Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [117]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
gerappa Poznań
Pamiętnik internetowy
gerappa

Agnieszka
Urodzony: 1979-10-29
Miejsce zamieszkania: POZNAŃ
48 / 180


2011-10-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Za to nie zapłacisz mastercard… (czytano: 845 razy)

 

Jeszcze nie otworzyłam oczu, mój policzek czuje ciepło poduszki, wtulam się w kołdrę i udaję, że nie słyszę budzika. On uparcie dzwoni coraz mocniej intensywniej i boruje dziurę w mózgu. Jedyna możliwa w takiej chwili jego reakcja: wyrzuć go za okno (tylko otwórz najpierw okno). Nie. Musiałabym wyjść z łóżka. Drzemka i znów błogi stan ciepła spokoju. Wcisnęłam komórkę pod poduszkę. Mam zamknięte oczy… zrodziła się świadomość, że za 10 minut zadzwoni zapasowy budzik ustawiony ‘w razie czego’… no i zaczęły się nerwowe oczekiwania na ten wnerwiający mnie już dźwięk… Piotrek kiedyś powiedział mi: chcesz znienawidzić swój ulubiony kawałek, ustaw sobie go jako dzwonek na budzik… trochę to ja już mam znienawidzonej muzyki…

Naprawdę bardzo długo starałam się jej nie zauważać. Przyszła nieproszona, wepchnęła lato w kąt, zdarła pachnące miesiące z kalendarza i panoszy się za oknem…. Na początku była miła, zabarwiała mój świat wszystkimi odcieniami żółtego, rudego z nutą czerwieni i brązu… a ja w tle widziałam zieleń odsuwającą się na dalszy plan… lato zostało w tyle… woda w jeziorze przestała być błękitna a wiatr tnie chłodem policzki a ulice wypełnione są wilgocią spadających liści. Naprawdę jest fałszywa i podstępna. Czaruje mnie słońcem a potem przywali szarugą w twarz. Jak ja nienawidzę tej pory roku. Mogłabym być niedźwiedziem … zapaść w sen i obudzić się na gwiazdkę, rozpakować prezenty, podjeść coś nocą z lodówki, zasnąć znów i wstać na wiosnę, popatrzeć na bociany w gniazdach :) i chłonąć świat :)

…. i jeszcze nie otworzyłam oczu. Jaki dziś dzień? Niestety nie sobota, niestety nie niedziela, niestety nie mam dziś urlopu … biegiem do łazienki, za oknem ciemno, noc. Mam wrażenie, ze cały wieżowiec śpi tylko ja jedna muszę iść do pracy. Zupełnie inaczej wstaje się żeby np. wyruszyć w trasę na wakacje. Albo kiedy wyrusza się wcześnie w jakieś dalekie odwiedziny…

Dzień jest jak puzzle, składam, kawałek po kawałku, dopasowuję do siebie elementy układanki… ale wystarczy, że spuszczę ją na chwilę z oka a się rozsypuje i od nowa… Dziś mam wrażenie, że mi się wszystkie dni wymieszały i nic do siebie nie pasuje. Nic tylko postawić przed sobą butelkę, napełnić kieliszek i może samo się poukłada :)

Chyba wolę koncentrować się na wstawaniu latem, wspominam dni spędzone na Mazurach. Uwielbiałam siedzieć w piżamie przed namiotem. Ten smak porannej herbaty, dotyk słońca na twarzy, zapach trawy, krzyk ptaków w oddali i ten bezruch …chcę tak zostać. Zamykam oczy i przypominam sobie pieszy spacer po bułki rano, wybierałam najdłuższą drogę (podczas powrotu zjadałam kabanosa) i to życie bez zegarka. Mniód. Czas odmierzał mi żołądek…. wtedy miałam wrażenie, że doba ma 36 godzin – tyle razy jadłam. Miałam tam swoją ławkę. Od rana do wieczora obracałam ją ku słońcu. Z takiej ławki każdy widok jest piękny. Miałam tam swój kawałek lasu. Swój podbieg i swój zbieg. Kiedyś zbiegłam wprost do jeziora. Zdjęłam buty, skarpetki i zanurzyłam się w wodzie. Za to nie zapłacisz mastercard…

Jak ja nienawidzę jesieni! wrrrr

Jeszcze nie biegam. A bardzo chcę. Sobota 8:00 Parki Sołacki :) Ktoś się skusi ?

Na zdjęciu: Wilkasy, wrócę tam za kilka miesięcy...


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Rufi (2011-10-25,12:12): Ale numer :-) W Wilkasach jestem co rok :-)
Rufi (2011-10-25,12:14): Przychylam się do opinii o jesieni. Fałszywa menda.
gerappa Poznań (2011-10-25,12:16): to może??? do zobaczenia niebawem! AZS Wilkasy :)
Rufi (2011-10-25,12:19): weekend w okolicach Bożego Ciała :-) Nie, na sypanie kwiatków tam nie jade :-)
gerappa Poznań (2011-10-25,12:23): będę miała na uwadze :)
Rufi (2011-10-25,12:38): a ten namiocik rozumiem ze kolo stołówki rozbity :-)
Rufi (2011-10-25,12:39): i boiska do kosza :-P
gerappa Poznań (2011-10-25,12:45): oczywiście :) i blisko Wabędzia ;)
Rufi (2011-10-25,12:54): ach, do Wabędzia to zewsząd blisko :-))))
tygrisos (2011-10-25,14:22): Też nie cierpie jesieni, ale Ty powinnaś - jestes jesienny scorpion :)
snipster (2011-10-25,15:33): Sacre Ble... pizgawica, ciemno, wieje i deszcz, to wszystko masz gratis za zhiroo ;) brakuje jeszcze błyskawic ;) ach te lato i hasanie bez koszulki po lesie... ;)
mariusz67 (2011-10-25,15:50): Ja biegam sobota ok.8:00 na Rusałce:)
jacdzi (2011-10-25,16:05): Przyszła bez zaproszenia, bez zapowiedzi! Cóż za tupet! Jedyne miłe co zrobiła to pomalowanie liści. Skrza sie złotem na słoneczku.
tdrapella (2011-10-25,20:28): eeee tam :) Jesień jest w porządku :) Zima z resztą też... No i wiosna piękna, a lato wspaniałe :) Jak jesienią leje, to można to zrozumieć, ale jak w lipcu non stop leje i są powodzie itp i td to można cholery dostać :)
cander (2011-10-26,13:48): Jesień jest wporzo dopóki można się powłóczyć w słoneczny dzień po Cytadeli, niestety za chwile kolorowe liście pospadają i znowu będzie trzeba marznąć i bronić się przed padającym poziomo deszczem... a na to wszytko Aga wrzucasz takie zdjęcie:/







 Ostatnio zalogowani
s0uthHipHop
23:57
alex
23:13
edgar24
23:07
marz
22:56
batoni
22:32
cierpliwy
22:25
konsok
22:08
jpolcyn
21:56
kones1289
21:41
Seba7765
21:35
adam_j
21:31
GRZEŚ9
21:30
kubawsw
21:16
lecho
21:15
Pawel63
21:01
waldekstepien@wp.pl
20:43
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |