Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Martix (2014-02-23)
  Ostatnio komentował  Martix (2014-03-13)
  Aktywnosc  Komentowano 22 razy, czytano 453 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2014-03-02, 16:45
 
2014-03-02, 16:30 - GiganT napisał/-a:

No Matrix, wielkie gratulejszyn! Coś czuję, że w Rzymie polecisz na życiówkę! Dla mnie ponad 20km na jednym treningu jest zbyt dużym wyzwaniem.
A może podejmiesz rękawicę i powalczymy na moim ulubionym Maratona di Jelcz-Laskowice?
Kurczę, tam udało mi się złamać 4 godziny w czasie mojego kryzysu formy-wielkiego problemu zmieszczenia się w tym magicznym czasie, a tam nie jest zbyt motywujący maraton-trasa i kibice ale za to sympatyczny kameral. No ale już zaplanowałem na ten rok tę nową dychę w Kępnie no ale może jeszczezmienię plany. Co do życiówek to jestem wstrzemiężliwy o tym pisać ale "wiara w narodzie nie ginie".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2014-03-13, 19:08
 
Zakończyłem cykl trzydziestek{ponad trzydziestek} przed maratonem w Rzymie. Teraz między maratonami te dystanse nie będą już tak potrzebne.
Oto moje świadectwo:
-najtrudniejsza pierwsza trzydziestka, sporo spada tempo po dalszych km i odczuwa się ją po treningu
-druga troszkę lepsza ale organizm wyrażnie chyba jeszcze się nie przyzwyczaił do końca do tego dystansu treningowego bo jest podobnie jak ostatnio
-trzecią trzydziestkę {coraz dłuższą} wykonałem dzień po treningu szybszym na 12 km, była po tej samej trasie o jakieś 100 m dalej i pokonałem ją o ponad 5,30 min szybciej, tempo już tak nie spadało a po treningu czułem się świetnie
-ktoś powie że to szaleństwo ale minęło 3 dni a znowu dzisiaj zaliczyłem kolejną-najdłuższą w życiu na treningu-ponad 36 km i czuję się świetnie, jedynie małe zmęczenie a to dopiero początek sezonu z tendencją do pozimowej gorszej wydolności organizmu, pokonałem ją z niedużym spadkiem tempa i na końcu dodatkowo się dowartościowałem bo spotkałem gościa na rowerze który mnie chyba śledziod poczatku bo rzekł:"maraton-coraz dłuższe dystanse".
Przed treningiem lekkie śniadanie -chleb czy bułka z miodem lub dżemem. Na trasę zabierałem bidon do którego się kiedyś nie mogłem przyzwyczaić a obecnie czuję się znim na luzie. Zabierałem różnie-żel energetyczny,potem baton,pudrowe kostki cukru i kawałek gorzkiej czekolady,do picia bardzo dobry izotonik rozrobiony z proszku-VITARADE {VITARGO}.
Po trzydziestce regeneracja a teraz krótsze treningi w tym jeden krótszy bieg na 10 km na przetarcie.
Dawniej trzydziestek bałem się wręcz panicznie bo ciężkie były ponad dwudziestki teraz spoko, to przyjacielski i owocny dystans. Nie bójmy się go!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
zmierzymyczas.pl
01:00
piotrpieklo
00:32
lordedward
23:36
orzelek
23:20
kaes
23:10
kos 88
22:56
Gregorius
22:55
Fredo
22:52
Lektor443
22:46
farba
22:43
rdz86
22:43
lachu
22:38
soniksoniks
22:29
benfika
22:12
rolkarz
22:05
Yatzaxx
21:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |