Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2016-02-04)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2016-02-04)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 177 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2016-02-04, 15:23
 Zagrożenia związane z bieganiem
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/

...Bieganie, o czym każda tuptajaca osoba doskonale wie jest cudowną wspaniałą pasją. Pomaga nam w życiu, ułatwia wiele spraw, ale niesie za sobą pewne zagrożenia. Właśnie, jak to są zagrożenia. Jestem biegaczem amatorem, więc laikiem w tym temacie, dlatego postanowiłem się przebiec po różnych portalach. I tak na portalu podleskiebieganie.pl znalazłem taki tekst:

„Bieganie, niestety jak każdy sport niesie za sobą nie tylko dziesiątki korzyści, ale również zagrożenia dla naszego zdrowia. Tylko od nas zależy, w jakim stopniu narazimy swoje zdrowie. podstawą racjonalnego treningu jest bowiem rozsądek i umiejętne określenie swoich sił. Nadmierny wysiłek fizyczny może być przyczyną nie tylko licznych kontuzji, ale trwałego uszczerbku na zdrowiu. Najczęstszymi problemami biegaczy są zerwane ścięgna. Jest to wynikiem nie tylko niedostatecznego przygotowania do biegania, ale również źle dobranego obuwia oraz nieprawidłowego stawiania stopy podczas treningu. Liczne są również skręcenia, znacznie rzadziej złamania. W trakcie biegu stopy niebezpiecznie kierują się do wewnątrz. Może to doprowadzić do sytuacji kiedy narażone na kontuzję są stawy skokowe oraz kolan. Nadmierne przenoszenie ciężaru ciała na pięty również powoduje problemy z kolanami – istotne jest wypracowanie takiej techniki biegu, aby ciężar ciała rozkładany był równomiernie na całą powierzchnię stopy. Pamiętajmy, że podczas biegania pracują nie tylko nogi – to również brzuch, ręce, klatka piersiowa. Zaniedbanie ich podczas rozgrzewki może skutkować licznymi skurczami oraz sztywnością i popularnymi zakwasami po treningu. Problemem dla naszego zdrowia może być również wybór nawierzchni. O ile droga czy asfalt stanowią naturalny element krajobrazu, o tyle mechaniczne bieżnie nie są zalecane do treningów – nasz organizm nie jest przyzwyczajony do poruszania się po ruchomym podłożu”

Bardzo ciekawy artykuł na ten temat, ukazujący niebezpieczeństwa z trochę innej strony zamieścił portal
http://czasnabieganie.pl/co-czasem-moze-trapic-biegacza-,artykul,549890,1,12615.html
. Nie będę całości wklejał, ale warto się z tekstem zapoznać.

Jeszcze jeden ciekawy tekst na ten temat znalazłem na jednym z czołowych biegowych portali sprzed paru lat:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=24&id=940

No i tak sobie czytam i tak się zastanawiam, jak to jest z naszym tuptaniem? Czy jest ono zdrowe, czy może tak nie do końca? Odpowiedź wydaje mi się prosta. Jeżeli biegamy tyle, ile nas organizm jest w stanie swobodnie zaakceptować, to bez wątpienia jest zdrowe. Wspomaga nas, pomaga nam i ogólnie jest najbardziej fantastyczną rzeczą jaka mogła nas spotkać. Co do zagrożeń, to chyba możemy je podzielić na fizyczne i psychiczne. Fizyczne, to wiadomo. Przesadziliśmy z oceną naszych możliwości i rzucamy się na dystans, który jest poza naszymi możliwościami. Jeżeli jeszcze mamy na tyle rozsądku by zejść z trasy w odpowiednim momencie jest ok. Bo najwyżej nie ukończymy tym razem, ale korzystając z nauczki lepiej się przygotujemy do kolejnego startu. Inaczej wygląda sytuacja, jeżeli widzimy, że nie możemy ale wierzymy, że jednak damy radę. Do tego dobiegając różne niespodziewane wydarzenia w czasie biegu. To jakaś kontuzja, to coś innego. No ale mam nadzieję, że nikt z nas nie pobiegnie do końca starając się przekroczyć granicę, której nie powinien.

Gorzej, jeżeli bieganie nie stanowi uzupełnienie czy wspomaganie naszego życia, ale zaczyna je całkowicie wypełniać i przesłaniać. Tutaj może nam się nasuwać pytanie: czy biegamy bo żyjemy, czy żyjemy by biegać. Mam nadzieję że nikt z nas nie staje przed dylematami, co ważniejsze np. praca czy bieg, czy rodzina czy bieg. Bo jeżeli tutaj zaczniemy sobie zadawać pytania, to znaczy już nie do końca z nami dobrze. Wiadomo, że z obciążeniami psychicznymi znacznie trudniej sobie poradzić. Mam nadzieję, że nikt z nas nie musi stawać przed takimi wyborami i zadawać takie dziwne pytania. Bo wiadomo, że bieganie ma wspomagać życie, a nie całkowicie je wypełniać. Biegamy, by łatwiej żyć, a nie żyjemy po to by biegać. I dobrze, żeby każda osoba biegająca potrafiła zdrowy rozsądek zachować.

Na koniec wracam do tematu całuśnych koszulek. Przybiegły pierwsze zamówienia i ku mojemu niemałemu zdziwieniu ze zdecydowaną przewagą pań. Przypominam o co biega:


http://biegaczamator.blog.pl/2016/02/03/mieszanka-biegowo-calujaca/

Panowie wyobrażacie sobie: być w takiej grupie w przewagą Pań? No cóż 49 całujących pań i ja….. Nic dodać nic ująć.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
anielskooki
08:23
Marcin1982
08:08
green16
08:08
42.195
08:07
Admin
08:00
Andrzej.
07:54
michu77
07:52
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:52
Gapiński Łukasz
07:42
biegacz54
07:30
SonnyDogg
07:28
przemekf20@wp.pl
07:20
bobparis
07:08
przemek300
06:48
Januszz
06:46
jaro109
06:38
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |