Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [26]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Hung
Pamiętnik internetowy
Co w butach piszczy.

Marek Piotrowski
Urodzony: 1961-06-12
Miejsce zamieszkania: Wrocław
4 / 151


2013-11-28

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Tonący biegacz brzytwy się chwyta. (czytano: 12030 razy)

 

Dlaczego brzytwy? Dlatego, że brzytwę mu podają. Ileż to razy czytało się na forum pytania - prośby związane z kontuzjami lub jakimiś problemami zdrowotnymi biegaczy. Wiele osób doradzało jak umiało lub dzieliło się swoimi doświadczeniami w podobnych przypadkach. Zawsze też znajdą się tacy, którzy odkrywają Amerykę i piszą, że trzeba iść do lekarza. Ci ostatni mają rację ale to wygląda tak, jak w tym kawale, w którym facetowi nie chce jechać samochód i wtedy znajduje się doradca mówiący: - Wiem co się stało. Auto się zepsuło.
Zdarza się też często, że ktoś podważa rady innych lub daje do zrozumienia, że na forum nie powinno się o tym mówić. Może też i ten ostatni ma rację ale przecież nikt z własnej woli nie zakłada tematu z poradami: "Jak leczyć przeciążenie lewego kolana spowodowane krzywym siedzeniem na sedesie" a jedynie włącza się w dyskusję zaczętą przez zainteresowanego, który krzywo siedział. Oczywiście jedne rady są złe a drugie dobre ale kto ma to rozstrzygnąć? Stwierdzenie jednego piszącego o drugim piszącym typu: - "większych głupot nie widziałem" - nic tu nie rozwiązuje, bo kto powiedział, że ten pierwszy jest autorytetem? A często żadnego uzasadnienia taki gość nie podaje.
Myślę, że pytający o radę nie są głupkami i wiedzą, że lekarz, to podstawa. A przecież - mimo to - piszą i pytają. Co w takiej sytuacji zrobić, by nie denerwować tych, którzy twierdzą, że tylko lekarz i żadna gadka na forum nie ma sensu? Wprowadzić zakaz zadawania takich pytań? Nie, bo przecież może się odezwać fachowiec w tej dziedzinie, czyli prawdziwy lekarz udzielający dobrej rady. Przecież są mistrzostwa lekarzy w maratonie, to znaczy, że są biegający lekarze, czyli na forum MP też się jacyś znajdą. Tylko, że oni jakoś rzadko się udzielają a nawet jeśli, to i tak nie wiemy, że to lekarze, bo się nie przedstawiają jako medycy i w związku z tym te ich opinie można włożyć między pozostałe, bo znowu kto ma rozstrzygnąć, że te akurat są wartościowe skoro nie wiadomo, że pochodzą od fachowca? Nie dziwię się lekarzom, że nie chcą takich porad udzielać, bo na odległość, bez zbadania, to może być słabe rozpoznanie a przecież ciąży na nich większa odpowiedzialność za swoje słowa niż na nas gdybaczach. Dlatego, w tej sytuacji, pojawia się taki obrazek: wiem ale nie powiem. Wiem, że są tu lekarze, ale nie powiem dlaczego nie udzielają rad. Widzę tę sytuację tak: zainteresowany pyta, forumowicze odpowiadają jak potrafią a lekarz stwierdza - z tym musisz się udać do specjalisty, bo stosowanie metod podanych przez innych czytelników grozi kalectwem, podpisane - lekarz. Nie wyleczył ale próbował zapobiec zaszkodzeniu a to przecież podstawowa zasada lekarska - nie szkodzić.
Zadawane też są pytania czysto biegowe, czasem naiwne a czasem niezrozumiale napisane. W tych dwóch ostatnich od razu robi się nagonka na naiwniaka lub niedouka. Pomimo, że można zrozumieć o co pytającemu chodzi (kwestia dobrej woli), to huzia na Józia, bo Józio słaby, więc się nie odszczeknie a zrypanie kogoś dobrze mi zrobi na samopoczucie (to takie auto wspomaganie - nie mylić ze wspomaganiem w samochodzie) po biegu a gdy nie biegałem, to jeszcze mocniej zrypię pytającego, bom wkurzony, że nie miałem silnej woli, by wyjść na trening. Np. - Słuchawki do biegania. Jakie polecacie? - "Do biegania to są buty". Cha, cha, cha, śmieszne. Ale zrobił gościa w balona. "Do biegania to są buty", a ja dodam, że do udzielania odpowiedzi, to potrzebny jest rozum a nie tylko język. Nieraz zapędzamy się w ocenianiu kogoś wedle siebie a przecież nie wszyscy są tacy jak my mądrzy, elokwentni, wykształceni ... i zarozumiali a często chamscy. Całe szczęście, że po pewnym czasie pojawiają się prawdziwi przyjaciele - biegacze i doradzają jak potrafią (oni zrozumieli pytanie - czy to nie dziwne? z opóźnieniem ale zrozumieli a to jest bardzo ważne). I jak tu biegacz, gdy go dopadnie kontuzja, ma nie łapać za brzytwę? On ją łapie nie dlatego, że nie ma czegoś innego pod ręką, on ją chwyta dlatego, że w takim zamieszaniu nie sposób rozróżnić dobrej rady od złej podpowiedzi lub zanim doczeka się tej dobrej (przyjaznej), to wyjdzie z forum i capnie za pierwsze lepsze ostrze, bo gdy w ciemnościach podamy tonącemu deskę ratunkową i brzytwę, to mamy pół na pół, że chwyci źle.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


