Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2017-02-21)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2017-02-21)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 178 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2017-02-21, 07:12
 Jak z bajki rodzą się legendy
LINK: http://biegaczamator.blog.pl

Od czasu do czasu dopadają mnie przemyślenia o filozoficznym podłożu, czy też nastroju. Wiem, że dla wielu mogą się one wydać mało lekkie, pozbawione polotu i tak naprawdę, to nie wiadomo o co biega, ale ten typ już tak ma.

Ostatnio natchnęła mnie jedna myśl, a w zasadzie napłynęła mi do głowy. Cos w stylu maksymy: „Bieganie to nie wszystko, ale wszystko jest niczym bez biegania”. Tak sobie pomyślałem, żeto jest to, bo przecież bieganie daje nam życiowego kopa, stanowiąc podstawę wszystkich postaw. Tak sobie pomyślałem czy możliwe, bym ja to wymyślił? A może już te słowa ułożył w takie, a nie inne brzmienie. Wpisałem te słowa w wyszukiwarkę i zauważyłem, że wiele portali włożyło je w usta Artura Schopenhouera. Jak mam być szczery, to od początku poważne wątpliwości, czy ten żyjący na przełomie osiemnastego i dziewiętnastego wieku filozof, którego określano jako „jeden z najbardziej pesymistycznych filozofów w historii. Pisarstwo tego XIX-wiecznego niemieckiego myśliciela skupia się udrękach związanych z ludzką egzystencją, bólu, oraz cierpieniu”, miał cokolwiek wspólnego z bieganiem. W moim skromnym odczuciu, ktoś zakpił z filozofii Schopenhouera, albo z odbiorców tworząc takiego zabawnego mema. Następnie wiele poważnych portali to podłapało, jako pewnik, że ten wielki filozof coś takiego powiedział. Jak mam być szczery równie prawdopodobny do tej myśli wydaje się być Diogenes, który mógłby rozważać tuptanie dookoła beczki, w której mieszkał, niż ten myślowy katastrofista. Zresztą w czasach młodości Schopenhouera to z bieganiem miano tyle wspólnego, że tuptano za lub uciekano przed Napoleonem, niż dla relaksu. No, ale ktoś mema puścił, a tylu go podchwyciło. Może się myle, ale warto sprawdzić wpierw faktyczne źródło oraz postać myśliciela nim się podchwyci myśl, która wydaje się być tak piękna. Tak sobie pomyślałem, że poszukam trochę głębiej. No i znalazłem kolejne przypisywane temu wielkiemu filozofowi słowa „ Choć zdrowie nie jest na pewno wszystkim, to wszystko bez zdrowia jest niczym”. Tak sobie pomyślałem, ze ktoś przerobił zdrowie na bieganie, puścił do sieci i nowa maksyma zaczęła żyć bez sprawdzania podawana dalej. I znowu mnie natchnęła myśl, czy faktycznie Shopenhouer coś takiego mógł napisać? No i poszperaliśmy domowo po źródłach kierując jest humanistyczną potrzebą prawdy i dobiegliśmy do prawdziwych myśli tego wielkiego filozofa: „ Zdrowy żebrak jest szczęśliwszy niż chory król” oraz „9/10 naszego życia polega na zdrowiu”. I z tego ktoś o filozoficznej duszy stworzył myśl, o której napisałem wyżej, którą z kolei blogger o równie filozoficznej duszy przerobił wplatając bieganie, z którym Schopenhouer miał tyle wspólnego co ja z lotami kosmicznymi. A może nawet mniej, bo ja mogę polecieć, a on nigdy nawet o bieganiu nie myślał. On myślał o śmierci i żył śmiercią, a nawet nie ucieczką przed nią. Jak to można łatwo kogoś wkręcić. Ktoś opowiedział bajkę, z której powstała legenda, przyjęta przez wielu za pewnik. Tak na marginesie zastanawiam się, czy był jakikolwiek kiedykolwiek filozof,który by biegał. No chyba, że goniłby uciekające przed nim myśli. Jak to z jednego mema tworzą się filozofie życia. Brawo panie blogger za pomyślunek i stworzenie legendy.

Tak sobie myślę, że przypisując te słowa Schopenhouerowi równie dobrze moglibyśmy napisać, że zakony kamedułów, trapistów i kartuzów głosząc hasło „memento mori”, czyli pamiętaj o śmierci, wysławiali radość życia. Memento mori było ściemą, bo ich wiodącym hasłem było: „życie jest piękne, a bieganie jego ucieleśnieniem.”. A dlaczego nie? Może tak właśnie powiedzieli? W końcu w Piśmie zostało napisane: ” Chwalmy”, czy też może ” Wielbmy Pana przez bieganie”. I jak widać podczas różnych biegów zorganizowanych, wielu Kapłanów tak czyni.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Fredo
23:33
Henryk W.
22:58
marczy
22:57
Wojciech
22:42
Admin
22:39
Ty-Krys
22:27
wigi
22:10
kubawsw
22:03
Jawi63
21:49
rolkarz
21:46
Rehabilitant
21:44
entony52
21:38
valdano73
21:36
AntonAusTirol
21:24
mar_ek
21:00
conditor
20:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |