Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [6]  PRZYJAC. [58]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
darianita
Pamiętnik internetowy
...cito

Dariusz Chłopek
Urodzony: --
Miejsce zamieszkania: Zbąszyń
6 / 25


2012-01-07

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Rok 2012 i koniec świata. (czytano: 599 razy)

 

Wielu wizjonerów przewiduje nadejście końca świata właśnie w tym roku. To nie może być prawdą i wierzę ,że tak nie będzie. Dla wielu z nas tak naprawdę to może być czas odradzania się zarówno psychicznego ,jak i fizycznego. Wiem to po sobie. Bieganie daje siłę i motywację.
Dla wielu końcem świata jest strata kogoś bliskiego , rozłąka , zdrada , porażka. Życie nauczyło mnie ,że porażka to nieodłączna częśc naszego życia. Żyjmy więc ...myśląc pozytywnie i biegając.

Rok 2011 zakończyłem miłym akcentem. Dla mnie był to bieg im. Ryszarda Burgiela w Poznaniu na trasie wokół jeziora maltańskiego w Poznaniu. Miły akcent, bo biegowy. Wspólnie z moimi przyjaciółmi ze Zbąszynia : Sławkiem , Gajcem , Przemkiem , Markiem i Maciejem "pobiegliśmy" myślami do 2012 roku życząc sobie braku kontuzjii i wytrwałości. Szampan też smakował szczególnie.
Rozmów przy kiełbasce i kromce chleba nie było końca. Jedno co skończyło się wspólnym mianownikiem to Maniacka Dziesiątka , na której postaramy się być w komplecie. Poznań ma coś w sobie - organizacja imprez biegowych jest doskonała...ale też i wiara która biega to ludzie pozytywnie zakręceni.

Nie wiem czy to pod wpływem moim czy mojej żony , ale nasza córka "wyciąga" nas na bieganie. Zaczeliśmy ostrożnie od 5 km. Myślałem ,że ten pierwszy raz dla naszej córki będzie na raty , z przystankami. Nie. Zaciskała zęby i dała radę. Dziś pokonuje 7 km bez odpoczynku , potrafi rozciągać się po biegu i pyta kiedy idziemy następny raz. Niesamowite . Zawsze jej powtarzałem ,że na bieganie jest skazana prędzej ,czy później. Myślałem jednak ,że nieco później. Nie byłbym ojcem gdybym nie pomyślał o ...nowym chłopaku córki:)... w końcu jestem tylko ojcem.

Zdałem sobie sprawę ,że bieganie wciąga. Wciąga również tych , którzy obserwują tych biegających. Odbywa się to w postępie geometrycznym.
Jakieś 2 lata temu mój prześmiewny sąsiad widząc mnie biegnącego chodnikiem krzyknął: Robin! Do Sherwood 2 km. Jakież było moje zdziwienie gdy ujrzałem tego gościa na leśnej ścieżce w butach biegowych , markowych dresach i czapecze , spoconego i zadowolonego. Po 2 latach zrozumiał ten " wiatr we włosach" i teraz to mój "kumpel". A propos włosów - niestety u mnie na głowie to więcej wiatru jak włosów. To niestety czasy ,gdy spadająca kropla deszczu na głowę przypomnia ,że muszę cofnąć się do sklepu po obiecaną śmietanę do obiadu.


Jutro z Wiesiem biegamy 20 km. Wiem ,że będzie super. On przygotowuje się do maratonu w Poznaniu ,ja w Dębnie. Postanowienia noworoczne są ważne . Najważniejsze , aby nie stracić tej przyjemności jakie daje bieganie. Nie stawiajmy sobie celów ,które są za trudne . Motywujmy siebie i innych do biegania , dzielmy się naszymi doświadczeniami. Zapalajmy ludzi do aktywnośći. Pielęgnujmy przyjaźni ,które zawieramy. Tego życzę sobie i wszystkim , którzy to czytają .
Rok 2012 nie może być ostatnim !!! Dla wielu może być pierwszym!!!



Na zdjęciu moja motywacja...






Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


jacdzi (2012-01-09,10:42): Taka motywacja i taki nalog to juz odwrotu od biegania nie masz.
darianita (2012-01-09,17:17): Masz rację , tym przyjemniejsze powroty z biegania...:)







 Ostatnio zalogowani
Namor 13
21:47
Piotr Fitek
21:41
Przemek_Czersk
21:38
soniksoniks
21:08
nysa
21:08
Darek Ł.
21:06
rolkarz
20:57
kmajna
20:44
kpaw58
20:32
lordedward
20:22
BOP55
19:50
42.195
19:50
Januszz
19:49
stanlej
19:40
Stonechip
19:38
marczy
19:27
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |