Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  marcin m. (2013-10-16)
  Ostatnio komentował  van (2013-10-16)
  Aktywnosc  Komentowano 4 razy, czytano 256 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Ślepa uliczka(Łukasz Panfil, 2013-10-16)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



marcin m.
Marcin Maculewicz

Ostatnio zalogowany
2021-12-12
22:41

 2013-10-16, 11:30
 Ślepa uliczka
...zawsze z ciekawością czytam Twoje artykuły, bo zawsze jestem o to "coś" mądrzejszy i uświadomiony :))
w artykule poruszyłeś temat dopingu i od razu przyszła mi do głowy taka niewinna myśl... ile osób co ma swój profil na maratonypolskie.pl mogłaby rzec, że... WADA właśnie ich rozgrzeszyła do końca życia :))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (44 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


amd
Artur Dębicki

Ostatnio zalogowany
2019-07-04
10:12

 2013-10-16, 12:02
 
Nie wiem, czy to kwestia zapisania się w ludzkiej świadomości, czy po prostu kolejne oblicze polityki.
Na przykład taki Waldemar Cierpiński. Po otwarciu archiwum STASI wiemy, że u podstaw jego sukcesów leżała chemia. Teoretycznie można by anulować wszystkie wyniki, co do których wiadomo, że były osiągnięte nielegalnie. Tylko że w Niemczech po wchłonięciu NRD przejęto cały sport wschodnioniemiecki z dobrodziejstwem inwentarza. To co zrobiono na początku lat 90-ych, kiedy Niemcy chciały dorównać tuzom rzutuje na ich sport do dzisiaj. Informacje są dostępne, inna sprawa że nie w naszej prasie. U nas prędzej dowiemy się o dopingu Kenijczyka niż usłyszymy o problemach dopingowych sportowców zza naszej zachodniej granicy, czy przeczytamy o żarliwej obronie swoich trenerów przez nie tylko byłe zawodniczki i zawodników.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (158 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (76 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2013-10-16, 15:24
 
„Ciężko będzie skakać z radości kiedy usłyszymy, że sympatyczna Allyson Felix przebiegła 400m poniżej 49s. Przecież Marita z Jarmilą robiły to kiedyś sekundę szybciej. I nie ważne, że wyglądały jak Marit i Jarmil”.

Nieważne, bo widzowie słabo się z zawodnikami utożsamiają. Jasne: wyją, klaszczą, płaczą, itd., tyle, że to raczej wynik społecznej mimikry, niż głębszej refleksji. Na stadion idziemy by „przeżywać”, ewentualne dociekania pozostawiając innym.

Sport zawodowy będzie szybko ewoluował i w obecnym kształcie raczej nie przetrwa (chyba tylko w formie widowisk pełniących rolę rekonstrukcji historycznych). Ta tendencja jest wyraźnie widoczna, choćby w Twojej analizie ilości bitych rekordów. W sportowej „narzędziowni” (konstrukcja torów, stroje, obuwie, akcesoria typu tyczki, piłki, itd.) też zajdą zmiany, mimo, iż wydaje się, że na obecnym etapie osiągnięto już kres możliwości dalszego jej ulepszania. LIO z 1933 jawiły się współczesnym jako bardzo nowoczesne i w istocie pod wieloma względami takie były (choćby udział czarnoskórych, którzy w tamtym czasie wciąż uznawani byli za gorszych, również w USA; sposób ukazania zmagań sportowych – fenomenalny film Leni Riefenstahl stworzony na podstawie materiałów kręconych podczas zawodów; nowe dyscypliny, jedne z pierwszych eksperymentów z transmisją telewizyjną). Granice możliwych do wyobrażenia zmian wyznacza na razie jedynie nasza wyobraźnia.

Fantazja podpowiada zmagania zawodników-mutantów, nie tylko wspieranych przez dynamicznie rozwijającą się farmakologię, ale również liczne modyfikacje projektowane na poziomie genetycznym. Nietrudno sobie wyobrazić hodowlę takich biologicznych maszyn. Być może powstaną nowe kategorie współzawodnictwa, np. inplanterzy (zawodnicy testujący najnowsze osiągnięcia inżynierów-transplantologów), cybermani (rywalizujący jedynie przy wykorzystaniu wszczepów nieorganicznych, egzoszkieletów, itp.). Kto wie, może współzawodniczyć będą również roboty (coś jak F1), zaś nagrody odbierać zespoły konstruktorskie. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć powstanie nowych dyscyplin (kiedyś w programie igrzysk było przecież obecne przeciąganie liny) - ot, choćby konkurencje rozgrywane w przestrzeni wirtualnej (zawodnicy-gracze podłączeni do globalnej sieci transmisyjnej lub w ogóle przez nią wykreowani). Jeśli ludzkość przetrwa wystarczająco długo by zdążyć w pełni rozwinąć obecnie testowane technologie, granica między science fiction a rzeczywistością, będzie się zacierała coraz szybciej.

Czy ta „uliczka” faktycznie jest ślepa? To już kwestia subiektywnego spojrzenia na społeczną wartość sportu zawodowego.

Tworzysz jedne z nielicznych na MP tekstów, które zachęcają do dalszego rozważania ich treści.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)




Ostatnio zalogowany



 2013-10-16, 22:40
 

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
KKFM
18:40
kubawsw
18:24
janusz2602
18:17
hajfi1971
18:07
biegacz54
17:48
przemekf20@wp.pl
17:40
Kravis
17:38
kasjer
17:36
Admin
17:35
golus3
17:09
42.195
16:47
gora1509
16:37
romangla
16:34
pedroo12
15:20
platat
15:18
Yatzaxx
15:14
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |