Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  blackx2 (2010-08-05)
  Ostatnio komentował  Neko (2012-07-14)
  Aktywnosc  Komentowano 30 razy, czytano 331 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



slavo65
Sławek Szarafin

Ostatnio zalogowany
2016-02-28
20:55

 2012-07-13, 23:49
 :)
Szkoda, że od zwykłych fajek zabrnęliśmy tak daleko. Ale jak już o paleniu mowa, to nie mogę sobie przypomnieć jak się nazywał ten CZARNOSKÓRY AMERYKANIN, który w 1936 na Olimpiadzie w Berlinie dał Nazistom popalić. To był dopiero czad! Karabiny im z rąk powypadały!

Jesse Owens, tak, tak nie bał się tego całego bełkotu faceta z wąsikiem i utarł mu nosa. Bądźmy jak Jesse i biegajmy na przekór naszym problemom!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2012-07-14, 00:23
 
2012-07-13, 23:49 - slavo65 napisał/-a:

Szkoda, że od zwykłych fajek zabrnęliśmy tak daleko. Ale jak już o paleniu mowa, to nie mogę sobie przypomnieć jak się nazywał ten CZARNOSKÓRY AMERYKANIN, który w 1936 na Olimpiadzie w Berlinie dał Nazistom popalić. To był dopiero czad! Karabiny im z rąk powypadały!

Jesse Owens, tak, tak nie bał się tego całego bełkotu faceta z wąsikiem i utarł mu nosa. Bądźmy jak Jesse i biegajmy na przekór naszym problemom!
To nie są „zwykłe” fajki. Tu się nabija fajki pokoju. Ireneusz przepracowuje publicznie koncepcję dziejowej predestynacji narodu polskiego, którego rzekomą wyższość nad sąsiadami stara się forsować przy każdej okazji.

Po którejś z rzędu wygranej Owensa, Hitler był tak urażony, że opuścił swoją lożę. Zwycięstwo ciemnoskórego zawodnika trudno było pogodzić z pewnymi, bliskimi jego sercu teoriami rasowymi.

Jak widać, idea wyższości własnej nacji nadal ma swoich zwolenników. Zmieniają się czasy, kolory szmatek i nazwiska, ale nacjonalizm pozostaje wiecznie żywy. Im bardziej rzeczywistość odbiega od podobnych do przywoływanych rojeń, tym zwykle gorzej dla rzeczywistości. Adolf Hitler bardzo lubił mieć rację i w końcu bezkompromisowa pogoń za własnym marzeniem kazała mu palnąć sobie w głowę.

Miejmy odrobinę wyrozumienia dla potrzeb kolegi. W jego przypadku określenie „samotność długodystansowca” nabiera całkowicie nowego wymiaru.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)

 



slavo65
Sławek Szarafin

Ostatnio zalogowany
2016-02-28
20:55

 2012-07-14, 00:50
 Nacjonalizm mamy w genach
2012-07-14, 00:23 - van napisał/-a:

To nie są „zwykłe” fajki. Tu się nabija fajki pokoju. Ireneusz przepracowuje publicznie koncepcję dziejowej predestynacji narodu polskiego, którego rzekomą wyższość nad sąsiadami stara się forsować przy każdej okazji.

Po którejś z rzędu wygranej Owensa, Hitler był tak urażony, że opuścił swoją lożę. Zwycięstwo ciemnoskórego zawodnika trudno było pogodzić z pewnymi, bliskimi jego sercu teoriami rasowymi.

Jak widać, idea wyższości własnej nacji nadal ma swoich zwolenników. Zmieniają się czasy, kolory szmatek i nazwiska, ale nacjonalizm pozostaje wiecznie żywy. Im bardziej rzeczywistość odbiega od podobnych do przywoływanych rojeń, tym zwykle gorzej dla rzeczywistości. Adolf Hitler bardzo lubił mieć rację i w końcu bezkompromisowa pogoń za własnym marzeniem kazała mu palnąć sobie w głowę.

Miejmy odrobinę wyrozumienia dla potrzeb kolegi. W jego przypadku określenie „samotność długodystansowca” nabiera całkowicie nowego wymiaru.
Nacjonalizm bez względu na to, czy jesteśmy Niemcami, Polakami, Żydami, czy reprezentujemy inną nację mamy w genach. Często sam łapię się na tym, że ktoś według mnie jest swój, a ktoś inny nie, że nasze jest dobre, a cudze złe. Uważam, że to jest normalne iż swojego bronimy. Ale to nie powód, żeby cudze niszczyć.
Wiele lat temu sam użalałem się nad Żydami, dopóki nie zobaczyłem późną nocą programu jak to gnębieni przez świat Żydzi gnoją innych. Zamykają w gettach, pacyfikują, mordują i nazywają terrorystami jeśli oni stawiają im opór.
To kolejny dowód, że wszyscy jesteśmy w większym lub mniejszym stopniu nacjonalistycznie nastawieni. Najważniejsze, żeby to nie było naszą chorobą, obsesją itd.
Wracając do fajek to nasz słynny piłkarz Zbigniew Boniek w jednym z wywiadów przyznał się do tego, że sam lubi zapalić, ale były to 2, a bardzo rzadko 3 papierosy dziennie. W każdym razie taka ilość, która nie przeszkadzała mu zostać jednym z najlepszych piłkarzy Europy.
Mówmy lepiej o fajkach. Już wiele lat temu nazwałem moją walkę z nałogiem "mein kampf" Nazwa niby taka sama, jak tego gościa co chciał zawładnąć światem, ale cel zgoła odmienny. Mnie się po 31 latach palenia udało wygrać, a ten facet skończył tragicznie. To przykre i nietaktowne skojarzenia, ale mówiąc o tym samym ja dążyłem przez lata do czegoś dobrego, on zmierzał w innym kierunku.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2012-07-14, 02:01
 
2012-07-14, 00:50 - slavo65 napisał/-a:

Nacjonalizm bez względu na to, czy jesteśmy Niemcami, Polakami, Żydami, czy reprezentujemy inną nację mamy w genach. Często sam łapię się na tym, że ktoś według mnie jest swój, a ktoś inny nie, że nasze jest dobre, a cudze złe. Uważam, że to jest normalne iż swojego bronimy. Ale to nie powód, żeby cudze niszczyć.
Wiele lat temu sam użalałem się nad Żydami, dopóki nie zobaczyłem późną nocą programu jak to gnębieni przez świat Żydzi gnoją innych. Zamykają w gettach, pacyfikują, mordują i nazywają terrorystami jeśli oni stawiają im opór.
To kolejny dowód, że wszyscy jesteśmy w większym lub mniejszym stopniu nacjonalistycznie nastawieni. Najważniejsze, żeby to nie było naszą chorobą, obsesją itd.
Wracając do fajek to nasz słynny piłkarz Zbigniew Boniek w jednym z wywiadów przyznał się do tego, że sam lubi zapalić, ale były to 2, a bardzo rzadko 3 papierosy dziennie. W każdym razie taka ilość, która nie przeszkadzała mu zostać jednym z najlepszych piłkarzy Europy.
Mówmy lepiej o fajkach. Już wiele lat temu nazwałem moją walkę z nałogiem "mein kampf" Nazwa niby taka sama, jak tego gościa co chciał zawładnąć światem, ale cel zgoła odmienny. Mnie się po 31 latach palenia udało wygrać, a ten facet skończył tragicznie. To przykre i nietaktowne skojarzenia, ale mówiąc o tym samym ja dążyłem przez lata do czegoś dobrego, on zmierzał w innym kierunku.
Miły Sławku, „zawijanie” genów w sztandar zawsze prowadzi do rozczarowania, bo jest po prostu sprzeczne z kierunkiem działania sił przyrody, których wypadkową są owe geny. Różnorodność genetyczna to dowiedziony ponad wszelką wątpliwość warunek rozwoju. Chów wsobny przerobiły na przestrzeni wieków wszystkie dynastie i rody o arystokratycznych pretensjach, czego efektem były kolejne pokolenia szlachetnie urodzonych debili, niezdolnych egzystować poza złotą klatką własnego pałacu.

Flaga narodowa to lisek figowy, mający ukryć dręczące nacjonalistę lęki. To co postrzega on jako siłę, musi chronić za pomocą rozbudowanej symboliki, tak aby nadać własnym fantazjom pozory rzeczywistości. Hymn, godło, mariaż tronu i ołtarza, defilady, itd., to nic innego jak zabiegi magiczne, odczynianie wyimaginowanych uroków. Z tej właśnie przyczyny każdy przejaw nacjonalizmu wikła się w nierozwiązywalnych sprzecznościach. Np. pogoń za poczuciem uczestnictwa we wspólnocie, prowadzi w ekstremalnym nasileniu do swego przeciwieństwa, czyli bolesnej utraty indywidualnej tożsamości. Podobne mechanizmy w mniejszej skali ujawniają się w przypadku sekt dążących do ideologicznej homogenizacji swych członków. Stopniowo nasilane poczucie odrębności skutkuje ostatecznie całkowitą alienacją. Z innej beczki - „zabijać nie wolno”, no chyba, że w interesie państwowym, np. na froncie. Tam odbierając komuś życie możesz nawet zasłużyć na medal, itp.

To nie są moje opinie, to fakty dosyć dobrze opisane przez psychologię i socjologię. Przyczyną, dla której stosunkowo niewielu ludzi poświęca uwagę tym zagadnieniom, jest wstępny warunek porzucenia osobistych uprzedzeń na rzecz obiektywizacji obserwowanych zjawisk.

Takie to były nocne Polaków rozmowy przy fajkach.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)


Neko
Ireneusz Miler

Ostatnio zalogowany
2018-04-19
15:28

 2012-07-14, 08:04
 
2012-07-14, 00:50 - slavo65 napisał/-a:

Nacjonalizm bez względu na to, czy jesteśmy Niemcami, Polakami, Żydami, czy reprezentujemy inną nację mamy w genach. Często sam łapię się na tym, że ktoś według mnie jest swój, a ktoś inny nie, że nasze jest dobre, a cudze złe. Uważam, że to jest normalne iż swojego bronimy. Ale to nie powód, żeby cudze niszczyć.
Wiele lat temu sam użalałem się nad Żydami, dopóki nie zobaczyłem późną nocą programu jak to gnębieni przez świat Żydzi gnoją innych. Zamykają w gettach, pacyfikują, mordują i nazywają terrorystami jeśli oni stawiają im opór.
To kolejny dowód, że wszyscy jesteśmy w większym lub mniejszym stopniu nacjonalistycznie nastawieni. Najważniejsze, żeby to nie było naszą chorobą, obsesją itd.
Wracając do fajek to nasz słynny piłkarz Zbigniew Boniek w jednym z wywiadów przyznał się do tego, że sam lubi zapalić, ale były to 2, a bardzo rzadko 3 papierosy dziennie. W każdym razie taka ilość, która nie przeszkadzała mu zostać jednym z najlepszych piłkarzy Europy.
Mówmy lepiej o fajkach. Już wiele lat temu nazwałem moją walkę z nałogiem "mein kampf" Nazwa niby taka sama, jak tego gościa co chciał zawładnąć światem, ale cel zgoła odmienny. Mnie się po 31 latach palenia udało wygrać, a ten facet skończył tragicznie. To przykre i nietaktowne skojarzenia, ale mówiąc o tym samym ja dążyłem przez lata do czegoś dobrego, on zmierzał w innym kierunku.
PRL i komuniści skutecznie wyprali mózgi niektórym jednostkom. Skutecznie wszczepiając idee, iż bycie Polakiem, dążenie do wielkości, jedności to właśnie jest nacjonalizm. Co za bzdury!

I potem mamy wypowiedzi ludzi pokroju vana czy innych "oświeconych", którzy to nie mając zielonego pojęcia o dalszej i bliższej historii i pałających nienawiścią do wszystkiego co Polskie biją i kopią.

Pod płaszczykiem udawanej erudycji i z piedestału wszechwiedzy "Google" :-)

Ale to jest śmieszne i mnie śmieszy. Dlatego też nie wdaje się w polemikę z jednostkami niskiego pokroju i przekroju. :-)

Żeby było jasne, kocham Żydów, kocham Rosjan, kocham Ukraińców a przede wszystkim ukochałem Polskę!

II Rzeczypospolita to była wspaniała wielonarodowa kultura, nie pozbawiona grzechów i przywar. Ale żyliśmy razem z Żydami, Litwinami (Wielkie Królestwo Litewskie), Białorusinami i tak dalej. Z tuzin nacji. Aż przyszli kacapy i wszystko spieprzyli.

Za to nie cierpię kacapów, szwabów, komunistów, tzw. salonu i jaśnie oświeconą brać, która wie co jest dla mnie lepsze i wspanialsze.

Ja sam wiem co jest dobre dla mnie. Nie potrzebuje aparatczyków, którzy będą swoim językiem nienawiści sforować mnie i pokazywać, w którym kącie mam się ustawić.

Przeżyliśmy Lenina, Stalina i Hitlera. Przeżyjemy i Kwiatkowskiego. :-)

Po raz pierwszy i ostatni odnoszę do zaczepek w/w. Jeśli chcesz podyskutować merytorycznie - zapraszam. Jeśli chcesz się "naparzać" to zły adres. Adios! :-)))


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


slavo65
Sławek Szarafin

Ostatnio zalogowany
2016-02-28
20:55

 2012-07-14, 10:49
 :)
2012-07-14, 08:04 - Neko napisał/-a:

PRL i komuniści skutecznie wyprali mózgi niektórym jednostkom. Skutecznie wszczepiając idee, iż bycie Polakiem, dążenie do wielkości, jedności to właśnie jest nacjonalizm. Co za bzdury!

I potem mamy wypowiedzi ludzi pokroju vana czy innych "oświeconych", którzy to nie mając zielonego pojęcia o dalszej i bliższej historii i pałających nienawiścią do wszystkiego co Polskie biją i kopią.

Pod płaszczykiem udawanej erudycji i z piedestału wszechwiedzy "Google" :-)

Ale to jest śmieszne i mnie śmieszy. Dlatego też nie wdaje się w polemikę z jednostkami niskiego pokroju i przekroju. :-)

Żeby było jasne, kocham Żydów, kocham Rosjan, kocham Ukraińców a przede wszystkim ukochałem Polskę!

II Rzeczypospolita to była wspaniała wielonarodowa kultura, nie pozbawiona grzechów i przywar. Ale żyliśmy razem z Żydami, Litwinami (Wielkie Królestwo Litewskie), Białorusinami i tak dalej. Z tuzin nacji. Aż przyszli kacapy i wszystko spieprzyli.

Za to nie cierpię kacapów, szwabów, komunistów, tzw. salonu i jaśnie oświeconą brać, która wie co jest dla mnie lepsze i wspanialsze.

Ja sam wiem co jest dobre dla mnie. Nie potrzebuje aparatczyków, którzy będą swoim językiem nienawiści sforować mnie i pokazywać, w którym kącie mam się ustawić.

Przeżyliśmy Lenina, Stalina i Hitlera. Przeżyjemy i Kwiatkowskiego. :-)

Po raz pierwszy i ostatni odnoszę do zaczepek w/w. Jeśli chcesz podyskutować merytorycznie - zapraszam. Jeśli chcesz się "naparzać" to zły adres. Adios! :-)))

Irek wyluzuj, zobacz co napisał autor założonego wątku:
"Witam, biegam już dość długo, ale niestety palę również, czy rzucenie fajek pozwoli na poprawę wyników?"
Zobacz jak daleko zabrnęliśmy; od zwykłych fajek do dyskusji politycznej!
Ja od wielu lat odciąłem się od tych tematów, bo do niczego one nie prowadzą. Zastanawianie się nad tym kto jest lepszy, a kto gorszy nie ma sensu. Cenię zalety nasze i naszych sąsiadów. Nie cierpię naszych wad i wad narodów żyjących wokół nas.
Najgorsze jest jednak obłuda i na nią nie powinniśmy przymykać oczu. Mam na myśli na przykład napad Amerykanów na Wietnam, Afganistan i inne kraje. Mordowanie ludzi i mówienie, że to dla ich dobra.
Albo sądzenie zbrodniarzy faszystowskich przez bandytów stalinowskich,
lub ciche przyzwolenie na ludobójstwo w Afryce,
czy trzepanie kasiory podczas II Wojny Światowej przez amerykańskie koncerny w handlu z III Rzeszą.
Obłuda nas zabija, a nie odmienne poglądy.
Pozdrawiam Sławek

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2012-07-14, 12:39
 
2012-07-14, 08:04 - Neko napisał/-a:

PRL i komuniści skutecznie wyprali mózgi niektórym jednostkom. Skutecznie wszczepiając idee, iż bycie Polakiem, dążenie do wielkości, jedności to właśnie jest nacjonalizm. Co za bzdury!

I potem mamy wypowiedzi ludzi pokroju vana czy innych "oświeconych", którzy to nie mając zielonego pojęcia o dalszej i bliższej historii i pałających nienawiścią do wszystkiego co Polskie biją i kopią.

Pod płaszczykiem udawanej erudycji i z piedestału wszechwiedzy "Google" :-)

Ale to jest śmieszne i mnie śmieszy. Dlatego też nie wdaje się w polemikę z jednostkami niskiego pokroju i przekroju. :-)

Żeby było jasne, kocham Żydów, kocham Rosjan, kocham Ukraińców a przede wszystkim ukochałem Polskę!

II Rzeczypospolita to była wspaniała wielonarodowa kultura, nie pozbawiona grzechów i przywar. Ale żyliśmy razem z Żydami, Litwinami (Wielkie Królestwo Litewskie), Białorusinami i tak dalej. Z tuzin nacji. Aż przyszli kacapy i wszystko spieprzyli.

Za to nie cierpię kacapów, szwabów, komunistów, tzw. salonu i jaśnie oświeconą brać, która wie co jest dla mnie lepsze i wspanialsze.

Ja sam wiem co jest dobre dla mnie. Nie potrzebuje aparatczyków, którzy będą swoim językiem nienawiści sforować mnie i pokazywać, w którym kącie mam się ustawić.

Przeżyliśmy Lenina, Stalina i Hitlera. Przeżyjemy i Kwiatkowskiego. :-)

Po raz pierwszy i ostatni odnoszę do zaczepek w/w. Jeśli chcesz podyskutować merytorycznie - zapraszam. Jeśli chcesz się "naparzać" to zły adres. Adios! :-)))

W kwestiach merytorycznych, gringo. Dążenie do „wielkości” i „jedności” w wymiarze narodowym to idea totalnie skompromitowana w XX w. Zamiast się pienić, zacznij czytać, choćby źródła zawierające wypowiedzi polityków okresu międzywojennego. „Wielkie zjednoczenie narodu niemieckiego” to była główna struna, na której Hitler wygrywał swą nacjonalistyczną melodię, żądając powrotu Austrii i Sudetów do „macierzy”. O ile mnie pamięć nie myli, pretekstem do wszczęcia działań wojennych była odmowa Polski na utworzenie eksterytorialnego korytarza łączącego III Rzeszę z Prusami, wsparta przygranicznymi prowokacjami niemieckich grup sabotażowych.

II Rzeczpospolita to było państwo kadłubowe. Targane mnogimi konfliktami wewnętrznymi (pacyfikacje ludności prawosławnej na Wschodzie; getto ławkowe; jawny antysemityzm prawej strony sali sejmowej). Skłócone z sąsiadami (Zaolzie). Bardzo niestabilne (27 zmian rządu w ciągu zaledwie 21 lat istnienia). Władza posiadała słabą legitymizację (Piłsudski przejął ster państwa na drodze bratobójczego zamachu wojskowego – ponad 400 ofiar, głównie cywilów; Bereza Kartuska; mnogie mordy na tle politycznym). Zacofane (mechanizacja i elektryfikacja wsi, pełna realizacja postulatu dostępu do powszechnej edukacji i opieki zdrowotnej, rozwój przemysłu ciężkiego i wydobywczego, itd., to m.in. dorobek PRL). Słabe na arenie międzynarodowej, czego najlepszym dowodem były polityczne kalkulacje oparte na mrzonkach dotyczących reakcji zachodnich sojuszników na niemiecką agresję.

Nie przeżyłeś ani Lenina, ani Stalina, ani Hitlera. Kwiatkowskiego też naprawdę nie musisz. Twój wybór. Komuniści rosyjscy, zwani przez Ciebie pieszczotliwie „kacapami”, niczego nie spieprzyli. Po prostu najpierw wykorzystali sojusz z Hitlerem, a potem wielkim kosztem go stąd usunęli. Warto też wspomnieć, iż stalinizm pognębił Rosjan równie okrutnie jak wchłonięte przez ZSRR narody.

Nikt Cię tu nie próbuje „ustawiać”. Twoja pozycja intelektualnego akrobaty balansującego nad przepaścią własnej paranoi jest absolutnie niezagrożona. Wiesz mało, za to pałasz głębokim przekonaniem o wartości swego nacjonalistycznego oberka. Więcej lektury, mniej Passoa.

Dobrze, że chociaż nie palisz, choć czuć, że to i owo chętnie byś z dymem puścił. Przyznaję, emanujesz miłością. Taką trochę radiomaryjną, ale jednak.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)

 



henryko48
Henryk Pobłocki

Ostatnio zalogowany
2020-05-02
14:48

 2012-07-14, 14:16
 
Jest jasne jak slonce ze palenie szkodzi zdrowiu,a niektorzy madrale poprzez palenie zabrneli w nic nie dajaca dyskusje polityczna...ot polska rzeczywistosc ,przekrzykiwanie sie,jak ktos kiedys powiedzial w Polsce nigdy nie bylo dobrze..i raczej nie bedzie..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (72 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (93 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2012-07-14, 14:41
 
2012-07-14, 14:16 - henryko48 napisał/-a:

Jest jasne jak slonce ze palenie szkodzi zdrowiu,a niektorzy madrale poprzez palenie zabrneli w nic nie dajaca dyskusje polityczna...ot polska rzeczywistosc ,przekrzykiwanie sie,jak ktos kiedys powiedzial w Polsce nigdy nie bylo dobrze..i raczej nie bedzie..
Ależ drogi kolego! Dlaczego „nic nie dającą”? Skąd wiesz co i kogo interesuje? W moim odczuciu dyskusja o paleniu była nudna, dopóki jej z kolegami nie przerzuciliśmy na znacznie ciekawsze tory. I skąd to przekonanie o braku wartości ścierających się tutaj poglądów? Toż to ucieleśnienie marzeń o światopoglądowej swobodzie.

W Polsce też będzie lepiej. To tylko kwestia czasu, a odrobina pieprzu w zupce jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

PS Spróbuj dla żartu używać czasem klawisza Alt.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)


Neko
Ireneusz Miler

Ostatnio zalogowany
2018-04-19
15:28

 2012-07-14, 17:24
 
2012-07-14, 10:49 - slavo65 napisał/-a:

Irek wyluzuj, zobacz co napisał autor założonego wątku:
"Witam, biegam już dość długo, ale niestety palę również, czy rzucenie fajek pozwoli na poprawę wyników?"
Zobacz jak daleko zabrnęliśmy; od zwykłych fajek do dyskusji politycznej!
Ja od wielu lat odciąłem się od tych tematów, bo do niczego one nie prowadzą. Zastanawianie się nad tym kto jest lepszy, a kto gorszy nie ma sensu. Cenię zalety nasze i naszych sąsiadów. Nie cierpię naszych wad i wad narodów żyjących wokół nas.
Najgorsze jest jednak obłuda i na nią nie powinniśmy przymykać oczu. Mam na myśli na przykład napad Amerykanów na Wietnam, Afganistan i inne kraje. Mordowanie ludzi i mówienie, że to dla ich dobra.
Albo sądzenie zbrodniarzy faszystowskich przez bandytów stalinowskich,
lub ciche przyzwolenie na ludobójstwo w Afryce,
czy trzepanie kasiory podczas II Wojny Światowej przez amerykańskie koncerny w handlu z III Rzeszą.
Obłuda nas zabija, a nie odmienne poglądy.
Pozdrawiam Sławek
Pełna zgoda. Też nie lubię obłudy. Czy to obłudy narodowej, prywatnej, kościelnej itd.

Racja: my biegacze mamy nad innymi przewagę, że zamiast dawać sobie po twarzy możemy pójść pobiegać i wyrzucić negatywne emocję. I to jest chyba najlepsze rozwiązanie. :-)

A jutro bieg w Czeladzi :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
cinekmal
11:31
maratonczyk
11:29
stanlej
11:21
Szymonidius
11:20
mieszek12a
11:12
mateusz
10:55
Rajmund
10:46
Isle del Force
10:41
andrzej043
10:37
Citos
10:34
BOP55
10:33
batoni
10:22
Gapiński Łukasz
10:19
LucMoore
10:17
¦wistak
10:09
Andrzej5335
10:04
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |