| | | |
|
| 2008-12-18, 13:07
Marysia !!! Fajny artykuł, ale były czasy ;-)) Obozy, treningi i biegający z nami trener.
Masz pozdrowienie od Asi Juszko. Czy ty jeszcze nas pamiętasz. Irena Hulanicka
|
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 13:12
2008-12-18, 13:07 - irko58 napisał/-a:
Marysia !!! Fajny artykuł, ale były czasy ;-)) Obozy, treningi i biegający z nami trener.
Masz pozdrowienie od Asi Juszko. Czy ty jeszcze nas pamiętasz. Irena Hulanicka
|
O kurczę..
Irena...
Jasne, że pamiętam
Pamiętam jak przyjechałaś do Krynicy i razem w jednym pokoju mieszkałyśmy...
Co u Ciebie??
Dzięki za pozdrowienia od Aśkii przekaż jej moje. Ją również doskonale pamiętam..
Miło mi, że odezwałaś się:))
Pozdrawiam:)))
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 13:26
Pamiętam!!! Krynica Górska. To był mój pierwszy obóz w Polsce.
Co u mnie? Pracuję aktywnie. Trochę biegam, ale po chorobie (4 lata temu) nie za bardzo szybko wychodzi. Asia w Zurichu pracuję i wychowuję dwójkę dzieciaków.
|
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 13:29
Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem... wielki szacunek dla Pani...
Oczywiście czekam na kolejne artykuły, może coś na temat treningów, szczególnie tych przed dostaniem się do kadry, bo tam to już wiadomo są trenerzy... a wcześniej? |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 13:31
26 grudnia jedziemy do Przesieki, Asia też będzie w Polsce. Droga pod reglami będzie nasza. |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 13:40
2008-12-18, 13:31 - irko58 napisał/-a:
26 grudnia jedziemy do Przesieki, Asia też będzie w Polsce. Droga pod reglami będzie nasza. |
W Przesiece byłam całkiem niedawno...
Szkoda, że do mnie na świeta zjadą się synowie z dziećmi..Bo gdyby nie to pewnie skusiłabym się na spotkanie po latach...
Ależ się cieszę, że się odezwałaś....
Wiem, wiem pamiętam, że to był Twój pierwszy obóz w Polsce. Pamiętam jak nieśmiało zapytałaś czy możesz ze mną w pokoju zamieszkać..Chyba na pierwszym piętrze prawda???
|
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 13:48
Tak na pierwszym piętrze. Na tym obozie szybko nauczyłam się mówić po polsku. To dzięki wam.
No to może spotkamy się gdzieś , pobiegamy razem. Jaki masz plany na rok 2009? Gzie będziesz?
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 13:54
2008-12-18, 13:48 - irko58 napisał/-a:
Tak na pierwszym piętrze. Na tym obozie szybko nauczyłam się mówić po polsku. To dzięki wam.
No to może spotkamy się gdzieś , pobiegamy razem. Jaki masz plany na rok 2009? Gzie będziesz?
|
Jeszcze nie wiem.
Właściwie jeden start mam zaplanowany na 100%.
1.02.2009 biegam maraton w Apeldoorn..
A potem ..jeszcze nie wiem??
:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 13:58
2008-12-18, 13:29 - szmajchel napisał/-a:
Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem... wielki szacunek dla Pani...
Oczywiście czekam na kolejne artykuły, może coś na temat treningów, szczególnie tych przed dostaniem się do kadry, bo tam to już wiadomo są trenerzy... a wcześniej? |
Piotrek..
Jaka ze mnie Pani???
Przed kadrą biegałam na tzw "czuja", a w kadrze byli trenerzy...ale ja i tak biegałam na swoich planach, bo jak się ma małe dzieci..to różnie bywa:)))
Może faktycznie coś napiszę:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 14:19
już koniec pracy!!! mój priwat irko58@wp.pl
idę pobiegać :)) |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 15:25 Art
Widzę, że artykuł zrobił fu-ro-rę !!!
Mnie osobiście strasznie zainteresowało jak to się stało,że biegając sobie po lesie i nikogo nie znająć zaczęłaś wygrywać biegi, i to wielkie maratony.... Skupiłaś się na samych początkach i na tym jak to dawniej było, a zagadka pozostała nierozwiązana... po jakim czasie, ile biegałaś itd :-))) Aż mnie kręci w środku z ciekawości :-))) Liczę więc na kolejny odcinek !!! |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 15:30
2008-12-18, 15:25 - Admin napisał/-a:
Widzę, że artykuł zrobił fu-ro-rę !!!
Mnie osobiście strasznie zainteresowało jak to się stało,że biegając sobie po lesie i nikogo nie znająć zaczęłaś wygrywać biegi, i to wielkie maratony.... Skupiłaś się na samych początkach i na tym jak to dawniej było, a zagadka pozostała nierozwiązana... po jakim czasie, ile biegałaś itd :-))) Aż mnie kręci w środku z ciekawości :-))) Liczę więc na kolejny odcinek !!! |
Adminie..
Jak miło.
Takie słowa z Twoich ust, to jak pochwała.
Fu-ro-rę piszesz..
Miło mi.
Szczerze mówiąc stroszę piórka jak P A W I C A.
Może jeszcze coś napiszę???
Dzięki:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 16:22 Bliski z okolicy...
Pani Mario , bardzo ciekawa historia na tyle ciekawa ze prawie taka sama jak moja, nazywam sie Damian Bednorz i pochodze z pobliskiego Swiebodzina a dokladnie wies o 70 numerach Radoszyn, moja historia ruzni sie tylko tym ze ja jak zaczelem biegac to zawsze chcialem przebiec Maraton w Bostonie i New Yorku, dzis mieszkam od ponad 3 lat w Chicago a wielokrotnie biegalem z Paniom na zawodach a to w Miedzyrzeczu a to Pszczewskom 20 czy maraton sztafet nad Glebokim organizowany przez Krzysia Kochana bardzo milo wspominam te zawody w naszym regionie bo byly nieraz bardzo Kameralne. Mam tylko jednom malom prosbe a zarazem pytanie czy Zusin z Pszczewa biega nadal? Pozdrawiam Damian Bednorz. |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 16:34
2008-12-18, 16:22 - Damian Chicago napisał/-a:
Pani Mario , bardzo ciekawa historia na tyle ciekawa ze prawie taka sama jak moja, nazywam sie Damian Bednorz i pochodze z pobliskiego Swiebodzina a dokladnie wies o 70 numerach Radoszyn, moja historia ruzni sie tylko tym ze ja jak zaczelem biegac to zawsze chcialem przebiec Maraton w Bostonie i New Yorku, dzis mieszkam od ponad 3 lat w Chicago a wielokrotnie biegalem z Paniom na zawodach a to w Miedzyrzeczu a to Pszczewskom 20 czy maraton sztafet nad Glebokim organizowany przez Krzysia Kochana bardzo milo wspominam te zawody w naszym regionie bo byly nieraz bardzo Kameralne. Mam tylko jednom malom prosbe a zarazem pytanie czy Zusin z Pszczewa biega nadal? Pozdrawiam Damian Bednorz. |
Jasny gwint!!!
Popatrz, popatrz.
Nazwiska Twojego nie kojarzę, ale twarz pamiętam.
Miło mi, że napisałeś.
Co do Zbyszka??
Jasne, że biega. Ja miałam dłuższą przerwę w bieganiu, ale powoli staram się powrócić..Pierwsze kroki już nawet poczyniłam:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 19:47
Marysieńko, dziękuję Ci za ten artykuł. Strasznie mnie ''kręcą'' te Twoje wspomnienia. Pewnie dlatego, że w tamtych czasach byłem biernym obserwatorem wszelkich imprez sportowych. Ty z bagażem swoich wspomnień jesteś dla mnie łącznikiem z tamtymi czasami, a osiągane przez Ciebie wtedy i teraz wyniki budzą mój podziw. Czekamy na ciąg dalszy. I jeszcze jedno- wzruszający był moment, kiedy odnaleźli Ciebie Twoi przyjaciele z tamtych czasów. |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 19:59
2008-12-18, 19:47 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Marysieńko, dziękuję Ci za ten artykuł. Strasznie mnie ''kręcą'' te Twoje wspomnienia. Pewnie dlatego, że w tamtych czasach byłem biernym obserwatorem wszelkich imprez sportowych. Ty z bagażem swoich wspomnień jesteś dla mnie łącznikiem z tamtymi czasami, a osiągane przez Ciebie wtedy i teraz wyniki budzą mój podziw. Czekamy na ciąg dalszy. I jeszcze jedno- wzruszający był moment, kiedy odnaleźli Ciebie Twoi przyjaciele z tamtych czasów. |
Jurku..
Dzięki za miłe słowa.
Gdyby nie syn pewnie również nie zaczęłabym biegać...Ale całe szczęście, że był tak szczery.
Masz rację...odnowiłam kilka starych-"nowych" znajomości..
I miłe to, bardzo miłe:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 21:43 Witam!
Jestem tu całkiem nowa... Podziwiam wszystkich, którzy macie tyle sił, chęci i nie wiem czego jeszcze do przebiegnięcia maratonu! Może i mi się kiedyś uda.
Pozdrawiam :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 21:52
2008-12-18, 21:43 - papaja napisał/-a:
Jestem tu całkiem nowa... Podziwiam wszystkich, którzy macie tyle sił, chęci i nie wiem czego jeszcze do przebiegnięcia maratonu! Może i mi się kiedyś uda.
Pozdrawiam :) |
Witaj Asia...
Nic się nie bój, ten pierwszy raz z maratonem nastąpi szybciej niż myślisz. :) |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 23:03
2008-12-18, 21:43 - papaja napisał/-a:
Jestem tu całkiem nowa... Podziwiam wszystkich, którzy macie tyle sił, chęci i nie wiem czego jeszcze do przebiegnięcia maratonu! Może i mi się kiedyś uda.
Pozdrawiam :) |
Asiu...
Tom ma rację...Nawet się nie spostrzeżesz jak już ten maraton za Sobą będziesz miała, czego Tobie życzę:)) |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 23:52
Pani Mario, szapoba!
taki tekst motywuje i daje kopa. i nie tylko do biegania, tak ogólnie, bo mówi o pasji i o tym, że najwięcej zależy od nas samych. gratuluję pięknej przygody. w przyszłym roku mój pierwszy maraton i mam nadzieję jeszcze sporo nabiegać w życiu,mimo że przygody z amatorskim bieganiem nie zaczynam wcześnie. a taka lektura utwierdza mnie w przekonaniu że najważniejsze są upór i konsekwencja w dążeniu do celu. a wtedy "impossible is nothing" :) |
|