| | | |
|
| 2014-03-24, 15:19 Strategie Energetyczne ENERVIT
Ta ich strategia zrujnuje niemal każdego polskiego maratończyka. |
|
| | | |
|
| 2014-03-24, 16:32
2014-03-24, 15:19 - ZibiT napisał/-a:
Ta ich strategia zrujnuje niemal każdego polskiego maratończyka. |
Faktycznie, jak na produkowany masowo chemiczny zajzajer to raczej propozycja „od czapy”. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-03-24, 20:13
Panowie ale dlaczego? pytam z ciekawości to nie złośliwość.
Jak mnie pamięć i wzrok nie mylą macie o tym pojęcie więc chętnie poczytam dlaczego to zły wybór, szczególnie że wypowiadają się doświadczeni |
|
| | | |
|
| 2014-03-24, 20:44
2014-03-24, 20:13 - kzarr napisał/-a:
Panowie ale dlaczego? pytam z ciekawości to nie złośliwość.
Jak mnie pamięć i wzrok nie mylą macie o tym pojęcie więc chętnie poczytam dlaczego to zły wybór, szczególnie że wypowiadają się doświadczeni |
Mnie nie chodzi o to czy to dobry wybór czy nie ponieważ większość tego typu specyfików ma zbliżone działanie. Oczywiście są osoby którym dany wynalazek pomoże, innemu wręcz przeciwnie, zamuli go lub spowoduje ból brzucha. Chodzi o to, że taka ilość specyfików pożerana na każdym maratonie to naprawdę duży wydatek (do tego opłata startowa, przejazd, itp). A poza tym jak zauważył kolega powyżej to sama chemia- dla przeciętnego amatora biegającego na maratonie kilometr 5/6 minut a nawet dłużej są naprawdę tańsze źródła energii.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2014-03-24, 22:35
Intryguje mnie buńczuczna zapowiedź …"jest liderem"… Co to znaczy? Sprzedaje najwięcej? Sprzedaje najdrożej? Najszybciej się po tym biega? Proszę o uzasadnienie. |
|
| | | |
|
| 2014-03-24, 23:25
Jak to ładnie na tej grafice wygląda, trzeba tylko pamiętać co na którym km zażyć. Ciekawe co się stanie jeżeli to z 15km pomylę z tym z 30km, chyba tylko zejść z trasy :)
A tak na serio, to mam alergię na słowo "uniwersalny", każdy biegacz ma różne potrzeby, zresztą doświadczeni biegacze mają już swoje rytuały i wiedzą co i kiedy dla nich najlepsze. |
|
| | | |
|
| 2014-03-25, 07:56
ja na tych odżywkach walczyłam na Karkonoskim, bardzo mi pomogły, zwłaszcza po kryzysie gdy dostawałam udaru cieplnego i z trudem mu zapobiegłam
osobiście nie przepadam za "chemią", maratony na moim poziomie można spokojnie na samych izo (też niezbyt zdrowe, ale nie będę taszczyć swoich tylko dla zasady, a pić muszę i w trakcie wysiłku wypijam sporo, zależnie też od warunków i dystansu), ale wszystko większe i trudniejsze to trzeba już dobrze przemyśleć i zaplanować
być może przy szybszym bieganiu moje zapotrzebowanie na takie dopalacze by wzrosło, może kiedyś sprawdzę ;)
na pewno każdą nową odżywkę trzeba przetestować na treningu- czy smakuje, jak działa (należy mieć przy sobie papier toaletowy lub zapas chusteczek i nie wypuszczać się daleko od domu)
zauważyłam że wielu biegaczy ma jakoś diabelsko wydelikacone jelitka i prawie po wszystkim dostają sraczki :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-03-25, 08:59
|
| | | |
|
| 2014-03-25, 13:43
Patrząc na zaproponowany zestaw i związane z nim koszty to naprawdę można złapać się za głowę ale patrząc na to z oddali zakładamy dla amatora 2 maratony rocznie i wydatek już nie taki straszny. Poza tym na maraton bierze się i tak żelki, nierzadko korzysta z izo czyli też węglowodanów, "jadąc" na w/w zestawie potrzebujemy tylko wody. Podzielam też zdanie koleżanki, biegacze są czasami strasznie delikatni, każdy żelek im szkodzi, po każdym brzuch boli i szuka się toi-toi"a, może winne jest odżywianie na codzień? |
|
| | | |
|
| 2014-03-25, 14:40
"Aktualnie Pakiet MARATON dostępny jest z 15% rabatem. Do każdego zamówienia dołączamy zdjęcie Radka Dudycza"
Ciekawe co w kryzysowej sytuacji pomoże bardziej - żelik, czy może jednak zdjęcie?
:D |
|
| | | |
|
| 2014-03-25, 14:56
Nie wiem od czego to zależy ale co kolwiek bierzemy nie przyswaja się to jednakowo na każdym biegu czy maratonie. W Rzymie miałem okazję kupić galaretkę energetyczną ENERVITA ze sporą zawartoscią koffeiny, jest tam tym bardziej dostępna że to firma włoska { u nas płaciłem 6 zł, a tam w przeliczeniu na Euro-ponad 9}. Miałem taki kryzysior że musiałem to cudo zażyć wcześniej niż po 30 km i i tak mi raczej nie pomógł bo nie poczułem żadnego "kopa" chyba ze dopiero przed metą. U nas może i z pomocą tej galaretki osiągnąłem dobry wynik w Półmaratonie Nowosolskim. Podejrzewam że jak organizm dobrze do biegu nie wypoczęty to nie pomoże żaden cudowny środek albo niewiele pomoże.Wówczas chyba lepiej raczej odpuścić sobie zażywanie tych specyfików.
Jeżeli chodzi o tę strategię którą znam od dawna to obciąża biegacza i po kasie i obciąża po ciężarze dosłownie bo jak to wszystko zabrać ze sobą? Człowiek nie wielbłąd. |
|
| | | |
|
| 2014-03-25, 15:42
2014-03-25, 13:43 - nuttyboy napisał/-a:
Patrząc na zaproponowany zestaw i związane z nim koszty to naprawdę można złapać się za głowę ale patrząc na to z oddali zakładamy dla amatora 2 maratony rocznie i wydatek już nie taki straszny. Poza tym na maraton bierze się i tak żelki, nierzadko korzysta z izo czyli też węglowodanów, "jadąc" na w/w zestawie potrzebujemy tylko wody. Podzielam też zdanie koleżanki, biegacze są czasami strasznie delikatni, każdy żelek im szkodzi, po każdym brzuch boli i szuka się toi-toi"a, może winne jest odżywianie na codzień? |
Kolego mylisz się. 2 maratony to robią zawodowcy, większość amatorów robi kilka a nawet kilkanaście rocznie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-03-25, 16:13
2014-03-25, 15:42 - ZibiT napisał/-a:
Kolego mylisz się. 2 maratony to robią zawodowcy, większość amatorów robi kilka a nawet kilkanaście rocznie. |
ich wybór, niezbyt mądry zresztą
no i nie powiesz mi że każdy jeden ciśnie się na życiówkę, może przez pierwszy sezon, później leczy się kontuzje albo ma biegania po dziurki w nosie i się odpuszcza
w maratonie najlepsza jest cola na 35-37 km
zimna, lekko odgazowana
tak kubek-dwa
mmmmmmmm
|
|
| | | |
|
| 2014-03-25, 16:36
w sumie, kiedyś ok 35km w Poznaniu szamałam kiełbachę z grila z również grilowanym chlebkiem, zdarzało się też jeść różne dziwne rzeczy po drodze, w sensie takie które się kupiło w sklepie, ewentualnie wyżebrało u kibiców
no, i McDrive raz był
mina laski w okienku- bezcenna :D |
|
| | | |
|
| 2014-03-27, 09:52
Jakbym wciągnął taką ilość chemii na maratonie to na 100% miałbym kolkę nie tylko jelitową ale z pewnością i żołądkową. Na treningach nie biorę nic oprócz IZO, na maratonach 1-2 żele wystarczą w zupełności tak na wszelki wypadek coś koło 30km, ale to też nie zawsze.
To że biegacze mają biegunkę przed startem to wcale mnie to nie dziwi, jak się miesza białka z węglowodanami przed biegiem zwłaszcza maratonem to nie ma zmiłuj się.
A ta strategia brania suplementów jest tylko i wyłącznie na potrzeby marketingu i trzepania kaski, po nic więcej. |
|
| | | |
|
| 2014-03-27, 10:15
2014-03-27, 09:52 - Martins napisał/-a:
Jakbym wciągnął taką ilość chemii na maratonie to na 100% miałbym kolkę nie tylko jelitową ale z pewnością i żołądkową. Na treningach nie biorę nic oprócz IZO, na maratonach 1-2 żele wystarczą w zupełności tak na wszelki wypadek coś koło 30km, ale to też nie zawsze.
To że biegacze mają biegunkę przed startem to wcale mnie to nie dziwi, jak się miesza białka z węglowodanami przed biegiem zwłaszcza maratonem to nie ma zmiłuj się.
A ta strategia brania suplementów jest tylko i wyłącznie na potrzeby marketingu i trzepania kaski, po nic więcej. |
serio wierzysz że to co jesz na codzień to nie chemia?
że mięsko nie jest faszerowane antybiotykami, które później z tym mięskiem wcinasz, że warzywka są normalne, na normalnej ziemi, pod normalnym niebem? a nie jakieś genetyczne modyfikatorki na specjalnej glebie pod szklarnią? albo jeszcze lepiej- lampami?
jeżeli chciałbyś jeść naprawdę zdrowo i "czysto" musiałbyś się nieźle natrudzić i mieć na to dużo kasy
przypomnę wypowiedź Scotta Jurka, który, gdy mu odbiło na zdrowe żarcie, doszedł do etapu że sam mielił ziarno na mąkę, z której piekł chleb
ocenianie że ta strategia jest tylko marketingiem, to trochę na wyrost, bo mogą być ludzie, którym to akurat służy i jest potrzebne
dlatego ja w takich sytuacjach wolę używać określeń "dla mnie" i "według mnie" bo wyraźnie zaznaczam wtedy, że to moje subiektywne zdanie wynikające z moich własnych doświadczeń a ty się wypowiadasz jak wszystko-wiedzący
każdemu służy coś innego, każdy potrafi robić różne rzeczy inaczej
ja mogę do 15km biegać bez picia, ale mój kumpel padnie jeżeli po 5km czegoś się nie napije
natomiast maratonu nie dam rady pobiec bez izo, gdy jemy wystarczy woda
każdy ma inny organizm i należy o tym zawsze pamiętać i zawsze to podkreślać |
|
| | | |
|
| 2014-05-21, 15:17
a ja wszystko robię sam :)
izo tonik sam robię i odżywki też :) teraz przebiegłem Cracovię na takim wspomaganiu i było OK , żadnych bóli żołądka ani mdłości !
co prawda ledwo urwałem z 5 godzin ale jednak jest to możliwe |
|