|
| 2015-07-21, 12:59 Po nawałnicy. Obraz zniszczenia.
Wczoraj gdy wyszedłem na kolejny trening na moją jedną z wielu ścieżek biegowych to omal nie osłupiałem z wrażenia. Odsłoniło się dzieło zniszczenia po potężnej i strasznej burzy jaka przeszła nad Wrocławiem około godziny 22.00 w niedzielę o czym nie informowały media. Sam przebieg był okropny-ogromny wiatr powyżej 100 km/h, huk lecącego na samochód kawałka muru z kamienicy obok który spadł na stojący samochód i chodnik,szczęście że nikt nie szedł oraz ściana wody. Ulicę zalało prawie do kolan bo studzienki nie nadążały z odprowadzeniem wody.Powalone drzewa zauważyłem w parku- i nad rzeka Oławą. Zmieniłem trasę biegu i biegłem slalomem między gałęziami i drzewami. Zadziwiajace jaka to siła skoro powaliło masę grubych i wysokich drzew z korzeniami? Na ulicy Więckowskiego obok mnie dwa drzewa i słup przygnitły na miazgę stojące tu samochody.
Nasunęło mi się kilka pytań-czy teraz już tak będzie często bo klimat po prostu szaleje?, czy ryzykować z zawodami i wogle treningami jak zapowiadana jest burza bo po tym co przeszło nad Polska naprawdę może być niebezpieczne dla zdrowia i życia biegaczy i czy tak częste burze o tak ogromnej sile mogą zniszczyć,ograniczyć drzewostan do minimum? Głównie we wschodnim i południowym Wrocławiu powalonych wiele drzew, apelują by nie wchodzić{wbiegać} do parków zwłaszcza Grabiszyńskiego i Skowroniego gdzie sporo osób trenuje,pozrywało sieć energetyczną i tramwajową i poniszczyło samochody,altany i dachy!
|
|