Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  henry (2007-12-21)
  Ostatnio komentował  Martix (2007-12-27)
  Aktywnosc  Komentowano 24 razy, czytano 107 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2007-12-21, 09:46
 Granice bez granic
W nocy o 00 uczciłem zniesienie granic. Dla młodych to żadna atrakcja ale dla mnie wielka. Napiszę w skrócie jak jechałem kiedyś do Paryża na 100 km bieg. Otrzymałem od organizatorów bilet na pociąg sypialny. Wyjazd z Poznania, po 2 godz kontrola graniczna Polska, za chwilę NRD. Po godz wjazd do Berlina kontrola Berlin Zachodni , po 20 minutach wyjazd z Berlina kontrola zachodnia i wjazd do NRD kontrola NRD. Po półtorej godzinie opuszczam NRD kontrola a za chwile kontrola RFN. Po 2 godz opuszczam RFN i wjeżdżam do Belgi kolejne 2 kontrole. Wyjeżdżam z Belgi i wjeżdżam do Francji kolejne dwie kontrole . Nietrudno policzyć , że byłem ponad 10 razy kontrolowany za każdym razem paszport , wizy sprawdzanie bagaży pytania itp. O drutach kolczastych na granicy NRD i psach na peronie już nie wspominam. A miałem wagon sypialny , to sobie pospałem?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-16
11:49

 2007-12-21, 10:24
 Wycieczka Polska-BWęgry
A ja pamiętam moja autokarową wycieczkę z Polski na Węgry (przez Czechosłowację) w 1985 - na każdej granicy dodatkowo musieli wszyscy wypełniać 4 stronicowy druk z kilkunastoma pytaniami typu: czy ktoś z Twojej rodziny (kto) mieszka za granicą, czy utrzymujesz z nimi kontakty toawrzyskie, czy ktoś z Twojej rodziny pracuje w służbach: Wojsku Polski, Milicji, Straży Granicznej itd. A w drodze powrotnej: czy ktoś ze granicą próbował sie z tobą kontaktować, czy poznałeś dziwnie zachowujące się lub interesujace sie Twoją pracą osoby...

hehehe, wesoło było, ale i straszne nużąco bo miałem raptem 12 lat a i tak musiałem na te pytania odpowiadać!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



jang
Jan Goleń

Ostatnio zalogowany
2017-05-15
13:04

 2007-12-21, 10:28
 Koniec paranoi
Nareszcie koniec tej granicznej paranoi. W sytuacji Europy, składającej się z kilkudziesięciu małych i średnich państewek, utrzymywanie granic oddalonych od siebie czasem o godzinę lub dwie jazdy samochodem, jest bez sensu. Ja się czuję Europejczykiem, choć także Polakiem. Na naszych oczach to co do tej pory kojarzyliśmy z państwem, czyli terytorium odgrodzone od innych ziem szczelnymi kordonami, traci sens. A żeby skutecznie konkurować gospodarczo z państwami kontynentalnymi, jak Rosja, Chiny czy USA, musimy także stworzyć państwo kontynentalne bez idiotycznych wewnętrznych barier. Przynajmniej w sensie gospodarczym, z zachowaniem kulturowej i językowej spuścizny w każdym z państw członkowskich UE. Dla mnie poza gospodarką przynależność Polski do UE to także dla naszego kraju spory skok cywilizacyjny, także jeśli chodzi o ludzką mentalność.

Ja też mam swoje graniczne wspominki. Jak w 2000 r. jechaliśmy do Chorwacji z rodziną, w upalnym czerwcu. O świcie ruszyliśmy nieklimatyzowanym ciroenem ZX ze Zwardonia, gdzie nocowaliśmy. Zaraz po starcie granica polsko-słowacka. Ze dwie godziny jazdy i koło Bratysławy słowacko-węgierska, na której nieźle postaliśmy. Na Węgrzech niemiłosierny upał, trzyletni wtedy syn mi się nawet od tego trochę porzygał. I po dwóch godzinach kolejne stanie na węgiersko-słoweńskiej. Wszędzie paszporty, zielone karty, papierki, limity kasy i tym podobne idiotyzmy. W każdym z krajów inna waluta, a kantory haracz przy każdej wymianie zgarniały. Słowenii było kilkadziesięt kilometrów, ale na granicy kolejny postój. Choć był to prawie najdłuższy dzień roku, to do Chorwacji dojechaliśmy jak zapadał zmrok. Nie było szans na dotarcie do Adriatyku tego dnia i prawie o połnocy zwaliliśmy się na głowę znajomym mojej siostry w Zagrzebiu, śmierdzący, spoceni i okrutnie wszyscy umęczeni. Teraz te 800 km można połknąć w pół dnia bez tych cholernych zasieków i panów z paniami w najróżniejszych mundurkach. To naprawdę historyczny dzień. Następnym takim potrzebnym wydarzeniem będzie wprowadzenie u nas euro.

A jak kiedyś wracaliśmy w nocy pociągiem z Wiednia do Warszawy, to spaliśmy z otwartymi na stronie ze zdjęciem paszportami, żeby sobie kolejny pogranicznik (zazwyczaj nie mówiący po angielsku) mógł sobie nas skontrolować bez budzenia. Ale co nam poświecili latarkami po oczach, to nasze :-).

Jang
Warszawa, Polska, Europa

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (216 wpisów)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-12-21, 10:35
 
Skoro Henry mowa o NRD to pamiętam gdy jechałem tam na kolonie tzw.przyjażni polsko-niemieckiej w latach 80-tych jak pociąg długo stał na granicy Zgorzelec-Goerlitz.Pogranicznicy zaglądali nawet do wagonów kolonijnych,sprawdzali zakamarki.Były to te lata gdy u nas pólki były puste a w NRD właśnie pełne i Polacy przywozili również przemycali różne dobra.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-12-21, 10:49
 Schengen a bieganie
Dla nas biegaczy to również pewne udogodnienie,nie tylko chodzi o przejazd między granicami gdy np. będziemy jechać na maraton do Berlina ale chodzi o same biegi.Teraz np.z Cieszyna do Czeskiego Tiszyna przejedziemy bez zwalniania i zatrzymania jak z Sopotu do Gdyni.Również teraz gdy będziemy zapisywać się na biegi między państwowe jak np.półmaraton Kudowa-Nachod dowód i spisanie numeru PESEL nie będzie konieczne.Ciekawe jak będzie z koleii z drugiej strony Gusiew-Gołdap czy sztafeta do Lwowa.My ze względu na granicę Unijną uszczelniamy ją i wprowadzamy większy "szlaban" dla tych ze wschodu.Oni w rewanżu również to zrobią i z tych biegów mogą być nici.
W zeszłym roku biegłem sobie wzdłuż czeskiej granicy niedaleko Głubczyc,widziałem szlabany i słupki:GRANICA PAŃSTWA-PRZEKRACZANIE ZABRONIONE.Teraz będziemy sobie mogli będąc gdzieś przy granicy np.w Świnoujściu pobiec sobie bez zatrzymania do Niemiec,bez przerwy w treningu i wyjmowania dowodu osobistego czy paszportu.To spore udogodnienie.Może trochę popolitykuję ale pamiętajmy że to wszystko zawdzięczamy Lechowi Wałęsie który pierwszy pokazał wolność skacząc przez mur oraz papieżowi Janowi Pawłowi II.Niech żyje wolność i swoboda!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Miro
Mirosław Strzelecki

Ostatnio zalogowany
2024-05-03
15:05

 2007-12-21, 10:53
 Tak było!
2007-12-21, 10:35 - Martix napisał/-a:

Skoro Henry mowa o NRD to pamiętam gdy jechałem tam na kolonie tzw.przyjażni polsko-niemieckiej w latach 80-tych jak pociąg długo stał na granicy Zgorzelec-Goerlitz.Pogranicznicy zaglądali nawet do wagonów kolonijnych,sprawdzali zakamarki.Były to te lata gdy u nas pólki były puste a w NRD właśnie pełne i Polacy przywozili również przemycali różne dobra.
1. W roku 1985 służyłem w wojsku, w Orkiestrze Reprezentacyjnej Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Orkiestra wyjeżdżała do Holandii na festiwal i jeden sierżant ( a więc żołnierz zawodowy ) nie wyjechał, bo miał brata w Berlinie Zach.
2. Jechałem w 1986 na OHP do Czechosłowacji jako traktorzysta ze studentami i w czasie kontroli granicznej w pociągu pozabierali dziewczynom klucze Stanley i wiele innych rzeczy, aby się za bardzo nie dorobiły.
3. W 1988 kolegi brat został na wycieczce w Austrii to jego wcielili do wojska tuż przed maturą itd.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (10 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2007-12-21, 12:52
 tak tak
2007-12-21, 10:24 - Admin napisał/-a:

A ja pamiętam moja autokarową wycieczkę z Polski na Węgry (przez Czechosłowację) w 1985 - na każdej granicy dodatkowo musieli wszyscy wypełniać 4 stronicowy druk z kilkunastoma pytaniami typu: czy ktoś z Twojej rodziny (kto) mieszka za granicą, czy utrzymujesz z nimi kontakty toawrzyskie, czy ktoś z Twojej rodziny pracuje w służbach: Wojsku Polski, Milicji, Straży Granicznej itd. A w drodze powrotnej: czy ktoś ze granicą próbował sie z tobą kontaktować, czy poznałeś dziwnie zachowujące się lub interesujace sie Twoją pracą osoby...

hehehe, wesoło było, ale i straszne nużąco bo miałem raptem 12 lat a i tak musiałem na te pytania odpowiadać!
dokałdnie było tak jak piszesz... tylko szkoda ze miałem wtedy 1 rok..i nie bardzo kumałem o co komon w tym Pięknym kraju....czasem ząłuje ze nie znam tamtego ustroju.
Jakbym sie miał przenieśc w czasie..to w czasy serilau "Alternatywy 4"...fantastycznie by było:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (303 wpisów)

 



mesz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-21, 13:16
 
Gusiew - Gołdap chyba bez zmian, tak jak dotychczas trzeba będzie mieć wizy, jedynie zawodnicy z Ukrainy czy Białorusi mogą ze względów ekonomicznych nie przyjechać - zależy od ceny wiz dla nich.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


jola_ka
Jolka

Ostatnio zalogowany
2014-09-19
08:38

 2007-12-21, 13:39
 
jesli nie zostaną zniesione granice miedzy zarobkami starych państw UE a Polską to otwarcie granic nie ma sensu dla 99% społeczeństwa polskiego, chyba że lubicie jeżdzić palcem po mapie i wspominać stare czasy np czasy NRD i dofinansowania z ZSMP.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2007-12-21, 14:05
 Zarobki
2007-12-21, 13:39 - jola_ka napisał/-a:

jesli nie zostaną zniesione granice miedzy zarobkami starych państw UE a Polską to otwarcie granic nie ma sensu dla 99% społeczeństwa polskiego, chyba że lubicie jeżdzić palcem po mapie i wspominać stare czasy np czasy NRD i dofinansowania z ZSMP.
Nie za bardzo się orientujesz w zarobkach polskiego społeczeństwa. Ja widzę tysiące Polaków za granicą na skokach Małysza, na formule, na mistrzostwach świata w piłce nożnej a teraz tysiące walczy o bilety na Euro pomimo, że nie są tanie. Poza sportem to tysiące Polaków jeździ w Alpy na narty i latem na południe. Sama jak widzę biegałaś w Berlinie i Ci starczyło.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


jola_ka
Jolka

Ostatnio zalogowany
2014-09-19
08:38

 2007-12-21, 14:11
 
2007-12-21, 14:05 - henry napisał/-a:

Nie za bardzo się orientujesz w zarobkach polskiego społeczeństwa. Ja widzę tysiące Polaków za granicą na skokach Małysza, na formule, na mistrzostwach świata w piłce nożnej a teraz tysiące walczy o bilety na Euro pomimo, że nie są tanie. Poza sportem to tysiące Polaków jeździ w Alpy na narty i latem na południe. Sama jak widzę biegałaś w Berlinie i Ci starczyło.
najważniejsze ze ty się w zarobkach społeczeństwa polskiego bardzo dobrze orientujesz a te wszystkie formuły i skoki Małysza to pewnie oglądałeś w TV.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)


mesz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-21, 14:18
 
Chyba rozumiem Henry'ego, że mówienie o 99% polskiego biednego społeczeństwa to przesada (ile % Polaków pracuje za granicą :)? Popatrz sobie na ceny paliw i żywności - tu też wielkich róznic już (często) nie ma.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



jola_ka
Jolka

Ostatnio zalogowany
2014-09-19
08:38

 2007-12-21, 14:32
 
różnic między cenami tymi na zachodzie nie ma, jedynie tylko w nieruchomosciach ale jest przepaśc między zarobkami Polaków a tymi na zachodzie!!! i nie rób z siebie bogacza bo teraz czujesz się mocny z kilkoma bonami sodexo

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-12-21, 15:05
 
2007-12-21, 13:16 - mesz napisał/-a:

Gusiew - Gołdap chyba bez zmian, tak jak dotychczas trzeba będzie mieć wizy, jedynie zawodnicy z Ukrainy czy Białorusi mogą ze względów ekonomicznych nie przyjechać - zależy od ceny wiz dla nich.
Ukraińcy i Białorusini mogą nie wjechać?To na rękę naszym ścigaczom którzy często z nimi na biegach przegrywali,oni byli dla nich prawdziwym postrachem w boju o zwycięstwo i kasę.Teraz taki Tiamczyk z Białorusi zapłaci 60 Euro,to chyba jest jedna ich pensja o ile nie więcej i akurat mu się opłaci tu przyjeżdżać gdyż nie ma pewności czy mu się to zwróci.Ukraińcy{Rakipow i inni}zapłacą 30 Euro,to ponad połowa ich pensji.Nasi mogą spać spokojnie,prawie spokojnie bo jedynie zagrożą im ci Kenijczycy z Zawiszy Bydgoszcz.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-12-21, 15:20
 
2007-12-21, 14:32 - jola_ka napisał/-a:

różnic między cenami tymi na zachodzie nie ma, jedynie tylko w nieruchomosciach ale jest przepaśc między zarobkami Polaków a tymi na zachodzie!!! i nie rób z siebie bogacza bo teraz czujesz się mocny z kilkoma bonami sodexo
Nie uwzględniłaś jeszcze tych Polaków którzy jeżdżą za granicę właśnie po to by zarobić.Chodzi o zbieraczy z "wystawek" czy chandlarzy niemieckimi towarami{proszki nie proszki}którym teraz nikt do bagażnika nie będzie zaglądał.Chyba że będzie to rutynowa kontrola.Są też firmy transportowe,kóre mnóstwo czasu traciły na graniczne kontrole i teraz się cieszą bo dla nich ich otwarcie to duży komfort.A zarobki zarobkami,choć jeszcze nie zarabiamy {choć na pewno będziemy coraz więcej} nawet tyle co najbiedniejsze do niedawna państwa UE tj.Grecja czy Portugalia to Polacy i tak coraz więcej za granicę wyjeżdżają bo są oszczędni i kochają podróże.Jak już jesteśmy w Unii to dlaczego mamy nie domagać się traktowania nas jak pozostałe Unijne kraje.Traktat Schengen jest takim dowodem że jesteśmy na takich samych prawach.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-12-21, 15:34
 Kontrole poza granicami
Wielu Polaków boi się,ze teraz mogą być częściej kontrolowani poza linią graniczną bo Niemcy są dość rygorystyczni i jest u nich dużo Policji.Słyszałem,że teraz niemiecka Policja będzie wjeżdżać na nasze terytorium i to nie koniecznie w pościgu za kimś.Takie same prawo mają Polacy,Czesi,Słowacy i Litwini.W telewizji widziałem co wywołuje śmiech,Niemców mieszkających przy granicy którzy zakładają wokół swojej chaty druty jak w Auschwitz.To propaganda niektórych mediów którzy "z igły robią widły" i straszą że z zagranicy przyjdą zbójnicy.Nie na rękę było to też pogranicznikom niemieckim którzy obawiali się że stracą pracę.
Ja wczoraj oglądałem na TV INFO moment otwarcia granic,widziałem jak ludzie się świetnie przy tym bawili.Fajnie wyglądały ostatnie kontrole przed godziną zero oraz pierwsze przejazdy i przejścia bez kontroli.Przypominało to trochę runięcie muru Berlińskiego z tą różnicą że wraz z nim runął wtedy ustrój socjalistyczny.Choć wolność jest u nas od dawna to teraz jesteśmy jeszcze bardziej wolni i zintegrowani z innymi krajami.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-21, 16:36
 
