Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2015-02-23)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2015-02-23)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 104 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2015-02-23, 18:39
 Życiowa wyprawa biegowa - kto się poważy?
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/2015/02/23/zyciowa-wyprawa-biegowa-kto-sie-powazy/


Na początku, jak to mam w zwyczaju zaczynam od podtrzymania wcześniejszych rozmów. Robercie wcześniej poznany dzięki za zdjęcia, także je już otrzymałem od ich autorów, nawet w troszkę większej liczbie. Będę je systematycznie wrzucał pod różne wpisy na strony biegacza amatora w sieci się tu czy tam znajdujące. Dzisiaj już jedną wrzuciłem, kolejne wrzucę jutro, gdyż obecny wpis będzie łączył wspomnienia z przyszłością dlatego będzie zdjęcie z zupełnie innego klimatu. Ale do tego przejdę w późniejszej części wpisu. Co do Trzemeszna za chwilę do tego przejdę. Robercie później poznany co do wyniku wczorajszego, to nie byłbym zadowolony, gdybym tradycyjnie do tego podchodził, gdyż zdecydowanie odbiegał od moich najlepszych rezultatów na tym dystansie. Może jest pewnym usprawiedliwieniem, że trasa jak Robert wcześniej poznany skrobał była zdecydowanie dłuższa niż tradycyjne 10 km, a dwa jej stopień trudności. Ale nie ma co szukać usprawiedliwień, gdyż jak się mówi złej baletnicy… i tak dalej i tym podobne. Cóż, gdyby nie to, że jak napisałem we wcześniejszym dzisiejszym , przeszedłem z biegania za czasem na bieganie dla przyjemności rozkoszą malowaną, to bym napisał, że dałem klasycznego ciała. A tak? Czas jaki był taki był, nie miał znaczenia, liczyło się to wszystko, co we wcześniejszym wpisie wyartykułowałem, a nie wypada się drugi raz tego samego dnia powtarzać. Robercie wcześniej poznany, co do Trzemaszna, to leciutko przypominam fragmenty dwóch moich wcześniejszych wpisów:
Skontaktowałem się z panią Edytą Koperską- przedstawicielem Organizatora ( półmaratonu w Trzemesznie – przypomnienie autora) i muszę przyznać, ze to co usłyszałem zrobiło na mnie wielkie, a do tego wyjątkowo pozytywne wrażenie. Biegniemy na granicy dwóch województw. Start jest w Mogilnie, czyli województwie Kujawsko- Pomorskim i biegniemy do Trzemeszna, czyli do naszej rodzimej Wielkopolski. Weryfikacja jest albo w Trzemesznie, albo w Mogilnie. Ci, którzy zdecydują się przyjechać na początek do Trzemeszna, gdzie będzie oficjalne rozpoczęcie imprezy mają zagwarantowany transport autokarami na start do Mogilna. Oczywiście w cenie pakietu W pakiecie mamy jeszcze dodatkowo koszulkę, medal, konsumpcję i może jakąś niespodziankę. I wiecie co Wam powiem? Już się zapisałem. Nawet już widziałem siebie na liście. A co mi tam. Czuje ogień w duszy, który już mnie rozpalać zaczyna. Co do limitu zawodników, Na razie jest ustalony na poziomie 500 osób, ale jak będzie potrzeba, to może ewentualnie zostać zwiększony. Gdyż na razie zapowiada się bardzo sympatyczna, ale jakby nie patrząc bardzo kameralna biegowa impreza.” Jak podawałem z kolei trzy dni temu: w przypadku Trzemeszna mamy do dyspozycji autokar 30 osobowy ( ten sam, którym jechaliśmy w zeszłym roku do Grodziska, czyli poziom godny) za całkiem przyzwoitą cenę 27 PLN od osoby. Czyli jeżeli wpisowe obecnie ciągle jest na poziomie 30 PLN i dodamy do tego transport, to koszt półmaratonu w wersji niemal pełnej wyniesie 57 PLN z dowozem na miejsce i odwiezieniem do miejsca zbiórki. No jedynie, to należy dotrzeć do tego właśnie miejsca. Jest i tutaj rada: zrobimy zbiórki w dwóch, trzech miejscach, żeby było dla każdego względnie blisko. Ale to jeszcze temat do ustalenia. Na razie robię listę i jak będzie grupa chętna rozpoczniemy proces zapisowo-rezerwacyjny. Na razie do przedumania, przeanalizowania i podjęcia ostatecznej decyzji. Tutaj można już się zapisywać i grzać przedstartowe silniki. Jak wspominałem bieg zaliczany do grona kameralnych na 500 osób. Na stronie głównej jest informacja, ze jeszcze 355 wolnych miejsc, ale jak się wejdzie w panel zapisów, to zobaczymy, że mamy 200 osób oficjalnie zgłoszonych. W takim układzie wyszłoby, że mamy jeszcze 300 wolnych miejsc. Niby dużo. ale…
Dzisiaj ruszyły zapisy na wyjątkowy festiwal biegowy ( gdyż tak to biegowe wydarzenie) można bez wątpienia nazwać. Żeby zbytnim wprowadzeniem nie zanudzać moich miłym gości przesyłam jego opis, który wczoraj od organizatorów otrzymałem:
Babia – najbardziej niedostępna i tajemnicza góra w Polsce. Tam może Cię spotkać wszystko. Deszcz, śnieg i zwalający z nóg wiatr.
