2012-03-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| buty - ciąg dalszy sprawy... (czytano: 472 razy)
Po wyemitowaniu mojego ostatniego wpisu zawrzało... Nie tylko z komentarzami, ale i z wiadomościami na priv.
Czas tak szybko ucieka, że ani się obejrzałam a od tych zdarzeń minął już tydzień! Krótko mówiąc - mam małą masakrę w pracy (rozliczenia końcowo-roczne). Ale nie o tym chciałam pisać. Chociaż wczoraj przez to, że mam nawał pracy siedziałam do 20 (planowałam wyjść o 15), więc z treningu nici. Trochę mnie to martwi, bo maraton zbliża się wielkimi krokami. No ale może strach i pokora przed tym dystansem pozwoli mi dobrze taktycznie to rozegrać - tak jak w zeszłym roku w Krakowie :) bo we Wrocławiu przeceniłam swoje możliwości (no i był upał!).
Dobra wracając do tematu butów. Jak wspomniałam po ostatnim wpisie trochę zawrzało. W skrzynce portalowej znalazłam wiadomość od przemiłej biegaczki z Poznania, że ona wraz z kolegą wybiera się do sklepu na Wronieckiej i jak chcę to mogę do nich dołączyć. Bardzo mnie ucieszył ten list :) tym bardziej że już kiedyś pisałyśmy na różne tematy i w końcu była okazja spotkać się na żywo :)
Umówiłyśmy się na zeszły piątek koło godziny 16 na Wronieckiej. Warunek wyjścia do sklepu był jeden - wziąć stare buty. Ja wzięłam te nieszczęsne NIKE i moje ukochane stare Adidaski. Pan w sklepie je pooglądał i stwierdził że po tym jak są wydeptane moja noga jest neutralna.
Poszukał dostępnych modeli w odpowiednim rozmiarze (nie było tego dużo...). Pomierzyłam, pochodziłam, poskakałam... Ale butów ostatecznie nie wybrałam. Albo mnie coś uwierało, albo były trochę niewygodne, a to były Mizuno, które mi się źle kojarzą, albo cena ciut za wysoka... No a NIKE Pan Sprzedawca mi celowo nie dał, bo mu mówiłam, że mam od nich odciski. No i było dużo butów nie dla mnie lub po prostu za małych. W ciągu 2 tygodni powinni coś dowieźć.
Żeby było śmieszniej - przeszłam w ciągu tygodnia jeszcze kilka sklepów z butami dla biegaczy, ale żadnych ciekawych nie znalazłam. I wszędzie mówią to samo - w przyszłym tygodniu będzie nowa dostawa. Zatem muszę czekać...
A na zdjęciu - mój pierwszy maraton w 2010 - ostatnie metry do mety :)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora gerappa Poznań (2012-03-09,09:57): już niebawem kupisz sobie buciki życiówkotwórcze :) ineczka16 (2012-03-09,10:02): Agnieszko - mam nadzieję :) do zobaczenia na jakimś najbliższym lokalnym biegu ineczka16 (2012-03-09,15:24): Wiesiu - zastanawiam się czy to my biegacze za szybko wyszliśmy (wybiegliśmy) do sklepów na zakupy, czy producenci obuwia zaspali...? hihi Pozdrawiam :) Namorek (2012-03-11,17:31): A ja kupiłem dla siebie fajne Asics Gel-pulse 3 .
A dla Majki dwie pary - jedne na bieżnię drugie do biegu w terenie . pozdrowionka :-))))) ineczka16 (2012-03-12,08:15): Roman, to Majka się wkręciła...? Skoro dwie pary kupiłeś córci :) fajnie, fajnie
|