snipster (2013-11-29,09:17): niektórzy nie dorośli do rozmów publicznych, poza tym internet dodaje uczucia anonimowości, stąd u niektórych stadnych i kopytnych takie, a nie inne odzywki. Smutne, ale i prawdziwe
Ejsid (2013-11-29,10:14): Ja osobiście nie rozumiem tych pytających o wszystko o każdą duperelę zamiast przejrzeć wujka google który wszystko tak naprawdę wyjaśni. Dla mnie to czyste lenistwo tak jak opisy swojego treningu i pytanie jak biec by złamać 40 minut na 10km. Ręce opadają... ;p
Hung (2013-11-29,15:50): Snipster, to prawda, że anonimowość czyni ludzi bezkarnymi. Zapominają, że najczęściej jednak nie są anonimowymi i robią sobie wstyd a nieraz problem.
Hung (2013-11-29,15:53): Ejsid, wspomniany wujek dużo potrafi ale jednak pytanie na forum, to nie tylko szukanie rozwiązania ale niejednokrotnie sposób nawiązania znajomości poprzez wspólną rozmowę, wirtualną ale rozmowę. A z wujkiem nie pogadasz.
Hung (2013-11-29,16:03): ko[zuch], Twoje obserwacje są bardzo ciekawe. Z Twych opowieści wynika, że nie wystarczy mieć rację, trzeba jeszcze mieć poparcie. Nie dziwię się, że rezygnują z rozmów ci, którzy stawiają na prawdę a nie na pyskowanie. "Oliwa, sprawiedliwa i zawsze na wierzch wypływa" ... ale nieraz oliwa - po prostu - odpływa.
alinamalina69 (2013-11-30,10:58): Super wpis! Gratuluję umiejętności obserwowania innych i trafnego komentarza:)))
agawa (2013-11-30,14:13): Po to kiedyś ktoś wynalazł Forum aby w nim na różne tematy rozmawiać i wymieniać doświadczenia. Każdy ma prawo się wypowiedzieć ale nie każdy powinien ;). Niektóre osobniki powinny się od nich powstrzymywać. Wyszło by to na dobre im samym i całemu społeczeństwu sieciowemu :P
Namorek (2013-11-30,18:00): Szanowni Państwo biegacze odsyłam do tekstu felietonu Jacka Fedorowicza - w skrócie : ortopeda poradzi ale tylko wówczas gdy jest konieczna operacja a poza tym to błądzi jak niewidomy we mgle . Swego czasu odwiedziłem kilku ortopedów i neurologów - doradzali , przepisywali różne medykamenty - poprawy nie było . W końcu stwierdzili że może operacja ? A nie było czego operować ponieważ niczego nie stwierdzili . No to może magneto terapia , fizjoterapia , laseroterapia - "idiototerapia" . Koniec końców wskoczyłem na bieżnię przebiegłem kilka kilometrów i powoli "samo sie wyleczyło" . Upraszczam lecz większość lekarzy ma gdzieś skutek swych porad . Liczy sie przerób , kasa i najlepiej aby pacjent miał pokaźne zwyrodnienia które widać prawie gołym okiem . Ot co :-)
Hung (2013-11-30,20:32): alinamalina69, dziękuję. To miłe, że zauważyłaś to, co jedni uważają za wadę a Ty uznajesz jako plus.
Hung (2013-11-30,20:36): agawa, demokracja dała nam możliwość wypowiadania się (prawie bezkarnego), co często powoduje szczekanie psów z popsutymi zębami i przetoką do mózgu. Cierpią wrażliwi, którzy wolą się wycofać niż dochodzić prawdy krzykiem.
Hung (2013-11-30,20:45): Namorek, bardzo dobrze, że podałeś przykład słabego (lekceważącego) podejścia lekarzy do tematu. Nie podważa to zasady, że lekarz jest podstawą ale daje sygnał do podchodzenia do kontuzji biegaczy z ostrożnością i że pomoc na forum nie jest tylko gadaniem plotkarzy a - nieraz - daje wymierną pomoc. O małej znajomości tematu przez medyków pisało wielu, ja też. Nawet oberwałem za to. Link, po wpisaniu www. pokarze kabaretowe spotkanie z lekarzem: youtube.com/watch?v=-b6gzNUQIoo
(2013-11-30,21:14): Marku, sprawa jest złożona. Na niektóre pytania nie sposób sensownie odpowiedzić. Bo cóż można odpowiedzieć biegaczowi, który pisze, że,...podczas bieganie odczuwa duszności lub strzela i boli kolano. Tego typu problemy wymagają pogłębionej diagnostyki i oczywiście można się wymądrzać tylko, że to mądraszkowanie to także odpowiedzialność. Co więcej, biegacze zadają pytania w sposób mało precyzyjny. Nawiązując do tych słuchawek, ktoś pyta i nie pisze ile może na nie przeznaczyć pieniędzy i następnie się oburza, że ktoś mu zaproponował za 500 pln. W mojej ocenie, dyskusji na forum, na temat biegania jest bardzo mało. Dyskutuje się głównie o,...biegach. Nie o bieganie w sensie treningu, doświadczeń treningowych, problemów treningowych początkujących biegaczy. Takie wątki zwykła mają kilka komentarzy,...
Hung (2013-11-30,21:35): Ryszard N, to prawda, mało jest dyskusji. Pisane wrzutki sprowadzają się do formy sms-u, a niedługo będą jeszcze pisane skrótami, bo już wypowiedzi są tak krótkie i mało konkretne, że trzeba się nieźle natrudzić o co komu chodzi. Można przyjąć zasadę, że bzdurne lub mało szczegółowe pytania się olewa. Problem jednak w tym, że ktoś lekceważąc takiego niekonkreta może mu zrobić krzywdę, bo ten może się okazać osobą bardzo młodą, niewykształconą lub chorą a wówczas przyjmie od "mądrzejszych" agresywny sposób zachowania. Dopiero po dłuższej rozmowie można stwierdzić, czy ów jest osobą wartą dyskusji czy niereformowalnym cymbałem.
luklub (2013-12-03,09:24): A ja po przeczytaniu bloga postanowiłem sie ujawnić :) Z zawodu lekarz- ortopeda, a z zamiłowania także biegacz (m.innymi Mistrz Polski Lekarzy na 15 km ) Przechodząc w 2 słowach do tematu rzeka, czyli porad medycznych, to oczywiście każdy może sie leczyć jak chce i gdzie chce - żyjemy w wolnym kraju. Nikogo też nie namawiam na siłę do korzystania z porad lekarzy. Jeśli jednak miałbym coś radzić, to raczej szukać ortopedów zw. z medycyną sportową lub trenujących czynnie sport ( fakt jest nas mało, ale kilku się znajdzie ) Kolega po fachu szyjący głównie rozbite głowy panów spod budki z piwem lub zakładający protezy leciwym staruszkom uprawia jednka trochę inną dyscyplinę. I nie polecam wierzyć bezgranicznie we wszystko co napisano w internecie - to prawiwy szum informacyjny. Reasumując moim zdaniem jak w bieganiu nic nie zastapi biegu, tak dla lekarza w drodze do zdrowia jego pacjenta nic nie zastąpi osobistego wywiadu i badania lekarskiego- porady przez internet czy telefon to jednak tylko namiastka prawdziwego leczenia. Pozdrawiam !!!
Hung (2013-12-03,19:19): luklub, też uważam, że prócz ogólnego pytania o podobne doświadczenia w kontuzji (a nie o konkretną radę jak leczyć, bo takiej trudno udzielić na odległość) powinna być prośba o namiar na specjalistę (w rym wypadku ortopedę związanego ze sportem, biegami) w okolicy zainteresowanego. Reszta, to tylko niezobowiązująca wymiana doświadczeń przez kontuzjowanych.
luklub (2013-12-03,22:49): Popieram, dzięki temu również lekarze mogliby bardziej specjalizować się w konkretnych dyscyplinach ( np. biegach, sportach walki czy narciarstwie ) dzięki większej liczbie pacjentów z danej działki.







 Ostatnio zalogowani
majsta7
08:31
crespo9077
08:29
GriszaW70
08:25
maratonek
08:22
apiwonski
08:22
biegacz54
08:19
Admin
08:11
platat
08:11
michu77
07:55
kulja63
07:48
farba
07:39
jaro109
07:29
rezerwa
06:51
42.195
06:47
Biela
05:29
janusz9876543213
04:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |