|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | szlaku13 (2012-07-04) | Ostatnio komentował | Jacekh (2015-09-12) | Aktywnosc | Komentowano 20 razy, czytano 352 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-07-04, 18:01 Bieganie niskobudżetowe... ;)
LINK: http://www.diakles-sport.pl/c/87/buty-do-biegania-obuwie-meskie.html | W związku z wzrostem wydatków na maluszka (kto ma małego szkraba ten wie ile ta przyjemność kosztuje) poszukuję wciąż tańszych rozwiązań odnośnie sprzętu biegowego, zwłaszcza obuwia... Już jakiś czas temu sprawdziłem markę Joma (buty na asfalt - model Hispalis) i jest okey... biega się wygodnie. Od pewnego czasu poszukuję również jakiegoś tańszego, a fajnego buta trialowego... Całkiem przypadkiem, natknąłem się dzisiaj na stronkę sklepu (link podaję), gdzie uwagę moją przykuły właśnie tanie butki terenowe marki Karrimor... Markę oczywiście znam, bo od lat produkuje różnego typu sprzęt turystyczny i jest to sprzęt nienajgorszej jakości... A jak jest z tymi butkami...? Może ktoś ma już doświadczenie? Wymagający zbytnio nie jestem, ale nie chciałbym, aby butki rozleciały się po kilku treningach... Choć niestety takie "buble" trafiają się nawet Topowym markom... jak moim Salomonom Wingsom, które kupiłem dwa lata temu za 4 stówki i... po ok. 350-400 kaemach popękały szwy (i to solidnie)... Moim wysłużonym Kalenji XT Kapteren nie zrobiło się takie "kuku" nawet po ponad 2 tysiakach kaemów... Tłumaczenie że markowe to "cacy", a niemarkowe to "kiszka" do mnie nie trafia, a po przygodzie z Salomonami już tym bardziej... ;) |
| | | | | |
| 2012-07-04, 18:58
LINK: http://www.decathlon.com.pl/PL/kapteren-200-129679647/ | Skoro ma być to wersja oszczędnościowa to może lepiej kontynuować przygodę z Kalenji. Kilka dni temu byłem w Decathlonie i Kalenji KAPTEREN 200 jest na przecenie z 199 zł na 99 zł. No chyba, że coś tam w środku wymusza szukanie nowości ;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-07-04, 21:32 Nie do końca...
2012-07-04, 18:58 - tko napisał/-a:
Skoro ma być to wersja oszczędnościowa to może lepiej kontynuować przygodę z Kalenji. Kilka dni temu byłem w Decathlonie i Kalenji KAPTEREN 200 jest na przecenie z 199 zł na 99 zł. No chyba, że coś tam w środku wymusza szukanie nowości ;) |
Nie do końca jest tak jak kolega myśli, ale z drugiej strony nie podałem innych szczegółów z mojego biegowego życia... ;)
Ofertę Decathlonu znam bardzo dobrze, jak również moje zaufanie do Kalenji jest spore, za sprawą wspomnianych już Kapterenków... Nie są to jednak takie, jakie kolega zawarł w linku... Takie w których nabiegałem już grubo ponad 2000 km (już dawno tyle na liczniku mają i przestałem liczyć), a raczej tego typu kosztują już prawie 300 zł...
http://bieganie.pl/?show=1&cat=20&id=1191
Na marginesie dodam, że moje maja niewiele mniej na liczniku niż te testowane (w linku), ale wyglądają też zdecydowanie lepiej, a biegały po czym tylko się dało... co tylko na ziemi leżało... ;)
Te, które zaproponował kolega są jak już opis mówi, dla biegaczy rozpoczynających swoją przygodę z bieganiem w terenie (głównie płaskim)... I powiem szczerze, że opis zdecydowanie pasuje do buta, bo miałem je w rękach i... na takie sporadyczne klepanie parku, łąk, czy innych terenowych nierówności jak najbardziej się nadają i z pewnością sporo wytrzymają, ale w trudniejszym terenie, głównie górskim to już nie ufałbym im za bardzo, trym bardziej jak sie biega w takim terenie często (min. 2-3 razy w tygodniu).
Ja akurat, z racji zamieszkania, klepię głównie lasy i góry i nierzadko tak bywa, że moje nogi "widzą" asfalt (podczas biegu, rzecz jasna) raz na dwa tygodnie. Nie liczę tych drobnych fragmentów, gdy go przebiegam, przeskakując z jednego kompleksu leśnego w drugi... ;) Biegam średnio 4-5 razy w tygodniu i robię kilometraż ok. 300 km na miesiąc, z czego zdecydowanie najwięcej jest terenów górzystych (okolice Wałbrzycha)... A dodam też że nie jestem kruszynką, czy lekkim piórkiem (ok. 90 kg), więc taki bucik Kalenji długo ze mną by nie pobiegał... ;)
Buciki Karrimora, o które sie zapytuję, wyglądają nieco solidniej, a i opisy mają, że dedykowane są w teren górzysty... Fajnie byłoby oczywiście dotknąć, przymierzyć, a wówczas można więcej o "trampku" powiedzieć... Na razie liczę na opinie użytkowników... Są tacy? ;) |
| | | | | |
| 2012-07-04, 21:55
To jaka jest kondycja finansowa naszych biegaczy swiadczy chociażby ostatnia oferta w LIDLU. To na 3-ciego zapowiadano fajne ciuszki, pulsometry, gadżety a przede wszystkim buty. Dzisiaj 4-tego wstąpiłem do jednego z 10-ciu LIDLÓW we Wrocławiu i zobaczyłem tylko parę łachów i pierdołów na rower,no ewentualnie były jeszcze okulary a poza tym do biegania nie było już nic. A ceny niby niskie choc oprócz butów za 65 zł porównywalne z DECATHLONEM. |
| | | | | |
| 2012-07-04, 22:10
2012-07-04, 21:55 - Martix napisał/-a:
To jaka jest kondycja finansowa naszych biegaczy swiadczy chociażby ostatnia oferta w LIDLU. To na 3-ciego zapowiadano fajne ciuszki, pulsometry, gadżety a przede wszystkim buty. Dzisiaj 4-tego wstąpiłem do jednego z 10-ciu LIDLÓW we Wrocławiu i zobaczyłem tylko parę łachów i pierdołów na rower,no ewentualnie były jeszcze okulary a poza tym do biegania nie było już nic. A ceny niby niskie choc oprócz butów za 65 zł porównywalne z DECATHLONEM. |
Te butki z Lidla nie są takie złe, tym bardziej za tą cenę... Niestety nie mogę skorzystać z tej oferty... Dostępne są numery maksymalnie 45 a ja mam ciut więcej (biegowe kupuję 46,5-47)... Ale nawet gdy takie butki szlag trafi po 3-4 miesiącach to nie boli tak bardzo serducho (65 zł to nie 250 dla przykładu) :-) |
| | | | | |
| 2012-07-04, 22:29
Z Decathlona polecam Kapteren 50, ponad 3400 km i nadal nic im się nie stało. Mozna biegać. 90 pln to nie majątek. |
| | | | | |
| 2012-07-04, 23:17
2012-07-04, 22:29 - a.Klimczak napisał/-a:
Z Decathlona polecam Kapteren 50, ponad 3400 km i nadal nic im się nie stało. Mozna biegać. 90 pln to nie majątek. |
Adasiu... ale dodać trzeba, że Ty należysz do grona tzw. "patyczaków", co nawet w kapciach mogą biegać... ;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-07-04, 23:31
No nie do końca, jak na biegacza jestem ciężki, 73 kilo!
Ale to prawda, mogę biegać w kapciach, a nawet bez. |
| | | | | |
| 2012-07-04, 23:55
2012-07-04, 23:31 - a.Klimczak napisał/-a:
No nie do końca, jak na biegacza jestem ciężki, 73 kilo!
Ale to prawda, mogę biegać w kapciach, a nawet bez. |
To fakt... Kenijczyk z taką wagą musiałby już leczyć otyłość w klinice... ;))) |
| | | | | |
| 2012-07-05, 00:21
2012-07-04, 21:55 - Martix napisał/-a:
To jaka jest kondycja finansowa naszych biegaczy swiadczy chociażby ostatnia oferta w LIDLU. To na 3-ciego zapowiadano fajne ciuszki, pulsometry, gadżety a przede wszystkim buty. Dzisiaj 4-tego wstąpiłem do jednego z 10-ciu LIDLÓW we Wrocławiu i zobaczyłem tylko parę łachów i pierdołów na rower,no ewentualnie były jeszcze okulary a poza tym do biegania nie było już nic. A ceny niby niskie choc oprócz butów za 65 zł porównywalne z DECATHLONEM. |
promocja była od 2.
po dwóch dniach to i zwykli zjadacze chleba kupią "bo tanie, to weź Heniek na działkę"
bardzo fajnie się biega w tych butkach, jestem mile zaskoczona |
| | | | | |
| 2012-07-05, 01:48
Z rzeczy niskobudżetowych najlepszy jest budżet krajowy. Tarahumara biegali ponoć po górach w łapciach wyrżniętych ze starych opon, ale to… hmm, no właśnie, Tarahumara. Biegając w terenie po 300 km miesięcznie, możesz jedynie wybierać, czy zapłacisz producentom/dystrybutorom obuwia teraz, czy, trochę później, lekarzom. Poniżej kilka linków do względnie tanich propozycji przeznaczonych do zabaw terenowych.
Na pewno warto dobrze zrównoważyć budżet. Katowanie jednej pary na okrągło przez kilka tygodni, może się w efekcie okazać droższe niż kupno dwóch par używanych naprzemiennie. Oprócz wydłużenia czasu eksploatacji butów, warto też pozwolić odpocząć stopom, zwłaszcza przy wadze powyżej 90 kg.
1.http://olimpius.pl/asics-gel-trail-lahar-3-g-tx-terenowy-do-biegania-obuwie-dla-biegaczy.html
2.http://olimpius.pl/new-balance-mt100-bieganie-naturalne-natural-running-buty.html
3.http://olimpius.pl/new-balance-mt573gy-buty-do-biegania-w-terenie-trail.html
4.http://olimpius.pl/new-balance-mt840by.html
5.http://sklepbiegowy.com/sklep.php?md=products&id_c=1_10_52&id_p=14301&name=butygalaxy-incision-m&
6.http://sklepbiegowy.com/sklep.php?md=products&id_c=1_10_52&id_p=8677&name=buty-air-alvord-9-ws&
7.http://sklepbiegowy.com/sklep.php?md=products&id_c=1_10_52&id_p=6645&name=buty-galaxy-incision-m&
8.http://sklepbiegowy.com/sklep.php?md=products&id_c=1_10_52&id_p=6019&name=buty-pilkarskiekanadia-4-tr-m&
9.http://sklepbiegowy.com/sklep.php?md=products&id_c=1_10_52&id_p=5055&name=buty-nike-air-trail-ridge&
|
| | | | | |
| 2012-07-05, 03:41
Dzięki za propozycje
Chciałbym jednak nawiązać do części wypowiedzi, a mianowicie...
"...możesz jedynie wybierać, czy zapłacisz producentom/dystrybutorom obuwia teraz, czy, trochę później, lekarzom."
Hm... rozumiem że kupując np. Asicsy dostaję nie tylko gwarancje na buty (2 lata), ale również na to, że nie będę musiał wydawać kasy na ortopedów itp. w przyszłości (oczywiście w związku z bieganiem), a w razie takowej konieczności firma pokryje koszta leczenia...? ;)
Dylematów w życiu mamy całą masę... biegając niszczymy aparat ruchu, co może w niejednym przypadku skończyć się kalectwem, zanim jeszcze nas ZUS emeryturą uszczęśliwi... ;)
Nie biegając popadamy w różne inne nałogi, prowadzimy styl życia uważany ogólnie za niezdrowy... wielu z nas rozpoczęło przygodę z bieganiem w celu rzucenia palenia, zrzucenia wagi, wyjścia naprzeciw gnębiącym nas chorobom i po krótkim czasie zauważamy zmiany na lepsze... Tak źle i tak niedobrze... ;) A buty...? Producenci prześcigają się w nowinkach, bajerach, które mają nam dać większy komfort i chronić nasz aparat ruchu przed nadmierną eksploatacją... Okey... Zastanawia mnie tylko, skąd takie różnice cenowe, nawet w obuwiu topowych marek, skoro czytając opisy... jeden i drugi but mają zastosowane takie same materiały i technologie... Ściema i żerowanie na "zielonych" użytkownikach, którzy zapewne pokuszą się na zakup jak tylko przeczytają długa listę zastosowanych nowinek (a tu taka pianka, tu taka guma...). Wszak utarło się, że jak coś ma wiele bajerów, musi być lepsze, a lepsze musi być droższe... ;) Ja lepszym, bajerowatym Salomonem się przejadłem, a skromna Joma ("lowcostowa") całkiem fajnie się sprawuje... I o co tu "kaman"? ;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-07-05, 09:49
2012-07-05, 03:41 - szlaku13 napisał/-a:
Dzięki za propozycje
Chciałbym jednak nawiązać do części wypowiedzi, a mianowicie...
"...możesz jedynie wybierać, czy zapłacisz producentom/dystrybutorom obuwia teraz, czy, trochę później, lekarzom."
Hm... rozumiem że kupując np. Asicsy dostaję nie tylko gwarancje na buty (2 lata), ale również na to, że nie będę musiał wydawać kasy na ortopedów itp. w przyszłości (oczywiście w związku z bieganiem), a w razie takowej konieczności firma pokryje koszta leczenia...? ;)
Dylematów w życiu mamy całą masę... biegając niszczymy aparat ruchu, co może w niejednym przypadku skończyć się kalectwem, zanim jeszcze nas ZUS emeryturą uszczęśliwi... ;)
Nie biegając popadamy w różne inne nałogi, prowadzimy styl życia uważany ogólnie za niezdrowy... wielu z nas rozpoczęło przygodę z bieganiem w celu rzucenia palenia, zrzucenia wagi, wyjścia naprzeciw gnębiącym nas chorobom i po krótkim czasie zauważamy zmiany na lepsze... Tak źle i tak niedobrze... ;) A buty...? Producenci prześcigają się w nowinkach, bajerach, które mają nam dać większy komfort i chronić nasz aparat ruchu przed nadmierną eksploatacją... Okey... Zastanawia mnie tylko, skąd takie różnice cenowe, nawet w obuwiu topowych marek, skoro czytając opisy... jeden i drugi but mają zastosowane takie same materiały i technologie... Ściema i żerowanie na "zielonych" użytkownikach, którzy zapewne pokuszą się na zakup jak tylko przeczytają długa listę zastosowanych nowinek (a tu taka pianka, tu taka guma...). Wszak utarło się, że jak coś ma wiele bajerów, musi być lepsze, a lepsze musi być droższe... ;) Ja lepszym, bajerowatym Salomonem się przejadłem, a skromna Joma ("lowcostowa") całkiem fajnie się sprawuje... I o co tu "kaman"? ;) |
Rok biegałem w Adisdasach Duramo kupionych w outlecie za 150 zł i świetnie mi się biegało. Adidasy są nadal jak nowe i czekają na lepsze czasy. :-)
Kupiłem sobie niedawno Asics za parę setek no i fajne są. Oprócz tego, że obrąbały mi pięty to wielkiej różnicy nie widzę. :-) Fakt, lepiej trzymają stopę bo to wersja dla nadpronatorów.
I tyle. Wielkich cudów (i różnicy) nie ma.
Więcej w tym marketingu i bicia piany...
|
| | | | | |
| 2012-07-05, 11:37
Życie jest na ogół za krótkie, ze swej natury niezdrowe i zawsze kończy się śmiercią. Prędzej czy później, o ile pożyjemy odpowiednio długo, większość z nas będzie więcej wydawać na leki i wszelkiego rodzaju zabiegi medyczne, niż na zabawki, jednak rzecz w tym, żeby ten moment oddalić tak bardzo, jak to tylko możliwe. Dobór odpowiedniego obuwia biegowego jest elementem owej, skazanej z góry na „porażkę”, egzystencjalnej zapobiegliwości. Nie chcę się w tym miejscu powtarzać, bo dysputa na temat przyczyn, dla których sprzęt sportowy (w tym biegowy) jest w Polsce zaliczany do towarów luksusowych i obłożony stosownymi do tego podatkami, miała już miejsce na forum. To się nie zmieni.
„Dylematów w życiu mamy całą masę... biegając niszczymy aparat ruchu, co może w niejednym przypadku skończyć się kalectwem, zanim jeszcze nas ZUS emeryturą uszczęśliwi...” – to prawda, jak ktoś ma pecha, to i dłubiąc w nosie może złamać palec. Być może wielu z czytających ten wątek, z takich czy innych powodów, emerytury nie będzie potrzebowało. Mimo to, decydując się np. na samochód, większość wybierze taki z poduszkami powietrznymi, klimatyzacją i kilkoma innymi udogodnieniami, które rzecz prosta, podnoszą cenę pojazdu i mogą się okazać nieprzydatne w konfrontacji z wielotonowym tirem, co jednak zapewne ich nie zniechęci, a tę chęć ochoczo zaspokoją producenci. To wszystko dywagacje o nikłej wartości poznawczej.
Biegasz dużo w terenie i nie chcesz tego zmieniać; na buty chcesz i możesz przeznaczyć stosunkowo nieduże pieniądze; ważysz około 90 kg; masz też świadomość, że z każdym upływającym dniem nie robisz się młodszy ani sprawniejszy, a stan Twojego zdrowia ma, jak przypuszczam, znaczenie nie tylko dla Ciebie, ale i Twoich najbliższych… po prostu, rozważ ryzyko, ewentualne zyski i straty. Utrzymanie domu, siebie i dziecka, przy jednoczesnym pociągu do „luksusu”, jakim jest konieczność posiadania specjalistycznego obuwia do biegania, musi skutkować drenażem portfela.
Ze swej strony życzę wielu lat w zdrowiu i szczęściu, kolejnych tysięcy przebiegniętych kilometrów i mnóstwa frajdy z uczestnictwa w rozlicznych imprezach biegowych. Oby buty, biegowe czy jakiekolwiek inne, zawsze dogadzały Twym stopom.
|
| | | | | |
| 2012-07-05, 12:10
2012-07-05, 11:37 - van napisał/-a:
Życie jest na ogół za krótkie, ze swej natury niezdrowe i zawsze kończy się śmiercią. Prędzej czy później, o ile pożyjemy odpowiednio długo, większość z nas będzie więcej wydawać na leki i wszelkiego rodzaju zabiegi medyczne, niż na zabawki, jednak rzecz w tym, żeby ten moment oddalić tak bardzo, jak to tylko możliwe. Dobór odpowiedniego obuwia biegowego jest elementem owej, skazanej z góry na „porażkę”, egzystencjalnej zapobiegliwości. Nie chcę się w tym miejscu powtarzać, bo dysputa na temat przyczyn, dla których sprzęt sportowy (w tym biegowy) jest w Polsce zaliczany do towarów luksusowych i obłożony stosownymi do tego podatkami, miała już miejsce na forum. To się nie zmieni.
„Dylematów w życiu mamy całą masę... biegając niszczymy aparat ruchu, co może w niejednym przypadku skończyć się kalectwem, zanim jeszcze nas ZUS emeryturą uszczęśliwi...” – to prawda, jak ktoś ma pecha, to i dłubiąc w nosie może złamać palec. Być może wielu z czytających ten wątek, z takich czy innych powodów, emerytury nie będzie potrzebowało. Mimo to, decydując się np. na samochód, większość wybierze taki z poduszkami powietrznymi, klimatyzacją i kilkoma innymi udogodnieniami, które rzecz prosta, podnoszą cenę pojazdu i mogą się okazać nieprzydatne w konfrontacji z wielotonowym tirem, co jednak zapewne ich nie zniechęci, a tę chęć ochoczo zaspokoją producenci. To wszystko dywagacje o nikłej wartości poznawczej.
Biegasz dużo w terenie i nie chcesz tego zmieniać; na buty chcesz i możesz przeznaczyć stosunkowo nieduże pieniądze; ważysz około 90 kg; masz też świadomość, że z każdym upływającym dniem nie robisz się młodszy ani sprawniejszy, a stan Twojego zdrowia ma, jak przypuszczam, znaczenie nie tylko dla Ciebie, ale i Twoich najbliższych… po prostu, rozważ ryzyko, ewentualne zyski i straty. Utrzymanie domu, siebie i dziecka, przy jednoczesnym pociągu do „luksusu”, jakim jest konieczność posiadania specjalistycznego obuwia do biegania, musi skutkować drenażem portfela.
Ze swej strony życzę wielu lat w zdrowiu i szczęściu, kolejnych tysięcy przebiegniętych kilometrów i mnóstwa frajdy z uczestnictwa w rozlicznych imprezach biegowych. Oby buty, biegowe czy jakiekolwiek inne, zawsze dogadzały Twym stopom.
|
Ale w dalszym ciągu nie "kumam" w czym lepsze są choćby Asicsy od Jomy, czy Mizuno od Kalenji, skoro przykładowe modele posiadają wiele bajerów związanych z amortyzacją, trzymaniem stopy itd... Różnią się jedynie cena i to nierzadko bardzo, ale czy cena jest tutaj wyznacznikiem lepszej dbałości producenta o nasze zdrowie...?
Wiele z tej ceny to tak naprawdę nasza opłata za znak firmowy... bo to kurna przecież Asics, a nie jakieś tam "trampki"... Tak samo jest z każdym sprzętem... Jeden woli Skodę Octavię, a inny kupi VW Passata... To w sumie nawet ten sam Koncern, ale znaczki inne (VW cenniejszy)... bajery mogą być te same, bezpieczeństwo użytkowania również, ale różnica w salonie ogromna... Niektórzy popatrzą na markę przed zakupem, a inni na funkcjonalność (ma jeździć i tyle), a skoro jest taka sama to po co przepłacać...
A na marginesie... czekam własnie na przesyłkę... trialowe Saucony Jazz 14 (za 349 zł)... To jest coroczny wkład firmy w działalność naszego zakładowego klubu biegacza... Inaczej żonka by mnie dawno spakowała, gdybym wydał 350 zł za butki ;) Saucony są super wygodne (już dwie pary szosówek uzytkowałem). Sam jednak na treningi muszę znaleźć coś bardziej przyziemnego cenowo, by na jesień było w czym dreptać, a te butki, przynajmniej na początek będą pełniły funkcję reprezentacyjną, tzn. na zawody... ;) |
| | | | | |
| 2012-07-05, 12:14
2012-07-05, 11:37 - van napisał/-a:
Życie jest na ogół za krótkie, ze swej natury niezdrowe i zawsze kończy się śmiercią. Prędzej czy później, o ile pożyjemy odpowiednio długo, większość z nas będzie więcej wydawać na leki i wszelkiego rodzaju zabiegi medyczne, niż na zabawki, jednak rzecz w tym, żeby ten moment oddalić tak bardzo, jak to tylko możliwe. Dobór odpowiedniego obuwia biegowego jest elementem owej, skazanej z góry na „porażkę”, egzystencjalnej zapobiegliwości. Nie chcę się w tym miejscu powtarzać, bo dysputa na temat przyczyn, dla których sprzęt sportowy (w tym biegowy) jest w Polsce zaliczany do towarów luksusowych i obłożony stosownymi do tego podatkami, miała już miejsce na forum. To się nie zmieni.
„Dylematów w życiu mamy całą masę... biegając niszczymy aparat ruchu, co może w niejednym przypadku skończyć się kalectwem, zanim jeszcze nas ZUS emeryturą uszczęśliwi...” – to prawda, jak ktoś ma pecha, to i dłubiąc w nosie może złamać palec. Być może wielu z czytających ten wątek, z takich czy innych powodów, emerytury nie będzie potrzebowało. Mimo to, decydując się np. na samochód, większość wybierze taki z poduszkami powietrznymi, klimatyzacją i kilkoma innymi udogodnieniami, które rzecz prosta, podnoszą cenę pojazdu i mogą się okazać nieprzydatne w konfrontacji z wielotonowym tirem, co jednak zapewne ich nie zniechęci, a tę chęć ochoczo zaspokoją producenci. To wszystko dywagacje o nikłej wartości poznawczej.
Biegasz dużo w terenie i nie chcesz tego zmieniać; na buty chcesz i możesz przeznaczyć stosunkowo nieduże pieniądze; ważysz około 90 kg; masz też świadomość, że z każdym upływającym dniem nie robisz się młodszy ani sprawniejszy, a stan Twojego zdrowia ma, jak przypuszczam, znaczenie nie tylko dla Ciebie, ale i Twoich najbliższych… po prostu, rozważ ryzyko, ewentualne zyski i straty. Utrzymanie domu, siebie i dziecka, przy jednoczesnym pociągu do „luksusu”, jakim jest konieczność posiadania specjalistycznego obuwia do biegania, musi skutkować drenażem portfela.
Ze swej strony życzę wielu lat w zdrowiu i szczęściu, kolejnych tysięcy przebiegniętych kilometrów i mnóstwa frajdy z uczestnictwa w rozlicznych imprezach biegowych. Oby buty, biegowe czy jakiekolwiek inne, zawsze dogadzały Twym stopom.
|
A co do wspomnianej młodości... zdaję sobie sprawę, że z każdym upływającym dniem nie robię się młodszy... ale się coraz młodszy czuję (zwłaszcza po fajnym treningu), a to chyba wystarczy... ;))) |
| | | | | |
| 2012-07-05, 12:37
2012-07-05, 12:14 - szlaku13 napisał/-a:
A co do wspomnianej młodości... zdaję sobie sprawę, że z każdym upływającym dniem nie robię się młodszy... ale się coraz młodszy czuję (zwłaszcza po fajnym treningu), a to chyba wystarczy... ;))) |
Wiesz… uczucia to bardzo subiektywna sprawa i trudno z nimi dyskutować. Jeśli czujesz, że na zawodach ze względów „reprezentacyjnych” będzie Ci lepiej w butach Saucony niż jakichś innych, to chyba jednak kumasz więcej niż sugerowałaby Twoja wypowiedź. Weź też pod uwagę, iż na treningach spędzasz o wiele więcej czasu niż na zawodach, a zatem pominąwszy kwestie „reprezentacyjne”, logika podpowiada, aby właśnie podczas treningów stosować rozwiązania optymalne, a niekoniecznie te „oszczędnościowe”. Tak czy inaczej, fajnie że istnieją jeszcze w Polsce firmy inwestujące w zdrowie swoich pracowników. Dobrze, że sprezentowano Ci produkt marki Saucony, a nie np. trzykrotnie tańszy Yoggy, prawda?
Powodzenia i do zobaczenia gdzieś na trasie.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2015-09-08, 13:06 buty
Buty mają ogromne znaczenie w bieganiu, dobrze, że wspomniałeś o New Balance, bo to naprawdę jedne z najlepszych butów do biegania jakie można dzisiaj kupić. Ja osobiście preferuje te z serii Vazee Rush, ale poprzednie są też bardzo dobre pod względem amortyzacji i wytrzymałości |
| | | | | |
| 2015-09-08, 17:50
2015-09-08, 13:06 - gosciu napisał/-a:
Buty mają ogromne znaczenie w bieganiu, dobrze, że wspomniałeś o New Balance, bo to naprawdę jedne z najlepszych butów do biegania jakie można dzisiaj kupić. Ja osobiście preferuje te z serii Vazee Rush, ale poprzednie są też bardzo dobre pod względem amortyzacji i wytrzymałości |
Namolny sprzedawca nie śpi...
Producent raczej nie będzie zadowolony, jak dowie się, jaką antyreklamę robi mu dystrybutor. |
| | | | | |
| 2015-09-12, 09:28 Czasami warto zainwestować, aby oszczędzić :)
LINK: http://szachyibiegi.blogspot.com/search/label/ecco%20biom | Trochę poczytałem ten wątek i napiszę krótko. Dzisiaj w moich butach przekroczę 4400 km udokumentowanych (do tego jeszcze kilkaset które "odpuściłem" przy zapisywaniu). Wszystko wskazuje na to, że 5000 km uda mi się spokojnie "nabić". Link http://szachyibiegi.blogspot.com/2015/07/ecco-biom-po-4000-km.html prowadzi do wpisu na moim blogu, gdzie podsumowuję 4000. Gdzieś tam więcej się na ten temat (tych butów) rozpisywałem więcej ale nie mam w tej chwili czasu tego szukać. Biegam prawie zawsze po asfalcie. Od kilku lat nie mam kontuzji - na pewno w tych butach nie miałem żadnej kontuzji :) |
|
|
|
| |
|