1 dzień – 6 biegów + biegi dla dzieci:
Mammut – Ultra Sky Marathon 6xBabia, Zawoja 2015.
To jedyny w Polsce, którego nikt nie ukończył. Najdłuższy i najtrudniejszy z 6 biegów. Przebiegnięcie tego biegu w limicie czasu to wyzwanie tylko dla najlepszych i najbardziej doświadczonych zawodników. 6xBabia Góra (za każdym razem inną drogą) Ponad 100 km, ok. 8000 m przewyższenia, często poza trasami przez rowy strumienie, skały, łańcuchy, klamry. Limit czasu - 17 godzin (ok. 6 km/h). Jest też możliwość skończenia biegu po 5x (równiez w czasie 17h), czyli 14 km mniej do przebycia i aż o 1050 m mniej przewyższenia.
Mammut – Ultra Sky Marathon 3xBabia, Zawoja 2015.
To również ciężki i bardzo trudny technicznie bieg, 3xBabia Góra (za każdym razem inną drogą), 70km i 5500m przewyższenia. Często poza trasami przez rowy strumienie. Limit czasu - 17 godzin (ok. 5,4km/h). Nie ominą Was najciekawsze fragmenty trasy 6xB (rzeka, odcinki poza trasami, Perć Akademików). To również ciężki i bardzo trudny technicznie bieg. Jeszcze żaden zawodnik nie pokonał tego dystansu w czasie krótszym niż 12h. Często biegi nawet 100km są kończone przez najlepszych w czasie znacznie poniżej 10h. Tutaj mimo znacznie krótszego dystansu jest na razie daleko poza zasięgiem.
Mammut – Sky Marathon 1xBabia, Zawoja 2015.
Dystans maratoński w trudnym technicznie terenie. Do pokonania 42,5 km i 3000 m przewyższenia. Na początek Perć Akademików a potem po słowackiej stronie rowy, strumienie, wiatrołomy. Limit czasu - 10 godzin ( 4,25km/h)
Mammut – 1/2 Sky Marathon, Zawoja 2015.
Dystans zbliżony do półmaratonu – 23,5 km i ok 1450m w pionie. To bieg trudny technicznie ale nie tak niebezpieczny jak 3 pierwsze. Podbiegi strome ale bez łańcuchów i klamer. zbiegi trudne ale bez wiatrołomów, strumieni (nie biega się wzdłuż rzek, jedynie w poprzek) itp. Do przetarcie dla tych , którzy nie są przekonani czy bieganie w organizowanych przez nas biegach wytrzymają… i będą to dobrze wspominać. Limit czasu - 6 godzin (ok. 4km/h)
Mammut – Bieg na Cyl, Zawoja 2015.
Krótki, szybki bieg. Potężny podbieg i zbieg pod wyciągiem (na początku i końcu trasy) na Mosorny Groń powoduje, że nie jest to bieg łatwy. 14km i 500m w pionie. 3 godzin (ok. 4,6km/h)
Mammut – Bieg na Mosorny Zawoja 2015.
Krótki, szybki bieg. Mocny podbieg i zbieg pod wyciągiem (na początku i końcu trasy) na Mosorny Groń powoduje, że dla biegaczy będzie to krótki ale bardzo intensywny wysiłek. dla spacerowiczów – przyjemna wycieczka z widokiem na Babią 5km i 300m w pionie. 1,5 godzin (ok. 3,6km/h).
Podstawowe pytanie się rodzi, ok super, ale co ze spaniem? Na moje pytanie przedstawiciel, a w zasadzie pani reprezentująca organizatora odpisała mi tak:” Każdy zawodnik robi to we własnym
zakresie. Mogę powiedzieć, że biuro i start zawodów będzie się znajdowało w
Hotelu pod Mosornym Groniem, tam też można zamawiać noclegi. Wszedłem na stronę hotelu: http://www.zawoja-hotel.pl/ . Oferta wygląda nawet interesująco. Co prawda na razie nie mogę się dodzwonić, ale mam nadzieję, że się to uda i wtedy uzyskam ciekawą ofertę.
Propozycja wygląda bardzo fajnie, ale mamy dwa minusy. Raz, że sobota, wiec trzeba wyjechać w piątek, opuścić parkrun i wziąć wolne w pracy. A dwa t data 13 czerwca, kiedy dzień później jest półmaraton w Grodzisku Z drugiej strony w Grodzisku już byłem i tam można rok w rok jechać. Kiedy zerknąłem na informacje o procesie zapisowym, to brzmi to nawet interesująco. Najtańszy bieg na 5 km, limit zawodników 180 osób, płatne 25 do 40 PLN w zależności od terminu zgłoszenie. Co najzabawniejsze, limit czasu, w którym należy się zmieścić to 1.5 godziny. Przewyższenie na poziomie 300 metrów. Czujecie bluesa? Ale to tylko drobna przebieżka. Wszystkich propozycji nie będę zamieszczał, gdyż każdy może sam sobie przeczytać: http://ultrababia.pl/?page_id=2 . Ale podam jeszcze dwie takie wisienki.

Półmaraton, trasa na dystansie ponad 23,5 km, przewyższenia ( ups) 1450 metrów, limit czasu: 6 godzin. Krótki opis trasy ze strony:” Zaczynamy w okolicy wyciągu Mosorny Groń i po przekroczeniu ulicy poza szlakiem dobiegamy do Perci Przyrodników. Przez Sokolicę wbiegamy na szczyt Babiej Góry. Następnie kierujemy się dalej na Zachód w kierunku przełęczy Brona i Małej Babie. Równomiernym szybkim zbiegiem zbiegamy w dół i pod koniec zbiegu (wcześniej niż pozostałe biegi!!!) zawracamy w kierunku Markowych Szczawin.Po dobiegnięciu do Markowych zbiegamy w kierunku wyciągu na Mosorny Groń. Po przekroczeniu drogi runda honorowa i… META!!!. „ Dodam tylko jedno: „o cholera ale klimat, aż ogień z uszu bucha”. Ale nie wiem, czy bym się poważył
No i na zakończenie coś, czego nawet nie śmiem sobie wyobrazić, nie do zdobycia, jak dla mnie władca biegowych snów. Ba, jak podał organizator nikt jeszcze tu nie wygrał: „Ponad 100km, ponad 8000m przewyższenia. 6xBabia Góra - różnych tras. Zaczynamy w okolicy wyciągu Mosorny Groń i przez przełęcz Krowiarki przebiegamy na południowe zbocze Babiej Góry. Przed pierwszym podbiegiem na szczyt czeka nas najbardziej „dzika” część trasy. Leśne zbiegi poza ścieżkami, przez wąwozy i strumienie, wiatrołomy są bardzo trudne technicznie ale dostarczają niezapomnianych wrażeń. To rozgrzewka przed trzema trudnymi podbiegami. 4; 3,4 i 5 km każdy po ok. 800m przewyższenia Za każdym razem zawodnicy po wbiegnięciu na szczyt zbiegają tą samą drogą (pamiętaj – pozdrów zawodnika, który dopiero się wspina:)). To najtrudniejszy odcinek trasy. Strumienie, zbiegi poza szlakami, wspinaczka + duża odległość pomiędzy bufetami spowoduje, ze będzie to trudny sprawdzian dla wielu zawodników. Na północną stronę przebiegamy przez Małą Babią, skręcamy w lewo i przyjemnym zbiegiem toczymy się w dół ;). Po dobiegnięciu do Markowych przez Bronę zaliczmy Babią nr 4. Zbiegamy do granicy Parku i najdłuższym, z największym przewyższeniem podbiegiem wbiegamy na szczyt przez najtrudniejszy technicznie odcinek – Perć Akademików. Po powrocie tą samą drogą ostanie – szóste wyzwanie. Poza szlakami turystycznymi trasa biegnie w kierunku Sokolicy przez Dolny i Górny Płaj, Perć Przyrodników. Z Sokolicy czerwonym szlakiem ostatni podbieg na szczyt. Po trudnym technicznie zbiegu, po przekroczeniu drogi…runda honorowa i… META!!!
Dla zawodników, którym uda się wbiec na Babią Górę 5 razy i dotrzeć do mety przed upływem 17h przeprowadzona zostanie odrębna klasyfikacja. Trasę biegu trzeba pokonywać według oznaczeń i można ominąć tylko ostatni podbieg. Po w biegnięciu na Szczyt przez Perć Akademików należy żółtym szlakiem wrócić do Markowych Szczawin i czarnym a potem niebieskim szlakiem przez punkt nr 7 dobiec do mety” Tak na zakończenie wpisowe na to szaleństwo na poziomie 190/220 PLN, limit miejsc: 40 osób. Tak, niemal 40 rozbójników, bo kto inny by się poważył
Powiem tak: cholera klimat nieziemski. Jest jeden problem, gdyż dzień później Grodzisk. Ale do Grodziska można jechać co roku, a na taką wyprawę raz w życiu i jako taką ją potraktować. Życiowa wyprawa biegowa. Nawet fajnie brzmi. No i mam teraz wcale nie mały problem

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
lordedward
00:02
ula_s
23:56
kos 88
23:54
Fredo
23:33
Henryk W.
22:58
marczy
22:57
Wojciech
22:42
Admin
22:39
Ty-Krys
22:27
wigi
22:10
kubawsw
22:03
Jawi63
21:49
rolkarz
21:46
Rehabilitant
21:44
entony52
21:38
valdano73
21:36
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |