Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [76]  PRZYJAC. [95]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
amd
Pamiętnik internetowy
BBB - Biegowo Blogowa Bagatela

Artur Dębicki
Urodzony: 1968-04-27
Miejsce zamieszkania: 3city
117 / 158


2013-03-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Waterlogged - rozdział 2 (czytano: 1807 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://www.humankinetics.com/products/all-products/Waterlogged

 

2. Thirst as a Signal for Fluid Intake (Pragnienie jako sygnał do uzupełnienia płynu)

Na początku mamy szkic historyczny z wyjściem od doświadczeń własnych autora. Kilkadziesiąt lat temu, jak się dowiadujemy, nie tylko rady udzielane przez doświadczonych zawodników zalecały picie jak najrzadziej (raz, dwa razy podczas maratonu) i jak najpóźniej (nie przed 25 kilometrem), ale również modne było chwalenie się swoją wytrzymałością (wypiłem raz, dopiero po 30 czy 40 kilometrze). Mimo że takie podejście było normą, pomiędzy 1921 a 1981 rokiem w Comrades Marathon nie było przypadków EAH (exercise-associated hyponatremia) bądź EAHE (exercise-associated hyponatremia encephalopathy) [1]. Nie było również w tych latach przypadków, żeby jakaś większa grupa biegaczy cierpiała z powodu odwodnienia czy przegrzania. Dopiero po wprowadzeniu częstych (co 1,6km – czyli co milę) punktów z wodą w 1981 roku powstała konieczność zapewnienia na mecie tego i innych maratonów i ultramaratonów opieki medycznej dla wzrastającej liczby biegaczy cierpiących na „odwodnienie” i „przegrzanie”. Noakes pisze wyraźnie, że jego zdaniem miało to związek ze wzrastającą po 1976 roku liczbą biegaczy biorących udział w zawodach. W tym czasie zmieniło się podejście do biegania. Nowej generacji biegaczy nie mówiono, że muszą trenować więcej żeby nie cierpieć podczas startów. Zamiast tego radzono im, żeby pili więcej. Napój sportowy stał się uniwersalnym panaceum. Niewłaściwe nawodnienie stało się uniwersalnym wytłumaczeniem niepowodzenia.
Następnie mamy informacje dotyczące roli wody w powiązaniu z ludzką aktywnością. Mechanizmy kontrolujące stan wody w organizmie nie wymagają świadomej kontroli mózgu. Noakes omawia dokładnie co się dzieje z płynem który pijemy. Co, gdzie, jak. Co jest ważne – otóż nie ma znaczenia czy płyn który wypiliśmy zawiera sód czy nie, roztwór, w momencie w którym znajduje się w jelicie cienkim posiada zawsze taką samą koncentrację sodu, bez względu na to czy była to woda czy napój sportowy. W 1995 roku w jednym z artykułów można było przeczytać, że dodawanie sodu do płynu może nie mieć znaczenia dla jego absorpcji. Natomiast absorpcję zarówno sodu jak i wody przyśpieszają zawarte węglowodany, niezbędną porcję sodu doda trzustka. Roztwór po przyswojeniu staje się częścią płynu pozakomórkowego, ECF (extracellular fluid), jest to około 14 litrów u osoby ważącej 70 kilo, dla porównania cytozol, ICF (intracellular fluid), to u takiej samej osoby około 28 litrów. Woda może przechodzić między ECF i ICF, dla ECF najważniejsza jest ilość sodu, dla ICF najważniejsza jest ilość potasu. Ilość wody w organizmie nie jest mierzona bezpośrednio; porównywana jest osmolalność ECF (osmolality of the ECF) z wzorcem, po czym w razie potrzeby uruchamiane są mechanizmy korygujące, takie jak pragnienie, czy zahamowanie pragnienia i wzrost wydalania płynu z organizmu.
Noakes po szczegółowej analizie podaje, że jedyną oznaką odwodnienia jest pragnienie. Jeżeli woda jest niedostępna – na przykład człowiek znajduje się na pustyni – uruchamiany jest szereg mechanizmów awaryjnych.
Niezwykłym osiągnięciem przemysłu napojów sportowych było przekonanie ludzi, że te wszystkie mechanizmy kontroli i zabezpieczeń nie istnieją, oraz że człowiek nie może dopuścić do żadnej, nawet najmniejszej utraty płynów.
Co się dzieje w ludzkim organizmie kiedy ilość dostarczanych płynów jest niewystarczająca było szczegółowo badane na pustyni Newada w latach 1942 – 1945 przez naukowców pracujących dla armii amerykańskiej, wyniki ich badań zostały opublikowane w 1947 roku. Noakes zajmuje się nimi bardzo dokładnie. Jednym z ciekawszych wniosków jest to, że często ludzie nawet mając swobodny dostęp do wody (podczas ćwiczeń) pili mniej niż wydalali, można to nazwać dobrowolnym odwodnieniem. Reakcja była indywidualna, u niektórych utrata wody mogła dochodzić nawet do przedziału 7% wagi ciała. Ilość wody w organizmie była korygowana dopiero po zakończeniu ćwiczeń – piciem podczas posiłków. Inny wniosek jest taki, że to uczucie pragnienia jest najlepszym wskaźnikiem deficytu płynów. Poza tym nawet bardzo poważne odwodnienie nie powodowało ujemnych skutków medycznych w dłuższym okresie, posiłek, picie i odpoczynek przywracało stan równowagi.
Noakes poświęca kilka stron na analizę, dlaczego biegacze się przewracają czy też tracą przytomność; przypisuje tutaj znaczenie krążeniu krwi w organizmie, nie odwodnieniu. Proste ułożenie osoby z nogami wyżej powodowało błyskawiczny „powrót do zdrowia” u tych osób. Nudności, zawroty głowy, omdlenia są wynikiem niedostatecznego ukrwienia mózgu, nie odwodnienia.
Na koniec rozdziału omawiana jest utrata wagi przez zawodników z zawodów Triatlon Ironman, przeprowadzonych w 2000 i 2001 w Południowej Afryce i w 2004 roku w Nowej Zelandii. Największa utrata wagi, 12%, miała miejsce u osoby której ukończenie zajęło około 12 godzin. Pięciu najlepszych potrzebowało poniżej 9 godzin, utrata wagi to od 6% do 8%. Następnie Noakes przygląda się utracie wagi szczegółowo. Między innymi podaje, że organizm jest w stanie zmagazynować przed startem 500 gramów węglowodanów – plus dodatkowo powiązanych chemicznie 1500 gramów wody. Oznacza to, że podczas wysiłku człowiek może utracić około 2 kilogramów wagi tak naprawdę bez utraty grama znajdującej się w organizmie wody (tak jak samochód podczas jazdy spala benzynę stając się przez to coraz lżejszym). Kilogram utraty wagi podczas ćwiczeń bez zmiany ilości wody w organizmie to norma.


[1] zdecydowałem się nie tłumaczyć na polski, hyponatremia to hiponatremia a encephalopathy to encefalopatia, czyli tak naprawdę nadal nic nie wiadomo; podając za wikipedią: hiponatremia to obniżenie sodu w surowicy krwi, encefalopatia to ogólne określenie uszkodzenia mózgu, exercise-associated oznacza że jest powiązane (prawdopodobnie wynika) z wykonywanymi ćwiczeniami

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


a.Klimczak (2013-03-01,16:14): Czyli człowiek może mieć około 1,5 litra wody zmagazynowane? To na dobrą sprawę na półmaratonie nie trzeba w ogóle pić. Po co się niepotrzebnie obciążać. A ja głupi piłem wodę nawet na dyszkach w gorące dni, następnym razem tylko poleję łeb.
Admin (2013-03-02,09:36): Jest w tym chyba sporo racji. Obecnie "moda" na picie na trasie osiągnęła taki poziom, że jak pamiętamy z zeszłego roku z Maniackiej Dziesiątki "skandalem" jest ogłaszane, gdy na piątym kilometrze biegu 10-kilometrowego zabrakło wody. A ja się zawsze pytam - po co Wam woda na tak krótkim biegu? Pamiętam doskonale czasy gdy jeszcze jako tako trenowałem, i trening 20-25 km bez wody w środku lata - to nie było nic nadzwyczajnego. Teraz czytam news o Orlen Maraton - na dystansie maratonu będzie 15 punktów odżywiania. Istna restauracja, oj będą padać ludzie na trasie z przejedzenia i przepicia :-)
adamwiniarski (2013-03-02,10:58): Kiedy się wybierałem na pierwszą, półgórską powiedzmy, dwudziestkę, to wziąłem buteleczkę wody (to był ciepły, jesienny dzień), ale napiłem się dopiero po powrocie do domu. Może w ultramaratonach trzeba jeść i pić po drodze - jeszcze nie wiem, ale planuję się dowiedzieć.
snipster (2013-03-02,14:10): dokładnie, zawody to nie kurort czy wczasy All Inclusive ;) fajny artykuł
ws (2013-03-02,19:11): Admin napisał:"(...)Jest w tym chyba sporo racji. Obecnie "moda" na picie na trasie osiągnęła taki poziom, że jak pamiętamy z zeszłego roku z Maniackiej Dziesiątki "skandalem" jest ogłaszane, gdy na piątym kilometrze biegu 10-kilometrowego zabrakło wody". To jest skandal i to nie ze względu na to czy należy bądź nie, pić wodę podczas biegu na 10 km, ale dlatego, że w regulaminie organizator zawiera taki zapis, że woda będzie, a za organizację biegu (w tym zapewnienie wody) bierz niemałe pieniądze. Jeżeli do czegoś się zobowiązuje to wykonuję to. Z tym wpisem o wodzie to tak jakbym ja zapytał dlaczego bieg na 10 km w Poznaniu kosztuje 45 zł, a w Rakoniewicach 25, a W Lesznie tylko 15? Jedni potrafią zrobić bardzo dobry bez wysokiej opłaty, a inni nie. Jedni potrzebują wody w biegu na 10 km inni nie.
shadoke (2013-03-03,20:29): Jeśli spożywamy przed startem ( i nie tylko przed startem) węglowodany, to organizm w naturalny sposób gromadzi więcej wody, wręcz jego nadmiar...więc zapasy najczęściej mamy.







 Ostatnio zalogowani
SantiaGO85
23:41
lordedward
23:25
kos 88
23:00
rokon
22:41
ryba
22:19
Andrzej_777
22:04
Artur z Błonia
21:53
perdek
21:43
knapu1521
21:21
Leonidas1974
20:59
42.195
20:52
Lektor443
20:52
maciekc72
20:46
marczy
20:42
Wojtek23
20:38
entony52
20:35
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |