczoraj mam katar i okropnie kaszlę...
Jednym słowem, Nowy Rok 2008 obdarował mnie dzisiaj antybiotykami... Czy kogoś z Was również?;) |
Mnie rowniaz cos dzisiaj zaczelo krecic Troche pokaszluje ,ale z antybiotykami sie obedzie Dzis na trening wybieglem 10,5 km.czas nawet nawet 46,22.Po niedzielnej 10,8 w poznaniu uwazam ze niezle a tymczasem kuruj sie brachu bo biegac juz trzeba |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 17:53 wynik
no to nieżle! gratulacje - Ty treningowo szybciej pobiegłeś niż ja na biegu sylwestrowym w Krakowie (50:37), chwila odpoczynku w chorobie;) i do roboty się biorę!:) |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 17:58 Noworoczny prezent - OSTROGA
2008-01-02, 17:34 - Tusik napisał/-a:
"Brało" mnie od Świąt... najpierw ząb, następnie gardło - od tej pory zmieniłem tenorowy głos na straszną chrypkę!:) A po 'Biegu radości' w Krakowie, od wczoraj mam katar i okropnie kaszlę...
Jednym słowem, Nowy Rok 2008 obdarował mnie dzisiaj antybiotykami... Czy kogoś z Was również?;) |
Przeziebienie mija po okolo tygodniu ... ostroga chyba pozostanie ze mna na dluzej;-) |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 18:02
2008-01-02, 17:53 - Tusik napisał/-a:
no to nieżle! gratulacje - Ty treningowo szybciej pobiegłeś niż ja na biegu sylwestrowym w Krakowie (50:37), chwila odpoczynku w chorobie;) i do roboty się biorę!:) |
Ja do Krakowa wybieram sie dopiero na maraton w maju chcialbym wykrecic ponizej 3 h Ale zobaczymy co czas i pogoda nam pokaze Moglo by byc jak dla mnie jak w ubieglym roku lubie takie warunki A kolega dlugo juz biega? |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 18:05
2008-01-02, 17:58 - morito napisał/-a:
Przeziebienie mija po okolo tygodniu ... ostroga chyba pozostanie ze mna na dluzej;-) |
oj to nie zazdroszcze ja wlasnie mocze nogi w mydlinach jaka ulga |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 18:38
2008-01-02, 17:34 - Tusik napisał/-a:
"Brało" mnie od Świąt... najpierw ząb, następnie gardło - od tej pory zmieniłem tenorowy głos na straszną chrypkę!:) A po 'Biegu radości' w Krakowie, od wczoraj mam katar i okropnie kaszlę...
Jednym słowem, Nowy Rok 2008 obdarował mnie dzisiaj antybiotykami... Czy kogoś z Was również?;) |
Mnie trzyma od prawie 2 tygodni. Aktualnie juz tylko kaszel, ale bardzo uporczywy... Abyś tego nie musiał przechodzić! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 18:44 długo biega?
2008-01-02, 18:02 - juwa3 napisał/-a:
Ja do Krakowa wybieram sie dopiero na maraton w maju chcialbym wykrecic ponizej 3 h Ale zobaczymy co czas i pogoda nam pokaze Moglo by byc jak dla mnie jak w ubieglym roku lubie takie warunki A kolega dlugo juz biega? |
8 lat temu biegałem przez 3 sezony i udało mi się wtedy w maratonie złamać dwa razy czas 4 h. - teraz (znowu) dopiero biegam od ok. 4 miesięcy. Mam plan w tym roku przybliżenia się do mojej życiówki - 3:56.
Jak widać, nasze cele są różne;) Ale no cóż... chciałoby się szybciej biegać, tylko (nie)"możliwości" nie pozwalają:) |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 18:58
2008-01-02, 18:38 - robsik napisał/-a:
Mnie trzyma od prawie 2 tygodni. Aktualnie juz tylko kaszel, ale bardzo uporczywy... Abyś tego nie musiał przechodzić! |
no to chłopaki trzymać się bo mnie nie łamie nic... |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 19:01 Nie bierzcie ze mnie przykładu
2008-01-02, 17:34 - Tusik napisał/-a:
"Brało" mnie od Świąt... najpierw ząb, następnie gardło - od tej pory zmieniłem tenorowy głos na straszną chrypkę!:) A po 'Biegu radości' w Krakowie, od wczoraj mam katar i okropnie kaszlę...
Jednym słowem, Nowy Rok 2008 obdarował mnie dzisiaj antybiotykami... Czy kogoś z Was również?;) |
W sumie mógłbym powtórzyć Twoją informację zmieniając tylko Kraków na Trzebnicę.
Mnie wzięło jakieś paskudne atopowe( nie wiem czy dobrze zapamiętałem) zapalenie gardła i to na 5 dni przed biegiem.jeden dzień przeznaczyłem na środki tzw. domowe ale na drugi tak mnie przycisnęło, ze musiałem sie zdecydować na antybiotyki (po wizycie u lekarza oczywiście).
W poniedziałek rano podjąłem decyzję - biegnę.No i pobiegłem.
Rano antybiotyk a o 12 start. Cały czas miałem jeszcze kaszel.
Może nie uwierzysz, ale po biegu czułem się zdecydowanie lepiej niż przed. Bieg potraktowałem "lajtowo". Zrobiłem czas ok. 6-7 min gorszy ale szczęśliwy byłem jak małe dziecko. Pozostawała jeszcze obawa czy złamie mnie na dobre czy nie.DZisiaj mija 3 dzień po biegu i jest dobrze.
Nie było to może zbyt odpowiedzialne zachowanie z mojej strony i nic nie mam na swoją obronę, Po prostu chęć do biegania była silniejsza.
Zaryzykowałem i mi się udało ale mogło sie skończyć dużo gorzej. |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 19:25
Morito tylko pozazdroscić szlifuj ostrogi i hop na koń patataj patataj patataj i galopem hej hej |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 19:59
2008-01-02, 17:58 - morito napisał/-a:
Przeziebienie mija po okolo tygodniu ... ostroga chyba pozostanie ze mna na dluzej;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 20:55 No choroba nie wybiera....=(
No ja miałem podobnie mnie brało dość długo lecz sie nie dawałem ale do czasu. 20 Grudnia całkowicie mnie rozłożyło,miałem 39.8 gorączki i okazało sie ze mam anginę.Niestety całe Święta przeleżałem w łóżku.Sylwestra przez to tez siedziałem w domu,lecz juz dziś zacząłem trening.Było ciężko bo temperatura na zewnątrz była równa i bardzo zimna -5.Ale i tak było super.Pozdrawiam =) |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 21:06
Normalnie "Starość nie radość" w czasie XI Biegu Sylwestrowego w Golubiu Dobrzyniu doznałem urazu prawej nogi (obrzęk mięśnia piszczelowego) co zmusiło mnie do marszobiegu. Na drugi dzień wyskoczyło mi cos na wardze która w dodatku mi napuchła (wyglądam jak po 15 - stu rundach z Andrzejem Gołotą. Na koniec dopadła mnie grypa katar, kaszel itp.! Życie jest piękne :-) |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 21:09
2008-01-02, 18:44 - Tusik napisał/-a:
8 lat temu biegałem przez 3 sezony i udało mi się wtedy w maratonie złamać dwa razy czas 4 h. - teraz (znowu) dopiero biegam od ok. 4 miesięcy. Mam plan w tym roku przybliżenia się do mojej życiówki - 3:56.
Jak widać, nasze cele są różne;) Ale no cóż... chciałoby się szybciej biegać, tylko (nie)"możliwości" nie pozwalają:) |
Konkretnie 2 lata Ale cale zycie pobiegiwalem |
|
| | | |
|
| 2008-01-02, 21:11
2008-01-02, 18:58 - bialykrzys napisał/-a:
no to chłopaki trzymać się bo mnie nie łamie nic... |
Oby A co na konserwantach |
|
| | | |
|
| 2008-01-03, 12:09 dzięki
Dzięki za miłe wpisy!... uważam, że nawet jak przegrywa się z chorobą, nie powinno się jej sprzedać tanio swojej skóry! ;-)
Dlatego, zanim zdecydowałem się na zwolnienie lekarskie (L4), wybrałem się na bieg sylwestrowy do Krakowa, a w same Sylwestra wieczorem w góry na Śnieżnicę", gdzie w schronisku w kaplicy góralskiej, Mszą świętą przywitałem z moimi przyjaciółmi Nowy Rok.
Wczoraj, gdy wróciłem od lekarza, poszedłem do apteki z receptą, ale pomyślałem sobie, że przetrzymam jeszcze ten jeden dzień z antybiotykami i ich nie wykupię, bo wieczorem jest siatkówka z kumplami - a siatkówka to moja druga "miłość" po biegach:) Więc powiedziałem chorobie - musisz jeszcze poczekać! - bo siatkówka to moje "ostatnie życzenie" przed skazaniem;)
Jak zwykle porządnie pograliśmy... Wieczorem wziąłem jakieś medykamenty (Fervex i witaminy). Dzisiaj, czyli teraz, czuję się trochę lepiej - poddałem się... odpoczynkowi i lenistwu;) Jeśli mi się nie pogorszy, to antybiotyków nie zamierzam brać. Trzymajcie kciuki, abym szybko wrócił do biegania, bo plany na ten rok są ogromne!:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-03, 12:26 och te zdrowie
2008-01-03, 12:09 - Tusik napisał/-a:
Dzięki za miłe wpisy!... uważam, że nawet jak przegrywa się z chorobą, nie powinno się jej sprzedać tanio swojej skóry! ;-)
Dlatego, zanim zdecydowałem się na zwolnienie lekarskie (L4), wybrałem się na bieg sylwestrowy do Krakowa, a w same Sylwestra wieczorem w góry na Śnieżnicę", gdzie w schronisku w kaplicy góralskiej, Mszą świętą przywitałem z moimi przyjaciółmi Nowy Rok.
Wczoraj, gdy wróciłem od lekarza, poszedłem do apteki z receptą, ale pomyślałem sobie, że przetrzymam jeszcze ten jeden dzień z antybiotykami i ich nie wykupię, bo wieczorem jest siatkówka z kumplami - a siatkówka to moja druga "miłość" po biegach:) Więc powiedziałem chorobie - musisz jeszcze poczekać! - bo siatkówka to moje "ostatnie życzenie" przed skazaniem;)
Jak zwykle porządnie pograliśmy... Wieczorem wziąłem jakieś medykamenty (Fervex i witaminy). Dzisiaj, czyli teraz, czuję się trochę lepiej - poddałem się... odpoczynkowi i lenistwu;) Jeśli mi się nie pogorszy, to antybiotyków nie zamierzam brać. Trzymajcie kciuki, abym szybko wrócił do biegania, bo plany na ten rok są ogromne!:) |
Zdrowia,zdrowia,zdrowia tego wszyscy potrzebujemy.Szczególnie teraz zimą.Ja też łatwo łapię przeziębienia,teraz powoli wychodzę na prostą. Trzymajmy się wszyscy CIEPŁO |
|
| | | |
|
| 2008-01-03, 17:51 W nowy rok z kontuzją wbiegłem
2008-01-02, 21:06 - Lisek napisał/-a:
Normalnie "Starość nie radość" w czasie XI Biegu Sylwestrowego w Golubiu Dobrzyniu doznałem urazu prawej nogi (obrzęk mięśnia piszczelowego) co zmusiło mnie do marszobiegu. Na drugi dzień wyskoczyło mi cos na wardze która w dodatku mi napuchła (wyglądam jak po 15 - stu rundach z Andrzejem Gołotą. Na koniec dopadła mnie grypa katar, kaszel itp.! Życie jest piękne :-) |
Polecam wizytę u Harrego z Tybetu :D "..gość dotknął mojej szyi wymasował udo i wział za to 1,5 bańki.."...zdrówka życze bo w końcu chłopaki nie płaczą !!! p.s Nowy rok rozpoczynam od przeglądu podzespołów u ortopedy za nieoficjalny tytuł króla parkietu zapłaciłem opuchlizną kolana :D |
|
| | | |
|
| 2008-01-03, 18:02 Smiej sie smiej;-)
2008-01-02, 19:25 - jola_ka napisał/-a:
Morito tylko pozazdroscić szlifuj ostrogi i hop na koń patataj patataj patataj i galopem hej hej |
Dla mnie ta ostroga to dokladnie to samo co dla ciebie zimno na wardze i obrzydliwy pryszcz na czubku nosa przed impreza roku, bo my w sobote sie bawimy na BALU;-) |
|