2007-12-21, 09:46 - henry napisał/-a:

W nocy o 00 uczciłem zniesienie granic. Dla młodych to żadna atrakcja ale dla mnie wielka. Napiszę w skrócie jak jechałem kiedyś do Paryża na 100 km bieg. Otrzymałem od organizatorów bilet na pociąg sypialny. Wyjazd z Poznania, po 2 godz kontrola graniczna Polska, za chwilę NRD. Po godz wjazd do Berlina kontrola Berlin Zachodni , po 20 minutach wyjazd z Berlina kontrola zachodnia i wjazd do NRD kontrola NRD. Po półtorej godzinie opuszczam NRD kontrola a za chwile kontrola RFN. Po 2 godz opuszczam RFN i wjeżdżam do Belgi kolejne 2 kontrole. Wyjeżdżam z Belgi i wjeżdżam do Francji kolejne dwie kontrole . Nietrudno policzyć , że byłem ponad 10 razy kontrolowany za każdym razem paszport , wizy sprawdzanie bagaży pytania itp. O drutach kolczastych na granicy NRD i psach na peronie już nie wspominam. A miałem wagon sypialny , to sobie pospałem?
Henry ale dzieki takim doświadczeniom i teraźniejszym Twoim opowieściom wiemy przynajmniej jak było. Ja co prawda wychowałem się w tamtych czasach ale takich sytuacji nie miałem wiec chętnie poczytam. Opowiadaj opowiadaj dla potomnych pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2007-12-21, 18:24
 Serbskie mącenie
Kilka lat temu z siostrą i przyjacielem wybraliśmy się na tydzień do Grecji na wczasy,konkretnie do miejscowości Paralia leżącej u podnóży Olimpu nad morzem Egejskim.Autobus jechał z Wrocławia naokoło przez Kraków gdyż tam również wsiadali wczasowicze.Przez to podróż trwała dłużej niż po linii prostej z Wrocławia.Jechaliśmy długo przez cztery kraje-Słowację,Węgry{Budapeszt},Serbię[Belgrad} i Macedonię.Zawsze kiedykolwiek jechałem za granicę lubiałem przyglądać się pracy pograniczników,interesowało mnie jak wyglądają te przejścia.W tej długiej podróży przejeżdżając przez granice wymienionych państw można było zobaczyć różnicę w majętności tych krajów oraz ich ustroju.Przez pierwsze granice czekanie nie było tak strasznie długie,trwało od 15 min do pół godziny,najdłużej z początku przed Słowacją gdyż tam była pierwsza kontrola i tam musieli sprawdzić każdego czy gdzieś nie figuruje.Choć przewodnik zabrał nam paszporty to potem one nie były nigdzie potrzebne aż do momentu postoju przed granicą Serbską.Ani przed Węgrami ani za nimi aż tak mocno nas nie sprawdzano,wystarczył kontakt wzrokowy.Pomyślałem,że Węgrzy mają sentyment do nas.Wiadomo że autobusy i cieżarówki są na granicach odprawiane dłużej ale żeby aż tak długo jak w Serbi to już przegięcie.I nie mam na myśli stania w kolejce do odprawy lecz kontroli bo to ona najdłużej trwała i to na obu Serbskich granicach.Na pierwszej Serbskiej ponad godzinę.Była noc,stanęliśmy pod zardzewiałą tablicą nazwy kraju.Wyglądało to śmiesznie bo w jej tle paru mężczyzn opróżniało pęcherz.Przyjaciel sie smiał i rzekł że mu szkoda ze nie wział aparatu by zrobić śmieszne zdjęcie,może by wygrał jakiś konkurs.Było po północy a kazano nam iść na nocny posiłek choć jeść się nie chciało, do picia była po prostu kranówa w starej plastykowej butelce.W tym czasie sprawdzano autobus,zaglądano do bagażnika,sprawdzano wizy gdyż one tam obowiązują jakby to był kraj-upragniony raj.Serbia sprawiała,może i sprawia dalej mroczne wrażenie.Brudne toalety,wszechobecny bród wszędzie,dziurawe drogi,szare miasta,nieotynkowane domy,porzucone wraki a w Belgradzie widziałem jakieś slamsy.Nie było jak wszędzie indziej dużych bilbordów,reklam,marketów,zagranicznych ładnych koncernów,neonów.Szarość i monotonia.Podobnie było w Macedonii ale przez nią szybko przejechaliśmy.To duży kontrast między Węgrami które były najczystsze i najbardziej zadbanym krajem,bardziej nawet od Grecji.Przewodnik tłumaczył,że trzymano nas tam długo gdyż pogranicznicy za łapówkę czy jakieś dary puszczają szybciej,a firma przewozowa niechciała narażać sie na dodatkowe koszty.Faktycznie wiele autobusów z tych bogatszych krajów było odprawianych szybciej.Gdy przejeżdżaliśmy przez ten kraj zatrzymywała nas Policja żądając łapówki.Widocznie to kraj skorumpowany podobnie jak na Ukrainie.Wogle te biedne kraje gdzie zarobki są niskie Policja i Straż Graniczna jest łasa na forsę i wszelkie dobra.Była duża ulga gdy wjechaliśmy już na terytorium kraju Unijnego-Grecji.Ten kraj też jest w Szengen ale co z tego jak otaczają go nieszengenowskie kraje!Między Grecją a Macedonią w drodze powrotnej zatrzymywaliśmy się w strefie bezcłowej gdzie nabyliśmy tanio dobre alkochole i czekolady w tym anyżówkę Ouzo i koniak Metaxę.Doprawdy taka podróż z takimi przymusowymi postojami bardziej męczy,zupełnie inaczej było gdy jechałem wcześniej do Włoch czy Hiszpanii gdzie pierwszy raz zetknąłem się z takim dobrodziejstwem jak bezkontrolne granice,byłem nawet zdziwiony że coś takiego jest i wtedy by do głowy nie przyszło że cos takiego będzie u nas.A tu niby niemozliwe stało się mozliwym.Jest jeszcze takie małe państewko-ANDORA między Francją a Hiszpanią w pobliżu Pirenejów gdzie jest strefa bezcłowa i są kontrole.Widziałem jak celnicy przetrzebiali Belgijski autobus.My jak wracaliśmy przez tą Serbię też się baliśmy że nam zabiorą to co kupiliśmy w tej strefie,ale jakoś się udało.Kiedyś też bałem się gdy przejeżdżałem jeszcze z Czechosłowacji "maluchem" z bagażnikiem prawie pełnym piw bo tam alkochole były dużo tańsze niz u nas,obecnie różnice w cenach nie są już tak wielkie.Miałem BISA,ten bagażnik ma z tyłu o czym pogranicznik nie wiedział i jakoś się udało.Teraz przy Schengen już drżeć nie trzeba!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


jola_ka
Jolka

Ostatnio zalogowany
2014-09-19
08:38

 2007-12-21, 20:17
 
hahaha napisałeś że pogranicznik nie wiedział że w Bis-ie bagażnik jest z tyłu ,a skąd wiesz że nie wiedział?zapytałeś go o to? hahaha

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)


jola_ka
Jolka

Ostatnio zalogowany
2014-09-19
08:38

 2007-12-21, 20:23
 
aż brzuch mnie rozbolał ze śmiechu hahahaha normalnie jak w Alternatywach 4 !!!! pogranicznik nie wiedział że Bis ma bagaznik z tyłu hahahah czyżbyś go o to zapytał hahahha!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
stanlej
12:55
arturM
12:46
Szymonidius
12:22
biegacz54
12:22
Krzysiek_biega
12:09
Admin
11:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:43
MarcinMC
11:01
Dajesz Byku
10:29
StaryCop
10:09
Artur_M.
10:07
Borrro
10:00
Grzesix
09:55
PRE
09:54
EwaBiega
09:50
akaen
09:22
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |