 | | | |
|
|
2012-03-22, 18:40
Boląca pięta
Cześć. Jakieś trzy tygodnie temu na treningu nagle zaczęła mi dokuczać pięta. Ból był do zniesienia więc dokończyłem trening. Był to jak na mnie dosyć mocny trening - 10 km w 43min. z wieloma przyspieszeniami i zwrotami o 180 stopni co 100m. Potem miałem dwa dni przerwy, odczuwałem lekki ból w okolicach pięty. Następny trening to miało być 20km truchcikiem. No i tu się zaczęły schody. Pięta bolała właściwie od początku a na 8 km ból był momentami tak silny, że musiałem kuśtykać (ból przychodził i odchodził falami). Na 10 km zakończyłem trening ponieważ nie mogłem już stanąć na lewej nodze. Cały następny dzień ledwo łaziłem. Zacząłem stosować okłady z liści kapusty. Następne 3-4 dni to kłopoty szczególnie przy wchodzeniu i schodzeniu ze schodów. Siódmego dnia już prawie mnie nie bolało więc zdecydowałem się na truchcik. To był błąd, zakończyłem na 3cim km. No i znowu okłady i kuśtykanie !!! Po dwóch dniach noga znów zaleczyła się do pewnego stopnia tzn. prawie nie bolała, mogłem normalnie chodzić jednak przy próbie podbiegnięcia od razu czułem, że ból wróci. A no i jeszcze rano codziennie pierwszych parę kroków bolało. Dwa tyg czekania na wizytę u ortopedy minęły a pięta ciągle pobolewała i nie odczuwałem już żadnej poprawy. Wreszcie wizyta na USG i taki oto mam opis :
" Ścięgno piętowe lewe o zachowanej ciągłości. W części dystalnej ścięgna, w jego części centralnej zatarcie struktury ścięgna, zmiany przeciążeniowe. Część przyśrodkowa przyczepu ścięgna do guza piętowego z duzym zwapnieniem i pojedynczymi naczyniami krwionośnymi w obrębie ścięgna - odczyn zapalny/naprawczy w miejscu zmian o typie entozopatii. Bardzo nisko schodzący brzusiec mięśnia płaszczkowatego (2cm od guza piętowego). Przyczep rozcięgna podeszwowego bez zmian. obrzęk kaletki powierzchownej guza piętowego, kaletka głęboka bez cech patologii."
Czy mogę sam coś robić w kierunku leczenia tych urazów ??? Jakieś rozciąganie, okłady, moczenie ??? Bo przecież zanim dostanę się do fizykoterapeuty to znowu miną ze dwa albo trzy tygodnie a ja CHCĘ BIEGAĆ !!!! |
|
| | | |
|
|
2012-03-22, 21:47
| no tak małe dzidzi ono chce biegać!!! a biegaj biegaj i zamiast pogadać z lekarzem to tutaj się wyżala.Walczysz o pierwsze miejsce w maratonie ??? odpuść chłopie odpocznij bo inaczej spieprzysz sobie nogi tak że będziesz mógł sobie pobiegać ale palcem po klawiaturze. |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2012-03-22, 23:04
2012-03-22, 21:47 - jola_ka napisał/-a:
no tak małe dzidzi ono chce biegać!!! a biegaj biegaj i zamiast pogadać z lekarzem to tutaj się wyżala.Walczysz o pierwsze miejsce w maratonie ??? odpuść chłopie odpocznij bo inaczej spieprzysz sobie nogi tak że będziesz mógł sobie pobiegać ale palcem po klawiaturze. |
| Chodzi mi tylko o to, że już czekałem na USG 2 tygodnie (mimo, że prywatnie, państwowo 2 miesiące) a teraz będę czekał na następnego specjalistę który dopiero na podstawie opisu USG zaleci jakieś zabiegi. Więc moje pytanie brzmi - co mogę robić sam do czasu trafienia na jakąś rehabilitację ???? Strasznie długo to chodzenie po lekarzach trwa i trochę mi szkoda tego czasu. Jeśli chodzi o Maraton to wygrywanie pozostawiam dużo lepszym ode mnie. Smutno mi tylko troszkę, że "korona maratonów" mi przepadnie ponieważ Dębno przez tą kontuzję zaliczone nie będzie. A palcami po klawiaturze też lubię biegać, szczególnie z karabinem w Call of Duty :))) |
|
| | | |
|
|
2012-03-23, 08:01
2012-03-22, 18:40 - Arti73 napisał/-a:
Cześć. Jakieś trzy tygodnie temu na treningu nagle zaczęła mi dokuczać pięta. Ból był do zniesienia więc dokończyłem trening. Był to jak na mnie dosyć mocny trening - 10 km w 43min. z wieloma przyspieszeniami i zwrotami o 180 stopni co 100m. Potem miałem dwa dni przerwy, odczuwałem lekki ból w okolicach pięty. Następny trening to miało być 20km truchcikiem. No i tu się zaczęły schody. Pięta bolała właściwie od początku a na 8 km ból był momentami tak silny, że musiałem kuśtykać (ból przychodził i odchodził falami). Na 10 km zakończyłem trening ponieważ nie mogłem już stanąć na lewej nodze. Cały następny dzień ledwo łaziłem. Zacząłem stosować okłady z liści kapusty. Następne 3-4 dni to kłopoty szczególnie przy wchodzeniu i schodzeniu ze schodów. Siódmego dnia już prawie mnie nie bolało więc zdecydowałem się na truchcik. To był błąd, zakończyłem na 3cim km. No i znowu okłady i kuśtykanie !!! Po dwóch dniach noga znów zaleczyła się do pewnego stopnia tzn. prawie nie bolała, mogłem normalnie chodzić jednak przy próbie podbiegnięcia od razu czułem, że ból wróci. A no i jeszcze rano codziennie pierwszych parę kroków bolało. Dwa tyg czekania na wizytę u ortopedy minęły a pięta ciągle pobolewała i nie odczuwałem już żadnej poprawy. Wreszcie wizyta na USG i taki oto mam opis :
" Ścięgno piętowe lewe o zachowanej ciągłości. W części dystalnej ścięgna, w jego części centralnej zatarcie struktury ścięgna, zmiany przeciążeniowe. Część przyśrodkowa przyczepu ścięgna do guza piętowego z duzym zwapnieniem i pojedynczymi naczyniami krwionośnymi w obrębie ścięgna - odczyn zapalny/naprawczy w miejscu zmian o typie entozopatii. Bardzo nisko schodzący brzusiec mięśnia płaszczkowatego (2cm od guza piętowego). Przyczep rozcięgna podeszwowego bez zmian. obrzęk kaletki powierzchownej guza piętowego, kaletka głęboka bez cech patologii."
Czy mogę sam coś robić w kierunku leczenia tych urazów ??? Jakieś rozciąganie, okłady, moczenie ??? Bo przecież zanim dostanę się do fizykoterapeuty to znowu miną ze dwa albo trzy tygodnie a ja CHCĘ BIEGAĆ !!!! |
| Zamienił bym na jakiś czas bieganie na rower - też niezła zabawa . |
|
| | | |
|
|
2012-03-23, 11:15
| Chętnie bym pośmigał na rowerku ale ortopeda który robił USG stanowczo zabronił :(. Nawet na basen trochę się krzywił ale ostatecznie stwierdził - "no może troszkę basenu nie zaszkodzi" :) |
|
| | | |
|
|
2012-04-27, 13:54
| Mam identyczne niemal objawy - też w lewej pięcie. Tylko, że ja przez to świństwo Dęba nie ukończyłem... Przerwy, smarowanie ketonalem, altacetem - mija. Biegnę - wraca. No kur*a, źle mi z tym. Starty na razie wykreślone z kalendarza. Treningi - gówno, nie treningi. Chyba nie unikne wizytu u lekarza. |
|
| | | |
|
|
2012-06-28, 16:05
2012-03-23, 11:15 - Arti73 napisał/-a:
Chętnie bym pośmigał na rowerku ale ortopeda który robił USG stanowczo zabronił :(. Nawet na basen trochę się krzywił ale ostatecznie stwierdził - "no może troszkę basenu nie zaszkodzi" :) |
Ortopedzi zawsze zabraniają jakiegokolwiek wysiłku..ten typ juz tak ma :)
Ja po wypadku samochodowym, kulałem przez 3 miesiące. Uszkodzenie kolan i naderwanie wiązadeł. Lekarz mówił i to nie jeden że koniec kariery i co? Po roku, znów aktywnie zacząłem uprawiać sport :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2012-06-28, 23:15
| Mnie i koledze na podobne przypadłości piętowe pomogła SÓL JODOBROMOWA IWONICKA do kąpieli,okładów i inhalacji.W aptece 1 kg kosztuje ok.20 zł i wystarcza na cały cykl 15-20 kąpieli.Polecam. |
|
