Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [4]  PRZYJAC. [41]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Namorek
Pamiętnik internetowy
Runner"s Diary

Roman Bernad
Urodzony: 1964-11-15
Miejsce zamieszkania: Poznań
138 / 252


2012-11-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Biegać z planem czy bez planu - o to jest pytanie . (czytano: 1270 razy)

 

Strasznie trudno zmobilizować się do wyjścia z domu gdy zabraknie nam partnera do biegania .
W każdy weekend miałem z kim pobiegać lecz w dzisiejszą niedzielę mój partner biegowy się rozchorował i musiałem sam wyruszyć na „podbój” trasy biegowej . Tak się „szybko” szykowałem że już o 12-tej byłem gotowy !
Decyzja jeżeli chodzi o miejsce biegu nie była trudna . Oczywiście lasek marceliński – dawno mnie tam nie było . Pogoda dosyć dobra około 7 stopni na plusie . Początkowe kilometry szły bardzo łatwo i lekko . Dopiero po 15-stym zauważyłem że zaczynam się męczyć . Oczywiście jak zawsze gdy sam biegnę mam skłonność do zbyt szybkiego tempa . Nie miał mnie kto przyprowadzać do porządku . Tempo wypadało poniżej 5min/km
Przypomniałem sobie również że posiadam możliwość pomiaru tętna lecz aby to robić należy zabierać czujnik HR . Pomaga on nam „nie przegiąć” podczas naszych treningów . Oczywiście ostatnio zrezygnowałem z tego urządzenia – po co kontrolować tętno ?
A no po to aby się „nie zajechać” . Aby biegać mądrze musimy co nieco korzystać z dobrodziejstw techniki . Wykorzystywanie tzw. progów HR% pozwala nam budować naszą sprawność a nie ją niweczyć .
Wracając do dzisiejszego biegu i trasy to z olbrzymim zdziwieniem zauważyłem że KTOŚ wyznaczył u mnie w lasku dwie trasy biegowe . Jedna około 4,3 km i druga coś około 2,4 kilometra .
Przy tzw. górce stoi plansza z mapką trasy itd.
A to dopiero – biegam tam już tyle lat i w tym oto 2012 roku doczekałem się trasy biegowej . Teraz wiem co oznaczały strzałki czarne i żółte na białym tle umieszczone na pieńkach wmocowanych w podłoże . Dobrze że nikt ich nie ukradł . Aby było „ładniej” tylko zostały pomalowane czarnym flamastrem jakimiś ”artystycznymi” wzorami .
O śmieciach w workach foliowych typu : stare opakowania po farbach , resztki jedzenia i tak dalej już nie wspomnę w szczegółach bo „szlak mnie trafia” jak je spotykam w moim lasku .
Jedni ludzie od czasu do czasu usuwają te śmieci a inne BARANY przywożą je do lasu aby było tam piękniej i przyjemniej . Nie mówię też o braku wyobraźni i tak dalej ponieważ nie mam na to odpowiednich słów .
Dobrze Romku spokojnie !
Wracając po raz kolejny do dzisiejszego biegu to muszę przyznać iż w lasku zauważyłem kilkunastu biegaczy i biegaczek .
Osoby spacerujące z kijkami . Nie był to niestety prawdziwy nornic walking ponieważ osoby te „ciągnęły„ kijki za sobą jakby im przeszkadzały .
Osoby z pieskami , wózkami dziecięcymi czy też rodziny z małymi pociechami . Było naprawdę nawet tłoczno .
Po niecałych dwóch godzinach wróciłem dosyć zmęczony do domu . Łącznie przebiegłem 22,7 km .
Dystans półmaratoński czyli 21,1 km w czasie dokładnie 1h 47 min .Teren jak wiadomo 99 % leśny , jeden podbieg pod górkę – 30 metrów około . Średnie tempo wypadło 5 min i 5 sek/km .
Max tempo 4 min 15 sek/km .
Pomimo zmęczenia byłem zadowolony . Oczywiście głównym celem biegu było przypomnienie organizmowi tego iż musi się troszkę zmobilizować jak też i hartowanie odporności układu oddechowego na warunki pogodowe .Przy tym wszystkim przyjemność z samego ruchu .
Tak zwane bieganie celowe czyli z planem rozpocznę dopiero w styczniu . Jak mówi Daniels powinniśmy wiedzieć co ma nam przynieść dany trening , jakie korzyści – po prostu powinniśmy mieć jakiś plan .
A mieć plan w moim przypadku to trudniej niż przebiec np. bieg Rzeźnika .
Strasznie nie lubię wszelkich planów biegowych – brrrrrr .
Oczywiście plan tylko wówczas gdy chcemy budować lepszą formę , biegać szybciej , biegać dłuższe dystanse .Gdy ruszamy się dla samej przyjemności z ruchu nie mamy żadnych ograniczeń - po prostu biegniemy przed siebie i upajamy się samym ruchem .
A więc ruszajmy się .

NA ZDJĘCIU CROSS DUATHLON W LASKU MARCELIŃSKIM 2012 ROK NAWET O TYM NIE WIEDZIAŁEM !!! WIELKA SZKODA !!!



Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


ineczka16 (2012-11-25,22:11): Teraz nietrudno o przeziębienie. Zdrowia życzę partnerowi ;P
renia_42195 (2012-11-26,06:40): Oj pamiętam ten podbieg na XDU w 2011 roku - można było mieć zgon ;) Czasami treningi w samotności są potrzebne :)







 Ostatnio zalogowani
Ty-Krys
09:24
INVEST
09:14
Jerzy Janow
09:04
romangla
09:03
gpnowak
09:02
rsova
08:38
dejwid13
08:36
Dana M
08:33
cinekmal
08:28
andbo
08:07
platat
08:02
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:54
Jarosław Szajewski
07:39
Brytan65
06:56
Admin
06:53
StaryCop
06:43
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |