|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | morito (2007-08-10) | Ostatnio komentował | Martix (2007-11-26) | Aktywnosc | Komentowano 40 razy, czytano 213 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-08-10, 05:54 Podziel się!!!
LINK: http://www.przeszczep.pl/main/a/temat/id/120 | Ciało mężczyzny zawiera około 5 litrów krwi; ciało kobiety około 4,3 litra;
Naczynia krwionośne mają długość 100 000 km (2,5 x równik)
Masz 25 000 000 000 do 30 000 000 000 czerwonych ciałek, które żyją około 120 dni (w ciągu życia produkujesz ich ok 0,5 tony);
Twoje serduszko pompuje 13 640 litrów krwi dziennie. To 40 000 puszek Coca-Coli
Każdego dnia tracisz 100 000 komórek mózgowych (na kacu znacznie więcej! Masz ich co prawda 100 miliardów ale ... oszczędzaj się :D
Wydychasz 6 litrów powietrza na minutę, czyli 8640 litrów dziennie, łykasz tlen średnio 28 800 razy dziennie (ja cię kręcę!)
3 miliardy Twoich komórek umiera w ciągu każdej minuty
Można z Ciebie zrobić 900 ołówków (węgiel), 75 świec (tłuszcz), 220 główek zapałek (fosfor) i gwóźdź o długości 7,5 cm (żelazo). I opchnąć to w osiedlowym przemysłowym :P
Twoje jelito cienkie ma około 5 m długości i jest najdłuższą częścią Twojego układu trawiennego. Grube ma większą średnicę, ale tylko 1,5 m długości.
Mrugasz około 20 000 razy w ciągu dnia.
Włosy rosną w tempie około 0,5 mm na dzień, a paznokcie u rąk rosną w tempie 0,05 cm na tydzień, cztery razy szybciej niż paznokcie u nóg.
Komórki nerwowe przesyłających informacje z szybkością bolidu Formuły 1 (290 km/h)
Twoja skóra waży do 4 kg i cały czas trwa jej wymiana. W ciągu swojego życia zrzucisz w sumie 18 kg skóry (stąd ten kurz w domu)
Nie pozwól aby Twoje boskie ciało się zmarnowało - podziel się z innymi.
|
| | | | | |
| 2007-08-10, 09:42
Cała moja rodzina jest za. Wszyscy o tym wzajemnie wiemy. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-08-10, 09:48 Druknąłem
Dzięki za namiar, Morito. Już oświadczenie druknąłem, wypełniam i wkładam do portfela.
Jak widzę Cię na forum, to znaczy że nie było Cię w tym autobusie wywróconym koło Dunkierki. Kamień spadł mi z serca. |
| | | | | |
| 2007-08-10, 09:54 Dzielę sie jak moge
Dzielę się odkąd zacząłem oddawać krew. Nie wiem czy moje wnętrze jest warte by je mógł ktoś wykorzystać, ale jeśli tak to jestem bardzo za.
Powszechna opinia o motocyklistach jako dawcach jest błędna. Kolega chirurg stwierdził autorytatywnie, że są oni kiepskimi dawcami. Biegacze są chyba lepsi... |
| | | | | |
| 2007-08-10, 12:46
Nie mogę oddawać krwi, bo mam za słabą (4 nieudane podejścia), ale rodzina wie, że po mojej śmierci lekarze mają ze mnie wyciągnąć wszystko, co się jeszcze może przydać, a resztę spalić.
Oświadczenie woli wydrukowałam w kilku egzemplarzach i rozdam także rodzinie i znajomym. |
| | | | | |
| 2007-08-10, 20:20 Krew
Melodyjo, ja też mam problemy z oddawaniem krwi, trzy razy mnie odrzucili w półrocznych odstępach za zbyt niski poziom hematokrytu. A jak oświadczenie pokazałem przed chwilą żonie, to zachwycona nie była, nawet podrzeć chciała, ale w końcu nie podarła. |
| | | | | |
| 2007-11-17, 23:35
| | | | |
| | | | | |
| 2007-11-17, 23:57
2007-11-17, 23:35 - lopezz napisał/-a:
popieram popieram!!! |
Na jedno logowanie masz 4 wypowiedzi - chyba prowadzisz w tej klasyfikacji.... |
| | | | | |
| 2007-11-18, 05:48
2007-08-10, 12:46 - MEL. napisał/-a:
Nie mogę oddawać krwi, bo mam za słabą (4 nieudane podejścia), ale rodzina wie, że po mojej śmierci lekarze mają ze mnie wyciągnąć wszystko, co się jeszcze może przydać, a resztę spalić.
Oświadczenie woli wydrukowałam w kilku egzemplarzach i rozdam także rodzinie i znajomym. |
Oswiadczenia woli jeszcze nie wydrukowalam, ale najblizsza rodzina wie o tym. Co prawda wbrew im podejsciu co do tej kwestii, ale po ochloniecium - szczegolnie mama - przyjeli do wiadomosci |
| | | | | |
| 2007-11-18, 12:37
"Oddając komuś cząstkę siebie
Masz zapewnione życie w Niebie".
Wielu z nas unika tego tematu,nie chce wogle przez myśl przepuścić że jego nerka,wątroba czy serce mogła by się znależć u kogoś innego w innym organiżmie.Wielu wogle nie myśli o najgorszym,o śmierci ktora tak naprawdę nie jest taka straszna i to od wielu od nas zależy z jakim poczuciem odejdziemy kiedyś z tego świata-strachu czy radości.Nie myślimy że możemy w razie czego oddać kawałek siebie by ktoś mógł żyć,że jest to wielkim zaszczytem i dobrym uczynkiem który nie będzie dla dawcy obojętny po śmierci.Komuś kto odszedł organ materialny nie jest potrzebny i jest on na pewno w tej innej sferze życia świadomy,więc dlaczego w razie potrzeby nie można komuś pomóc a miało by się to coś zmarnować?Ja już rozmawiałem z rodziną że nie mam nic przeciwko by w razie czego oddać coś z siebie co będzie komuś potrzebne.Jestem osobą wierzącą i wiem jakie to ma znaczenie.Życie ma największą wartość,jak komuś w razie czego się w ten sposób pomoże to jest to najwyższy akt dobroci.Myślałem o oddawaniu krwi ale ktoś kto ma duży wysiłek,biega i pracuje i dość często choruje nie bardzo może to robić choć może kiedyś spróbuję.Ale w razie czego mogę pomóc w inny sposób choć kocham życie i sam chcę żyć! |
| | | | | |
| 2007-11-18, 18:31 Powieje trochę grozą.
2007-11-18, 05:48 - LauraLi napisał/-a:
Oswiadczenia woli jeszcze nie wydrukowalam, ale najblizsza rodzina wie o tym. Co prawda wbrew im podejsciu co do tej kwestii, ale po ochloniecium - szczegolnie mama - przyjeli do wiadomosci |
A co o tym sądzisz?.Moja szacowna małżonka idzie jeszcze dalej.Postanowiła swoje ciało po śmierci oddać jakiejś Akademii Medycznej w Warszawie.Studentom do nauki.Wyczytała w prasie,że Akademie borykają się z brakiem materiału do badań i stąd ta jej decyzja.Właśnie w przyszłym roku w marcu odchodzi w wieku 55 lat na wcześniejszą emeryturę.Wszystkie lata przepracowała w "warunkach szczególnych" jako laborant w Elektrowni Bełchatów i nabyła prawa do jej otrzymania.Wcześniej kilka lat była też zatrudniona w Zakładach Zbrojeniowych w Pionkach.Również w przyszłym roku jedzie do Warszawy podpisać stosowne dokumenty.Jedyny warunek jaki stawia Akademii to kremacja jej pozostałości na koszt Akademii i oddanie prochów rodzinie.Prawdę mówiąc to ta jej decyzja zelektryzowała nie tylko córkę,ale i mnie.Mamy jednak nadzieję,że profesorowie z Akademii odrzucą ten materiał jako niepełnowartościowy.Przecież pracując w chemikaliach nie pozostało to bez wpływu na organizm.Trochę makabryczny to temat,ale nie ja zakładałem ten wątek.
Co do mnie? - mam rzadką grupę krwi i często prezes naszego Koła Krwiodawców przysyła po mnie samochód by jechać do szpitala oddać potrzebującemu krew.Na dzień dzisiejszy oddałem 44 litry i 755 ml krwi. |
| | | | | |
| 2007-11-18, 18:53
2007-11-18, 18:31 - Wojtek G napisał/-a:
A co o tym sądzisz?.Moja szacowna małżonka idzie jeszcze dalej.Postanowiła swoje ciało po śmierci oddać jakiejś Akademii Medycznej w Warszawie.Studentom do nauki.Wyczytała w prasie,że Akademie borykają się z brakiem materiału do badań i stąd ta jej decyzja.Właśnie w przyszłym roku w marcu odchodzi w wieku 55 lat na wcześniejszą emeryturę.Wszystkie lata przepracowała w "warunkach szczególnych" jako laborant w Elektrowni Bełchatów i nabyła prawa do jej otrzymania.Wcześniej kilka lat była też zatrudniona w Zakładach Zbrojeniowych w Pionkach.Również w przyszłym roku jedzie do Warszawy podpisać stosowne dokumenty.Jedyny warunek jaki stawia Akademii to kremacja jej pozostałości na koszt Akademii i oddanie prochów rodzinie.Prawdę mówiąc to ta jej decyzja zelektryzowała nie tylko córkę,ale i mnie.Mamy jednak nadzieję,że profesorowie z Akademii odrzucą ten materiał jako niepełnowartościowy.Przecież pracując w chemikaliach nie pozostało to bez wpływu na organizm.Trochę makabryczny to temat,ale nie ja zakładałem ten wątek.
Co do mnie? - mam rzadką grupę krwi i często prezes naszego Koła Krwiodawców przysyła po mnie samochód by jechać do szpitala oddać potrzebującemu krew.Na dzień dzisiejszy oddałem 44 litry i 755 ml krwi. |
Tez czytalam ten artykul i wiem, ze uczelnie cierpia na brak materialu do badan. Nie przeraza mnie ta opcja - mam znajomego , ktory pracuje na uczelni i zajmuje sie sekcja zwlok, badaniami itd. Jednakze bardziej wole sie przyczynic do uratowania czyjegos zycia. Taki wybor |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-11-19, 11:40
2007-11-18, 18:53 - LauraLi napisał/-a:
Tez czytalam ten artykul i wiem, ze uczelnie cierpia na brak materialu do badan. Nie przeraza mnie ta opcja - mam znajomego , ktory pracuje na uczelni i zajmuje sie sekcja zwlok, badaniami itd. Jednakze bardziej wole sie przyczynic do uratowania czyjegos zycia. Taki wybor |
To masakra żeby kroili ciało do badań choć to niby nieuniknione.O ile wiem to robią to najczęściej z ciałami bezdomnych bo wtedy nie ma sprzeciwu ze strony rodziny.Z jednej strony zastanawiam się że jeśli jest taki postęp w medycynie to nie można zrobić jakiegoś fantoma do badań dla studentów zamiast urządzania "rzeżni".Oczywiście co innego sekcja ciała po jakiejś chorobie.Ja osobiście nie zgodziłbym się żeby moje ciało do tego posłużyło,inne mam odczucia do oddawania organów a inne by się ktoś moim ciałem bawił.Dla mnie to nie humanitarne! |
| | | | | |
| 2007-11-19, 15:41
2007-11-18, 05:48 - LauraLi napisał/-a:
Oswiadczenia woli jeszcze nie wydrukowalam, ale najblizsza rodzina wie o tym. Co prawda wbrew im podejsciu co do tej kwestii, ale po ochloniecium - szczegolnie mama - przyjeli do wiadomosci |
No to jest nas takich więcej. Ja też nie napisałem takowego oświadczenia, ale najbliższa rodzina wie co ze mną zrobić.Na razie dzielę się w inny sposób i oddaję 4 razy w roku, czyli 1800 ml krwi.Niestety jest jeszcze inny problem. Na gwałt zamykają punkty krwiodawstwa i z tego powodu wielu ludzi rezygnuje (przynajmniej w moich stronach) |
| | | | | |
| 2007-11-19, 15:47 Łowcy skór
2007-08-10, 12:46 - MEL. napisał/-a:
Nie mogę oddawać krwi, bo mam za słabą (4 nieudane podejścia), ale rodzina wie, że po mojej śmierci lekarze mają ze mnie wyciągnąć wszystko, co się jeszcze może przydać, a resztę spalić.
Oświadczenie woli wydrukowałam w kilku egzemplarzach i rozdam także rodzinie i znajomym. |
A nie boisz się, że jak jakiś "lekarz" wiedząc o tym, że chcesz się podzielić z innymi może to w niecny sposób wykorzystać i troszeczkę przyspieszyć Twoje odejście z tego pięknego świata?! Może lepiej niech o tym wie tylko najbliższa rodzina?? |
| | | | | |
| 2007-11-19, 20:05
2007-11-19, 15:47 - kertel napisał/-a:
A nie boisz się, że jak jakiś "lekarz" wiedząc o tym, że chcesz się podzielić z innymi może to w niecny sposób wykorzystać i troszeczkę przyspieszyć Twoje odejście z tego pięknego świata?! Może lepiej niech o tym wie tylko najbliższa rodzina?? |
Panowie!Skończcie z tym mrocznym tematem.Wiem,że teraz jesień,dużo szarości i to nie sprzyja dobrym nastrojom.Ale jest tyle fajnych tematów związanych zbieganiem i nie tylko że nie musimy ciągle poruszać memento mori.1 listopada już dawno minął! |
| | | | | |
| 2007-11-19, 22:11 Mroczny temat
2007-11-19, 20:05 - Martix napisał/-a:
Panowie!Skończcie z tym mrocznym tematem.Wiem,że teraz jesień,dużo szarości i to nie sprzyja dobrym nastrojom.Ale jest tyle fajnych tematów związanych zbieganiem i nie tylko że nie musimy ciągle poruszać memento mori.1 listopada już dawno minął! |
Ależ to samo życie!...A ,że jest w nim trochę mroku...no cóż.Czy podczas szczególnie trudnego i wyczerpującego biegu nie nachodzą Cię czarne myśli??(jeśli nie to świetnie). Jak sobie tu kilka zdań wymienimy o tych mniej przyjemnych stronach życia to może?? łatwiej będziemy znosić własne troski. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-11-20, 06:42 Do nauki serce z mosiądzu?
2007-11-19, 22:11 - kertel napisał/-a:
Ależ to samo życie!...A ,że jest w nim trochę mroku...no cóż.Czy podczas szczególnie trudnego i wyczerpującego biegu nie nachodzą Cię czarne myśli??(jeśli nie to świetnie). Jak sobie tu kilka zdań wymienimy o tych mniej przyjemnych stronach życia to może?? łatwiej będziemy znosić własne troski. |
Martix proponuje zakończyć temat,a sam zabrał w wątku głos kilka razy.Znaczy,że temat go ciekawi,ale zwyczajnie boi się skalpela.Nawet radzi studentom uczyć się medycyny na eksponacie lalce.Lalki są używane do różnych celów,nawet do sexu,ale by studenta medycyny uczyć na plastiku,albo lalce z wosku? |
| | | | | |
| 2007-11-20, 11:54
2007-11-20, 06:42 - Wojtek G napisał/-a:
Martix proponuje zakończyć temat,a sam zabrał w wątku głos kilka razy.Znaczy,że temat go ciekawi,ale zwyczajnie boi się skalpela.Nawet radzi studentom uczyć się medycyny na eksponacie lalce.Lalki są używane do różnych celów,nawet do sexu,ale by studenta medycyny uczyć na plastiku,albo lalce z wosku? |
Stąd moja taka sugestia Wojtku,że już słyszałem od studenta medycyny jakich to on doznawał na takiej sekcji wrażeń zwłaszcza na początku,idzie się domyśleć o samopoczucie i względy węchowo-estetyczne.stąd ta propozycja z fantomem,ale jak się inaczej nie da!Wiem,ze zaraz powiesz,że jak ktoś jest na takie coś wrażliwy to na studenta medycyny się nie nadaje ale kto wie czy w przyszłościnie będą jakieś komputrowe hologramy jak w STAR TREKU.Zbyt się zamarzyłem i pora "zejść na ziemię".
Fakt,że i w czasie biegania nachodzą takie myśli i o śmierci i o narządach ale ja potrafię sobie to osłodzić myślą że nawet za czymś najgorszym stoi coś dobrego.Za śmiercią życie.Za chorobą dobre samopoczucie.Przydaje mi się to i teraz gdy jestem niedyspozycyjny i trudno mi się chodzi nie mówiąc o bieganiu.To tylko tymczasowe!
Gdy mnie nachodzą takie myśli zaraz staram się je od siebie odrzucić patrząc np.na przyrodę i ładne dziewczyny. |
| | | | | |
| 2007-11-20, 13:29
2007-11-20, 11:54 - Martix napisał/-a:
Stąd moja taka sugestia Wojtku,że już słyszałem od studenta medycyny jakich to on doznawał na takiej sekcji wrażeń zwłaszcza na początku,idzie się domyśleć o samopoczucie i względy węchowo-estetyczne.stąd ta propozycja z fantomem,ale jak się inaczej nie da!Wiem,ze zaraz powiesz,że jak ktoś jest na takie coś wrażliwy to na studenta medycyny się nie nadaje ale kto wie czy w przyszłościnie będą jakieś komputrowe hologramy jak w STAR TREKU.Zbyt się zamarzyłem i pora "zejść na ziemię".
Fakt,że i w czasie biegania nachodzą takie myśli i o śmierci i o narządach ale ja potrafię sobie to osłodzić myślą że nawet za czymś najgorszym stoi coś dobrego.Za śmiercią życie.Za chorobą dobre samopoczucie.Przydaje mi się to i teraz gdy jestem niedyspozycyjny i trudno mi się chodzi nie mówiąc o bieganiu.To tylko tymczasowe!
Gdy mnie nachodzą takie myśli zaraz staram się je od siebie odrzucić patrząc np.na przyrodę i ładne dziewczyny. |
I ot chodzi! Najważniejsze to, że umiesz odrzucić te mało przyjemne myśli. Mam ogromną nadzieję i życzę Ci tego ze szczerego serca obyś jak najszybciej doszedł do siebie i stał się w pełni dyspozycyjny...bo ładne dziewczyny i piękne okoliczności przyrody już czekają na trasie. |
|
|
|
| |
|