|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | van (2014-02-21) | | Ostatnio komentował | Radom (2014-02-24) | | Aktywnosc | Komentowano 18 razy, czytano 554 razy | | Lokalizacja | |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
| 
2014-02-21, 15:49
Doping
Wspomaganie farmakologiczne zawodowych sportowców jest faktem. Dyskusje na temat legalizacji dopingu przetaczały się przez MP wielokrotnie. Zawsze w tle majaczyły wizje końca sportu zawodowego jako szlachetnej rywalizacji najlepszych. Teraz zwykle dyskusja obraca się wokół tego, co jest legalne. Legalne jest wszystko, co nie jest zabronione. W związku z tym, najlepsi to czasem również ci, którzy odkryją i dobrze wykorzystają środek, jakiego do tej pory nie znano, nie wykryto, nie wciągnięto na czarne listy substancji zabronionych.
Ludzie ćpają, bo świat, taki jaki jest, bywa trudny do zaakceptowania. Czy ktoś bierze np. kokainę, aby zapomnieć o kłopotach, czy też np. wali w mięśnie zastrzyki aby pokonać konkurencję i nacieszyć się adrenalinowym „strzałem” zwycięzcy, to w sumie jedna cholera. Jedni i drudzy są gotowi ryzykować, aby poczuć się dobrze, po prostu gdzie indziej upatrują spełnienia swych pragnień. Sportowcy to ćpuny uzależnione od sportu, a sportowcy zawodowi to ćpuny, które z powodów merkantylnych nie mogą sobie zbyt często pozwolić na luksus przegranej.
Gdyby nie chemia, Justyna Kowalczyk mogłaby zapomnieć o medalu olimpijskim; Bjoergen bez środków niwelujących skutki astmy w ogóle nie mogłaby biegać na poziomie umożliwiającym rywalizację zawodową. Zawodowcy ćpają, ciężko zasuwają na treningach, wygrywają i zarabiają. Z pewnością ma to niewiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i postulatem bazowania na naturalnych możliwościach organizmu. Taka specyfika profesji. Legalizacja to jedyny sposób na przerwanie zamkniętego kręgu wykluczających się wzajemnie oczekiwań i powinności.
Ładnie Pan to wszystko zebrał do kupy. |
| | | | | |
|
2014-02-21, 16:56
Koksik?Ależ proszę bardzo!
| Ten materiał uzmysłowił mi jak gigantyczna jest skala zjawiska(liczba precjozów).Prochu nie wymyślę.Tylko legalizacja w miarę ułoży cały "interes" Nam kibicom przybędzie możliwość obstawiania zakładów np. który sportowiec zakończy życie tuż za metą.Takie przypadki będą.Podniesiony poziom adrenaliny zapewniony! Pozbędziemy się jednak mętnej wody i zyskamy w miarę przejrzysty obraz rzeczy całej.Każdy sportowiec dorosły jest i niech decyduje sam...(z wyjątkiem młodzieży) |
| | | | |
| | | | | |
|
2014-02-21, 18:00
| Ja jestem jednak innego zdania. Dozwolenie dopingu nie rozwiąze problemów, ale postawi sportowców przed wyborem - dopingować organizm lub zakończyć karierę. |
| | | | | |
|
2014-02-21, 18:59
Bardzo ładnie zebrany temat. Bardzo obszerny i wielopłaszczyznowy. Niestety wkładane pieniądze, presja TV, chęć odniesienia sukcesu za wszelką cenę (i inne) są tak duże, że .... nie damy rady. Jedni będą brać , a inni będą ich łapać, bądź co gorsze niestety ... udawać, że ich łapią. A jeśli będzie legalizacja, to kto zagwarantuje, że tzw. czyści będą czyści?
Jakiś czas temu zadano pytanie sportowcom raczej juniorom w USA- Czy brałbyś sterydy, jeśli zagwarantowałyby medal olimpijski, a jednocześnie mógłbyś od nich umrzeć? Dokładnie nie pamiętam, ale ok 80% odpowiedzi było twierdzących.
A mój związek z dopingiem- kibicowanie i rekreacja biegowa w olsztyńskich lasach .... |
| | | | | |
|
2014-02-21, 19:09
Dobrowolny przymus
2014-02-21, 18:00 - Admin napisał/-a:
Ja jestem jednak innego zdania. Dozwolenie dopingu nie rozwiąze problemów, ale postawi sportowców przed wyborem - dopingować organizm lub zakończyć karierę. |
| Każdy domniemany wolny sportowiec postawi sobie pytanie.Licząc się z tym że doping to atrybut nie do odrzucenia, czy w ogóle zaczynać karierę? Jeśli chcę być współczesnym gladiatorem jak w rzymskim Koloseum, to proszę bardzo.W zasadzie wśród zawodowców nie zmieni się nic...a dla nas będzie przejrzyściej i uczciwiej.Po obu stronach barykad będziemy stali na pewnym gruncie,bez wszechobecnej obłudy,czego Wam i sobie Życzę. |
| | | | | |
|
2014-02-21, 20:21
| Brać, brać i brać ... legalnie. Zawsze znajdą się chętni, którzy - pewnie - pożyją krócej ale - po skalkulowaniu - lepiej, więc nie ma się co martwic o to, że zabraknie sportowców, którym będziemy kibicować. Będą. Zaś po latach (wielu) zaczną rodzić się z nich "mutanty", które to osobniki będą - już z natury - miały większe predyspozycje do sportu, a którym na drodze do medalu staną zwykli (nienafaszerowani genetycznie) ludzie posiłkujący się (w pierwszym pokoleniu) "dopingiem". Dojdzie do sytuacji, w której komentator będzie zapowiadał, że na starcie stanął Smith - w czwartym pokoleniu faszerowany tym i tym; oraz Kowalski (z biednej Polski) biorący dopiero od dwóch pokoleń. Może być, że będą to wyścigi firm produkujących środki dopingowe a sportowcy będą tylko mniej ważnym elementem, podobnie jak to już daje się zauważyć np. w wyścigach formuły 1, w których superdobry kierowca nie wygra jeśli ma słaby team a ten gorszy może zwyciężyć, bo jego bolid jest o półkę wyżej od pozostałych. |
| | | | | |
|
2014-02-22, 09:07
Autor tekstu, jak raz, do niczego mnie nie przekonał. Temat stary jak świat i dokładnie przegadany. Mam świadomość, że sport w tej wersji kiedyś "stanie", no bo ile można zerwać z wyników Bolta lub innych,... Nadal jednak jestem zwolennikiem raczej doskonaleniu metod badawczych niż doprowadzania do wyścigu, nie tyle sportowców ile laboratoriów chemicznych. Argumenty o dopuszczeniu dopingu, kontroli przyjmowania dopingu, czystości przyjmowanych preparatów są argumentami "z czapy" i dowodzą daleko idącej albo naiwności autor, albo dramatycznej próbie poszukiwania argumentu za legalizacją. Co taka wolta dopingowa zmieniła by w obecnym sporcie ? Prawdopodobnie dosyć szybko ponownie sport dotarł by "do ściany", ponieważ doping, jakkolwiek skuteczny i wymyślny nie doprowadzi do tego, że "zawodnik wcześniej będzie na mecie niż wystartuje". Znowu klops. O ile w konkurencjach kobiet, nadzieją na przeżywanie "wielikich doznań sportowych", było by dopuszczenie w rywalizacji kobiet "pań z siurakami" ( no bo rozumiem, że w tym procesie liberalizacji nie będziemy się trzepiać szczegółów ), o tyle panowie nie mają tak fajnie. W sumie jednak mogło by dojść do stopniowego mieszania się kategorii już nie wiekowych ale płciowych. Uważam, że wielkim skandalem były by przypadki gdzie taki "babochłop" pokonuje elitę rasowych samców. Widokowo było by jednak ciekawie, ten peleton biegnących, wąsatych "prawie pań" i na innej arenie, takiż sam peleton panów, zamaszyście wymachujących piersiami. Czysty gender, a raczej siedlisko propagacji tej niecnej filozofii.
Czy w artykule coś zaskakuje ? Nie bardzo. Zdziwienie autora po odkryciu, że amatorzy się koksują jest nad wyraz infantylne, szczególnie mając na uwadze fakt, że autor siedzi od wielu lat w środowisku sportowym i nie jedno już pewnie widział. Problem "brania" przez amatorów jest tematem dla psychologa i w sumie nie wiem dla kogo. Socjologa?, ekonomisty?. Nie wiem do kogo wysłać Ukraińców, Białorusinów, itd. Zachodzi bowiem w tym miejscu dramatyczna potrzeba odpowiedzenia sobie na pytanie, czy ze względów humanitarnych musimy i powinniśmy zrozumieć tych przybyszów ze wschodów ( i niestety, co raz częściej z Afryki ). Dla nich wygranie 1000 pln to średnia krajowa w ich miejscu zamieszkania a warto pamiętać, że pracy tam nie ma,... Pozwolę sobie również zauważyć, że w kategorii "amator", biorący często doping nic nie wygrywa. Chce skończyć na wyższym komforcie, dobiec do celu ? No bo cóż mogło innego osiągnąć dwóch starszych panów przed pewnym biegiem w Katowicach, popijacy solidarnie z jednej huteleczki Tussipect ? Rozumiem jednak że gdyby wizja autora się zmaterializowała i powstały by te "kontrolowane punkty uzdatniania sportowców do rzeczy nie możliwych" to zamiast obecnych na ubiorach reklam jakiegoś tam Adidasa, Nike, itd, pojaią się na przykład takie "Labolatorium medyczne Srul Rozecwajg i synowi",... Albo jakaś inna, fajna reklama,...W Soczi złapano na dopingu pierwszego sportowca. Niemiecka biathlonistka. |
| | | | |
| | | | | |
|
2014-02-22, 20:53
Błędne wnioski wysnute przez autora.
| Legalny dostęp do środków dopingujących to byłby koniec sportu takiego jaki ja postrzegam. Według mnie autor wyciąga złe wnioski. Na przykład odnośnie posiadania broni. Prawda jest taka, ze kraje w których broń jest legalna maja wysoki wskaźnik przestępstw z użyciem broni palnej (USA). Ponieważ sam przedmiot agresji powoduje agresje jest to prosty mechanizm psychologiczny. Tak samo łatwy dostęp do środków dopingujących spowodowałby zwyrodnienie całkowite sportu. W zawodach startowałyby mutanty na dopingu dla koni wyścigowych. Lepszy efekt przynosi zaostrzanie kar dla sportowców biorących substancje nielegalne chemiczne. Pozdrawiam "czystych" sportowców i prawdziwych pasjonatów. |
| | | | | |
|
2014-02-23, 01:01
Chyba autor poprzedniego postu Dziewulskiego się za dużo naoglądał.
Przestępstwa (z bronią) przeważnie odbywają się z użyciem nielegalnej broni.
W USA jest dużo przestępstw, bo wg tamtejszych statystyk co 3ci tamtejszy murzyn to przestępca, a czarnoskórych tam się rodzi coraz więcej, tak więc przestępczość będzie prawdopodobnie dalej rosnąć.
Bandyci nie boją się policji, która będzie ich szukać po dokonaniu przestępstwa (najwyżej ich złapią), boją się uzbrojonego człowieka, który może ich zastrzelić w trakcie dokonywania napadu. Jednym z najbezpieczniejszym stanów w US jest New Hampshire, gdzie broni jest od groma i praktycznie nie ma restrykcji na nią.
W Czechach można bez problemu dostać pozwolenie na broń, i co - jest bardziej niebezpiecznie niż w Polsce?
W Szwajcarii broń jest bardzo rozpowszechniona, i co - jest bardziej niebezpiecznie niż w Polsce?
>>Ponieważ sam przedmiot agresji powoduje agresje jest to prosty mechanizm psychologiczny.
Jasne, trzeba pozabierać ludziom noże i nożyczki, bo mogą zostać źle użyte.
Co to w ogóle jest "przedmiot agresji"? Co to za brednie!
|
| | | | | |
|
2014-02-23, 13:19
spoko tekst.
w przypadku legalizacji dopingu wszyscy młodzi sportowcy (również wasze dzieci) by cokolwiek w sporcie osiągnąć będą musiały się szprycować. od samego początku.
dziś dochodzi się raczej do takiego momentu w karierze. a chcę wierzyć że niektórzy nigdy do niego nie doszli.
bezpieczeństwo? zawodowcy już biorą doping pod ścisłym nadzorem lekarzy. tyle że będą mogli to robić oficjalnie.
amatorzy będą trenować pod presją wyników uzyskanych ze wspomagaczami i również będą wybierać tą drogę. tyle że amatorów jak dziś nie stać na lekarzy, tak i po legalizacji nie będzie na nich stać.
wyhodujemy szybko pokolenie sportowców mutantów genetycznych z wyeksploatowanymi organami. będzie to powszechne jak nigdy dotąd.
spoko tekst. |
| | | | | |
|
2014-02-23, 14:52
Do niedouczonego tomK-a
| LINK: http://www.psychologowie.info/efekt-broni-czyli-jak-bron-wplywa-na-agresje-i-zapamietywanie/ | Odp. na cytuję "Co to w ogóle jest "przedmiot agresji"? Co to za brednie!"
Pisząc przedmiot agresji miałem tu na myśli przedmiot kojarzony z agresją czyli np. broń palna. Pisałem na ten temat pracę magisterską więc mógłbym Ci udzielić korepetycji na ten temat. Jak wiesz gdzie jest biblioteka w twojej mieścinie to zapytaj o psychologie społeczną. Może bardziej wtedy zrozumiesz drugiego człowieka i jakie czynniki mają wpływ na jego zachowanie. Analogicznie łatwość dostępu do środków dopingujących będzie sprzyjać ich zażywaniu. Czasami rozbraja mnie ludzka niewiedza i ignorancja.... |
| | | | | |
|
2014-02-23, 21:51
@Snake
Nie odniosłeś się konkretnie do żadnego z moich merytorycznych argumentów, tylko:
- nazwałeś mnie niedouczonym
- przywołałeś laboratoryjne doświadczenie, z którego wysnute wnioski/hipotezy nie znajdują potwierdzenia w realnym świecie/statystykach
- zrobiłeś manipulację w przedstawieniu wniosków/hipotez z tego laboratoryjnego doświadczenia pisząc: "powoduje agresję" zamiast "zwiększa agresję"
- przedstawiłeś hipotezę powstałą na bazie laboratoryjnego doświadczenia jako prawdę w świecie rzeczywistym
- zainsynuowałeś mi niewiedzę i ignorancję oraz odesłałeś mnie do biblioteki.
To by było na tyle w temacie rzekomej biegłości w temacie broni/agresji.
Nie wnikałem, ale na stronie http://en.wikipedia.org/wiki/Weapons_effect piszą dużo bardziej krytycznie o tym laboratoryjnym doświadczeniu.
Każdy sobie może porównać, czy rzeczywiście istnieje dodatnia korelacja między agresją a posiadaniem broni
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_intentional_homicide_rate
http://en.wikipedia.org/wiki/Number_of_guns_per_capita_by_country
Według raportu Institute for Economics and Peace najbezpieczniejsze stany w USA to:
Maine, Vermont, New Hampshire, Minnesota i Utah - bardzo liberalne w stosunku do kwestii posiadania broni
http://www.visionofhumanity.org/#/page/indexes/us-peace-index
http://www.opencarry.org
Stan Nowy Jork bardzo restrykcyjny w stosunku do posiadania broni jest na miejscu 31 w tym zestawieniu. |
| | | | |
| | | | | |
|
2014-02-24, 10:10
| | | | | |
|
2014-02-24, 10:42
2014-02-24, 10:10 - Radom napisał/-a:
w moim blogu przedstawiam listę dostępnych dopalaczy od ręki na przeciętnym polskim blokowisku |
"Słyszałeś o legalnym dopingu? Legalnych narkotykach?"
a ten legalny doping kolegi z bieżni to jaki? kawa? BCAA?
bo te środki z listy raczej legalne nie są |
| | | | | |
|
2014-02-24, 11:42
2014-02-24, 10:42 - f.lamer napisał/-a:
"Słyszałeś o legalnym dopingu? Legalnych narkotykach?"
a ten legalny doping kolegi z bieżni to jaki? kawa? BCAA?
bo te środki z listy raczej legalne nie są |
| nic nie pisałem o legalności tylko o dostępności |
| | | | | |
|
2014-02-24, 14:18
Wszedłem dzisiaj do kuchni i zobaczyłem, że jest tam mnóstwo noży. No i normalnie nie stałem się bardziej agresywny, nie wiem dlaczego!?
A przecież uczony w głupotach Snake napisał, że "przedmiot agresji powoduje agresję"
Przykre jest to, że niektórzy nie używają za dużo własnego krytycznego umysłu i przyjmują na wiarę, że jakieś hipotezy z laboratoryjnych amerykańskich badań są w pełni przenośne na realny świat. Teoria ta jest kompletną bzdurą w świecie rzeczywistym, co wykazałem podając wcześniej szereg kontrprzykładów. |
| | | | | |
|
2014-02-24, 15:24
2014-02-24, 10:10 - Radom napisał/-a:
w moim blogu przedstawiam listę dostępnych dopalaczy od ręki na przeciętnym polskim blokowisku |
| Zastanawiam się jaki sens ma propagowanie tych specyfików, bez wątpienia, przyczyniasz się do tego,... |
| | | | |
| | | | | |
|
2014-02-24, 15:48
Panie Dariusz z cały szacunkiem do Pana osoby w tym jednym nie mogę się z Panem zgodzić.
(nie bardzo zrozumiałem czy chodzi o legalizacje dopingu na świecie czy w Polsce? Na świecie od dawna jest „legalny” np. w Rosji, Chinach czy USA, biznes wart miliardy dolarów. Wszystkie laboratoria, lekarze etc etc . Przykład Lensa, nie możliwe żeby cały proceder istniał bez ogólnego przyzwolenia. Ale to tylko tak na marginesie.)
argumenty "przeciw":
- jest to problem wielopłaszczyznowy
- Pan patrzy z punktu widzenia sportowca, któremu się marzy uczciwość sportowa, współzawodnictwo itp. przełóżmy to teraz na realia polskie.
1. nasz piękna służba zdrowia, która od lat leczy nas antybiotykami, katar, ból paluszka --> antybiotyk , boje się pomyśleć co by było jakby dać lekarzom do ręki wszystkie zabronione środki, plus do tego lobby farmaceutyczne, które za wycieczki do Malezji kazali by wciskać "stery" wszystkim nie tylko sportowcom. Temat długi jak rzeka, ja nie wierze że mogłoby to działać z korzyścią dla szarych osób. Kolejna maszynka do robienia pieniędzy.
2. Jaki jest tego sens? Bo cała czołówka i tak ma pełną możliwość korzystania z zabronionych środków, czy bierze czy nie, zależy od ich decyzji, a nie od tego czy jest zabronione czy nie. A pozostali powiedzmy sobie szczerze kuracja miesięczna np. EPO 4000zł, taniej będzie sobie przeszczepić mięsnie :) taki żarcik. Ale pytanie jest otwarte kto wyda co najmniej kilka tysięcy na to by biegać parę sekund szybciej? Moim zdaniem garstka ludzi.
3. Najważniejszy argument. Dzieci! Okres buntu lata 14-18. Kto wytłumaczy ze trawle efekty w sporcie zdobywa się systematycznością i ciężką pracą. Rodzice? Szkoła? Dzieci z przed komputera z nadwaga będą chciały się popisał i w miesiąc super efekty. Można ich teraz odciągnąć od fajek, alkoholu. Jak np. sterdy wylądują w aptece to nie zdziwmy się jak dzieci w szkołach będą się nimi wymienia jak my niegdyś obrazkami z gum Turbo. (tu też bardzo istotny aspekt, dzieci ważą nawet połowę mnie niż dorosły mężczyzna, wiec przypadki przedawkowania będą lawinowe )
4. Drugi Pana argument jest co najmniej wątpliwy. Obecnie dealerzy „dbają” o swoich klientów i zazwyczaj towar jest pierwsza klasa, kupi raz dobry wróci, kupił zły nie wróci, a Internet daje możliwość zweryfikowania zakupionego towaru
5. „Do rzeczy, czyli krótki i zwięzłe podsumowanie: jestem za legalizacją dopingu, bo: będzie kontrola, recepty, przepisy, dawkowanie wyeliminowany zostanie "czarny rynek" dziwnych substancji szkodzących zdrowiu znowu zacznie liczyć się praca i talent (przynajmniej taką mam nadzieję)”
Będzie kontrola? Przez kogo? Teraz jest kontrola bo nie można ani kupować ani posiadać zakazanych środków
Recepty, w Polsce to fikcja za 50zł można mieć każda receptę
"czarny rynek" niestety zawsze będzie istniał, jak w innych tematach, papierosy, alkohol, z prostego względu że zawsze będą tańsze niż w np. aptekach i bez dodatkowy recept.
Myślę ze najlepsze rozwiązanie jest obecnie już wprowadzone.
p.s. Trzeba pamiętać że żadna broń nie zabija! Zawsze zabija człowiek.
p.s. Nie długo do TV chodzi angielski reality show w którym chodzi mniej więcej oto ze biorą 130kg grubasa i robią z niego POTWORA za pomocą wszelkiego rodzaju sterydów i ostrych treningów. Naprawdę inspirujące
|
|
|
|
| |
|
